Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Gdzie ta moja łopata... KOP*KOP*KOP*... ok wątek odkopany.

    Co ja takiego oglądałem? A tak.

    Prometeusz

    Zacznijmy od tego, że kocham trylogię Aliens... "że co? Trylogię?" ktoś powie? Przecież była "czwórka". A dwie części "AvP2?" doda inny. Cóż. Dla mnie seria Aliens to trzy znakomite filmy tworzące jedną zgrabną całość. Czwarta, to najbardziej żenujący skok na kasę, który mógłby przebić tylko ewentualny sequel Leona Zawodowca (N. Portman - dziękuję, że odmówiłaś, bo to od Ciebie zależały losy ewentualnego sequela, jednego z najpiękniejszych filmów wszechczasów).

    Gdy tylko usłyszałem o Prometeuszu - filmie, który miałby udzielić kilku odpowiedzi na dość istotne pytania z uniwersum Obcego byłem zachwycony. Z czasem "niby prequel" zamienił się w coś "ze smaczkami dla fanów serii, które uzupełnią pewne luki". Mimo to czekałem. Niestety z każdą kolejną minutą entuzjazm ulatniał się jak gaz z dziurawej butli. Ok, Prometeusz w pewnym sensie łączy się z Obcym, w pewnym sensie uzupełnia nie tyle luki co "luczki", ale robi to tak bardzo na siłę, że bardziej się nie da:

    -Korporacja Weyland Yutani - występuje w obu filmach - w Prometeuszu równie dobrze za wyprawę mogło by odpowiadać Tesco

    -Model jaja xenomorpha z filmu Alien w pokoju (?) starego - co ono tam robi, skoro xenomorphy dostosowane dla ludzi jeszcze nie istnieją?

    -Załoga prometeusza odkrywa wrak obcej rasy zabitej przez przodków xenomorphów - równie dobrze mogło to być ufo w stylu lat '60. Serio.

    -I po co w ogóle pokazywać Aliena w ostatnich sekundach filmu... na pustej planecie, gdy ci co mieli zginąć zginęli, a ci co mieli przeżyć - przeżyli. Rodzi to kolejne pytania:

    -Jakim cudem, pierwsza królowa xenomorphów (o ile to była królowa a nie jakiś jockey, którym zachwycali się fanatycy serii) dostosowana do ludzi przeżyła na tak jałowej planecie? Miała sporą drogę do przejścia do statku obcej cywilizacji bogatego w tlen. I tylko tlen, bo nie było tam pożywienia. Chyba, że przez dziesiątki lat będzie jadła "robaczki" z puszek Naciągane to jak diabli :rd8:

    -Aha ludzie z Prometeusza wylądowali na innej planecie niż ci z Obcego. Wiadomo więc czym jest tajemnicza konstrukcja z Obcego, ale nie wiadomo skąd w 8 Pasażerze Nostromo wzięły się jaja. Odpowiedź poznamy w trzeciej części Prometeusza?

    Niemożliwe stało się możliwe - Ridley Scott - facet odpowiedzialny za Obcego czy Helikopter w Ogniu zrobił to co najgorsze - zakpił sobie z fanów. Gdyby to był debiutant... ale ON? Sam film również nie powala. Emocjonujące momenty przerywane są efekciarskimi wstawkami które miały ładnie wyglądać w 3D... i wyszło. Do De... Momenty takie jak wyciągnięcie drabiny "z nikąd" zapamiętam na długo. Myślałem, że takie rzeczy potrafi tylko Pinkie Pie... ale i tak nic nie przebije jednej z końcowych scen i "Krakena". Całość próbuje naśladować dwie pierwsze części Alien'a. Prawie się udało. PRAWIE

  2. 10.X - waga. Mam urodziny tego samego dnia co moja siostra cioteczna. Do znaku kompletnie nie przywiązuję uwagi. Ani do tego co oznacza. Opisy są uniwersalne, zrobione tak aby znaleźć cokolwiek co do nas pasuje. A często różne źródła podają różne rzeczy.
    • +1 1
  3. Grałem w betę. Nie powiem było miło dopóki te latarki nie wyczerpały mojego limitu cierpliwości. A ten jest dość duży. Nie dość, że zdradzają pozycję, to oślepiają do tego stopnia, że nie da się grać. Podobno to poprawili, ale jak widziałem filmik z jednego z dodatków to jest to poprawa na zasadzie "beznadziejnie > fatalnie". Kampanii nie oceniam bo nie grałem i nie zagram. No chyba, że wyrwę grę za 10zł. Tyle warte jest dla mnie 5h skryptów :bonbon2:

