Skocz do zawartości

falconek

Brony
  • Zawartość

    202
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

falconek wygrał w ostatnim dniu 19 Grudzień 2015

falconek ma najbardziej lubianą zawartość!

2 obserwujących

O falconek

  • Urodziny 08/18/1982

Informacje profilowe

  • Płeć
    Ogier

Ostatnio na profilu byli

2170 wyświetleń profilu

falconek's Achievements

Kucyk

Kucyk (4/17)

175

Reputacja

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Niestety, przy takiej przerwie pomiędzy przeczytaniem a napisaniem komentarza wrażenia z czytania zdążyły już się ulotnić. Postaram się jednak spisać to, co utkwiło mi w pamięci. Po pierwszym rozdziale miałem mieszane uczucia co do tego fika. Nie podszedł mi słodko-uroczy, familiarny klimat w rodzinie imperatorskiej (choć pewnie w jakiś sposób jest to realistyczne), a początkowe wydarzenia wywołały we mnie reakcję "meh, znowu jakaś inwazja potworów". Na szczęście to nie Cadance z parantelą grają tu pierwsze skrzypce i w końcu zaczęło być więcej Obsidian. A to świetnie napisana postać. Jest ona nastolatką (nie wiem ile lat ma na kucze, ale to chyba ten etap rozwoju), która na skutek dość... specyficznego wychowania uważa, że cały świat to wrogowie, a jej poglądów na relacje w społeczeństwie nie powstydziłby się niejeden gracz CKII. Czyli bunt młodzieńczy pełną gębą połączony z traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, czarną magią i szkoleniem bojowym. Co może pójść nie tak? Tylko nie jest sztuką opisać wariata jako wariata. Sztuką jest opisać świat z perspektywy wariata, z której przecież to całe wariactwo jest spójne, logiczne i ma sens. Ghatowi ta sztuka się udała. Obsidian zachowuje się infantylnie i po nastoletniemu buntowniczo, ale kiedy w trakcie lektury wchodzimy w jej głowę, widzimy, że nie mogłaby zachowywać się inaczej. Jest po prostu bardzo realistyczną postacią. Świetnie wypada w duecie ze starszą i (o dziwo) mądrzejszą Twilight, która wreszcie zaczęła coś łapać z tej całej magii przyjaźni, ale i tak nie wie w co się tym razem wpakowała. W ogóle mane 6 wypada całkiem spoko, a przecież mogło być inaczej. Mogło ujawnić się zdziecinnienie starcze, w wyniku którego klacze zostałyby odsunięte od księżniczkowania za rażącą niekompetencję. Ale o czym to ja... Kolejnym mocnym punktem jest konstrukcja świata. Czytelnik dostaje sporo informacji o wydarzeniach pomiędzy śmiercią Sombry a czasami w których rozgrywa się akcja, a także o ustroju Equestrii i miejscu Kryształowego Imperium w tym wszystkim. Takie detale ułatwiają wciągnięcie się w opowieść. Na szczęście Ghatowi udało się ustrzec nadmiaru śmieszkowania (bo niektórym jego wcześniejszym fikom można było zarzucić, że styl pisania nie zawsze pasuje do treści), co nie znaczy, że humoru w fiku brakuje. Fani charakterystycznego poczucia humoru Autora się nie zawiodą. Tak więc, ode mnie – okejka.
  3. PDF można pobrać stąd: https://www.dropbox.com/s/sj196wpl6b75jnu/030.pdf?dl=0 Natomiast możliwość pobrania przez Issuu nie będzie już możliwa z przyczyn technicznych.
  4. To prawda, jak mogłem przegapić, że adoptowana córka będzie dla Bereniki tą namiastką normalnego życia i nie połączyć tutaj początku z końcem. Cóż, dodatkowy plus dla fanfika.
  5. Pewne zaskoczenie, bo spodziewałem się raczej kolejnego rozdziału "Smaku Arbuza", ale ostatecznie nie mogę narzekać. Czytało się "Początek" trochę jak skrzyżowanie świata Wiedźmina z bohaterkami Wiedźmy, ale nie tej Zodiaka, tylko tej Olgi Gromyko (tzn może tej Zodiaka też, tego jeszcze nie wiem) -- czyli całkiem przyjemnie. Właśnie: mimo, że jest to poniekąd fanfik do fanfika, można czytać nie znając Wiedźmy (tej Zodiaka), sprawdza się w stu procentach jako niezależne opowiadanie. Motywacja głównego złego mnie urzekła (powiedziałbym, że jest bardzo życiowa), ale jeszcze bardziej spodobało mi się to, co nastąpiło po jej odkryciu. Tak więc stopniowanie napięcia jest wręcz podręcznikowe. Sama fabuła jest może i schematyczna, ale jednak nie tak do końca, Jeśli chodzi o frazę, styl i takie tam, to Cahan się rozwinęła i coraz trudniej jest do czegoś się przyczepić. I to też cieszy. Zastanawia mnie natomiast jedno. Moim zdaniem, Berenika mówiąc, że wyszła na hipokrytkę i zastanawiam się, czy było to zamierzone. Bo w realnym świecie sprzed paru wieków dziewczyna ze wsi, która wyjechała do miasta (a rodzinną wieś opuściła, bo nie udało jej się znaleźć męża) mogła w zasadzie zostać albo służącą, albo prostytutką. Ale służącą to mogła być do czasu aż pan albo panicz nie zbrzuchacił, bo po skandalu obyczajowym na robotę służącej był wilczy bilet. Z drugiej strony to nie jest realny świat i może klacze zachowały pozycję sprzed apokalipsy... choć jednak w fanfiku wszystkie postacie na wysokich stanowiskach to ogiery. W każdym razie ja na miejscu Bereniki jednak cieszyłbym się że mam fach w ręku i szersze opcje niż zamążpójście, klasztor, służba albo prostytucja.
