-
Zawartość
458 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Wilcza
-
-
Animal w milczeniu wyjęła bukłak i zapełniła go do pełna wodą. Potem odwróciła się w stronę Blue i zastanowiła się przez chwilę.
- Um... Opatrywać umiem, ale zwierzęta, takie jak króliki, bądź wilki i inne. Z kucykami raczej też sobie poradzę. Nie trawię widoku krwi, ale żeby pomóc innym, to mogę się poświęcić, prawda?
-
Animal skinęła głową Blue, wstała i poszła tam, gdzie ta ją zaprowadzi.
-
Animal siedziała nie odzywając się. Popatrzyła po niektórych kucykach, które były w karczmie. Od razu sparaliżował ją strach i miała uczucie, że wszyscy patrzą na nią. W brzuchu poczuła nieprzyjemny skurcz.
- Um... j-ja... - Już chciała powiedzieć, że się źle czuje, ale szybko się rozmyśliła, żeby jej towarzysze się nie martwili. Odkaszlnęła i odezwała się raz jeszcze.
- Czy... będę mogła gdzieś tutaj kupić wodę, żeby zapełnić swój bukłak? Bo jakoś nie widzi mi się, żeby podczas dalszej podróży umrzeć z pragnienia - wyszeptała.
Angel zeskoczył z jej grzbietu na stół i spojrzał na Blue, Rebona i Nicka swoim zimnym spojrzeniem. Głośno prychnął i zaczął tupać prawą, tylną łapą.
-
Animal ruszyła za Blue z lekko spuszczoną głową. Angel wymamrotał coś pod nosem i usiadł na grzbiecie klaczy.
- Ja nie miałam styczności z kowadłem, przepraszam - powiedziała cicho do Rebona, wciąż nie mogła przyzwyczaić się do tego, że ich towarzysz był teraz jakimś dziwnym stworzeniem.
-
((Jestem teraz u babci, więc nie obiecuję, że potem odpiszę, ale może mi się uda...))
Animal skinęła Grimowi.
- Dobrze, zostanę - powiedziała cicho. Usłyszała, że Blue ma się nią zaopiekować. Beżowa (po bardzo długich zmianach i zastanawianiu się, jaką ona ma maść, postanowiłam, że będę ją określać tym kolorem) klacz w duchu się zdenerwowała. Potrafiła sama o siebie zadbać. Może jest słaba, ale w końcu przeżyła 10 lat w lesie, wśród dzikich i niebezpiecznych stworzeń.
- Nie, Atlantisie. Blue nie musi się mną opiekować. Nie jestem już dzieckiem... - wyszeptała. Odwróciła się i poszła gdzieś, tak aby widzieć drzwi, w których ostatnio zniknęła Shadow i Sandstorm. Posiedzi w tym miejscu i poczeka na naradę. Angel wyszedł z jej juk i spojrzał na nią, przy okazji dokładnie oglądając otoczenie. Animal pogłaskała królika po głowie, po czym wyjęła z toreb jedzenie i picie, a następnie posiliła się.
- Będzie dobrze, Angel. Uratujemy ją - rzuciła do królika i przytuliła go do siebie.
-
Hmm... niech będzie Yarpen...
-
Animal milczała. Nie wiedziała, co ma ze sobą począć. Po tym co powiedziała Shadow, to chyba opatrywanie rannych najlepiej by jej pasowało. Może krwi nie lubi, ale to zajęcie nie wymaga tego, żeby biegła gdzieś, ryzykując przy tym, że Podmieńce ją złapią, a może potem będą torturować. Bała się tego, nie chciała cierpieć. Dlatego więc postanowiła, że będzie pomagać innym kucykom, żeby to one nie cierpiały. A co jeśli trzeba będzie zakończyć czyjeś życie, aby się nie męczył? Nie. Ona tego nie zrobi. Niech ktoś inny, tylko nie ona. Nie da rady. W każdym bądź razie, będzie niczym, tak zwanym medykiem. Na tę chwilę nie miała pomysłu, gdzie się może udać. Z jednej strony chętnie by poszła z Grimem i Wiktorem, ale z drugiej nie wie, czy nie będzie im przeszkadzać swoją obecnością.
-
Element Inteligencji.
-
Zakład karny.
Pozytywka.
-
Istnienie.
Ból.
-
Wasze propozycje były ciekawe. Czas na kogoś innego.
Hmm...
Niech będzie... Flash Sentry... Macie jakieś propozycje na pasujące do niego piosenki? Nie zwlekajcie, tylko podzielcie się nimi z nami
-
-
-
To teraz ja się udzielę...
Gdybym zobaczyła kogoś, kto krzywdzi zwierzę, to
bym się na niego rzuciła i go zabiłazapewne zaczęłabym płakać. Jestem wrażliwa na krzywdę innych, ale szczególnie na krzywdę zwierząt. Osoby, które męczą te stworzenia, które także czują, najchętniej zamknęłabym w klatce i niech zobaczą, jak to jest. Jednak szczerze powiedziawszy, to nie byłabym do tego zdolna, aby kogoś zamknąć, po prostu nie potrafię, no chyba, że w psychiatryku.Sama mam pieska i zajmuję się nim najlepiej, jak tylko mogę.
Jeśli chodzi o to, jak Chińczycy traktują zwierzęta, to także widziałam. Oglądałam filmy i zdjęcia. Słyszałam gdzieś, że jacyś ratownicy zapłacili coś koło 8 tysięcy dolarów, aby uratować psy, które były wiezione ciężarówką do rzeźni... w Chinach. Serce me się radowało, gdy również zobaczyłam zdjęcie, które wykonane zostało po tym, jak je wypuszczono w jakimś ośrodku na wolność. Wszystkie były takie szczęśliwe.
W przyszłości zamierzam zostać weterynarzem, ale mam przed sobą dosyć trudne zadanie. Bo w końcu muszę przestać mdleć na widok krwi i różnych rzeczach tego typu. Nie mogę być taka wrażliwa, trzeba sobie wyrobić stalowe nerwy, bo jak inaczej będę posuwać się do tego, aby robić operacje? Albo, żeby uśpić ._.
-
Porażka.
Słoik.
-
Monarcha.
Zdjęcie.
-
Starcie zbrojne.
Dywan.
-
Rozważania na temat istnienia, umysłu, życia itp.
Olimpiada.
-
... ale dzięki temu, że nagle zmieniła się w swoją ognistą wersję, to przeżyła pobyt w lawie. Potem wyleciała z wulkanu i...
-
Uśmiechnięta buźka (nie pytaj... ).
-
Ta emotka "xD"
-
Hmm... Mapa, na której zaznaczona jest Islandia.
-
Ma ścinającą mi przeglądarkę sygnaturę
-
A: ?
S: ?
C: Pinkie Pie
SP: Derpy
Um... Pinkie Pie (?)
[Zabawa] Podaruj użytkownikowi prezent!
w Gry i zabawy
Napisano
Dostajesz tego oto pieska