Pegazica znudzona szła przed siebie, dookoła nie było nic ciekawego, wysokie drzewa, szpiczaste krzaki i pełno innych roślin rosnących w buszu. Zero wody, zero jaskiń, zero łąk czy innych rzeczy, teraz była dla niej najważniejsze znaleźć coś do jedzenia.
-Jeszce jakoś dożyje jutra rana ale potem będę zdychać z głodu...eh...-westchnęła. Nagle z daleka zauważyła grupkę kucy, był w nich Rapid i inni z wagonu. Stanęła bez ruchu, podleciała jak najciszej i kucnęła w ciemnych krzakach, jako, że miała brązowe umaszczenie, to nie było jej za bardzo widać w lesie.
-Podsłuchiwanko? Ciekawe co oni tam wymyślą...-pomyślała