Kiwnął łebkiem, ziewnął, zjadł sobie i się położył. Tuląc naturalnych rozmiarów pluszaka o wyglądzie klaczy. Umalowanej klaczy w stroju z Saints Row. Tym, co mają te baby, co chętnie się z dachu zrzuca. No to end of rozmowa.
Kiwnął głową i zauważyłeś wystający spod kołdry katalog. Ten sam, z którego kupowałeś wyposażenie do pokoju do zabaw dorosłych. Ten sam, który już wywaliłeś.
Jej jest dobrze, ale trochę brakuje jej obecności dużej ilości smoków jak miała w leżu. Po drodze cię dokładnie wyczyściła. Jęzorkiem. A wy nałowiliście rybek.
Hmmmm... Dla równowagi można jeszcze smoczycę lub dwie... Namierzył już jednego ładnego śmiertnika... A kuce to już ty wybierasz. Instynkt smoczy smoki wybiera.