Skocz do zawartości

cAnon

Brony
  • Zawartość

    243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez cAnon

  1. Ja odszedłem przy dworcu gdańskim o ok 21:40, reszta (Wojtek, Donard, Klaudia) pojechała na wschodnią stronę Wisły. Crusier odłączył się na starym mieście pod kolumną. Z niezrozumiałych nawet dla mnie powodów subiektywnie oceniam tego meeta na 11/10. To była najlepsza (w tym na pewno najzabawniejsza) relacja z meeta jaką czytałem. P.S.: Ja również zostawiłem sobie swój warkocz.
  2. cAnon

    Forum warszawskich bronies

    Nigdzie nam się z tym nie spieszy z tego co wiem, możemy się kłócić. Osobiście uważam, że lepiej mieć jakąś sensowną, przemyślaną reprezentację przed innymi miastami niż jakiś kucozlepek montowany na chybcika z koncepcji jednoosobowej i potem pąsowieć za każdym razem gdy ową flagę trzeba będzie wyjąć. Ty tak zrobiłeś i patrząc prawdzie w oczy nie zakładamy tego jak nie musimy, bo sekwencja rozwoju ziemniaka nie ma za dużo wspólnego z kucami co by z dumą wywiesić na piersi, ani specjalnie rozpoznawalna dla postronnych nie jest. Jestem za głębszymi dywagacjami na temat flagi, która bądź co bądź ma reprezentować nas wszystkich.
  3. cAnon

    Forum warszawskich bronies

    Octy, bez obrazy, ale aż dałbym Ci repka w dół za tego posta. Świetne pomysły, to ma mniej więcej tyle wspólnego z Warszawą co Button's Mum.
  4. cAnon

    Forum warszawskich bronies

    Oczywiście, że będzie. Na świecie jest wielu artystów a i ten u którego zamawiasz nie daje jednej szansy. Anyway, mogłem odnieśc mylne wrażenie, ale napisałeś to tak, jakby ten w. w. jeszcze nawet niezaczęty art stuprocentowo musiał zostac umieszczony na fladze Warszawy. Moja propozycja, jak wyżej. Sponyfikowany herb Warszawy, Syrenka zastąpiona jej majestatyczną Ponyfikacją (sea pony dzierżący tarczę i miecz), jako tło simple żółty i czerwony.
  5. cAnon

    Forum warszawskich bronies

    Czytając threat chronologicznie: To faktycznie pierwsze, co mi przyszło na myśl: Sea Ponies. Nie mam nic przeciwko, wręcz może byc to ciekawa alternatywa, zwłaszcza zważając na ich kanonicznośc. Jeśli chodzi o ponyfikację samej syrenki w formę ziemniaka, może się to okazac niejednoznaczne. Jednak zobaczywszy ponyfikację syrenki wygrzebaną przez Poloniusa subiektywnie uznałem, że mimo ogona sporo jej brakuje do wrzucenia na flagę. Trzeba by się postarac o nowego arta wg. mnie. Jeśli to miała by byc ponyfikacja herbu warszawskiego, to niespecjalnie jest gdzie umiejscowic drugiego kuca. W w. w. wypadku można by się pokusic o czerwono-żółte tło pod herbem, takie jak sprezentował FlutterFan.
  6. "Idź, a będziesz szedł." ~Pan Maciej

    1. Talar

      Talar

      Mądre. Mucha nie siada.

    2. Talar

      Talar

      To mi przypomina kawał "Chuck Norris stoi szybciej, niż ty chodzisz" :P Albo zdjęcie stojącego Norrisa i napis "Stoję Ci wpier*olić" :D

  7. Czyż flaga warszawskiej części fandomu nie ma przypadkiem nawiązywać do... Warszawy? United Equestria średnio pasuje do Warszawy, zważając na horrendalne ilości lokalnych podziałów, nie wspominając już o Button's Mom. Proponuję wysilić się odrobinę bardziej (burza mózgów na meecie chociażby), i znaleźć coś stricte warszawskiego.
  8. Czaisz się gdzieś wśród naszej radosnej aglomeracji, czaisz, a ja to bym wolał poznac Cię osobiście na meecie na przykład, jeśli nie proszę o zbyt wiele. :]

