Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5912
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Wszystko napisane przez Cipher 618

  1. Imię: Musical Destiny Pseudonim: Trancee, aka Crashie aka Run Away! Wiek: ok 20 lat Rasa: Alicorn (aka pegazorożec)... obraza dla gatunku Alicornów. Płeć: Klacz Miejsce zamieszkania: Ponyville Praca: obecnie Akry Słodkich Jabłek, wymarzona - DJ Zainteresowania: Muzyka, którą Wy nazywacie elektroniczną. Uroczy Znaczek: Płyta winylowa Informacje ogólne: Jak twierdzi matka w wyniku kaprysu losu, nietypowej mieszanki genów... a jak to po prostu mówi ojciec - zdrady urodził się nietypowy Alicorn. Jej róg był tak mały, że w szpitalu rodzice usłyszeli "mają państwo klacz - pegaza". Co było dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że rodzina ta od pokoleń składała się z jednorożców. Krótkie podsumowanie Musical Destiny zaserwowane przez prywatnego nauczyciela? "Ani to lata, ani czaruje". Na szczęście niewielkie umiejętności magiczne w zupełności wystarczyły w dalszej karierze. Charakter: Pewna siebie, uparta, ale i nerwowa. Nic dziwnego gdy zamiast rogu ma się większego guza, a rodzice oczekują lewitacji, teleportacji... Często najpierw coś zrobi, a dopiero później pomyśli czy warto było (patrz historia kupienia sprzętu audio). Mimo to, to tylko maska. W głębi duszy kryje się bardzo wrażliwa, empatyczna klacz, która na koncertach otoczona dziesiątkami kucyków czuje się bardzo osamotniona. Sytuacja w jakiej się znalazła: brak przyjaciół, nacisk na "karierę" jaki wywoływała rodzina w młodości (wypominanie porażek: "na głupim flecie grać nie umiesz?"), czy zerwane więzi odcisnęły ogromne piętno na jej psychice. Przejmuje się każdą krytyką, choć w głębi duszy rozumie że krytyka to część jej zawodu. W domu - Ponyville muzyka jest dla niej miejscem ucieczki od problemów. Sposobem na ukojenie nerwów, jej najlepszym przyjacielem. Nienawidzi ciszy, która panowała w jej rodzinnym domu. To dzięki niej może się skupić i rozwiązać nawet najtrudniejsze problemy. Za wyjątkiem jednego znalezienia Tego Kogoś Wyjątkowego. Mimo, że mieszka w pokoju obok i każdego dnia zerka na nią z nadzieją, że odwzajemni to spojrzenie. Historia: Musical Destiny urodziła się w Manehattanie. Jej rodzice, z dziada pradziada byli jednorożcami zakochanymi w swoich oszczędnościach kucykami. Zaplanowali życie potomka jeszcze przed narodzinami na najbliższe 99 lat: wliczając w to nauczanie, dobór znaczka (ewentualną zmianę poprzez tatuaż), przeznaczenie, talent a nawet dobór trumny i miejsce pochówku. Tuż obok babci Milady Rotten Cabbage słynącej z nieświeżego oddechu. Nie spodziewali się jednak niesfornego, niezbyt utalentowanego "Pegazorożca". Trancee, bo tak kazała na siebie mówić gdy znudziła się jej ksywka Crashie od najmłodszych lat miała dziwne gusta muzyczne (Run Away! otrzymała po pierwszych lekcjach magii). Doprowadzała rodziców do furii rzępoląc na skrzypcach, katując gitarę czy znęcając się nad lirą (nie mylić z Lyrą). Według doktora Twisted Mind wysłuchiwanie znanych kompozytorów miało "naprowadzić jej psychikę na właściwe tory". Naprowadziło. Na tory kolejowe i nadjeżdżający z naprzeciwka pociąg - kolejne gramofony poległy na polu chwały poprzez "maltretowanie płyt" (jak to nazywali rodzice). Trancee chciała po prostu naśladować debiutującą wówczas Vinyl Scratch i wypróbować tzw. "technikę scratchu" na Symfoniach Ludwiga van Ponyvena. W wieku 18 lat miarka się przebrała. Trancee otrzymała "kieszonkowe" na studia w Canterlocie gdzie miała zamieszkać i studiować muzykę poważną, ale zamiast tego potajemnie skontaktowała się z Vinyl (po prostu wysłała jej list i po jakimś czasie uzyskała odpowiedź) i dzięki jej kontaktom kupiła niezbędny do grania, niesamowicie drogi sprzęt. Niestety po potajemnych zakupach pozostało jej tylko tyle, aby wynająć dom w Ponyville. Obecnie mieszka z niejakim Shylitude, który jest bliźniaczo podobny do niej, ma identyczne gusta... ale nie są rodzeństwem. Co gorsza na dzień dzisiejszy Trancee znana jest jedynie wśród znajomych, wściekłych sąsiadów (nikt nie liczy już wybitych szyb) oraz rodziny, która nie chce mieć z nią nic do czynienia (po tym jak otrzymała list z Ponyville zamiast Canterlotu). No dobrze, Applejack pozwala jej grać w soboty w stodole gdzie wraz z Pinkie Pie oraz Shylitude urządzają imprezy. Ale pod jednym warunkiem. Żadnych after-after-after-after party. Nawet dla Gummy'ego! Po wielu mniej lub bardziej udanych próbach, kilkunastu zrujnowanych imprezach i nabraniu wprawy w obsłudze sprzętu odniosła sukces. Uświadomiła sobie, że powinna zająć się tym co kocha - muzyką. Wygląd Musical Destiny: Musical Destiny i jej współlokator Shylitude - łączy ich wiele (zainteresowania), a dzieli jeszcze więcej (charakter). Mimo to mają się ku sobie. W końcu przeciwieństwa się przyciągają.
  2. Cipher 618

