-
Zawartość
5912 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
147
Wszystko napisane przez Cipher 618
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 380
-
Polska wersja nie jest aż tak bardzo potrzebna. Fabuła jest szczątkowa, nie ma tu złożonego rozwoju postaci, a obowiązkowych dialogów tyle, co kot napłakał. Także warto spróbować. Najwyżej sprzedasz ją komuś (z czym nie będzie problemu)
-
Zelda: Breath of the Wild Odbiłem się od tej gry chyba ze trzy razy. Jednak po obejrzeniu zwiastuna kontynuacji postanowiłem dać jej jeszcze jedną szansę. Przebolałem jakoś irytujący początek i powiem tak - warto było. Gra jest po prostu niesamowita i nie ma drugiej takiej, która daje tak dużą swobodę działania. Warto jednak pamiętać, że nie jest to tytuł dla każdego. Tak się składa, że: - Zelda: BotW praktycznie nie ma fabuły. Budzisz się w jakiejś "świątyni", stary koleś mówi ci, że byłeś w śpiączce przez 100 lat, a niejaki Ganon porwał księżniczkę Zeldę i przejął zamek Hyrule. To wszystko. Twoje zadanie jest chyba oczywiste... - BotW nie prowadzi gracza za rączkę i eksploracja to podstawa. Ba, nie ma tutaj podziału na następujące po sobie questy. Rób co chcesz, w jakiej kolejności chcesz. W dosłownie każdej chwili możesz ruszyć do zamku, ale to samobójstwo. Gra polega na przygotowaniu się do tego pojedynku. - Mnóstwo rzeczy trzeba odkryć albo samemu, albo z pomocą poradników - Brak polskiej wersji językowej Największe wrażenie robi jednak pomysłowość twórców: - w wysokich temperaturach broń, która nie jest z metalu, spłonie - metalowy ekwipunek przyciąga pioruny w trakcie burzy - wspinaczka jest praktycznie niemożliwa w trakcie deszczu - przeciwnicy śpią w nocy, co umożliwia np. pozabieranie im broni - realistyczna fizyka pozwala na wiele różnych rzeczy (np. ścięcie drzewa i stoczenie go ze zbocza żeby pokonać przeciwników będących na dole) - ożywione szkielety tracą głowę po uderzeniu i rozpaczliwie jej szukają. Jeśli w pobliżu zostawimy okrągłą bombę, to wezmą ją do rąk i spróbują nałożyć. Mało tego. Po tym jak rozwaliłem dwa szkielety jeden z nich poskładał się do kupy, podniósł rękę kolegi i użył jej jako broni Swoją drogą im dłużej w to gram, to tym bardziej śmieszy mnie mówienie, że Genshin Impact to chiński klon Zeldy: BotW. To są dwie zupełnie inne produkcje...
-
Wróciłem ostatnio do Ubuntu, a zupełnie przy okazji zmieniłem tapetę
-
GRID: Legends [PS5] Najnowsza odsłona serii GRID to po prostu świetny "zręcznościowy symulator" jazdy ze stajni Codemasters. Jedną z największych niespodzianek był dla mnie znakomity tryb fabularny. Wcielamy się w nim w nowego kierowcę zespołu Seneca, a naszym zdaniem będzie rzecz jasna poprowadzenie go do zwycięstwa. Całość ma formę "dokumentu", w którym przerywniki filmowe nagrano z udziałem aktorów. Ostatni raz widziałem coś takiego w Need for Speed i bałem się, że efekt będzie równie żałosny. Na szczęście nie jest. To naprawdę angażuje i wciąga O dziwo jest także typowy tryb kariery "od zera do bohatera", co powinno ucieszyć purystów. W trakcie wyścigów (także tych dowolnych) towarzyszy nam "filmowa" ścieżka dźwiękowa, co naprawdę robi robotę. Na pochwałę zasługuje AI, które potrafi przyblokować gracza, "niechcący" uderzyć w bok, czy spowodować wypadek. Kolejnym ciekawym pomysłem jest płacenie za naprawę auta. Im bardziej je uszkodzisz, tym mniej ostatecznie zarobisz. Trailer Niestety, ale na pochwałę nie zasługuje jedno z DLC, a mianowicie "Car-Nage". Twórcy postanowili wprowadzić zawody z dodatkiem Destruction Derby. Pomysł świetny, ale wykonanie karygodne. To po prostu nie działa. Dosłownie identyczne uderzenie raz jest punktowane, innym razem nie. Poza tym, AI nie ogarnia zasad. To trochę tak, jakby wysłać na ring dwóch mnichów, którzy złożyli przysięgę o niestosowaniu jakiejkolwiek przemocy. Na szczęście cała reszta jest świetna i kontynuuje wątek fabularny z podstawki. Jeśli ktoś szuka dobrego "zręcznościowego symulatora", to polecam.
