Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. UWAGA! Skracam datę oddawania prac. Termin: 19.10 23:39. Szczegóły - tutaj


    Witajcie. Pierwszy października to Międzynarodowy Dzień Muzyki. Dzień kota, przytulania, ziemniaka (istnieje taki!), truskawki możemy sobie darować, ale nie dzień muzyki? Co to, to nie.


     
    W związku z tym mamy dla was WIELKI Konkurs. Nagrodami będą kucyki z torebek niespodzianek (niestety te prawdziwe uciekły).

    NAGRODY
     
    1. Miejsce - 4 losowo dobrane figurki
    2. Miejsce - 3 losowo dobrane figurki
    3. Miejsce - 2 losowo dobrane figurki 
     
    ZASADY
     
    Konkurs został podzielony na trzy kategorie:
     
    - plastyczną (najlepszy pomysł, najlepsza praca)
    - literacką 
    - muzyczną
     
    Głosowanie
     
    - publiczna ankieta
    - osoby biorące udział w konkursie, NIE mogą brać udziału w głosowaniu. Kara - ban
     
    W każdej z kategorii, można zdobyć odpowiednio: 3, 2 oraz 1 punkt (wyjątek, część plastyczna)
     
    Po upływie terminu, podsumuję punktację ze wszystkich kategorii oraz wyłonię zwycięzcę. Wygrywa ten, kto zdobędzie najwięcej punktów (licząc punkty z trzech kategorii).  Nie musicie brać udziału we wszystkich trzech, ale zwiększa to szanse.
     
    Prace umieszczamy w Google docs, ale nie jest to konieczne. Mają być tam, skąd będę mógł je pobrać wink.png
     
    Szczegóły w poszczególnych tematach.  

    • +1 1
  2. Wiecie co? Dzięki tej edycji, w której poszło mi jak (nie)poszło, wpadłem na pomysł... hmm... trudno to powiedzieć opowiadania. Swoją drogą nie lubię słowa fik/fic. Fikać to można koziołki. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a wena i chęci dopiszą, na stronie pojawi się "Poradnik Złego Lorda" (złowieszczy śmiech, bomby i takie tam). Autorem będzie Spike, a całość utrzymana "dość" luźno.

  3. Miałem tak tylko podczas "wielkiej awarii". Od czasu gdy tu jestem, bez względu na urządzenie z którego się loguję, wszystko działa.

    Aha, czasami wyskakuje błąd przy wylogowywaniu. "Ups, coś poszło nie tak". Mimo to jestem wylogowany, także jak dla mnie jest ok ;)

  4. Uwaga! 1 października przypada "Dzień Muzyki". Nie możemy przejść wobec tego obojętnie! I nie przejdziemy. W najbliższą niedzielę wystartuje konkurs, w którym do wygrania będą figurki ze "ślepych torebek". Komu, Celestię, komu... 

     

    Detale - w niedzielę. 

     

    Zdradzę tylko, że będą mogli wykazać się zarówno muzycy, pisarze jak i plastycy! 

  5. Powiem krótko - serial się wypalił. Teraz robią głupie rzeczy, aby było "śmiesznie". A żona Waldusia? Niech ją ktoś zamknie w szafie. Za czasów "Babki" (R.I.P) można było popłakać się ze śmiechu. Teraz? Owszem, popłakać, ale z rozpaczy.

    "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Niepokonanym" Oni nie wiedzą (bo oglądalność jest)

    • +1 3
  6. Pamięć Absolutna (ten nowy)

    Nie... to było takie złe. Potwornie złe. Błagam, MIB... wykasujcie z mojej pamięci ten chłam.

    Już na samym początku, przeciętny Kowalski NAGLE uświadamia sobie, że zna chyba wszystkie sztuki walki. Beknięciem, zabiłby słonia. Główny bohater, który jest ścigany przez jakąś tam agencję, spada na autostradę. Nagle zatrzymuje się auto. Kobieta mówi: "wsiadaj". A ten po prostu to robi

    :lol: Mniejsza o to. Roboty stworzone do jednego celu - zabijania, non stop chybiają. Agentka wyszkolona do takiej roboty również.



    OK, wiem, to film S/F ale do jasnej ciasnej, są jakieś granice! A tutaj przekroczono je n-razy. Głupota, głupotę goni. Pomijam porażającą liczbę "inspiracji". Oglądając to coś, mówiłem sobie - "o, a to było w filmie X"

    To jeszcze nic. Szczytem głupoty była pewna scena.

