Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - Nie gadaj - powiedział i wlepił w ciebie oczy. Czas leci, już trzeba iść.
  2. - Wybrała Delicate, bo jest mniejsza, nic nie rozumie, ma szansę na normalne życie - powiedział. - I radzę ci umyć grzywę Fire'owi, bo zaraz się twoja zapali - dodał.
  3. - To po co był ten cały cyrk z wyborem? - spojrzał na ciebie, podejrzliwie. Czułeś żar bijący od grzywy Fire'a. Mały już nie płacze.
  4. - Boli... Ale Delicate przeżyje - powiedział. Potem usłyszałeś swąd, jakby się coś paliło... I usłyszałeś cichy płacz Fire'a. Spike nie zwrócił na to uwagi. Myśli, że i tak przecież umrze.
  5. Delicate rozglądała się uważnie, niesiona przez Twi. W końcu drzwi się za nimi zamknęły. Zostałeś z botem.
  6. Spojrzała w twoją stronę. W jej oczach nie było żadnych emocji. - Wybacz, Spike... - wyszeptała by smok ją usłyszał. Deli rozejrzała się. - Cemu mama smutna? - zapytała, spoglądając w twoją stronę.
  7. Deli gapiła się zaciekawiona na wszystko dookoła. Spike chciał biec do Twi. Klacz spojrzała w twoją stronę. - Oni nie mają z tym nic wspólnego. Zostaw ich - powiedziała. Powoli wstała i podeszła do kojca pod ścianą. Włożyła do niego Fire'a. Następnie wróciła na środek pokoju i usiadła z powrotem.
  8. Twilight nie przerywała kołysanki. Miała przymknięte oczy. W miarę śpiewania, grzywa Fire'a zmieniała się w normalną. W końcu maluch zasnął. W pokoju zgasł cały ogień, który zaczął gasnąć w całym budynku. - No już, zabij mnie przy dzieciach. Na pewno udowodnisz tym swoją odwagę - powiedziała, nie otwierając oczu.
  9. Wszystko tonęło w ogniu. Jedyne miejsce w wieży, nie ogarnięte przez płomienie to środek pokoju. Siedzi tam Twi na podłodze. Trzyma płaczącego Fire'a. Jego grzywa też płonie, ale mały wydaje się płakać z innych powodów. Twi nuci mu "Twinkle, Twinkle Little Star", samej pociągając nosem od czasu do czasu.
  10. Wszystkie motyle, które stanęły ci na drodze, wpadały w ogień. Lucy utworzyła dookoła was tarczę, by płomienie nic wam nie robiły. Teraz, gdy jesteś już blisko, czujesz magię Twilight z wieży.
  11. Co dziwne, cały zamek stoi w płomieniach. Mimo, że nikt nie użył na nim żadnego zaklęcia. Gdy tylko zobaczysz Twi, możesz użyć na niej zaklęcia. Wtedy macki znajdą ją choćby na końcu świata i cię o tym poinformują. Cała twoja Gwardia jest przy tobie.
  12. [speed] W czasie atakowania Deli codziennie wieczorem przychodziła do ciebie. Za każdym razem ze łzami w oczach, pytaniem, czy odnalazłeś już Twi i kolejną lalką martwej matki. Jej nadzieja słabnie z każdym dniem... Stoisz przed wejściem do zamku Papillon. Dookoła wszystko płonie. Przed twoimi kopytami leży kilka martwych motyli. To ostatnie niepodbite miejsce. Ostatnie miejsce, w którym może ukrywać się Twilight. Przy okazji, dostałeś na urodziny od Lucy nowe zaklęcie, które może się przydać przy Twi. Jest to to zaklęcie, którego użył kiedyś Capo na Allanie, czyli goniące macki.
  13. Mała usnęła pod twoim skrzydłem. Pod kopytkiem miała lalkę rannej Twilight. Powoli robiłeś się śpiący.
  14. Deli pokazała ci ze łzami w oczach najnowszą lalkę. Przedstawiała Twilight, ale smutną i całą w czerwonych plamach. Mała gdy na nią spojrzała, pociągała noskiem.
  15. Klacze zasnły, ale potrząsnęła tobą Deli. - Tata nie znalazł mamy? - zapytała.
  16. Doszliście jednocześnie. Jej język wrócił do normy. Mimo waszych zabaw, woda w wannie jest czysta. Magiczne filtry działają.
  17. Jęczała, im szybciej poruszałeś. Jednocześnie oplotła twojego swoim wydłużonym magią językiem. Mózg powiedział, że jeszcze 3 razy i będzie spełniony.
  18. Zamruczała. Twoja godność wylądowała w jej ustach. Róg wszedł ci mniej więcej do 2/3.
  19. Lucy wyjęła go i zmieniła waszą pozycję. Teraz ona może lizać twoją godność, a ty masz przed sobą jej tunel. Przypomniało ci się to z rogiem. A właśnie... On też się wydłużył.
  20. Poczułeś, że dochodzi. Ty zaraz też dojdziesz. Lucy też starała się poruszać.
  21. Przy nawet najlżejszym poruszeniu jęczała bardzo głośno. Nawet z przyjemności opadło jej zaklęcie z języka. Już ci go nie liże. Przy nawet najlżejszym poruszeniu jęczała bardzo głośno. Nawet z przyjemności opadło jej zaklęcie z języka. Już ci go nie liże.
  22. Udało ci się go wepchnąć do końca. Lucy jęczała bardzo głośno. Jednak jej język wciąż oplatywał twój róg.
  23. Jęknęła. Teraz ciężko ci się wepchnąć. Zaklęcie będzie działać, dopóki go nie zdejmiesz. Ona wciąż lizała twój róg.
  24. Użyła paru zaklęć. Jej wydłużony język oplutł twój róg. To było bardzo przyjemne. Zauważyłeś, że twoja godność się powiększyła.
  25. Do tego wszystkiego ciepła woda z wanny... Lucy spojrzała ci w oczy z uśmiechem. Przypomniałeś sobie jej numer z rogiem.
×
×
  • Utwórz nowe...