-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Nie. Znowu znikąd trenowany na zabójcę. I kolejny, który ma religię głęboko w czterech literach -_- Przy okazji daję wam dostęp do dokumentu ze statami i aktualizowanymi ekwipunkami. https://docs.google.com/document/d/1fA98IngkgobXe1Bq2Qqdb5oz_XMRgA1086E7Co07_x8/edit?usp=sharing
-
Nagle usłyszeli skrzypienie otwieranych na dole drzwi. Po chwili nastąpił odgłos kopyt i osuwającej się ziemi. Po chwili na zewnątrz wybiegł szary jednorożec o grzywie w barwach ognia. Wtem potknął się o próg i wyrżnął nosem o zardzewiałe drzwi leżące na ziemi. (Kara na przyszłość za ortografię, wbija Shiro. Oblookaj zasady w pierwszym poście i specjalnie dla ciebie objaśniam moje zasady przeklinania z mocną cenzurą można ujawnić pierwszą i ostatnią literę, w dłuższych trzy pierwsze. Reszta to gwiazdki. Przykład ewentualnej wypowiedzi Shiro: - K***a mać, co tu robią te j****e drzwi! Enjoy )
-
Wszyscy razem pchnęliście drzwi... Które wypadły na zewnątrz. A wy na nie. Waszym oczom ukazało się wyjście z jaskini z dobrym widokiem na piaszczyste pustkowia. Trochę dalej widać było jakieś miasteczko. Na pustkowiach nie było roślin, jedynie jakieś karłowate krzaczki. Niezły początek.
-
Konkursik w Changei ^^ http://mlppolska.pl/watek/12218-podmieńcowe-walentynki-czyli-napisz-najlepsze-życzenia/
-
Night Star powoli wspiął się po prymitywnych schodach, nie raz potykając się o kamyki czy osuwając się wraz z bardziej wilgotnymi stopniami. W końcu dotarł na górę. Tam nagle ziemia przeszła w gładzony kamień. Przed nim stały spore, metalowe drzwi. Poznaczone były plamami rdzy. Pchnął je lekko, po chwili trochę mocniej, ale drzwi ani myślały ujawnić, co czai się na zewnątrz. Wyraźnie potrzebna do tego była siła kilku kucyków.
-
Hmmm... A przypadkiem nie ty? :|
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(offtopic: oj tam, ojtam, nie jestem the best z chemii nam tylko mówiła facetka, że trujący. A oni się podduszają, bo dym, w końcu wydaje go smokokuc) -
RadX ktoś wziął, PipBucki to nie ma, bo to stara Stajnia Nie, te osoby nie dołączą. Chyba, że poprawią KP. Shirogetsu już mówiłam o ortografii. Z kolei Umbra... I też Shiro. Pierwszy lepszy kucyk w stajni nie uczy się zaraz walki bronią palną czy rzucania nożami. Logika też ważna rzecz
-
Teraz zapraszam na sesyję tak dla niedoinformowanych.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Dragon nie przestawała wypuszczać czarnych kłębów czadu (trujący dym z jednego ze spalań w chemii), kktóry był sprzeciwem ze strony jej dumy. Pewnie ci z tyłu się 'troszkę' nim podduszali, ale średnio ją to obchodziło. -