  4. Numer z angielskim przypomina mi pewną panią, która trollowała zanim to było modne. Pewnego pięknego razu zapytała: -Monika, co to znaczy "I don't know?" -"Nie wiem" - odpowiedziała uradowana -Nieeee wieeeeesz? I ty chcesz mieć 5 na koniec roku? :ming: -Wiem, to znaczy "nie wiem" - klasa w tym momencie z trudem tłumiła śmiech -To wiesz czy nie wiesz? -"nie wiem" -Czyli nie wiesz :lolface: -WIEM! -To co to znaczy -Nie wiem... :flutterblush: -Monika, zdecyduj się. Wiesz czy nie wiesz -To oznacza "nie wiem" -Mam ci wstawić 1? Co to znaczy "I don't know" -I don't know to po polsku nie wiem!" -Nie mogłaś tak od razu? :megusta:

  5. WIKIPEDIA :twilight3:

    Paweł - imię męskie pochodzenia łacińskiego (Paulus), należące do niedużej grupy najstarszych imion rzymskich (imion właściwych, praenomen, por. Marek, Tyberiusz, Tytus).

    Paulus oznacza "mały", "drobny"[1]. Już w epoce klasycznej zaczął on także występować w funkcji przydomka (cognomen)[2]. Jest siódmym najpopularniejszym męskim imieniem w Polsce - nosi je 497940 osób (marzec 2009).

    Żeńskim odpowiednikiem jest Paula.

    NONSENSOPEDIA :crazytwi:

    Paweł - imię pochodzenia łacińskiego, nadawane dziecku w związku z jakąś cechą fizyczną. Pierwotne znaczenie tego imienia to mały.

    Paweł jest osobą niezwykle odważną i śmiałą. Uważa, że jeśli skończy szkołę na poziomie podstawówki, to będzie człowiekiem o dużym wykształceniu. Wiele osób sugeruje mu, aby skończył studia, dlatego też czasami decyduje się na ochronę środowiska. Paweł jest człowiekiem o niezbyt dużym ilorazie inteligencji. Bardzo często sprawia wrażenia zagubionego dziecka, które nie dostało misia od rodziców. Każdy Paweł ma swojego pupila. Dla jednego będzie to pies, dla innego ryjówka a jeszcze inny Paweł będzie trzymał w ogrodzie konia. Idealna pracą dla Pawła będzie stajenny. Paweł bardzo lubi naturę. Mieszka w domu zbudowanym naturalnie. Są to rożnego rodzaju jaskinie, rowy, wydmy itp. Kiedy w okolicy nie ma żadnego z tych mieszkań, Paweł znajduje śmietnik. Wtedy jego adres jest następujący – śmietnik numer 3, klapa numer 2. Paweł nie ma ulubionego koloru. To zależy od dnia oraz od tego ile uda mu się wyżebrać pod Carrefourem. :ming:

  6. Ok, na początek uczepię się do jednego - Y U... nie no, a tak na serio - powinnaś mieć odnośnik do swojego opowiadania w sygnaturze. Ułatwiło by to szukanie :) A teraz biorę się za czytanie i dam Ci znać co o nim sądzę

    EDIT

    Mogę się mylić, ale już na początku w Rozdziale 1

    zamieniłbym: "szła przez korytarze w zamku w Canterlot" na "szła przez korytarze zamku Canterlot".

    Kolejna rzecz - powtórzenia: zielony zwój, zielona magia... (ta, mówi to ktoś kto jest mistrzem powtórzeń).

    Dziwne zdanie rozdział 2. Nie bardzo wiem o co w nim biega: "AJ nie zdążyła wystraszyć się o najlepsze jabłka trzymane na górze" :twilight3:

    Podsumowując. Przeczytałem rozdziały 1-4 i mimo kilku błędów historia wciąga. Postać MoonSun jest bardzo tajemnicza (ogromny plus) i mam nadzieję, że z czasem zacznie się ujawniać. Może jakiś zwrot akcji? :fluttershy4:

  7. A gdyby tak podpalić 2500 piłeczek do ping ponga?

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=VOVgle_Tjdg

    ...Says the King!

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=FFfZZwsGr0o

    Chłopaki czekajta!

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=kLI4Fwrsiz8

    FUS RO Misiek?

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=FujNzhs3TE0

    Wiem, stare jak internet, ale fajne :lyra2:

  8. A teraz kolejne pytanie: Jak przekonalibyście z Bon Bon mnie, żebym poszła z Wami pomóc skopać ogródek Carrot Top?

    Marchewki są bardzo słodkie, można z nich zrobić wiele dobrych rzeczy (nie samymi cukierkami człowiek żyje). A jeszcze lepsze są świeżo wyrwane z ziemi (i umyte, żeby nie było). Ale żeby cokolwiek wyrosło trzeba najpierw skopać ogródek. Jak dla mnie pomoc przy pracy w zamian za warzywa to uczciwa propozycja.

