Skocz do zawartości

Cipher 618

Opiekun Działu
  • Zawartość

    5909
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    147

Posty napisane przez Cipher 618

  1. Strzelanina - proponowałbym tradycyjny TDM. Wiem, że na UT2004 nie ma szans (a szkoda), ale może Quake 3?

    Wyścigi - może tym razem tradycyjne wyścigi? Może znajdzie się coś darmowego. Pomyślę jeszcze.

    Sportowa - co powiecie na Rocket League? Tutaj wystarczy 2 graczy (1v1). Poza tym, "konsolowcy" mogą grać z "PCtowcami". Wiem, że gra nie należy do najtańszych, ale jest warta swojej ceny.   

  2. Ostatnio mam hopla na punkcie pewnego komiksu. Wrzuciłem nowe tapety (pokaz slajdów, zmiana co 30 minut) i przy okazji posprzątałem pulpit. Od razu daję linki do artów. Jeśli kogoś aż tak bardzo interesuje pulpit na którym są: "mój komputer", kosz i dokument "txt", dam i screeny

     

    Pierwszy

    Spoiler

    nWbhbtR.jpg

     

    Drugi

    Spoiler

    abIBLGD.jpg

     

    • +1 2
  3. Mega odkop - nie chcę tworzyć nowego tematu. 

     

    Kilka dni temu kupiłem sobie Project Cars GOTY (raptem 78zł na PSN - do 21.01.17). Trochę się wahałem, ale nie żałuję. Ta gra jest po prostu cholernie dobra. Przystępna prawie dla każdego. Prawie, ponieważ to czyste, pozbawione fabuły i innych zbędnych dodatków wyścigi. Na najniższym poziomie trudności ta gra to "zręcznościowy symulator". Jakby tego było mało, wszystko jest odblokowane "na dzień dobry". Nie trzeba płacić za auta. Najbardziej zaskoczył mnie tryb kariery - można ją rozpocząć na dowolnym etapie. Chcesz rozpocząć od gokartów - OK. A może wolisz prototypy - OK. Czuć tu, że jesteśmy kierowcą. Po prawej stronie menu znajduje się "niby-twitter" i wpisy potencjalnych fanów. Grafika jest "zaledwie" bardzo dobra, ale kto gapi się na drzewa jadąc 200km/h czy próbując przebić się przez 30 przeciwników? Audio zwala z nóg. Silniki brzmią NIESAMOWICIE. Gdy rusza 30 prototypów... tego nie da się opisać (gameplaye z YT tego nie oddadzą). "Znawcy tematu" mogą stworzyć kilka "setupów". Dostosować ciśnienie opon, siłę hamowania etc. W wersji na PS4 głos "szefa" wydobywa się z głośniczka wbudowanego w pad. Informuje o liczbie okrążeń czy czasach. Fajny bajer.

     

    POLECAM! 

     

    Spoiler

     

     

     

  4. Poradnik - Jak zaprzyjaźnić się z dziewczyną. 

    Spoiler

     

    1. Podejdź do dziewczyny. Najlepiej takiej, którą już znasz (chociażby z widzenia).

    2. Powiedz "kocham cię"

    3. W odpowiedzi usłyszysz zdanie zawierające: "możemy zostać przyjaciółmi".

     

     

    Brawo. Właśnie zaprzyjaźniłeś się z dziewczyną. Uwaga! Jeśli jesteś hetero NIE używaj tej metody na kumplach. 

  5. Masz w sobie coś z psychopaty? Świetnie, to gra dla ciebie. Na PSN trwa obecnie "Styczniowa wyprzedaż". Jednym z przecenionych tytułów jest rewelacyjne "101 Ways to Die" (jest też na Steamie) Nie zwracajcie uwagi na recenzje użytkowników (ten system to jakaś parodia). "101 Ways to Die" jest przeciwieństwem "Lemingów". Zamiast je ratować, rozstawiamy pułapki. Realistyczna fizyka pozwala na tworzenie kombinacji typu: 

     

    Gameplay/zwiastun

    Spoiler

     

     

     

    Im większe "combo", tym lepiej. Całość jest potraktowana z przymrużeniem oka, dzięki czemu można się uśmiać. Polecam. 

  6. 11 godzin temu Hi I'm Uzi Wanna Play? napisał:

     

      Pokaż ukrytą zawartość

    you-saw-nothing-npc_o_4136849.gif

    w Skyrimie działa xD

    I to jeszcze jak. Mam 99 poziom skradania i mogę praktycznie chodzić obok przeciwników. (Dla testu) Ukończyłem jedno z zadań nie wyrządzając nikomu krzywdy. Kilka razy musiałem odwrócić uwagę strzelając z łuku w ścianę. 

