-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Tutaj. Po kilku chwilach dotarłeś do węższego tunelu. Złote kryształy w ścianach dawały trochę światła. Na końcu tunelu stała Fluttershy, która gdy tylko cię zobaczyła, mocno cię przytuliła. - Skąd się tu wziąłeś? Co się stało?
-
- Fluttershy. Na pewno nie jesteś Podmieńcem?
-
- Halo? - rozległ się wystraszony głos w ciemności. - Kim jesteś?
-
- Wszystkich mam okręconych dookoła kopyta - popatrzyła na kopyto, jakby oglądała paznokcie. - Ale dosyć już gadania. - nagle pod tobą otworzyła się dziura i spadłeś na kryształową podłogę na dole. Bolał cię brzuch. Wyżej zamknęła się klapa i ogarnęły cię egipskie ciemności.
-
- Dotąd nikt się mi nie opierał, pomimo, ze byłam uwięziona w świecie ludzi przez trzydzieści księżyców.
-
- Jednak bardziej boją się o swoje życie, niż o życie innych. Gdybyś jeszcze nie zauważył, moje szeregi się znacznie zwiększyły. W tym momencie kilkoro Podmieńców pali zabezpieczenia pokoi księżniczek. Niedługo będzie po wszystkim, a ludzie skończą jako moi bezmózdzy niewolnicy.
-
- Każdy, kto przejdzie przez portal min jest. Poza tym, nie mam zamiaru poprzestać na Equestrii.
-
- Za to ty nie wiesz nic o mnie, pomimo, że masz historię Equestrii w małym palcu. Wiedziałbyś wtedy, kto otworzył portal do Equestrii - Chrysalis zmieniła się w pełni i machnęła rogiem. Po chwili coś zabłysło na fioletowo w kącie pomieszczenia. Wyglądało to jak wielkie, zdobione lustro otoczone delikatną lawendową aurą.
-
- Jeśli jeszcze nie wiesz, to mam dosyć informacji. Nigdy nie wiesz, czy twój najlepszy przyjaciel nie jest twoim najgorszym wrogiem. - zaśmiała się. Nagle w ukrytych misach na ścianach zapłonął szmaragdowy ogień, który ujawnił dziesiątki Podmieńców ukrytych po kątach.
-
- Naprawdę? - zapytała złośliwie RD, nagle nieco innym głosem. Uniosła kopyto, które zapłonęło na zielono. W jego świetle zauważyłeś znajome, zielone kocie oczy.
-
- A co by się stało, gdyby ktoś podsłuchał jak sobie zdradzaliście to hasło?
-
- Teraz równie dobrze mogę ja powiedzieć to hasło i podać, że jesteś oszustem. Pomyśl. Każdy, kto podsłuchiwał może udawać ciebie.
-
- Taki problem. Jak mają ci uwierzyć, że jesteś tym, za kogo się uważasz, a nie jakiś randomowy kuc?
-
- A tam, nie ma sprawy - rzuciła RD z uśmiechem.
-
Szliście przez kryształowe korytarze w prawie zupełnej ciszy, którą przerywało kapanie wody i stukot waszych kopyt.
-
- Może lepiej wziąć latarnie? - zapytała, przelatując obok ciebie. Śmignęła przez miasto i po chwili wróciła z dwoma przedmiotami przypominającymi lampy naftowe. W środku były zamknięte świetliki.
-
Światełko zamigotało i zgasło, a ty poczułeś ból głowy, jakby ci ktoś przywalił.
-
- Ja mogę się wziąć za dekoracje, albo za posiłki, jak kto woli - wyjęła z juk notatnik, gotowy do spisywania potrzebnych rzeczy.
-
Dash wleciała do środka. - Ciemno tutaj! - wrzasnęła.
-
- Właśnie... Rarity powiedziała, żeby ci powiedzieć, że nagle przypomniała sobie o ważnym zamówieniu, więc nie może iść z nami - zajrzała do wnętrza jaskini.
-
Nic, nic, nic. Po dwóch godzinach poszukiwań przyleciała Dash. - A ty dalej tu? Jeeeeenyyyyy. Oparła się o kryształowe serce w kolumnie o ślubie. Coś zaskrzypiało i obok kolumny otworzyła się klapa. Promienie słoneczne odbijały się od kryształów w środku.
-
- Jasne - rzuciła i już jej nie było. Rarcia przez moment się wahała, ale nie długo. Podeszła do ciebie, pocałowała w policzek i odbiegła truchcikiem w stronę centrum.
-
- Jak na razie badaliśmy tylko kolumnę o początku Nightmare Moon, może spróbujemy z inną? - zapytała RD, znudzonym tonem.
-
Pod tą kolumną nie było nic. Przez godzinę ją badaliście i nic.
-
Każda z mozaik przedstawiała inne wydarzenie z historii Equestrii, o których uczyłeś się od Twi.