-
Próbowałem obejrzeć ten serial żeby sprawdzić czy masz rację (pewnie nie), ale nie dałem rady. Cringe aż wylewa się z ekranu, a każda kolejna minuta zniechęca co raz bardziej. Obstawiam jednak, że to typowe dla niektórych osób: "biali śmieją się z czarnych - OK". "Czarni śmieją się z białych - OBRAZA!!!". Których odbiorców? Tych, którzy twierdzą, że gry uczą zabijania? A może tych, którzy zmuszają Hasbro do ocenzurowania Derpy, bo obraża niepełnosprawnych? Jeśli ten serial uczy nienawiści, to co powiesz na temat South Parku? O czym ty do cholery mówisz? Bredzisz bardziej niż Macierewicz Disney to międzynarodowa korporacja. Chcesz mi powiedzieć, że dajmy na to pani Wiercisława, która sprząta biura atakuje Polskę? Niby jak? Straszne to są rzeczy które wypisujesz... Zapewne nie na trzeźwo.
-
Czarna Pantera: Wakanda w Moim Sercu Jak podsumować ponad 2.5 godziny seansu w 25 sekund? A no tak: Czarna Pantera 2 jest zbyt długa, nudna, fabuła co najwyżej średnia, nowa małolata irytująca, zaś sposób uśmiercenia T'challi to jakaś kpina. Nawet sceny akcji nie porywają. Odradzam. Szkoda czasu.
-
Barn Finders (PS4) Barn Finders to gra dla wszystkich miłośników seriali typu Wojny Magazynowe. W wielkim skrócie - plądrujemy porzucone stodoły, bierzemy udział w licytacjach garażowych schowków, a następnie sprzedajemy znalezione graty. Całość jest kompletnie niepoważna i nie można podchodzić do tego na serio. Jakościowo dupska nie urywa, ale mimo wszystko wciąga
-
Ten "wariat" potrafi zremiksować WSZYSTKO. Nawet konia...
-
Mam za sobą ponad 430 godzin gry i nadrobiłem wszystkie zadania fabularne regionu Sumeru. Nie to, żeby były ich setki. Po prostu gra jest czasochłonna. A poza tym widoki i muzyka w Sumeru są tak piękne, że czasami po prostu spacerowałem zamiast skorzystać z szybkiej podróży I wiecie co? Gdybym spotkał kiedyś jednego z deweloperów gry, to zadałbym mu/jej jedno krótkie pytanie: "czy choć raz w życiu, tak dla odmiany, Nahidę mogłoby spotkać coś DOBREGO, pozytywnego i wesołego?". Bo tak się składa, że Nahida (bogini roślinności i mądrości) póki co: - "urodziła się" w dniu śmierci swojej uwielbianej i szanowanej przez ludzi poprzedniczki. Mędrcy (naukowcy) z Sumeru liczyli, że ich nowa bogini będzie potężna i mądra niczym jej poprzedniczka, a znaleźli kilkuletnią dziewczynkę, która wie o świecie tyle, co ludzkie dziecko. - A skoro nowa Archonka (bogini) była kompletnie bezbronna, to postanowili ją uwięzić i wykorzystać jej boską moc do swoich chorych eksperymentów nad czymś w rodzaju "Internetu". Tak, naukowcy zakuli w łańcuchy małą dziewczynkę i przez 500 lat wykorzystywali jako "baterię" A tym czasem samo imię Raiden Shogun, czyli bogini regionu Inazuma wywoływało wśród ludzi panikę... - Na potrzeby eksperymentu Nahida przez 500 lat była "uśpiona" i non stop przeżywała dzień swoich urodzin. Tyle, że nikt ich nie świętował... Jakieś 99% społeczeństwa nią