Przepraszam jeśli Cię uraziłem, ale:
To co ogląda dziecko wpływa na jego zachowanie w minimalnym stopniu. To samo można powiedzieć o grach (dlaczego nie mamy milionów psychopatów na ulicach?) Najważniejsze jest tu wychowanie i autorytet rodzica. Jeśli ten upadnie... cóż. Patrz "surowi rodzice" na TVN. Mówisz o dziwnych bajkach. A jakie były bajki kiedyś? Postaci prały się po gębach i nic im nie było. Wspaniały wzór do naśladowania! To nie wina złego wychowania, rodziców alkoholików czy jakiejś choroby (nerwicy, schizofrenii, ADHD itp). Najłatwiej zwalić winę na szklane pudło i powiedzieć, że mamusia i tatuś byli wspaniali... To te bajki panie! Po co mówić o niepokojących pierwszych sygnałach czy rozpieszczaniu małolata ("Ale ja kcem Xboxa!" "Dobrze, tylko nie wyrzucaj kotka przez okno!"). Każdą aferę wokół bajki/gry/filmu można dopasować do tego schematu - zrzucić winę na bajkę/film/grę - uznać winnego za ofiarę gry/filmu/bajki.
A wracając do tematu. Nie zapominajmy, że mówimy tu o grupce oszołomów szukających rozgłosu a nie rodzicach w ogóle.