    Bohater oraz kobieta, w której zakochał się po pięciu minutach (nie mówiąc o wspomnianym zatrzymaniu auta, czyli zaufaniu w sekundę), zostali okrążeni przez dziesiątki robotów. Wcześniej wydano rozkaz - strzelać bez rozkazu, zabić go. Co zrobiły "androidy"? Stały w miejscu

    :rainderp: Na co czekały?  Najlepsze jest to, że bohaterowie uciekli ok 20 robotom, które w nich celowały! Robotom, które ich otoczyły!



    Jedynie dialog z kumplem był fajny. Widz zastanawiał się, kto mówi prawdę. Niestety, kropla perfum nie sprawi, że krowi placek przestanie cuchnąć.

    Ocena: 2/10 (1pkt za efekty specjalne)

  7. Ja jestem muzykoholikiem. Serio. Wszystko zaczęło się od kilku utworów zespołu Apatia. Rzecz jasna z kasety (CD - marzenie) Do domu trafiła także taśma z nazwą (przepraszam fanów) "Marchef w Butonierce",

     

    Niestety, to nie było to. Nie moje klimaty, Gdy brat przyniósł "jakieś tam techno"... :wat: No i się zaczęło. Gdy byłem mały, mieliśmy tzw. "jamnika". Już wtedy próbowałem tworzyć mixy, remixy a nawet mashupy, Skutki wiadome. 

     

    Po jakimś czasie pojawiła się pierwsza oryginalna kaseta - ATB, a za razem jego debiutancki album. Pokochałem go (album żeby nie było, ATB to facet ;) ). Później było z górki. Blank & Jones (Beyond Times), Love Parade 2000 Theme (ARCYDZIEŁO!!!), Paul van Dyk - For an Angel (kultowy utwór)... mógłbym tak wymieniać. Moje serce podbiły jednak występy na żywo. Ta energia, która z nich płynie... To trzeba zobaczyć. Od czego jest YT?

     

    ###

     

    Muzyka pełni w moim życiu wiele ról. Gdy uczyłem się do matury, w tle leciały powolne utwory ATB. Pomagały się zrelaksować i skupić na nauce, zamiast krążyć myślami wszędzie, byle nie na materiałach. W trakcie licznych awantur po prostu uciekam do świata muzyki, ba... to mój drugi świat, nienawidzę ciszy, towarzyszy mi w trakcie spędzania czasu przed komputerem (obecny utwór  ATB - Ecstasy (live from ASOT 550), gdy piszę opowiadania... prawie zawsze. 

     

    Pełni tak dużą rolę, że zainwestowałem dość dużą sumę w sprzęt DJski (all in one), Nie wyszło. Dziś gram sam dla satysfakcji, szlifuję umiejętności w Virtual DJ 7. Może kiedyś?

    PS. Taka powinna być muzyka trance. Nie biadolić na jakość. To początek XXI wieku... Aha, kto pamięta niemiecką VIVę i tą prezenterkę?

  8. W moim przypadku czeka mnie niezły test. Kupiłem już w Biedronce teczkę na dokumenty. Ot, 2zł. Trzymam w niej wszystko to, co jest związane ze zdrowiem. Aha. Neurolog nie odesłała mnie do psychiatry :derp: Zastanawiam się jednak co będzie, gdy (w końcu) przyjdzie, winylowa Fluttershy (15cm). Mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się sprzedać Blind Bagi.

    Póki co, są neutralni.

  9. Od siebie mogę powiedzieć, ba obiecać jedno - poprawię to nieszczęsne opowiadanie. Zdaję sobie sprawę i zdawałem, że pomijając początek, reszta jest... jaka jest. Teraz zdjęto jednak ze mnie łańcuchy czasu i limitu, Kto czytał Lyra i Ludź, wie, że lubię się rozpisywać. Tutaj też nie mam zamiaru oszczędzać sobie słów. I tak napisał Dolar - trójka "pasożytów" ma potencjał. Zdaję sobie z tego sprawę. Rozbuduje go, ale zakończenia nie zmienię ;) 

  10. EKHM... Nie żebym był wredny, ale patelnia to nie instrument. Chociaż z drugiej strony, to drugi ukochany "instrument" mojego chrześniaka. Drugi po czymś w rodzaju sprzętu DJskiego (i "cymbałkach", tych takich kolorowych - niech ktoś spróbuje powiedzieć Imię, przynieś dzwonki chromatronowe. Oczywiście, że załapie o co chodzi mamusi  :rainderp: )

     

    Ok. Przymknę na nią oko ;) Nie głosuję, ale skoro lud domaga się patelni, to niech ją ma. Dodajcie tylko jakąś łyżkę. Lepiej brzmi (to takie, głośne i życiowe - BANG BANG BANG BANG BANG(i tak przez 30 min)... Trzy patelnie poszły do kuchennego nieba :lol:)

     

    Triste

    • +1 1
  11. Siemano! To ja, Vinyl. Wspólnie z Triste, często gadaliśmy jaką rolę pełni w waszej rzy...