     

    Że też kojot nigdy na to nie wpadł. Skoro stać go na pianina, to dlaczego nie zamówi posiłku? W końcu ACME to "A Company that Makes Everything"

    Spoiler

    PE1iXFs.png

     

    PS: Polecam ten komiks. Jest świetny. 

  7. 10 godzin temu Talar napisał:

    Jeśli chodzi o zabójstwo Solo, to wciąż nie mam pojęcia, czy Ren kłamał mu w żywe oczy ze wszystkim, co mu powiedział, czy na prawdę wahał się w tym, co ma czuć i co ma zrobić.

    Pisząc o tym "no" miałem na myśli "Powrót Jedi". A dokładnie to:

    Spoiler

     

     

    Brzmi jak w spowolnionym tempie, jakby to mówiła mroczna wersja C-3PO. 

     

    Moim zdaniem Ren mówił prawdę. Snoke wyczuł te wątpliwości, chęć "nawrócenia się". Myślał, że zabijając Hana Solo zlikwiduje to uczucie. A czy mu się udało? Zobaczymy w części ósmej. I co się stanie z Leią? Na nią też będzie "polować"? Co prawda miała pojawić się we wszystkich częściach nowej trylogii, ale to niemożliwe (zdjęcia do "ósemki" zakończono przed śmiercią Carrie Fisher). Co wykombinują w dziewiątej, nie wiadomo. Może zmienią scenariusz tak, że zabił ją "gdy kamera nie patrzyła"? Aha. Ja tam rzucać błotem nie będę. Moim zdaniem strój Rena był lepszy. Swoją drogą nie wiem czy zauważyłeś, a raczej usłyszałeś głosy starego Obi-Wana oraz Oui-Gona w wizji Rey. Tak samo było w Zemście Sithów w scenie, w której Vader pozabijał dzieci (swoją drogą ten, który mówił jest wnukiem Lucasa - czy jakoś tak :) )

  8. godzinę temu Gandzia napisał:

    Triste, na pewno nie zapomniałeś o podmienieniu twarzy Sebastiana Shawa na Haydena Christensena w zakończeniu RotJ? Nie dość że głupio wygląda, to jeszcze rodzi pewne problemy - wcześniej było jasne, że duch przybiera taką postać, jaką force user miał w chwili śmierci. A tu niespodzianka, okazuje się, że Obi-Wan z Yodą byli frajerami, mogli na pięć minut przejść na CSM i znów wyglądaliby jak za czasów ich młodości.

    Wspomniałem o tym. Moim zdaniem to dobra zmiana. Żeby nie było, masz rację, ale ja wolę podmianę. 

    • +1 1
  9. 8 godzin temu Talar napisał:

    A i Triste, o co ci chodziło z tym, że nowe zakończenie 6 części skopali? 

    Dodano wspomniane "no". Wycięto je z Zemsty Sithów. Brzmi to bardzo sztucznie i jest zbędne. Milczący Vader był dla mnie o wiele lepszy. Napisałeś wcześniej, że Mroczne Widmo nie pasuje fabularnie do pozostałych. Teraz wiesz, że pasuje :) Plan Sidiousa był dla mnie świetny. Działanie na dwa fronty, spowodowanie konfliktu, zamówienie dwóch armii, "przekabacenie" Anakina... Swoją drogą Anakin pomógł mu rozkręcić imprezę (Atak Klonów). Można przyczepić się do tego, że Yoda nie wyczuł w nim "podatności na Moc", ale to byłaby przesada. 

     

    8 godzin temu Talar napisał:

    ...oraz na patrzeniu, jak te włochate teletubisie spuszczają wpierdol szturmowcą.

    Rozwaliłeś mnie tym :lol: Dla mnie też nie pasują do filmu. Może nie tyle w ogóle, niech sobie będą, ale żeby to one pokonały imperium? 

     

    PS. Jest część siódma ;) Moim zdaniem znakomita. Nie ma tu "włochatych teletubisiów", a walka to nie "taniec z mieczami". Kontynuacja wątku (o dziwo znaleźli sensowny punkt zaczepienia), początek kolejnej trylogii. Disney wie jak "trzepać kasiorę" na licencji. Wiele wskazuje na to, że na zmianę będą wypuszczać epizody i "GW: Historie" (czyli nowe Gwiezdne Wojny co rok). Łotr 1 wymiata, warto go obejrzeć w kinie (powinien jeszcze lecieć). To trochę inne Gwiezdne Wojny, bardziej mroczne, pozbawione mieczy świetlnych. Finałowa bitwa to konkretna rozpierducha z "metalowymi wielbłądami" w roli głównej. 