    Dział.

    To pytanie można zadać w wielu działach / tematach. To kwestia podejścia użytkowników, którzy niczym Lyra wolą stać z boku i obserwować sytuację niż brać czyny udział. Oczywiście ważni są też avatarzy, ale na ten temat można by gadać i gadać... Dla mnie Vinyl i Octavia to idealne połączenie dwóch stylów - instrumentów i elektroniki (Paul van Dyk - For an Angel ) 1. Najlepszy remiks "For an Angel" 2. Paul van Dyk z orkiestrą
  3. Cipher 618

    Call of Duty 1

    Krótko - Stalingrad. Wybiegasz, gość obok dostaje broń a tobie wręczają magazynek. To były emocje...
  4. Cipher 618

    Bioshock (seria)

    A oto chyba najnowszy zwiastun Bioshocka Infinite. A na pewno najlepszy (są napisy, wystarczy włączyć). Cieszę się, że zamówiłem już grę.
  5. Godzinę temu kupiłem Vitę na Allegro (zestaw z LBP)... idę kogoś zamordować. Najlepiej w ilościach hurtowych (wirtualnie, żeby nie było...) UT 2004 będzie idealne...
  6. A : Big Mac. Eeyup! S : Twilight po beczce cydru Styl : Trudno powiedzieć. Raczej opanowany... Applejack, która oduczyła się wreszcie mówić do wszystkich cukiereczku? Werdykt: Big Apple Twilight
  7. Ja, jak już pisałem - znalazłem przez przypadek przy kasie w Smyku gdy byłem na zakupach dla chrześniaka poza miastem (u mnie w mieścinie są sklepy z zabawkami, ale mizerne). Wziąłem dwa, dorzuciłem do zakupów, zapłaciłem. Zero kombinowania, sprawdzania. Nie chcę wyglądać jak mewa z "Gdzie jest Nemo" ("daj, daj, daj!"). Swoją drogą obsługa musi mieć niezły ubaw widząc jak dorośli ludzie grzebią przy torebkach.
  8. To teraz ja (robione komórką): Zacznijmy od "Skypetopa" firmy Dell. Brat mi go podesłał. W środku siedzi procesor Intel Core 2 Duo, HDD wymieniony na SSD, 4GB RAMu i zintegrowaną grafikę Intela. Zainstalowany Windows 7, przeglądarka, Skype i... nic więcej. Do tego mikrofon + mini głośniki. **** Mój laptop Asusa, a za razem miejsce "pracy". Staroć: jakiś Pentium T4300 (), 2GB RAM, 250HDD, zewn karta dźwiękowa, głośniki 2.1 i słuchawki Reloop. Właśnie tak wieczorami słucham muzyki. Aż musiałem pochwalić się nowo kupionym Virtual DJem PS. Na "ścianie" kalendarz brohoofa, plakaty z Bioshocka i nagroda za praktyki w szkole BONUS: TV + głośniki (te z tyłu) Obok TV Xbox360 podłączony do mini wieży i tych oto głośników. Wyglądają niepozorne, ale Moc jest w nich silna: Podsumowując: w pokoju 2.5m x 2.5m stoi 9 głośników Mam takie same głośniki ~Warmen
  9. Witam serdecznie. Z przykrością informuję, że postanowiłem zrezygnować z funkcji Avatara Cheerilee. Mam wiele powodów. Część z nich wymienię, o innych zaledwie wspomnę, a inne pozostaną między mną a Wiekim Avatarem. Nie chcę kłamać, że niepowodzenie to wina niezbyt popularnej postaci. To też, ale... a przeczytajcie do końca. Powody rezygnacji - dział. Nie oszukujmy się. Świecił pustkami, z każdym dniem zainteresowanie spadało. Nowe działy, które zakładałem stały puste. Nie chcę zaśmiecać forum. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób będzie miało się z czego, a raczej kogo śmiać, ale mogę powiedzieć tylko tyle - na zdrowie. I uważajcie na przepony. Powody rezygnacji - sprawy rodzinne Powiedzmy tylko, że są sprawy, przez które czasami odechciewa mi się wszystkiego. Depresja chodź no tutaj Od kiedy przybyłem na to forum, chciałem mieć pod swoją opieką jakiś dział. Nie bez powodu. Biorąc na siebie dział Cheerilee miałem nadzieję, że będę mógł odciąć się od życiowych problemów, których mam w nadmiarze choć na chwilę. Niestety to problemy wpłynęły na dział (tak jak wpływały na szkołę czy studia - ostatni rok powtarzałem). Tłumaczyłem to szerzej komu trzeba. Co dalej? 