-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Mają obowiązek słuchać Celestii, nie ważne jakie rozkazy wydaje - wyrecytowała Rarcia.
-
- Nie najgorzej. A co? - zapytała, spoglądając na lekko wykrzywione skrzydło.
-
- Uczyłam się tam przez pół dotychczasowego życia - powiedziała od razu Twilight, podnosząc kopyto.
-
Wszyscy po chwili stanęliście na trawie przed zamkiem. Czas na akcję ratunkową.
-
- Jeśli byś nie zauważył, to zbliża się wieczór - warknęła jednorożka i trzymając wysoko głowę wyszła z biblioteki.
-
- Zapytaj Pinkie, Capo i Ghosta - rzuciła rozdrażniona Rarcia.
-
Reszta poschodziła z regałów, cała i zdrowa.
-
Alicorny szybko zniknęły w kolejnym korytarzu. I tyle widziałeś przyjaciół.
-
Przed biblioteką znowu musieliście się ukryć. Chrysalis wyszła ze środka, a za nią tradycyjnie Celestia, tym razem trzymając w swojej magii nieprzytomnego Ghosta, Capo oraz Pinkie wraz z kroplówką.
-
Twi spojrzała na ciebie z przerażeniem i pobiegła w stronę biblioteki.
-
- Jestem za, ale... Gdzie reszta grupy?
-
- Sama nie wiem... Ona by chciała iść, ale jej zdrowie mówi coś innego...
-
- Zgaduję, że jak się obudzi, to będzie płakać, że ja zostawiliśmy...
-
- Szalony pomysł, ale możliwy - powiedziała z zainteresowaniem.
-
- Nie mam żadnych pomysłów. Myślałam, że ty może masz.
-
Chrysalis ruszyła przed siebie, Celka za nią. Po chwili obie zniknęły za rogiem, a Twi odłożyła cię na ziemię.
-
Pod wami przeszła Chrysalis, za nią posłusznie dreptała Celestia. Chrys rozejrzała się, kilkukrotnie najeżdżając na was wzrokiem, ale jakby was nie widząc.
-
Twi rozłożyła skrzydła, podniosła cię i po chwili już byliście przyklejeni do sufitu, otoczeni jakimś zaklęciem.
-
Tak sobie staliście, aż usłyszeliście odgłos kopyt idących w waszą stronę.
-
(a nie Allan?) - Ja ciebie też - szepnęła.
-
- Nie masz za co - powtórzyła.
-
Twi nie oderwała się, nic nie zrobiła, tylko zamknęła oczy.
-
- Nie masz za co... - szepnęła.
-
- Przyznam, że nie mam bladego pojęcia - powiedziała.
-
Twilight tylko cię przytulała.