  10. Dla mnie największą wadą "Ataku Klonów" jest (nie) ukazanie wojny klonów. To jedno z najbardziej tajemniczych wydarzeń, w pewnym sensie tytułowa "wojna", najważniejsza dla serii bitwa, a Lucas pokazał raptem kilka minut :/ Lucas jest też "mistrzem" wycinania dobrych scen. W przypadku "Ataku Klonów" jest to wizyta u rodziny Padme. O ile dobrze pamiętam jej siostra zapytała "czy to jej chłopak". Ta oczywiście zaprzeczyła. Poprawiła też Anakina mówiąc, że nie jest jeszcze rycerzem Jedi. Jest padawanem (uczniem). Uderzyło to w jego wielkie jak gwiazda śmierci ego. Niby drobnostki, ale jednak.

     

    Żeby nie było kompletnego off-topu.

     

    "Informator"

     

    Prawdziwa historia walki z koncernem tytoniowym. Ambitny dziennikarz (Al Pacino) bada sprawę pewnego koncernu tytoniowego. Szuka dowodów na to, że firma ta dodaje do papierosów substancje uzależniające. Do tej pory nawet ludzie z kongresu twierdzili, że fajki są jedynie "przekaźnikami nikotyny". Trafia na byłego pracownika (Russell Crowe), który wie wszystko. Reporter wiedział, że nie będzie łatwo, ale nie spodziewał się aż takich trudności. Film pokazuje, że pieniądze mogą wszystko.

     

    W tym filmie wszystko trzyma się kupy. Nie ma tu zwrotów akcji typu: "czekaj, przewiń taśmę o dwie sekundy, widzisz ten obrazek"? Znakomicie pokazano jak "moloch" za wszelką cenę chce zamknąć usta bohaterowi, zniechęcić, zniszczyć życie. Aktorstwo? Pierwsza klasa. W końcu to Pacino i Crowe. Film trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, trwa dobre trzy godziny, ale nie nudzi czy sprawia wrażenie przedłużanego na siłę. Muzyka jest świetna, idealnie pasuje do scen. Jak dla mnie:

     

    Ocena: 9+/10  

  11. godzinę temu Talar napisał:

     

    W sumie za bardzo nie wiem, co ja oglądałem. Było na cda to se obejrzałem, ale musiała to być jednak jakaś lepsza wersja, bo niektóre efekty widocznie odstawały jakościowo od innych.

     

    Gwiezdne wojny: Część V - Imperium kontratakuje

     

    Druga, o wiele lepsza, to walka Vadera z Lukiem.

    Pewnie z wydania Blu-ray. Jeśli w "Powrocie Jedi" Vader na końcu powie "nie" - będzie to potwierdzenie. W odnowionych wersjach poprawili miecze, odgłosy efektów i kilka innych drobiazgów. W powrocie Jedi walka jest o wiele lepsza (jedna z najlepszych w całej serii). Na DVD rozdział nazywa się "furia Jedi". Nic więcej nie powiem :) A te roboty to AT-AT lub metalowe wielbłądy (odcinek specjalny Family Guy). 

     

    godzinę temu Talar napisał:

     

    Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo

     

    O panie.

    Powiem tak. Lucas nauczył się tworzyć filmy,..

     

    Film jest "przegadany" ponieważ Lucas chciał wytłumaczyć czym jest Moc, miecze świetlne, Jedi, Sithowie etc. Dziś niewiele osób będzie oglądać filmy w kolejności wypuszczenia (4, 5, 6, 1, 2, 3, 7, 3.5 xD). Ma to swoją cenę - dużo gadania, mało akcji. W przypadku Mocy nawalił na całej linii - z czegoś "magicznego", nienamacalnego zrobił jakieś cholerne midichloriany :madtwilight:WTF? Przecież Qui-Gon mógłby wyczuć w nim Moc, a Yoda to potwierdzić. Po co robić z Mocy "dodatkowy składnik krwi"? Jar Jar to wbrew pozorom bardzo istotna postać, jedna z najważniejszych. Nie będę nic zdradzać, ale fabule potrzebny jest taki kretyn. Mimo to, moim zdaniem Lucas przesadził robiąc z niego kompletnego niedojdę, który wkłada jęzor w złącza ścigacza.