     

    STOP! Życiu. 

     

    A co za różnica czy "ż", czy "rz"?

     

    Bardzo duża. Wytłumaczę ci to później.

     

    No dobra... zgredzie. Tak czy inaczej, chcemy zaprosić was do dyskusji, na temat muzyki. 

     

    Dokładnie. Napiszcie, a raczej odpowiedzcie na teoretycznie proste pytanie: jaką rolę pełni muzyka w moim życiu? To bardzo otwarte pytanie...  Odpręża was, pomaga w nauce, poprawia samopoczucie?

  12. Nie licząc oceny (myślałem, że będzie 2/3), sprawdziło się wszystko, czego się spodziewałem.

    Jak już wspominałem - początek pisany od serca. Reszta na siłę i na czas.

    Co więcej zapomniałem o jednym - jak u licha Jacek trafił do Equestrii? Dwa zdania i po sprawie.

    Wybaczenie po wejściu do Equestrii - zgadza się. Zbyt szybko, ale musiałem, a limit i czas goniły nieubłaganie.

    Ba, zapomniałem o wyjaśnieniu dlaczego Gru widział pięć klaczy - Fluttershy chowała się za resztą. Koniec, końców istny galimatias: pięć, sześć...

    Szybkie przebaczenie - były u niego rok. Myślałem, że to wystarczy, tym bardziej, że w pewnym momencie Margo prawie powiedziała "ojciec". Tym bardziej jego postępowanie (winda etc).

    Zakończenie - potrzebowałem czegoś, co wyjaśniłoby decyzję Twilight. Co więcej, Agnes miała dostać jednorożca. Po "wymazaniu" pamięci, Gru mógłby zrobić jej prezent.

    Sam pojedynek miał być dłuższy, chciałem też dać szerszy opis nowego królestwa.

    No nic. Wyszło jak wyszło. I tak jestem zadowolony z oceny końcowej :)

    Aha. I jeszcze jedno. Napisałem tyle tekstów ze smutnym zakończeniem, że postanowiłem dać porządny Happy End.

    Myślę, że w następnej edycji pójdzie mi lepiej - w końcu mam sprawną klawiaturę ;)

    • +1 1
  13. Cóż za skromność :D

    Osobiście też nie uważam swoich pierwszych fików za powód do wstydu, aczkolwiek gdybym pisał je dzisiaj, na pewno dużo rzeczy zrobiłbym inaczej.

    Dokładnie. Mój pierwszy tekst: Shylitude - chwalony, wysoko oceniany, ile to ja batów dostawałem za zakończenie. "Popłakałam się" - cytat. Byłem z niego bardzo dumny... do czasu gdy ocenił go Dolar. Zacząłem go czytać, po wyjątkowo dłuższym czasie i nagle... "co to jest?" Chcę napisać wszystko od nowa, wprowadzić wiele zmian, ale zabieram się do tego, jak pies do jeża. Na szczęście dzisiaj idzie mi odrobinę lepiej. Mam nadzieję, że wersja "2.0" będzie lepsza.
  14. Hmm, a ja znam wyrazy (nawet dużo!), a i tak zauważyłem, coś tutaj zrobił, bez zaglądania w spoiler :P Nie wiem, to dobrze czy źle? ;-;

     

    Cóż, może po prostu czytanie na głos, jest czymś innym, niż czytanie postów na forum? Tak czy inaczej na sali zapadła cisza. OK, aby zakończyć ten off-top, napiszę jedno. Za każdym razem, gdy widzę w powiadomieniach wpis Dolara, myślę sobie "są już wyniki! Będą baty...". A tu nic... Czekam na recenzję mojego tekstu, który od ok. połowy był pisany na zasadzie: "Triste, MUSISZ go ukończyć, bez względu na (byle)jakość". Być może po konkursie, napiszę wersję, która trzyma się kupy i zupy. Dodam tylko, że nie chciałem wycinać / skracać początku pisanego od serca. 

×
×
  • Utwórz nowe...