  9. A zdjęcia końcowe? Co Plottie robił przed Młocinami? Trzeba by to powtórzyc kiedyś, jeno w ładną pogodę (abstrahuję od faktu, że dziś też miała byc ładna). Choc szczerze powiedziawszy to deszcz dał się we znaki dopiero na wysokości Gwiaździstej.
  10. Przy obecnym stanie rzeczy weźce ze sobą też coś przeciwdeszczowego. Zobaczymy, czy wystarczy nam wytrwałości na dotarcie do młocin. najwyżej się gdzieś zaszyjemy. ...A miało byc ładnie.
  11. Owszem. Najpierw prosto na północ, następnie w centrum zbaczamy na wisłę i tamtędy ciśniemy aż do młocin.
  12. Dobry wieczór, wróciłem. Nie ma to jak tuż po powrocie z wyjazdu natknąc się tu na shitstorm. Może źle Cię zrozumiałem, Lindsie drogi, ale [sarkazm] zawsze się szalenie cieszę, jak ktoś wypowiada się w imieniu innych bez pokrycia. [/sarkazm] Sam stosuję tą zasadę, kilka osób które znam również, z czystym sumieniem mogę powiedziec, że w ciągu ostatniego roku weszła mi choc trochę w krew. Nadinterpretacja? A co malarz chciał przekazac umieszczając na obrazie niebieskie domy? Sami dobrze wiecie co. To trochę jak byś chciał powiedziec, że na świecie nie ma człowieka który poci się na zielono. Może faktycznie dobrze. Współczuję ludziom, którzy na pierwszym meecie odnieśli mylne wrażenie i przez to zrezygnowali z dalszego przychodzenia. Chociażby Adam jakiśtam, który usiadł przed lapkiem z clopami (Donard wie o kogo chodzi). Nie pojawiają się także Zenon, Ravin oraz Ślimak, nie wspominając już o 90% nowych z... Meeta Dla Nowych. Anyway, zawsze z chęcią poznaję nowych ludzi, zapraszam więc serdecznie. Również nie miałem szczęścia/pecha poznac osobiście Dashki, toteż nie mam zamiaru się na ten temat wypowiadac. Teraz jednak właściwa częśc posta: W środę, 21.08 zapraszam na zapowiedziany wcześniej meet traperski, trasa na piechotę z kabat na młociny - 30km. Spotkamy się o 9:30 na patelni, skąd ruszymy na metro, a stamtąd na Kabaty. Jeśli komuś jest wygodniej, to może na nas poczekac przy wyjściu z Metra Kabaty, gdzie dojedziemy z lekka aproksymując o 10:30. Weźcie prowiant , trochę pieniędzy, i jeśli jesteście przezorni i bardzo chcecie byc znalezieni w każdym momencie wędrówki, również mapę. Prawopodobnie gdzieś w centrum wstąpimy do sklepu.
  13. Wróciłem D: Ale przynajmniej dobry koncert i masa zajedwabistych ludzi!

