Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Gdy tylko miecz ognia wyślizgnął się z zębów Podmieńca, próbowałeś go podnieść, ale Changeling był szybszy i uprzedził cię za pomocą magii.
  2. (Przetłumacz sobie mój nick ^^ Dobra, skoro tak prosisz...) Wasze ostrza zwarły się w starciu. Co chwila uderzały w ciebie kule wodne, smagały cię po twarzy pnącza. Płonący miecz Podmieńca nacierał na ciebie z furią.
  3. Chlust! i oblała cię woda, a kolejne pnącza oplotły pozostałe nogi. Padłeś na brzuch.
  4. Pegazka wciąż zachowując czujność poszła wskazaną drogą.
  5. - Nie mam pojęcia, nie mam pojęcia! - krzyknął natychmiast.
  6. - O co wam chodzi?! - wrzasnął na całe gardło, za co potem dostał z kopyta od RD.
  7. Lekko zdziwiona Poke przerwała wewnętrzny monolog alter-ego i podeszła do strażnika. Wciąż pozostała czujna.
  8. Roślina wciąż cię trzymała. Łup! i znowu gleba.
  9. Po chwili wróciła RD trzymając jakiegoś spanikowanego nowego za kołnierz.
  10. Night zwyczajnie machnęła kopytem w stronę przeciwnika. Z jej kopyta wyskoczyły mnóstwa czarnych cieni, które otoczyły ją i ochroniły przed wybuchami. Demony natychmiast po upewnieniu się, że nic nie zagraża ich pani, skoczyły w stronę koła. Gdy tylko wsiąknęły w piasek, stał się on zupełnie czarny, przestał przyciągać czarną klacz. Do tego Nightmare wyprostowała skrzydła i krzyknęła kilka słów w innym języku. Kilka nietoperzy, do tej pory siedzących na barierce odgradzającej trybuny od areny, wzniosło się w powietrze, gdzie uległy transformacji. Urosły tak, że mogłyby służyć za kucykowe wierzchowce. Wszystkie zawyły straszliwie i rzuciły się w stronę pożywienia, czyli czarownika.
  11. - Potraktuję go bardzo delikatnie - rzuciła i śmignęła nad miastem.
  12. Światło oślepiło cię, a gdy minęły oznaki zaślepienia, poczułeś lianę z miecza roślin na swojej nodze. Bum! i leżałeś na ziemi.
  13. Trafiony przez moment zwijał się w konwulsjach, co przerwał inny Changeling, który posłał w twoja stronę błyskawicę z elektrycznego miecza.
  14. Podmieniec uniknął kul oraz fali, dodatkowo chroniąc się tarczą. Następnie wbił miecz w ziemię. Szybko mknęła w twoją stronę po ziemi czerwona linia.
  15. - Jasne - rzuciła RD i chwyciła cię za jedno ramię. Fluttershy złapała za drugie i razem, powoli przelecieliście nad murem. Kiedy pegazice wylądowały, były mokre od potu.
  16. Bariera zatrzymała kulę. Jednak kolejne kilka już leciały w twoją stronę.
  17. Po chwili staliście przy murze, ale nie wyglądało na to, że da się przez niego wspiąć.
  18. - Nic oni mnie nie obchodzą! - wrzasnęła i rzuciła się biegiem w stronę gór. Nie mogłaś jej chwycić, gdyż teleportowała się poza zasięg twojej magii.
  19. Podmieniec syknął i za pomocą miecza puścił w twoją stronę kulę ognia.
  20. Podmieńce wpadły w jeszcze większy szał. Kilka ruszyło na ciebie, wyciągając ze skrzyń po bokach żywiołowe miecze. "Widownia" ustawiła się dookoła, tak, że utworzyli pole bitew. Na prymitywnej arenie stałeś tylko ty i Podmieniec z ognistym mieczem.
  21. 1. Daaaaaaaaaaaaaa! 2. Bleeeeeeeeeeeee! 3. Daaaaaaaaaaaaaa! 4. Bleeeeeeeeeeeee! Hmmmm... Wzięła grę, ale nie wiedziała, jak włączyć...
×
×
  • Utwórz nowe...