1. Wybór nowego Avatara Cheerilee? Usunięcie działu? Decyzję pozostawiam ważniejszym ode mnie. 2. Co do mnie... Możliwe, że w dalszej lub bliższej przyszłości będę ubiegał się o jakąś funkcję. Nie ukrywam, że nadal chciałbym pełnić ważną rolę w życiu forum. Mam kilka pomysłów, ale zdaję sobie sprawę, że po tej porażce raczej szybko nie dostanę zielonego światła. Porażka przy Cheerilee czegoś mnie nauczyła. Jeśli kiedykolwiek będę ubiegał się o jakąś funkcję to tylko taką, która jest związana z moimi pasjami wykonywanymi na co dzień, a nie tymi skrywanymi w sercu. Muzyka (Melody/Symphony? - mija się z celem. Mamy Vinyl/Octavię. Gry - mod działu Brony Gaming. Szanse zerowe) No dobrze, to miał być krótki post z rezygnacją, a ja tu sypię propozycjami. A nie chcę z dnia na dzień skakać z kwiatka na kwiatek. Jest na to zbyt wcześnie (?). W związku z tym póki co pozostanę szarym użytkownikiem (no chyba że dostanę zielone światło od kogo trzeba, a wielu z Was wyrazi chęć powstania takiego działu/tematu/przyznania zielonego koloru). Dajcie znać w tym wątku. Podziękowania Dziękuję za przyznanie mi tej zaszczytnej funkcji, a także wszystkim użytkownikom za branie udziału w zabawach. Przepraszam, że tak wyszło, ale mam swoje poważne powody. I jeszcze jedno doczytałeś/aś do końca? ************ FAQ 1. Może powinieneś zagrać w Lotto? 2. Ale drama queen! Pomieszkaj u mnie kilka miesięcy, ok? To co napisałem to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Nazwij mnie jak chcesz, wyśmiej, wyzwij, ale nie nazywaj drama queen, bo w sytuacji w jakiej się znajduję mam prawo do załamania nerwowego. 3. Robił taki butthurt, a teraz wielki dramat i w ogóle... Nie będę się tłumaczyć po raz kolejny z sytuacji w jakiej teraz jestem (ba, byłem przez całe życie) i wmawianego mi wcześniej "butthurta" (przed przyznaniem Avatara), którym przejąłem się tak jak zeszłorocznym śniegiem. 4. LOL... mod i kolejny avatar I znowu... Chciałem pełnić jakąś funkcję na forum. To dla mnie ważne. Swego rodzaju oderwanie się od monotonii codziennego życia, problemów - "forumoterapia". Śmieszne? Nie dla mnie. 5. Forumoterapia... hahahaha hahaha! 6. TL.DR Nie musisz tego czytać, obejrzyj zdjęcie kota.
  10. Ja dwa-trzy tygodnie temu widziałem w Smyku resztki piątej (?) fali. Znalazłem Lyrę (nr24) i Golden Delicious (17)
  11. Rozmawiałam z Twilight. Uwaga. Kucyk może zrobić co tylko zechce, ale bardzo łatwo przekonać go/ją do pójścia w dane miejsce. Co więcej z każdą godziną IQ kucyka spada. Jutro rano będzie... cóż. Niezbyt inteligentny/a. Nie potrafi też czarować. Klątwa z czasem przechodzi samoistnie na innego kucyka. O ile się nie mylę to już jutro, znajdzie nowego właściciela! Oczekujcie PW od Marzanny... lub pana Marzanny. PODPOWIEDŹ! Marzanna, która ukrywa się w kucyku może i nie jest bystra, ale będzie w 100% bezpieczna dopóki będziecie zadawać pytania tylko i wyłącznie dla mnie i Cheerilee. O wiele łatwiej zdemaskujecie ją pytając się na wzajem (proszę o uprzejme pytania)
  12. Odbijam piłeczkę. Nie podoba mi się, że "zwykli" użytkownicy są "tylko ludźmi, i tak po prostu okazują swoje słabości innym, co odbija się na nas samych, na reszcie userów, na ogólnej atmosferze". A kim ma być ekipa? Androidami? GLaDOS? A tak na serio... Dlaczego nie utworzyliście dostępnego dla wszystkich dokumentu w GD, tak aby każdy mógł dorzucić swoje trzy grosze? (anonimowo lub nie). Mam wrażenie, że dobraliście po prostu bardziej pikantne wypowiedzi. Jak już ktoś napisał "prawda leży po środku". Tak my jak i Wy jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Wystarczy pogadać, a nie wpadać w furię.
  13. Cipher 618