  14. No to jadę!... znowu. Najlepsze, że ze statusu wynika, że wcale nie wróciłem.

  15. cAnon

    Rawski Dzień Kuca

    Niestety, ze względu na zaniedbania popełnione przez organizatora mojego obozu (mianowicie planuje on zorganizowac powrót do mojej wsi Warszawa terminowo, czyli 17.08), mimo szczerych chęci nie będę w stanie zjawic się na Rawskim Dniu Kuca. Ubolewam, Vunlinur.
  16. Jakoś w dniach 18-26 będzie meet traperski, przejście z kabat na młociny na piechotę, ok 28km. Dokładny termin do późniejszego ustalenia, bo pogoda zmienną jest. Zbiórka będzie na Kabatach przy stacji metra. Powiadamiam już teraz, co byście się przygotowali psychicznie. Prowiant obowiązkowy, bo nie zatrzymujemy się w żadnych fast foodach, najwyżej w sklepie. Zapraszam zwłaszcza tych, co lubią chodzic. Pozdrawiam.
  17. W zasadzie jeśli już jesteśmy przy czym chcielibyśmy się nauczyc, to skrzypce. Aktualnie w okolicach mego rezydowania poszukuję człowieków uskuteczniających rzępolenie na tym instrumencie, od których mógłbym wyprosic kawałek teorii i instrument do pogrywki, bo wydawac ponad 1000zł na stwierdzenie, że mi nie pasuje, to trochę nie halo. Oprócz tego może sobie kupię smyczek do gitary. Steve Vai mógł, to i ja mogę.
  18. Instrumental trochę zbyt pusty, słuchając liczyłem, że się jakoś rozwinie, chociażby przy solo jeszcze jedna gitara albo chociaż klawisze, poziom dynamiki tutaj to niestety const. Wokal wydaje mi się trochę krzywy pod względem aranżacyjnym, jednak to bardzo subiektywne odczucie, z bardziej obiektywnych natomiast, w dośc zacnym refrenie używał za dużo wibrato. Wydaje mi się, że powinien się bardziej skupic na sile. Dobry miks, ciekawy tekst w refrenie. Niezła aranżacja. 7.5/10.
  19. Zadzwoniłem do Balerona o 21:22 i ze smutkiem i niejakim zaskoczeniem odebrałem informację o rozpadnięciu meeta.
  20. Co do czwartkowego: Większośc osób pojawiła się jeszcze przed 14:00, wyruszyliśmy do KFC na MDM. Tam spędziliśmy półtorej godziny jedząc, rozmawiając i grając na gitarach, ponieważ dół był pusty i nie musieliśmy się obawiac o hejty. Przeszliśmy następnie na pola mokotowskie, tam graliśmy na gitarach bardziej, inni bawili się nożem i gubili śrubki, które na szczęście potem się odnajdywały. Jeszcze inni robili miniaturowe ognisko. Ukulturalnialiśmy się czytając ulotkę informacyjną z blindbaga w różnych językach. Poszliśmy z pól trochę przed 19:00 i skierowaliśmy swe kroki do Złotych Tarasów, gdzie nawiązaliśmy kontakt wzrokowy z Kamilą. Po demokratycznym głosowaniu poszliśmy do smyka na baghunting. Stąd do tutejszego KFC. Jakiś czas później musieliśmy się pożegnac z paroma osobami, więc zwróciliśmy się ku W. Centralnej i peronami przeszliśmy na śródmieście. Następnie przeszliśmy jerozolimskimi i nowym światem pod Kolumnę Zygmunta, gdzie zastaliśmy ciżbę przez którą się cisnęliśmy zrezygnowawszy z planów przejścia tradycyjną trasą starówkową zahaczającą o lodziarnię. Przeszliśmy w miarę obojętnie obok fontann (co mnie zasadniczo nie dziwi, było grubo po 22:00) i rozstaliśmy się na moście Gdańskim.
  21. Uzgodnijcie kto chce mieć jutro lekcje gitary i kto bierze ze sobą instrument, bo zakwitła taka światła idea.
  22. Gratulacje z okazji czterechsetnej rocznicy pierwszego posta! :D

  23. Meet w czwartek 1.08 o 14:00 na patelni, zapraszam i pozdrawiam po długiej nieobecności.
  24. w zeszłym roku dostaliśmy za to ochrzan od Krakowa bodajże. Na szczęście Kraków ma mało u nas do gadania. : D Jeśli rzeczywiście są za często to musielibyśmy zaobserwowac spadającą frekwencję.
  25. Primo: wybywam jutro (15 lipca), wracam w niedzielę (28 lipca), na meetach w międzyczasie mnie nie będzie (tą informację zawarłem jeno pro forma), gdy już przyjadę, szykujcie swe rowery, albowiem zorganizuję/my 2 meety rowerowe: do Powsina oraz nad Zegrze. Oprócz tego będę jeszcze w stanie zorganizowa owe upragnione warsztaty gitarowe czekające na uskutecznienie od bez mała miesiąca. Arpegius deklarował, że będzie mógł użyczyc swej sadyby, jednak wolę nie robic samowolki i na niego zrzucę zadanie podania w terminie późniejszym acz bliżej nieokreślonym adresu. Secundo: Ogniska mam. Zapraszam do oglądania pamiątek. I meet czwartkowy 11.07 https://www.dropbox.com/s/j48zmndj05arct3/2013-07-11%2016.31.18.jpg Tertio: Wczorajszy munchkin był najbardziej derpowym w jakiego grałem. Jak ktoś mi powie, że w tą grę nie da się przegrac, to go chyba wyśmieję. Oto wynik po mniej-więcej 2 godzinach gry. https://www.dropbox.com/s/z2lnex5omgkhitw/2013-07-13%2020.29.51.jpg
×
×
  • Utwórz nowe...