Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Matula: Widziała jak oglądam, obejrzała figurkę Lyry stojącą na głośniku, ale nic nie mówiła. Nie uważa tego za coś dziwnego - dla niej to po prostu kolejna po Shreku czy Simpsonach bajka którą oglądam, ani na tyle istotnego by zadawać jakieś pytania.

    Ojciec: Nie wie co i kiedy oglądam...

    Bracia: starszy pytał dlaczego na skype mam taki a nie inny avatar, podesłałem mu kilka linków, ale ich nie skomentował. Ostatnio nie ma czasu na nic więc mnie to nie dziwi. Drugi - najstarszy wie że oglądam ale nie komentuje. A gdyby skomentował to wiem jak - skoro granie w gry, oglądanie animacji Dreamworksa i czytanie takiego CDA jest dla niego dziecinne to co dopiero MLP?

    Kumple: Powiedziałem kiedyś jednemu, ale nie było czasu na rozmowę. W pewnym wieku człowiek tylko mija się ze znajomymi.

  2. Mam do was pytanie...

    Czy ktokolwiek z was moi drodzy gra w Need For Speed World ? Bo jak narazie nie natknąłem się tam na żadnego Brony i nie mam z kim grać :rainbowcry:

    Próbowałem, ale ta gra robi wszystko aby mnie do siebie zniechęcić. Ma jakieś takie wewnętrzne "fuj"...
  3. NFS1/2/4/5 - legalne wyścig NFS Hot Pursuit (oraz remake) - nielegalne wyścigi NFS Underground 1/2, Most Wanted, Carbon - nielegalne wyścigi, policja etc Pro Street - legalne, nadal zręcznościowe (polecam, ukończyłem kilka razy) SHIFT 1/2 - pseudo symulatory, model jazdy rodem z autobusu. Ani to zręcznościowy NFS, ani symulator w stylu Forzy/GT5 (że o RACE nie wspomnę) NFS The Run - pomińmy tego mutanta milczeniem NFS Most Wanted... uczcijmy serię minutą ciszy

  4. To może ktoś chce moją epilepsję? Oddam za darmo.

    Stan - używana, nie bita (pierwszy właściciel)

    Rocznik - 1998 (albo 1997 nie pamiętam daty nabycia)

    Typ - dominują mioklonie, ale nie brakuje napadów z utratą przytomności. Szybko migające kolory nie powodują napadu,

    Aktywacja: stresem lub/i gwałtownym wybudzeniem

    Przeglądy: konieczne regularne przeglądy u neurologa oraz przyjmowania leków

    Po napadzie z utratą przytomności użytkownik uświadomi sobie ile ma mięśni o których nie wiedział (a wszystkie bolą... nawet kilka dni).

    UWAGA! Przygryziony do krwi język nie jest uwzględniony w gwarancji. Nie może też być przyczyną zwrotu towaru. :rainderp:

  5. Wiem... nie umiem jeździć

    Żebyś widział mnie, jak non stop gubię drogę w Burnout Paradise, albo rozbijam wóz próbując przecisnąć się pomiędzy dwoma autami :rd11:

    PS. Czy ktoś podejmie się Klocuch 12 Challenge czyli jazdy w NFSU2 tylko na pierwszym biegu (najlepiej demo, wtedy każdy ma identyczne auto i trasę)

    PS2. Nie umiem grać na klawiaturze

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=_4e1gvYFGT4

  6. Djsound, najlepszym lekarstwem jest optymizm.

    Na krótką metę - tak. Ale wyparował jakieś 20 lat temu bo całe moje dzieciństwo kojarzy się z oglądaniem jak ojciec wyładowuje się na matce. Nawet dziś mój dzień ma dwie fazy: ta lepsza - dopóki ojciec nie wróci z pracy oraz druga - gdy już wróci. Jakby tego mało jakieś 15 lat temu uzależnił się brat. Ale dość smęcenia. To wesołe forum, na którym ma panować wesoły klimat, sympatyczna atmosfera etc :fluttershy4:
  7. Wybaczcie, że nie dość że długo to jeszcze trochę z innej beczki ale czuję się po prostu fatalnie. Tak fizycznie jak i psychicznie.

    Dołączona grafika

    Jako osoba cierpiąca na epilepsję kilka razy w miesiącu muszę męczyć się z miokloniami (po szczegóły odsyłam do linku).