- Niechaj Najświętsza Chrysalis obdarzy was swym błogosławieństwem i pomoże przejść bezpiecznie po tej splugawionej grzechem ziemi. Amen. Podmieńczyni Kapłanka podchodziła po kolei do każdego z uczestników wyprawy, by namalować mu farbą znak na klatce piersiowej. Znak, na pierwszy rzut oka wydający się być jedynie linią namalowaną przez dziecko, jednak w rzeczywistości będącym kształtem rogu Chrysalis. Pierwsza była przeciętnego wzrostu zielona jednorożka o krótkiej, brązowo-pomarańczowej grzywie. Nie wyglądała na specjalnie zadowoloną z powodu namalowania znaku, ale nie miała prawa oponować. Obserwowała wszystko dookoła piwnymi oczyma. Kolejny był dość wysoki, granatowy jednorożec o czarno-czerwonej grzywie stojącej jak płomień. Przyjął znak błogosławieństwa z dumą, jak przystało na zastępcę szefa ochrony, jego syna, a także jedynego syna Najwyższej Kapłanki I Nadzorczyni. Następny był wysoki, spokojny ogier o popielatej sierści i ciemniejszej grzywie*. Na szyi nosił dziwny medalionik na rzemyku. Specjalnie nie ucieszył się ze znaku, ale nie wyglądał na specjalnie rozeźlonego z tego powodu. Rozglądał się wokół szmaragdowymi ślepiami. Przy następnej postaci Kapłanka musiała znak dwukrotnie ścierać, gdyż pędzel z poświęconą farbą dziwnym trafem wyślizgiwał się z jej magii. Była to błękitna klacz jednorożca o czarnej grzywie i cienkich pomarańczowych pasemkach, identycznego koloru co jej topazowe oczy. Widać było, że Kapłani nie byli z byt zadowoleni z faktu iż na wyprawę idą same jednorożce. Mniej jednorożców - mniej magii. Mniej magii - mniej pożywienia. Nadzorczyni musiała załatwić swoje obowiązki, więc nie mogła tam się zjawić, za to szef ochrony stał z boku dumnie salutując całej czwórce. Niedługo opuszczą te bezpieczne ściany, zostaną rzuceni na pożarcie świata na powierzchni. Kapłanka wymamrotała jeszcze kilka modlitw i odsunęła się. Dwa podmieńce zaczęły otwierać Stajnię. Nie była to jedna z najnowszych, więc nic dziwnego, iż do otwarcia drzwi trzeba było pokręcić ogromną korbą i pociągnąć odpowiednie dźwignie na panelu tuż obok rozsuwanych drzwi. Zaskrzypiał mechanizm nieużywany od lat. Powoli do Stajni przedostawało się powietrze i kurz z zewnątrz. Oczom drużyny ukazały się prymitywnie wykonane schody z ziemi, miejscami nawet zbite w płaską przestrzeń. Żadnych wind na górę, nawet dywanu czy kafelków. Pożegnały ich kolejne modlitwy. Drzwi do Stajni zamknęły się za nimi, skrzypiąc przeraźliwie. Zostali sami na zewnątrz. A może nie...? Proszę uczestników o pisanie na górze postu imienia swojej postaci. Tak w nawiasie Teraz kilka zasad dotyczących pisowni: Ktoś mówi: - bla bla bla - powiedział X. Ktoś myśli: bla bla bla - pomyślał X. Ktoś się modli: - Proszę cię Chrysalis o ochronę przed stworzeniami z czystego grzechu... - modlił się X. To raczej nie jest wiele, a ułatwia mi rozczytanie Miłej gry!
-
Obudziłeś się najedzony. Ale teraz musisz zrobić im śniadanie.
-
Przytuliła cię zaspana. Burczy ci w brzuchu.
-
Yay! Night śpi. Jest sśrodek nocy.
-
Pokiwała. W drodze cię przytuliła kilka razy. Po paru godzinach ddotarliście zmordowani na miejsce.
-
Pokiwała. Wciąż cię tuli.
-
Dalej cię tuli z uśmiechem. Awwwww...
-
- Masz Night... Nie chciałam się wtrącać.
-
- Masz Night... Nie chciałam się wtrącać.
-
Wtuliła się w ciebie mocno.
-
Zarumieniła się. - I...?
-
Uśmiechnęła się i cię przytuliła.
-
Oba na raz. - Gdzie ja...?
-
Już niedługo się obudzi. Dzień wstaje.
-
Tam sobie zzzz zrobicie. Dotarliście do granicy. Jesteście wykończeni.