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. Jeżeli sytuacja ma się tak, jak Decu i Siper przedstawiają, to jedynym rozwiązaniem, które ma coś wspólnego z logiką, rozumem i godnością człowieka jest przeniesienie na nowy silnik i systematyczne (nie wszystko od razu) przenoszenie treści ze starego forum. Ale jeszcze z czystej ciekawości: Co konkretnie jest problemem? Wy coś zmienialiście w oryginalnej strukturze bazy, dodawaliście własne tabele, triggery? Bo to, że ikona zapisuje się pięć minut to nie musi znaczyć, że baza zaraz padnie, tylko że jest niewydajna bo gdzieś brakuje indeksów, bo jest nieznormalizowana, bo ktoś zrobił tabelę z 500 polami, bo uruchamia się kaskada insertów... Nic nie dzieje się bez przyczyny (zakładam, że backup-restore regularnie robicie). Jeżeli naprawdę jest zagrożona spójność danych to z jakiego powodu? Dalej kwestia konwertera (w moim języku eksportu i importu). Jak dotąd zdarzyło mi się przenosić dane z dBase na Firebirda, z dBase na MS SQL Server i z Firebirda na MS SQL Server (Tutaj, domyślam się, obie bazy będą na MySQL?) i jest to robota żmudna, nudna i oczywiście wymagająca czasu, ale nie jakoś przesadnie skomplikowana - tzn to zależy od tego, czy jesteście w stanie samodzielnie coś napisać, czy polegacie na gotowcach? Nie mam doświadczenia z MySQL i nie wiem jak wygląda z wydajnością, wiem, że na przykład przy bazach na Firebirdzie dość szybko tej wydajności zaczyna brakować i po prostu trzeba się przenieść na wydajniejsze rozwiązania, ale na tym MySQL w końcu pół Internetu stoi, więc nie może być tak źle. Po prostu ciekawią mnie dwie rzeczy: co takiego tam narobiliście, że baza może przestać działać i dlaczego przeniesienie danych na inny silnik jest niewykonalne (w tej drugiej kwestii "brak czasu/nie robię za darmo" będzie wystarczającą odpowiedzią).
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  15. Przeczytałem za jednym posiedzeniem i jestem pod wrażeniem. Przede wszystkim widać, że fabuła, tempo akcji i stopniowanie napięcia są starannie przemyślane. Początkowo wydawało mi się, że fik rozkręca się zbyt wolno i nie mogłem się doczekać, kiedy zacznie się "coś" dziać (bo mimo pozornego spokoju było czuć, że coś wisi w powietrzu), jednak kiedy wreszcie wydarzył się kryzys, zrozumiałem, że wcześniejsze rozdziały były potrzebne w takiej właśnie liczbie. Relacje, które budowali między sobą bohaterowie w czasie tego "nic się nie dziania" okazały się znaczące dla późniejszej akcji i wytworzyły napięcie między postaciami. Nagle okazało się że nic nie jest pewne a przyjaciele mogą okazać się wrogami. Jeśli chodzi o sam zwrot akcji, to było trochę wskazówek, które dawały szansę, aby domyślić się, co się stanie, ale nie było to podane wprost na tacy. Czyli było tak, jak powinno być. Dodatkowo wrażenie potęguje to, jak nagle fanfik zmienia się z względnie spokojnego slice of life w opowiadanie wojenno - szpiegowsko - polityczne. Od tego momentu czytelnik ma przekonanie, że teraz zdarzyć może się wszystko. Zaletą jest świat przedstawiony i rozmach wydarzeń. Pojawienie się Equestrii ma wpływ na globalną politykę, frakcje POZ i FOL mają w sobie nieco więcej głębi, niż to, że jedni lubią kuce a drudzy nie i ich motywacje są ciekawie pokazane. Do tego dochodzą jeszcze relacje między poszczególnymi ugrupowaniami i podziały wewnątrz nich. Same kuce są w swojej mentalności odmienne od ludzi, ale nie są głupio naiwne. Co do głównej intrygi, to nie będę nic zdradzał, ale dla mnie było to oryginalne i zaskakujące, a co najważniejsze wykracza poza zwykłe tłuczenie się między przyjaciółmi a wrogami kuców. Głównych bohaterów jest dwójka i ich losy śledzi się z zainteresowaniem, bo w miarę rozwoju fabuły pokazują coraz to nowe strony swojej osobowości. Do tego jest masa postaci pobocznych, które też potrafią być zaskakujące i sprawiają, że świat żyje. Podsumowując, fabuła trzyma w napięciu przez cały czas. Czytelnik jest świadkiem wydarzeń, które ukształtują świat na nowo i nie może się doczekać aby zobaczyć co z tego wyniknie. Jedną rzecz jednak można by poprawić: kiedy czytam, że coś tam zdarzyło się "na tyłach katowickich bloków", to myślę, że rodowitego Hanysa stać na więcej. W ogóle, połowa akcji toczy się w Katowicach i, zważywszy, że Autor w miarę zna to miasto, jest to mocno niewykorzystane.
×
×
  • Utwórz nowe...