    CS:GO oraz AC

    Mam CS:GO na Xboxie. Boty są świetne, ale momentami "coś jest nie tak" i stają się bardziej tępe niż te z UT2004 Gra sama w sobie jest bardzo przyjemna. Tryb "wyścig zbrojeń", a w szczególności "demolka" sprawiają mnóstwo frajdy. Broń dostaje się za fragi, a nie kupuje. Nic tylko dodać więcej map i pukawek (trochę mnie irytuje podwójne przybliżenie w snajperce)
  14. Możesz przeprowadzić eksperyment. Położyć obok siebie dwa patyki, zostawić je w samotności i sprawdzić czy pojawi się trzeci. Chociaż z drugiej strony jeśli przejmie kontrolę do tego stopnia... dj musiałeś budować Marzannę w pobliżu Twilight?
  15. Witajcie moi drodzy. Pora na odrobinę rozrywki. Jestem pewna, że doskonale znacie reguły tej gry. Co dwa dni wraz z djsoundem będę wybierała przedmiot nauczania lub naukę, a waszym zadaniem będzie przydzielenie go/jej dowolnemu użytkownikowi z forum. Uwaga! Będą to przedmioty istniejące w rzeczywistości, jak i zmyślone... Już wiem kto będzie odpowiedzialny za najbardziej idiotyczne pomysły. Ktoś musi być! ZACZYNAMY! OSOBA / NAUKA Do kogo najbardziej pasuje Inżynieria?
  16. Cipher 618

