Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Smok zaryczał na ciebie, a ty poczułeś się senny. Kiedy gad zamknął paszczę, zmęczenie odeszło.
  2. Nietoperze jeszcze poskrzeczały i zamilkły. Powoli wydostawaliście się z jaskini, na końcu było światło słoneczne.
  3. - Dobrze. Zostaniemy tam na noc, a jutro rozpoczniemy badanie terenu - powiedziała, zawyła i ruszyła w stronę jaskini.
  4. - Acha, to pewnie dlatego, że Śpioch bardzo lubi spać. - podeszła do smoka i pogłaskała go po łapie.
  5. Od razu zobaczyłaś mnóstwa nietoperzy wiszących pod stropem. - Zgaś to. To przejście cienia.
  6. Dotarliście do terenu gór. Z daleka widać było mnóstwo przepaści. - Powinniśmy znaleźć pewną kotlinę, w której będzie spokojnie - powiedziała Asianna, rozglądając się.
  7. Fluttershy odeszła i zajęła się rannymi. Z lasu wyszedł ogromny, zielony smok. Miał głowę wielkości ciężarówki. - Tak załatwimy sprawę - powiedziała, pokazując na smoka, nie odwracając spojrzenia od opatrywanego człowieka.
  8. Kiedy dotarłeś, na stole czekał kubek z gorącą czekoladą, a Kate spała w jednym z łóżek.
  9. Dołączyła do ciebie reszta grupy. Na koniec za kółkiem usiadła Ventress. Jej włosy były przemoczone do suchej nitki.
  10. Znalazłeś linę. Noc była pochmurna. Mając mapę i odpowiednie zaopatrzenie powinieneś po kilku dniach dotrzeć do Changei.
  11. - Prosty. - zagwizdała. Z pobliskiego drzewa uniosła się chmara ptaków trzymających ogromną sieć. Na końcach były sporych rozmiarów odważniki.
  12. https://drive.google.com/ wciąż uważam, że tak by było wygodniej...
  13. Po chwili zasnąłeś. Kiedy się obudziłeś, księżyc był wysoko na niebie.
  14. Skrzydła cię bolały i nastawał świt, kiedy dotarłeś do domu.
  15. Shadow skupił się na drodze przed sobą. W tym przejściu nie było światła, a z mroku co chwila wyłaniały się stalaktyty, stalagmity i stalagnaty.
  16. Na drodze stanęły ci zwierzątka Fluttershy. Zasłaniały rannych ze wszystkich stron. Skrzeczały przy tym i piszczały. Kucyki powoli gasiły ognistą barierę. - Nie waż się ich zabijać! - żółta pegazica przewróciła cię i zmierzyła wzrokiem. - Nie musisz być jak oni! Prawie kurczyłeś się pod jej spojrzeniem.
  17. Nic tam nie było oprócz sznurków i skrzyń. Zwykły, szary pokój.
  18. Niedaleko biegła Fluttershy z bandażami i pomagała rannym z obu stron. Na martwych nawet nie patrzyła, czasem tylko rzucała ci spojrzenia pełne nienawiści.
  19. Po kilku minutach połowa z nich leżała martwa, a druga połowa ranna.
  20. Miało szare ściany i podłogę, w kącie leżały otwarte skrzynie ze znakami. Poza nimi nic nie było, a cały budynek składał się jedynie z tego pomieszczenia.
  21. Dotarłeś tam po kilku minutach przedzierania się przez tłum.
  22. Kate machnęła skrzydłem i ruszyła do mieszkania.
  23. Po chwili Kate wróciła. - Skrzynki ze znakami okazały się puste.
  24. - Zaraz wracam - powiedziała i podleciała do chmury. Następnie poleciała na targ.
×
×
  • Utwórz nowe...