     

    Nie zgodzę się z tym, że film nie wnosi nic do fabuły całości. Wręcz przeciwnie, ale to wychodzi w "Zemście Sithów" (błagam... nie oglądaj z dubbingiem). Aż chciałbym napisać coś więcej na temat tej blokady, rozbudować wątek itp. ale nie chcę niczego psuć :) 

     

    "Obcy" zostali stworzeni na komputerze, co o dziwo jest gorsze niż "gumowe stroje". Są zbyt realistyczne? Sam nie wiem, ale dla mnie wyglądają gorzej niż "pacynki". Jestem jakiś dziwny. Swoją drogą nie wiem jak twoim zdaniem, ale dla mnie pojedynki w epizodach I-III mają dziwną tendencję. Pierwsza połowa jest świetna. Druga już nie (skakanie po tych platformach :facehoof:)  W kolejnych częściach jest jeszcze gorzej. Najważniejszy dla serii pojedynek (finał ep. III) został zrujnowany. Pierwsza połowa - znakomita. Druga - śmiechu warte. Ale to już ocenisz sam :) Ja mogę tylko komentować twoją opinię (i jako psychofan bronić filmu)

    ###

     

    @Gandzia Pozwolę się nie zgodzić co do finału :) Dla mnie pojedynek na miecze świetlne był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym z całej serii. Nie był tańcem, czuć, że to walka, pojedynek na śmierć i życie, a nie machanie świetlówką w rytm muzyki. Szkoda, że Finn nie był szturmowcem z "elektryczną pałką". Usprawiedliwiłoby to jego całkiem niezłe posługiwanie się mieczem (Rey nie trzeba tłumaczyć). TFA nie jest idealny, ale dla mnie jako fana bije na głowę "nową trylogię" (pomimo zbyt wielu "inspiracji" epizodem czwartym) 

    • +1 2
  12. 14 godziny temu Talar napisał:

    Gwiezdne Wojny: Część IV - Nowa nadzieja

     

    Zabrałem się za całą serie GW i po raz pierwszy oglądałem ten film. Biorąc pod uwagę, kiedy ten film powstał, wcale się nie dziwie, jakim fenomenem się okazał. Jednak zdecydowana większość ludzi chyba zbyt melancholijnie podchodzi do tematu i wciąż jara się tym, co na trzeźwo można już uznać za coś średniego.

     

    Obecne wydania GW mają poprawione komputerowo efekty. W pierwotnej wersji zniszczona planeta była kawałkiem kartonu. Zgadzam się co do podziału dobry / zły. Stety czy niestety, ale tak już jest w tej serii. Wyjątkiem jest spin-off czyli "Łotr 1". W tym filmie Rebelianci nie są krystalicznie dobrzy. Szturmowcy... Ech. Ich (nie)celność to już legenda ;) W animacji "GW: Wojny Klonów" wyśmiano to. Droid Separatystów po tym jak spudłował stwierdził: "to wina mojego programowania". Jeśli chodzi o obcinanie kończyn - niemal w każdej odsłonie ktoś, coś straci. Wyjątkiem jest Przebudzenie Mocy zrobione przez Disney'a (co nie powinno dziwić). Ciekawi mnie jakie wydanie oglądałeś, bo Lucas non stop coś zmieniał. W najnowszej edycji dodał coś, czego nikt nie lubi. Mam na myśli finał "Powrotu Jedi" (i nie, nie chodzi o podmianę Anakina na tego z Ep 3. Dla mnie jest to sensowne). Ciekawi mnie też, jak podejdziesz do "nowej trylogii". Część osób twierdzi, że jest lepsza, inni że gorsza, a spora grupa że po prostu "inna", a biadolenie bierze się z sentymentu. Coś w tym jest, ale nie da się ukryć, że klimat jest inny, luźniejszy. Wszyscy są zgodni co do jednego - Jar Jar Binks to największa pomyłka w historii GW (zobaczysz, o ile już nie widziałeś).   

    • +1 1
  13. Przykra sprawa. Czasami nikt nie jest w stanie zauważyć, że coś jest nie tak z przyjacielem / członkiem rodziny. Podobno wśród maszynistów krąży powiedzenie: "nie pytaj czy kogoś potrącisz. Zapytaj kiedy". Nie potrafię sobie wyobrazić co musi czuć ten człowiek, który po prostu wykonywał swoje obowiązki. 

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...