    Ogłoszenia

    17 marca 2013 Zaktualizowano plan zajęć Dodano nowy wpis w pamiętniku Podpisano Avatar Cheerilee
  17. Cipher 618

    Wyżal się.

    Pomijając oceny miałem i mam to samo... Albo to lenistwo (przechodziłem przez to - przeskok ze średniej 2.1 do prawie 5.0 - zabrakło mi jednej 5). Druga możliwość - stres, sytuacja osobista która utrudnia, a wręcz uniemożliwia naukę (i inne zajęcia). Teraz przez to przechodzę. Podobnie z tą różnicą, że u mnie nastrój waha się raz na kilka dni. Potrafię być zadowolony, kreatywny, aż tu nagle dół na dobry tydzień. Nie potrafię pomóc ani Tobie, ani sobie. Wybacz. Mam podobnie, ale z myślami. Musiałem zwalczyć takie gadanie ze sobą w myślach przed snem bo nie mogłem zasnąć. Wydaje mi się, że nasz umysł po prostu musi gadać. Jak nie z kimś to z samym sobą. Przynajmniej ja tak to tłumaczę. Czasami "opowiadam" sobie recenzje filmów, gier np po angielsku (ot taka rozmowa z nauczycielem... o dziwo można podszkolić język). Być może tak jak ja boisz się zaufać. Bardzo często słyszę pytanie: "co ci jest" - pyta mnie osoba, z którą mógłbym pogadać o wszystkim. Ale i tak odpowiadam "nic, nic takiego". Sam nie wiem dlaczego (możliwe, że przez pewną sytuację życiową).
  18. Dzień... a czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Moja klasa jest wspaniała. Owszem niektóre kucyki przysypiają na lekcjach, ale pozwalam im na to. Lepiej niech utną sobie drzemkę i obudzą się wyspane niż mają być nieprzytomne cały dzień. Muszę porozmawiać z ich rodzicami na osobności. Największym śpiochem jest Diamond Tiara. A skoro o niej mowa - muszę przemówić jej do rozsądku, że przychodzenie na zajęcia w plastikowej tiarze to lekka przesada. Co by było gdyby Snails lub Scootaloo zechcieli siedzieć w ławce ze swoimi "atrybutami znaczkowości" (jak to ujęła Tiara). No dobrze, ale chciałam napisać o czymś innym. Ponyville to dziwne miasteczko. Przenosząc się tutaj miałam nadzieję na spotkanie Tego Kogoś Wyjątkowego. Cicha okolica, ja i on. Kimkolwiek by nie był. Niestety spotykam tu same klacze! Jak na Celestię utrzymuje się tu dodatni... oj, nie powinnam. Pamiętnik może wpaść kiedyś w kopytka niepełnoletniego kucyka. Tak czy inaczej od kilku tygodni jestem bardzo samotna i przygnębiona. Otacza mnie wiele klaczy, są bardzo miłe i pomocne, a moja klasa wspaniała, ale brakuje mi kogoś kto byłby moim przyjacielem. A raczej kimś więcej niż przyjacielem. Niestety z dnia na dzień coraz bardziej zamykam się w sobie i mam tylko nadzieję, że uda mi się nie "zarazić" tym uczuciem moich uczniów. Mama miała rację. Powinnam otworzyć kwiaciarnię... nawet mój uroczy znaczek przedstawia kwiaty.
  19. Znacie bajkę "Zaczarowany ołówek"? Scribblenauts Unlimited. Ta gra działa na podobnej zasadzie. Zamiast ołówka mamy notatnik. Wystarczy wpisać słowo, a przedmiot ożyje. Mamy tam jakąś fabułę, misje i inne... ale kogo to obchodzi gdy autorzy pozwalają wyszaleć się do woli w edytorze? Na co pozwala? Weźmy sobie przechodnia. Ot taki przypadkowy Kowalski: 1. Zmieniamy wygląd, ubrania tak by wyglądał jak clown, zombie etc 1.1 Dajemy mu broń? A może lepiej nie? 2. Przypisujemy zachowania na zasadzie: "jeśli - to". To bardzo proste. I wygląda tak: -Jeśli Zombie otrzyma obrażenia to eksploduje -Jeśli eksploduje to wyrzuci z siebie fontannę płonących króliczków -Jeśli płonące króliczki dotkną przechodnia to go podpalą -Jeśli ktoś zostanie podpalony to eksploduje fontanną kanapek A na koniec przywołać tornado by posprzątało ten bałagan (i zacząć poziom od nowa). Aha... wspomniałem o edytorze postaci? Głupawki co 5min gwarantowane Gra dostępna na Steam. Póki co droga, ale zbliżają się święta. Możliwe, że stanieje (ja nie żałuję ok 70/80zł - za taki ubaw warto). To coś jak Garry's Mod tylko o wiele łatwiejsze w obsłudze.
  20. Cipher 618