    W praktyce jest to bardzo nieprzyjemne choć bezbolesne przeżycie.

    Coś jakby jeden sen gwałtownie zmienia się w inny (powiązany choć trochę z poprzednim). A śnią mi się wtedy dziwaczne rzeczy - wręcz nie do opisania (np wyobraźcie sobie to - śni się wam Rarity - szarpnięcie/reset - śnią się litery na czarnym tle układające się w jej imię).

    Nagle następuje gwałtowny "zryw" (przebudzenie). I kolejne serie "szarpnięć" (w stylu drżenia Pinkie).

    Oczywiście czytałem, rozmawiałem z kim trzeba i wiem co je powoduje ale oszczędzę wam detali. Mimo że mam bradykardię, serce wali jak szalone.

    Czasami nagle robi mi się bardzo, BARDZO zimno, rozglądam się tępo po pokoju, gdy próbuję się skupić zostaję nagrodzony kolejnym atakiem-szarpnięciem. Co gorsza nie ogarniam wszystkiego co się wokół mnie dzieje. Widzę tylko to co jest na wprost. Reszta jest jakby ignorowana przez mózg. Czasami mam atak mioklonii "ot tak z okazji braku okazji" - np w połowie dnia.

    Co prawda mój neurolog jest świetny - kombinuje z różnymi specyfikami i dawkami ale póki co jedynym lekiem, który może je uspokoić/wyciszyć jest lek uspokajający - mówiąc krótko - psychotrop. I to dość silny. :unsuresb: Wyobrażacie sobie studenta na ustnym egzaminie, który zasypia na stojąco? Równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że piłem/ćpałem. Ba, po jedynej skutecznej dawce (max 8mg/doba - ja biorę 1mg/doba) nie pamiętam niektórych detali z poprzedniego dnia (mniej niż 1mg/doba nie działa).

    Kiedyś dopadł mnie na godzinę przed ważnym egzaminem. Postanowiłem przyjąć pół standardowej dawki - 0.5mg i wrócić do domu (bałem się że dostanę ataku "full wypas - z utratą przytomności). Co by się stało gdybym padł gdzieś na chodniku? Otoczony przez nieznajomych? Walczyłem z lekką sennością, ale się udało. Następnego dnia nie pamiętałem czy do niego podchodziłem a jeśli tak to jak mi poszło. Bałem się kogokolwiek zapytać, ale się przełamałem...

    Byłem pewien, że proszę kogoś komu mogę zaufać - zapytałem bliską koleżankę. Tego dnia dowiedziałem się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się nie przy kseroraniu ściąg a prawdziwej biedzie. Na szczęście jej przyjaciółka była bardziej tolerancyjna. Odezwała się po tym wszystkim, jako jedyna zapytała co się stało

    Innym razem poczułem się fatalnie w kinie, a ja nie miałem przy sobie leku by go "wyciszyć" - mimo to nie pamiętałem połowy filmu. Najważniejsze, że sam wróciłem do domu nie tracąc przytomności

    Kiedyś neurolog zaproponował mi picie zielonej herbaty po takim ataku. :lolface: Na szczęście zmieniłem go. Ta nowa jest bardziej rozgarnięta - powiedziała mi że skoro leki uspokajające pomagają to nie ma nic przeciwko. Tym bardziej, że potrafię się pilnować. Doradziła mi też żebym "ograniczał stres bo to on może powodować napady" - dobra rada, ale nie w moim przypadku. Z dwoma alkoholikami w domu (z jednym niewielkim pożarem, cudem unikniętą eksplozja butli gazowej, brakiem pracy i marnymi perspektyw na przyszłość to niezwykle trudne)... ale wstydziłem się o tym mówić. :flutterblush:

    Wybaczcie tą ścianę tekstu, ale musiałem się gdzieś wyżalić. Może za parę dni wrócę do tej nieśmiałej ale mimo wszystko uśmiechniętej strony siebie...:rainbowcry:

  8. Droga Fluttershy. Księżniczka Celestia - zła? Wyobrażasz sobie, że ona mogła by się na kogokolwiek denerwować? No dobrze, może troszeczkę podnosić głos, ale to nie oznacza że jest zła. Pamiętasz jak po gali miałaś swój... incydent ze zwierzętami? Jeśli wtedy nie była na ciebie zła (ba, dzięki Wam uznała galę za najlepszą noc w życiu!) to dlaczego miała by się denerwować po zrobieniu jakiegoś błędu w spisie (który można poprawić)?