gardziło, uznawało za kompletną porażkę i marną namiastkę bogini, a pozostały procent był surowo karany za próby oddania czci. No impreza roku, którą przeżyło się ponad 180 tysięcy razy... - Za sprawą głównego bohatera/ki obudziła się ze snu w "otchłani", w której panowały kompletna cisza i ciemność. I trochę sobie tam jeszcze posiedziała. - W pewnym momencie spotkała swoją poprzedniczkę (to skomplikowane) tylko po to, żeby ta umarła w jej ramionach - W swoim jedynym póki co zadaniu fabularnym musiała zmierzyć się ze snami trzech mieszkańców Sumeru: jednemu zmarła żona, drugiej utonęli najlepsi przyjaciele, a trzecia została pozostawiona przez najbliższą jej osobę. A na koniec tego wszystkiego, Nahida musiała oglądać jak pewna osoba w niewyobrażalnych cierpieniach zamienia się w potwora Także ten tego... Czekam na coś w 100% radosnego, bo po tych wszystkich mękach Nahida na to szczęście zasłużyła. ***** No jak można jej nie lubić? Ech... Po 500 latach cierpienia spotykasz swoją poprzedniczkę, która wyjawia ci prawdę i umiera w ramionach. W jednej z aktualizacji dodano możliwość posiadania swojego kawałka ziemi. Można go swobodnie dekorować. Początkowo tego nie robiłem, ale po odblokowaniu wystroju Sumeru postanowiłem się za to zabrać. Uśmiechnięty lisek Kwiaty, które świecą w nocy? Ogród powoli powstaje...
-
Ziggurat II (PS5) Ziggurat 2 to rouge-lite FPS z elementami RPG, którego akcja rozgrywa się w świecie fantasy. Wcielamy się w niej w jednego z 12 magów i ruszamy na podbój losowo generowanych lochów. Każda z postaci ma swoją unikatową zdolność i nieco inne statystyki, także jest w czym wybierać. Po drodze zbieramy lepszą broń, ulepszenia, a do tego awansujemy na wyższe poziomy. Każda z "wypraw" kończy się walką z losowo wybranym bossem. Niestety, ale nie ma ich zbyt wielu. Co prawda gra ma jakąś tam fabułę, ale jest ona kompletnie nieistotna. Najważniejsze są starcia z hordami wrogów, a te są cholernie wciągające i dość wymagające. Twórcy zapatrzyli się na DOOMa z 2016 roku i zaserwowali szybką i bardzo dynamiczną akcję. Jeśli ktoś chce sobie postrzelać, to polecam Zwiastun
-
A ja obawiam się, że nie rozumiem nie tyle tematu, co ciebie. Tworzysz temat, w którym dzielisz się swoją opinią i zachęcasz do dyskusji - spoko. Problem w tym, że zapytany o przykłady zaczynasz się wykręcać i zmieniasz temat. Nadal nie wiem w jakiej bajce zmieniono kolor skóry jakiejś postaci, kto zakazuje mówić o J.K. Rowling, ani kto i gdzie blokuje klasyczne animacje Disney'a
-
Jeśli dla kogoś romantyczna relacja dwojga zakochanych nastolatków to "seksualny charakter", to ja nie mam więcej pytań... Typowe zachowanie typowej "Karen" Gdzie to blokują i gdzie usuwają? Pierwszy raz o tym słyszę. A skąd ty wiesz, że to właśnie "duża orientacja seksualna" jest powodem porażki? Chwila... Ty na serio oczekujesz "fabuły, przygód i akcji" w bajce dla najmłodszych z najmłodszych odbiorców?
