Skocz do zawartości

1stChoice

Brony
  • Zawartość

    1109
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    32

Posty napisane przez 1stChoice

  1. Kurcze taki temat, aż trzeba się wypowiedzieć!

     

    Sny to dla mnie jedno z najbardziej ciekawych zjawisk jakie zachodzą w ludzkim organizmie. Ale.. tak! To dyskusja w innym wątku racja.

     

    Co do moich snów... jeszcze przed 2 laty ćwiczyłem LD ( świadome śnienie) i wychodziły mi całkiem spoko wyniki. Jednak porzuciłem to i od tamtego czasu śnie bardzo rzadko. Ale za to jak już śnie- to sny są masakrycznie ( przepraszam za słownictwo) popierdzielone i rozbudowane. Na koniec lub w połowie najczęściej odzyskuje świadomość i budzę się po chwili.

     

    Ok wracając do tematu... Z takich ostatnich snów... śniło mi się, jak się obudziłem ( tak wiem, trochę to pokićkane) w jakimś ciemnym miejscu przed jakąś bramą. Po chwili podszedł do mnie nieznajomy człowiek ( normalny człowiek bez żadnych cech specjalnych) i spytał jak się czuje. Odpowiedziałem, że dobrze, gdyż czułem dziwny spokój i jakby taką pustkę. Zapytałem się gdzie jestem i co tutaj robimy. Odpowiedział, że jak zasnąłem to umarłem i w tej chwili odbędą się moje przenosiny do "kolejnego świata". Po chwili powiedział, że mam iść za nim i żeby się niczego nie obawiać. Kiedy przeszliśmy przez bramę pojawiliśmy się w mieście. Jakieś nieznane miasto, jednak wyglądało bardzo sielankowo. Było w nim sporo innych ludzi, wszyscy jakoś zadowoleni, niektórzy gdzieś spieszyli, niektórzy ze sobą rozmawiali i śmiali się. Pogoda była typowo wiosenna, słonecznie, ale nie gorąco. Z tego co jeszcze pamiętam człowiek ten powiedział mi, że szybko się tu zaaklimatyzuje i na tą chwilę tymczasowo zamieszkam w jednym z mieszkań w dzielnicy dla "nowych"- a później zostanie mi przydzielony nowy, własny dom. Zaprowadził mnie więc do mojego nowego lokum i tam po krótkiej rozmowie ( między innymi wspomniał, że moje rzeczy już są) zostawił mnie i zamknął za sobą drzwi. Wyglądało to na normalne mieszkanie. A nawet kawalerkę powiedziałbym. Nie było sporo miejsca ale było przytulnie i fajnie. Po chwili na łóżku, które stało przed oknem zobaczyłem walizkę. Długo się nie zastanawiałem i poszedłem sprawdzić co w niej jest. Otworzyła się bez oporu i... znalazłem w niej rzeczy, które posiadałem "za życia". Tj. były w niej moje ubrania, mój laptop, kosmetyki. Zacząłem wszystko rzucać na łóżko aż w końcu odnalazłem kilka ważnych dla mnie rzeczy ( już nie chce wymieniać jakich), które wywołały u mnie bardzo wiele wspomnień. Wtedy poczułem niepokój. Usiadłem i w bezsilności zacząłem myśleć- co teraz? Jakim cudem umarłem? Kiedy inni odkryją, że już nie żyje skoro mieszkam sam? Jednak najbardziej mnie ruszyło to, że już nigdy nie będę mieć szansy aby zobaczyć kilka bliskich mi osób. To już przerodziło się w panikę. W skutek wszystko zaczęło się zlewać i tracić swoją formę do praktycznie pustki. Wszystko dosłownie znikło, tylko pozostała jakaś plątanina ciemnych kolorów ( coś jak mroczne chmury?). Wtedy pojawiła się pewna osoba, którą widziałem na jawie tylko RAZ w swoim życiu i to już lata temu. Stanęła chwile nade mną. To trwało tylko kilka sekund po czym obudziłem się cały spocony i znerwicowany. Do rana już przeleżałem ciągle zadając sobie pytanie "co to do cholery było" i jednocześnie ciesząc się, że to tylko sen.

     

    Jedno jednak do dziś mnie boryka. Sen ten miałem może miesiąc temu jednak miał swój bardzo ważny punkt. Ta osoba, która przyśniła mi się już na koniec śni mi się regularnie co jakiś czas. Zwykle pojawia się tylko na chwile, czasami coś powie... ostatnio śniła mi się w ubiegłą sobotę i tutaj już dała się bardziej we znaki. Myślę jednak, że to już całkiem co innego i nie tyczy się mojego snu o którym opowiadałem.

     

    I to w sumie tyle.

     

    Na komentarze odpowiadam- nie, nie powinienem zmienić dealera, nic nie biorę. U mnie to normalka.

    • +1 5
  2. @up oo widać, że moje plecy się załapały na fotkę, jak i kilka osób z mojej ekipy również. :D

     

    Ok, tradycyjnie jak na każdy meet muszę napisać recenzje, którą i tak mało kto przeczyta ale może ( chyba) się przydać. Napisana z lekkim opóźnieniem ponieważ na meecie prawie wcale nie mogłem spać w nocy, a po powrocie w niedzielę ok. godz 20 po 400 km drogi spałem tylko godzinę bo... o 22 musiałem iść do pracy. Trochę to szalone- myślałem, że wrócę wcześniej ale wyszło jak wyszło. W efekcie po powrocie o 6 rano spałem... spałem... i spałem do 21 i znowu poszedłem do pracy więc znowu zabrakło czasu na opinie.