    Wyżal się.

    Krótko (z tłumikiem) i na temat. Jeśli jeden obraz zastępuje 1000 słów to ja przez cały czas czuję się tak: Otoczony przez ludzi, ale na uboczu... Świat kręci się wokół mnie, ale ja w tym wszystkim nie uczestniczę. Taki już jestem. Jak złapię doła, to nie mam na nic ochoty...
  21. Ma smakowity nick PS. Witaj na forum
  22. Połączenie tagów jest wymagające... no i ten 6 punkt regulaminu
  23. Cipher 618

    Call of Duty 2

    Pomijam fakt, że z CoD2 taki klasyk jak z wioskowej drogi autostrada... Ukończyłem ją na X360, ale Afryka była dla mnie męczarnią... dawno się nie nudziłem grając w wysoko budżetowego FPSa. Pozostałe kampanie były bardzo dobre, ale niesmak pozostał. O wiele bardziej podobały mi się jedynka czy trójka.
  24. Cipher 618

    Bioshock (seria)

    Dwójka jest jeszcze lepsza. To bardziej osobista historia z lepszą fabułą i rewelacyjnym zakończeniem. Akcja dzieje się dziesięć lat po wydarzeniach z jedynki. Jako Big Daddy szukasz pewnej, bardzo istotnej dla fabuły (i ciebie) Little Sister. Tym razem możesz używać plazmidów i broni jednocześnie (bez konieczności przełączania się). Wyobraź sobie - zamrożenie przeciwnika + szarżę wiertłem czy łączenie plazmidów w combosy! Pułapka (a la mina) na podłodze czy ścianie + podpalenie/zamrożenie = eksplodująca ogniem / zamrażająca mina!
  25. Cipher 618

    Dziwne rzeczy z... Kucykami

    Wchodzę w Google - obrazki: Imię kucyka, określenie, vector - ENTER np "MLP angry Lyra vector" Przewijam, przewijam, przewijam... I proszę bardzo... wśród lepszych i gorszych prac (na sygnę, tapetę czy avatara) są też R34. Norma. To po prostu internet. R34 ignoruję, przewijam dalej i szukam tego co mnie interesuje. Jeśli ktoś lubi - niech ogląda. Jak to mówi moja matula: "każdy ma swojego bzika".
×
×
  • Utwórz nowe...