Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Pegazy odskoczyły, złapały pobliskie wiadro i oblały cię wodą.
  2. Klops. Tuż przed próbą ktoś rzucił 'klopsem' w twój róg. Musiało tam być coś antymagicznego, ponieważ uniemożliwiło ci to próbę.
  3. Po kilku godzinach znaleźliście się na szczycie.
  4. Chwilę później Luna leżała na ziemi przygnieciona znajomym czarnym gadem. Bańki rozbiły się, a strażnicy rzucili się na smoczysko. Łuski pozwalały zignorować ciosy pegazów.
  5. - To czemu tak wygląda, mądralo?! - wrzasnął, nie opuszczając kija. Na chmurze usiadł pegaz z siatką.
  6. - Te nasze są większe i mają mnóstwo ras. Lepiej szybko przejdźcie do samochodu.
  7. Jeden z 'podwładnych' klaczy wyjął coś przypominające wyrzutnię rakiet. Wystrzeliła z niej siatka, która cię trafiła. Nie mogłeś jej przeciąć mieczem, a ciężarki na rogach nie pozwalały na zdjęcie jej, czy odrzucenie w locie.
  8. - Dust?! Może jeszcze Czerwony Kapturek?! To... Coś jest przeciwieństwem Dusta! - wrzasnął jeden w odpowiedzi i uniósł wyżej kij.
  9. - Nie trzeba. - uniósł się na skrzydłach i opadł na półkę skalną trochę wyżej.
  10. - Myślą, że mam hodowlę psów i chcą te 'psy' nastraszyć. Taki kawał ze złośliwości.
  11. - Jeszcze nie. - spojrzał na góry, które były obok was. Czas rozpocząć przeprawę.
  12. - Wystarczy, że nie dasz się zauważyć. Mój brat zwołał kolegów i się poukrywali za krzakami. Trzymają pistolety na wodę, czyli coś takiego, co psika wodą.
  13. Dust nie miał na sobie płaszcza, więc wywołał ogromną panikę. Kilka źrebaków się rozpłakało, a dwa jednorożce przygotowały kije.
  14. - Nie wiem, czy to jest aż takie... - jego wypowiedź została przerwana przez Ventress, która otworzyła drzwi. Odłożyła kilka pękatych toreb do kuchni. - To kto chce do lasu? - zawołała, biorąc źrebaki na ręce.
  15. - Coś tak myślę, że opcja numer jeden ma więcej korzyści dla naszej grupy - powiedziała, a spod płaszcza wyjęła blaster. Reszta jej wspólników zrobiła to samo.
  16. - Wszyscy tu mają taką samą historię. Żyli sobie w Equestrii i u każdego w jakimś czasie pojawił się portal do tego świata. Tylko oprócz źrebaków. One urodziły się już tutaj.
  17. - Co chcesz. Oprócz wychodzenia na dwór.
  18. - Jak Ventress przyjdzie, to wyjedziemy.
  19. - Taaa, sithami. Nie, nimi nie jesteśmy. - złapała miecz w kopytko i wyrzuciła go przez okno.
  20. - W pobliżu nie ma, ale jest w lesie strumyk koło naszej tamtej bazy. Ale tam mamy większą swobodę. - wziął magią butelkę z wodą i napił się.
  21. Wszystko na nic. Bańka leciała do najbliższego, czerwonego smoka.
  22. Odsunęłam się od listu i patrzyłam, jak zmienia się w popiół. Równoległy Canterlot? Przynajmniej mam co robić za 2 dni. Zobaczę, co to.
  23. Na skrzyni pojawił się namalowany róg. Na koniec zrobili ci jakimś urządzeniem zdjęcie. - Niby taki niewinny... - powiedziała klacz, a twój miecz świetlny zniknął z twojej kieszeni i pojawił się na ziemi przed nią.
  24. Wokół nie było pochodni, tylko świecące kryształy.
×
×
  • Utwórz nowe...