-
Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz... A teraz twoje powody: 1. Bardzo słaby styl graficzny - Kwestia gustu. A poza tym, to co jest dla ciebie wyznacznikiem "dobrego stylu graficznego"? Podaj jakiś przykład. 2. Bardzo krótki czas akcji - witamy w świecie telewizji. Tworząc serial na potrzeby TV twórca MUSI zmieścić się w 22 minutach, bo reszta to reklamy. W przypadku seriali np. Netflixa mają wolną rękę. 3. Bardzo złe morały - a może jakiś przykład? Nie każdy serial musi być historyjką z morałem, a już na pewno nie seriale dla nieco starszego odbiorcy. 4. Bardzo bezsensowna i poplątana fabuła - większej głupoty nie mogłeś chyba napisać. Obejrzyj sobie Gravity Falls, Infinity Train, Amphibię czy The Owl House to zobaczysz, że BARDZO MOCNO się mylisz. 5. Lesbijki, geje, homoseksualizm i zmiana płci (! Tematy Nieodpowiednie Dla Dzieci !) - nie wiem gdzie ty widziałeś zmianę płci, ale tak ogólnie to CO TY DO CHOLERY PIER*OLISZ? No na ten temat muszę się rozpisać, bo nie mogę przejść obojętnie wobec takiego pierdolamento. Wiesz jaki jest największy problem homofobów (bo ewidentnie nim jesteś)? Niby "troszczą się" o dobro dzieci, ale zapominają, że dzieci też są lesbijkami i gejami. Twierdzisz, że ta tematyka jest nieodpowiednia? Błąd. Ona jest bardzo potrzebna. Dzieciaki, które zaczynają odkrywać swoją "odmienną" orientację seksualną są najczęściej bardzo, ale to bardzo zdezorientowane. Nie wiedzą dlaczego na przykład w pobliżu swoich zauroczeń zachowują się inaczej niż zwykle. Seriale animowane to doskonały sposób na pokazanie, że "wszystko jest z tobą w porządku, nie jesteś dziwakiem, takie zachowanie i te uczucia są normalne". Serial The Owl House został stworzony przez osobę biseksualną, która w sposób perfekcyjny pokazała jak to jest odkrywać swoją orientację seksualną. Masz, obejrzyj te sceny i zacznij myśleć. A teraz spróbuj postawić się w miejscu takiego dziecka mieszkającego w Polsce. Prezydent Długopis mówi o strefach wolnych od ideologii LGBT. Ksiądz w kościele przekonuje, że to choroba psychiczna, a tak w ogóle to obraza Jezusa i spółki. W trakcie marszu równości nastolatek niosący małą tęczową flagę zostaje kopnięty w twarz przez "patriotę", bo pedał. Na każdym kroku wylewa się na niego/nią wiadro pomyj i szczerej nienawiści. A później zdziwienie, że 12-letnia dziewczynka popada w depresję i popełnia samobójstwo. To co... Szare komórki zaczynają już powoli pracować, czy nadal są w żałobie po zakończeniu MLP: FiM? 6. Cancel Culture, czyli... - pisz podając przykłady, albo wcale 7. Zmiana koloru skóry... - patrz wyżej. 8. Brak jakiejkolwiek prawdziwej... - a jednak mogłeś napisać większą głupotę. Masz tu przykłady niesamowitych przygód i walk. Owl House - pojedynek wiedźm Smoczy Książę - finałowa bitwa sezonu 3 9. Ignorancja i nienawiść twórców wobec swoich fanów - witamy w świecie korporacji. 10. Bardzo słabe żarty, które wcale nas nie bawią - kwestia gustu. Skończyły ci się argumenty i musiałeś coś wymyślić, prawda?
-
W Genshin Impact po raz kolejny wystartował festiwal Lantern Rite, a co za tym idzie port w Liyue znowu wygląda prześlicznie (lampiony są animowane i poruszają po niebie)
SpoilerSpoiler -
The Last of Us (odc 1) Obawiałem się, że HBO nie podoła zadaniu, ale myliłem się. Ten serial to DLA MNIE ekranizacja idealna: + Ellie - idealna + Joel - idealny + Klimat - idealny + Emocje - wgniatają w fotel (mimo, że znam już fabułę) Oczywiście nie zabrakło zmian, ale nikt tu nie wymyślał koła na nowo. Zmieniono chociażby początkową motywację Joela i Tess (jest bardziej przyziemna i osobista), czy to jak doszło do spotkania Joela i Ellie. Część scen i dialogów to dosłownie 1:1 z gry, co jest świetnym ukłonem w stronę graczy. Dla takich seriali jak ten (czy Czarnobyl) warto wykupić HBO Max
-
Tak, będzie trzecia część. O ile się nie mylę, to jakoś w 2024 roku.