    A kolejne pytanie brzmi:

    Co byś zrobiła gdyby Twoja najlepsza przyjaciółka robiła z siebie (kompletnie nie zdając sobie z tego sprawy) pośmiewisko to co byś zrobiła?

    Powiedziałbym, że mam dość poważny problem i poprosił o rozmowę na osobności - w cztery oczy. Gdy już zostali byśmy sami wytłumaczył co i jak.
  9. Dobrze, że tego dziadostwa nie ma na konsolach. Może i gra wygląda gorzej, ale przynajmniej nie trzeba się męczyć. Ja póki co odpuszczam, bo jedyną grą na którą jestem w stanie wydać 200zł to nowy Bioshock. Poczekam aż stanieje i kupię za 90-100zł.

  10. Zagłosowałem na "tak", ale - ten ktoś musiał by mieć dobry głos, bo wydaje mi się, że radio nie potrzebuje kogoś mówiącego z tonem niejakiego "Klocucha12". Nikt nie wymaga 100% czystego, idealnego radiowego głosu, ale niech to będzie coś na poziomie. A co do rejestracji to miałem pewien pomysł, zadawałem pytanie na PW z gatunku tych głupich, nie uzyskałem odpowiedzi, ale znalazłem ją i bez tego :fluttershy4: Trzeba mieć pozwolenie na użycie utworów więc mój pomysł by nie wypalił.

  11. Jest już na you tube? Trzeba by obejrzeć :P

    Trzy proste kroki:

    1. Wchodzimy na www.youtube.com

    2. W wyszukiwarce wpisujemy "mlp fim magic duel" i naciskamy na lupę

    3. Sprawdzamy co jakiś czas czy jest już odcinek

    Metoda alternatywna. Wchodzimy na kanał użytkownika PhosiQ i cierpliwie czekamy na wersję z napisami. Enjoy :lyra2:

  12. Yhhh... Dobijają mnie takie tematy.. Nie, żeby było w tym coś złego, ale.. mieszkam z rodzicami i nie mogę takowej figurki mieć... Wszystkie mi się podobają, wszystkie są fajne, wszystkie bym chciał (:rainderp:), ale niestety nie mogę.. Ale, jeszcze kilka latek i wyprowadzamy się, to sobie zakupię! Wtedy będzie frajda..

    Ja też mieszkam z rodzicami i takową mam (blindbag). Nikt nic nie mówił. A jeśli mają mnie mieć za :screwball: to ich sprawa. Owszem, matula pytała co to jest. Wytłumaczyłem więc, że to postać z mojego ulubionego serialu. I na tym się skończyło.
  13. Gry horrory? Blair Witch 1 - bardzo mocno polecam, mimo sędziwego już wieku Silent Hill 1-4 - kolejne części są "suabe" Amnesia - sam nie grałem, ale podobno potrafi przestraszyć FEAR (ale tylko jedynka) - strzelanka, która miesza Matrixa z japońskimi horrorami (tak, to możliwe) Fatal Frame - dziwna przygodówka na PS2 o łapaniu duchów... aparatem fotograficznym Siren - grałem na PS3... chore, dziwne, trudne, mocno japońskie

  14. Sam mam tani tablet - tzw "chińczyka". Długo szukałem, mogę więc napisać co nieco na ten temat. Ostatecznie padło na:

    Ainol Aurora Na dzień dzisiejszy kosztuje 650zł (ja zapłaciłem 750) i z mogę go polecić z czystym sumieniem. Internet czy YT działają znakomicie. Jedynie bardziej wymagające gry sprawiają problem. Oczywiście nie jest idealny. Pierwsze co trzeba zrobić to przeinstalować oprogramowanie (bo firmowe jest do niczego) Największą wadą jest nagrzewanie się tabletu i nie najlepiej spasowane plastiki. Mimo to polecam, bo Aurora jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym tabletem w tym przedziale cenowym. Poza tym można wgrywać oprogramowanie bez utraty gwarancji (co nie jest standardem) Jest jeszcze Aurora 2, ale jest podejrzany bo bardzo szybko staniał z prawie 1000 do 400zł.

    Z tych które podałeś nie kupił bym żadnego. Ten za 175zł ma co prawda ekran pojemnościowy, ale jeśli dobrze patrzę to brakuje przycisku "wróć", a ten jest bardzo przydatny np gdy aplikacja się przywiesi lub w trakcie wgrywania nowego oprogramowania. W pozostałych dwóch ekran jest najprawdopodobniej oporowy, co skreśla je z miejsca (muli się, nie ma multi dotyku, płynnego powiększania stron etc). Poza tym, zwróć uwagę na te rzeczy:

    Ekran - tanie tablety mają ekrany na których kolory są wyblakłe a kąty widzenia są śmiesznie małe. Warto kupić taki, który ma ekran IPS (czy jakoś tak).

