MoonSun wstała.
- Według mnie Walentynki to piękny dzień i warto go obchodzić. To jest dzień Miłości. Można wysyłać sobie kartki i życzenia. Właśnie... - nagle do klasy wpadła fioletowa zezowata klaczka i położyła na ławce każdego po karteczce. Następnie przytuliła MoonSun i wyszła. Kartki uniosły się na motylich skrzydłach (z papieru) na wysokość oczu uczniów. Na każdej były życzenia.
. MoonSun zobaczyła przemianę Jacoba. Kiedy wrócił do zwykłej postaci, podeszła do niego.
- Spokojnie, nie liczy się wygląd, tylko wnętrze. Spójrz na mnie. - zmieniła się w NMM - Może i teraz wyglądam inaczej, ale wciąż jestem ty samym kucykiem. - zmieniła się z powrotem - No już, uśmiechnij się i łapaj huga! - niespodziewanie przytuliła Jacoba.