-
Sonic 2: Szybki Jak Błyskawica Kontynuacja jednej z najlepszych ekranizacji gier jest jeszcze lepsza od jedynki. Tym razem Sonic łączy siły z "liskiem" Tailsem aby wspólnie pokonać dr. Eggmana oraz Knuckles'a (typowy niezbyt ogarnięty "mięśniak"). Fabuła jest przewidywalna do bólu? Jasne, że tak. Zabawna? No, ba... Warto to obejrzeć? A pewnie, że tak. Film dostępny jest na HBO Max.
-
Do kolekcji ozdób dołączyła "Qiqi" - ok, to chińska podróbka, ale całkiem nieźle wykonana. Proporcje ciała są nieco inne (powinna być niższa) a do tego brakuje butów. Co prawda można kupić oficjalną, licencjonowaną figurkę, ale ta kosztuje jakieś 100$ (+ zagraniczna wysyłka i ewentualne cło). Sorry, ale aż tyle to ja nie wydam
-
Pulpity zdominowało Gęsie Uderzenie Tel. blokada Tel. ekran główny Laptop
-
Serious Sam: Siberian Mayhem "Siberian Mayhem" to samodzielny dodatek, którego akcja rozgrywa się pomiędzy przedostatnią, a finałową misją Serious Sam 4. Ta mini-kampania składa się z pięciu misji i oferuje klasyczne "to samo, ale troszkę więcej". W nasze łapy trafi kilka nowych zabawek (czołg!), poznamy nową grupę wariatów i usłyszymy twarde niczym wibranium suchary o czołgach. Aha, okazuje się, że nawet w trybie single można zmienić model postaci Gameplay - przed państwem... Komando-Babcia
-
Z tego co sprawdziłem, to w tym roku. A kiedy dokładnie, to nie wiadomo
-
Są. Wystarczyło poświęcić chwilę na wpisanie "MLP Tell your tale" na YouTube Playlista odcinków (ENG) ENG: Bridlewood Spog - czyli kuce idą do błotnego spa PL: Spog z Bridlewood Odcinek tradycyjnie "festiwal cringe'u oraz dno i metr mułu"
-
Genshin Impact - Rozdział III (Sumeru) Nareszcie udało mi się nadrobić spore zaległości fabularne i rozpocząć trzeci rozdział tej epickiej opowieści. Co prawda jeszcze go nie ukończyłem, ale już teraz śmiało mogę powiedzieć, że jest najlepszy ze wszystkich. Nasi bohaterowie trafiają do regionu Sumeru, gdzie będą musieli odnaleźć boginię mądrości. Oczywiście bardzo szybko pojawią się "drobne" komplikacje dzięki którym Paimon oraz Lumine po raz kolejny trafią na listę najbardziej poszukiwanych przestępców. Na każdym kroku widać, że twórcy nabrali wprawy w opowiadaniu historii i pisaniu dialogów, bo żaden inny archon quest nie wciągnął mnie (i zaangażował emocjonalnie) tak, jak ten. Fabuła ze spoilerami Mini-galeria Każdy byłby zmęczony gdyby od kilku miesięcy robił ciągle to samo... Paimon to mistrzyni "docinek" Dla takich scen warto grać w GI:
-
W Genshin Impact w trakcie dialogów świat nie "staje w miejscu". Właśnie dlatego na jednej z wysp regionu Inazuma można oberwać błyskawicą:
-
Borderlands 3 to jedna z moich ulubionych gier. Może i jest świetna, ale ma koszmarnie słabą fabułę (serio, dno i kilometr mułu). Od dawna miałem w głowie swego rodzaju alternatywną wersję jednej ze scen. UWAGA! To pierwsze opowiadanie, które napisałem OD RAZU po angielsku, bez tłumaczenia czegokolwiek z polskiego. Efekt może być... ciekawy. I jeszcze jedno, są tu drastyczne sceny. Co trzeba wiedzieć, żeby zrozumieć ten fanfik (jeśli nigdy nie grało się w grę): Link do opowiadania. Mam nadzieję, że wattpad może być
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 380