    Dotyk - opis jednej z aukcji mnie rozwalił: "ekran - dotykowy" :rainpriest: Ekran ma być KONIECZNIE pojemnościowy, multidotyk. Nie bierz oporowego bo to badziewie.

    Full HD i inne bajery - Nie nabieraj się na takie rzeczy. Ja mam podobno 4xFull HD :rd9:

    Gwarancja - Zanim kupisz pytaj na jakiej zasadzie działa np czy możesz samodzielnie wgrywać oprogramowanie (firmware) bez utraty gwarancji. To bardzo ważne. Poza tym może okazać się, że odpowiedzialność sprzedającego kończy się na wysłaniu towaru do ciebie (bo za zgubione przesyłki odpowiada poczta/kurier). Skończy się na tym, że w przypadku awarii będziesz musiał wysłać tablet... do Chin :rd8: Z Ainolem jest o tyle dobrze, że sprzedający bierze odpowiedzialność na siebie - zamiast do Chin uszkodzony tablet wysyłam do W-wy.

    Pamięć - 512 MB to mało (oprogramowanie swoje zjada). Nawet dla tak podstawowych czynności jak internet czy YT. Ja mam 1GB i czasami brakuje.

    Przyciski - koniecznie ma być komplet, czyli: "głośniej/ciszej", "wróć", "włącz/wyłącz"

    Gratisy - olej je. Sam dostałem folię ochronną, tak grubą, że ekran prawie nie reagował na polecenia :lyra3:

    Zasilacz - gdy już dostaniesz tablet warto kupić nowy, o takich samych parametrach tyle że polski. Chińskiemu lepiej nie ufać.

    I jeszcze jedno. Co do rzeczy, które chcesz robić:

    -czytanie ebooków/mang - tablet nada się idealnie, ale tu znowu. Szczególnie w przypadku komiksów polecam droższy ekran IPS

    -komunikator gg/skype - nie używałem gg na tablecie, ale na Androidzie, którego ja posiadam Skype działa po japońsku - jako tako (audio ok, przy wideo się wiesza). Podobno to wina Androida ICS)

    -surfowania po internecie - najtańsze tablety mogą wczytywać strony w kawałkach - np w kwadratach powoli wypełniających ekran. Podobnie działała przeglądarka w Wii czy 3DSie i powiem tak - używałem jej w ostateczności (czekanie na zapełnienie całości było katorgą).

    Podsumowując tą ścianę tekstu - jeśli chcesz kupić tablet za 400zł, poczekaj, dopłać i kup coś w okolicach 700zł (np Aurorę). Ja tak zrobiłem i nie żałuję. Dokupiłem jedynie klawiaturo-futerał (koszt ok 70zł) i mam mini-laptopa z którego mogę korzystać gdy "ten duży" laptop jest zajęty. Po wgraniu nowego oprogramowania ma się dostęp do masy aplikacji, z czego wiele jest darmowych (gry, programy i inne zabawki)

  15. Pojawiła się aktualizacja do Torchlight 2, która standardowo poprawia stare błędy, dodaje nowe a także wprowadza: - polską wersję językową (napisy w grze oraz dubbing w filmikach) :yay: - dwa nowe zwierzaki: sowę oraz borsuka - trochę nowego żelastwa do zebrania i sprzedania Jeśli ktoś się uprze to może zagrać jako mag, za zwierzaka biorąc sowę i mieć namiastkę Twilight Sparkle. Albo inżyniera + psa co da Applejack. Ale to straaasznie naciągane.

  16. Kilka dni temu w grze strzeliła mi doba - przekroczyłem 24h gry. Obecnie to jakieś 27h z minutami. A dodatków nawet nie ruszałem. Burnouta: Paradise raczej nie pobiję (ponad 90h i gram nadal), ale kto wie? Fabuła jest mizerna, ale mimo to gra wciąga, a dzięki "bazylionowi" broni jeszcze trudniej się od niej oderwać (nie ma to jak strzelba pozbywająca się czterech naboi w niecałe dwie sekundy + rozłożona lecząca wieżyczka strzelająca wybuchową amunicją :YEtmX: ).

  17. U mnie z Facebookiem jest jak z młodszym bratem Bolca z filmu Chłopaki nie Płaczą: -tato nie wiedziałem, że mam brata -a porwaliśmy go kiedyś dla okupu i tak już został, prawda synku? "Założyłem konto z ciekawości i tak już zostało", a że mam połączone z YT i innymi to strona główna sama zaśmieca się różnymi "obejrzał to, polubił tamto". Teraz wygląda jak fanpage MLP ;) Kto ze znajomych miał się dowiedzieć - wie. Ale publiczne wydarzenie? Hmm... ciekawe jaki by to dało rezultat :rd6:

×
×
  • Utwórz nowe...