  9. Jedno słowo - FORZA HORIZON - no dobra to dwa słowa. Gdyby nie te dźwięki z 1:23 byłoby 9/10. A tak daję 8/10.

    PS...

    dość długie,ale warto posłuchać.

    Porządny kawałek trance powinien trwać co najmniej 5 minut (kumple się dziwią że moje składanki zawierają raptem po kilka utworów) :) Nie lubię radiowych wersji. Poza tym nie nadają się do setów. Wersje klubowe mają coś w rodzaju "wstępu" i "zakończenia" (ok minuty każdy) tak aby łatwiej było robić przejścia pomiędzy kawałkami.

    Coś z serii - przypadkiem zasłyszane, długo szukane

    http-~~-//www.youtube.com/watch?v=_GSJULmEWOE

  10. Dla mnie najbardziej przypadła do gustu - o dziwo - Pro Street. Podobało mi się to, że tuning trzeba było przemyśleć. Nie zawsze najdroższa część = najlepsza. Drugie miejsce - Underground 2 - za wolność, klimat i świetny soundtrack. Trzecie - Porsche 2000. Co to były za emocje... A nowy Most Wanted? Na początku byłem zainteresowany bo to na dobrą sprawę bardziej Burnout: MW niż NFS: MW (a Burnout Paradise uwielbiam). Niestety gdy zobaczyłem "rewelacyjne" pomysły typu policja spadająca z nieba, wymiana opon w czasie jazdy czy menu "easy drive" (które już w BP irytowało) zasłaniające pół ekranu to entuzjazm wyparował.

  11. Więc tak:

    Jedzie ktoś 28 października do Kuźnicy Białostockiej?

    Oraz czy jedzie ktoś może 10 listopada do Moniek na Ogólnopolski Konkurs pieśni patriotycznej?

    To będzie coś takiego? Pierwszy raz słyszę o tym konkursie pieśni patriotycznej (jeśli obaj mamy na myśli te Mońki od Chicago i święta ziemniaka) :flutterblush: Na pewno nie wezmę udziału (ja? śpiewać? oj, to by było ciekawe...), ale może innych posłucham.
  12. Na pewno wypróbuję (skoro dają za darmo). Zaprezentowana minigra nie powala, ale w końcu najważniejszym odbiorcą są dzieciaki. Mam tylko nadzieję, że gra pójdzie na mojej Aurorze, bo nie jest to demon prędkości. Z jednej strony gry Gameloftu sprawiają problemy, ale z drugiej nie jest to jakiś wypasiony Asphalt. Czekam :fluttershy5:

    Interesuje mnie ile tam jest tych mini gierek, jak będzie to pewnie ją ściągnę.

    Z tego co mówiła to około czterech: ta pokazana, łączenie kropek, łapanie jabłek i wyścig w chmurach (pewnie coś takiego jak pomiędzy RD a Gildą).

    A co do ich zarobku to widać dwie waluty - fioletowe diamenty(?) i monety. Domyślam się, że ta pierwsza jest do zdobycia tylko za twardą walutę. Druga do kupienia/zdobycia w grze (np Fluttershy - mnóstwo monet, RD - kilkaset rubinów/diamentów... cokolwiek to jest)

  13. Dodatek do Dooma 3 był w porządku, niestety podstawka była nudna jak flaki z olejem i nie umywała się do pierwszych dwóch części - biorąc pod uwagę studio (ID) i ilość lat które minęły od produkcji, jest to totalnie dziwne.

    Ja tam lubię tą grę. Żadna rewelacja, do takiego Half-Life 2 (moja ulubiona gra z tego okresu) się nie umywa, ale mimo wszystko to wciągający, mrrrrroczny (dosłownie), dynamiczny FPS z bardzo fajną lepką atmosferą i mnóstwem ciasnych korytarzy. Akurat pogrywam sobie w edycję BFG.
  14. Kwestia przyzwyczajenia. Jak odpaliłem demo Killzone 2 na PS3 pierwszego dnia po kupnie konsoli byłem w szoku - "w to nie da się grać". W zasadzie nie dało się grać w żadną grę akcji. Ale dziś po latach wolę grać na padzie. Ot, kwestia gustu (jeden woli mandarynki, drugi pomarańcze).

×
×
  • Utwórz nowe...