     

    Ok. Tyle z wyjaśnień.

     

    Co do samego meeta:

     

    Miejscówka extra. @Wlocz meega się postarałeś. Czegoś takiego to nie widziałem na największych meetach, gdzie miejscówka była o wiele mniejsza i słabiej zorganizowana ( dojazd itp.)- szkoda tylko, że było tak mało osób ale przynajmniej atmosfera była fajna i nie było tłoczono. ^^' Ludzie i prelekcje również fajne. Kontrowersje w MLP i Prelekcja dla nowych była bardzo zajmująca i nie dało się nudzić. Dziękuje również tutaj prowadzącym za profesjonalne podejście, ponieważ do swojej ekipy "zrekrutowałem" ( był ze mną na swoim pierwszym ponymeecie) nowego broniaka i już po wszystkim zapytałem go, czy meet mu się spodobał i czy jest szansa, że będzie pojawiał się na następnych. Odpowiedź była twierdząca! ;)

     

    Co mogę więcej powiedzieć? Minusy? Tylko jeden. Stoiska handlowe. Było tylko jedno stoisko. I niezbyt z dużym wyborem. Poważnie? :_: Chodź może to plus bo jak jest ich więcej to zawsze tracę sporo kasy a teraz obiecałem sobie oszczędzić. :D Po drugie prawdopodobnie organizatorzy nie chcieli robić więcej stoisk dla takiej małej ilości osób więc również to jest zrozumiałe.

     

    Dziękuje za obecność:

    @Burning Question, @M3ICHU, @thornix i ten random którego przyprowadziłem ale nie ma tutaj nawet konta.

     

    Również jeszcze raz dziękuje @Wlocz za zaangażowanie przy organizacji tego świetnego spotkania. Prawdopodobnie tym zyskałeś stałego członka ( a nawet kilku!) na Twoich przyszłych ponymeetach.

     

    Dzięki i do zobaczenia w przyszłości.

     

    EDIT:

     

    PS A i no wigilia! Takie coś na meetach to niecodzienność a było extra! Wspólny posiłek i rozmowy z innymi kucowariatami był extra udany!

     

    • +1 2
  3. 55 minut temu Cheese napisał:

    1) Nie mówimy, że dajemy pieniądze, bo to zbyt tandetne i jest to pójście na łatwiznę, a Pinkie lubi zaskakiwać podarkami;  

     

    Ale pieniądze to takie kochane pociechy. <3

     

    A tak na poważnie to z prezentem zawsze warto celować w zainteresowania. ^^ Zwykle święta spędzam sam więc prezent jaki sobie kupuje to coś z militariów itp. ( najczęściej nowe ubranie w wojskowym stylu albo wiatrówka do treningu). W tym roku jednak moja mama wróci z za granicy na święta i kupuje jej takie fajne radio samochodowe. Moja mama pasjonuje się samochodami, jeździ już od bardzo dawna, muzykę również lubi- jednak ostatnio coś jej się zepsuło więc pora na wymianę sprzętu!

     

    A jak robimy sobie taką "wigilię" z kolegami ( najczęściej ok. tydzień przed świętami) to zwykle kupujemy sobie coś drobnego/niedrogiego ale przydatnego. Wiemy co chcemy nawzajem więc nigdy problemu z prezentem nie było. Rok temu dostałem od znajomych świetnego gamepada, którego używam do dzisiaj.

     

    Na podsumowanie- jeśli dobrze zna się osobę to kupić prezent pod to, czym się interesuje/pasjonuje a jeśli nie- przydatny i praktyczny drobiazg powinien również ucieszyć.

     

    I raczej nie powinno się zapominać, że wartość prezentu nie jest czynnikiem najważniejszym ale sama pamięć i gest.

     

    @edit

     

    PS +1 za arta bo jest cudny!

    • +1 2
  4. 26 minuty temu Kinro napisał:

    Przede wszystkim musisz szukać bractw zajmujących się wczesnym etapem późnego średniowiecza, do których mógłbyś dołączyć i brać udział razem z nimi w czymś takim. Bractwem typowo krucjatowym jest na przykład bractwo Bożogrobców w Chorzowie. Z pewnością w innych miejscach, na pewno na północy Polski częściej, również będzie sporo takich bractw i GRH.

     

    Wow, widać, że znasz się na tym.

     

    27 minuty temu Kinro napisał:

    P.S.

    Nie wstępuj do amerykańskich krzyżowców. Zaufaj mi, rycerze nie chodzili w jeansach.

     

    Domyślam się. :D

  5. Do tej pory na rekonstrukcjach uczestniczyłem tylko jako widz, ale przyznaję, że to bardzo fajna atrakcja i może w przyszłości chciałbym wziąć w czymś podobnym udział.

     

    Chciałbym, żeby zorganizowano kiedyś coś z tematyką czasów wypraw krzyżowych ale niestety nic takiego do tej pory nie spotkałem.

     

     

  6. 4 minuty temu Bronek napisał:

    @FirstChoice nie obraź się, ale mam wrażenie, że robisz problem z niczego :/ Jakoś nigdy wcześniej nikt się nie przyczepiał do kogoś, kto zadał takie pytanie nowej użytkowniczce. Dobra - koniec tematu. Czekam na odpowiedź @TheMythiri.

     

    Mylisz robienie problemu z własną opinią. Niczego Ci nie narzucam, po prostu powiedziałem jak powinno być według mnie. I z drugiej strony jakoś nigdy nie widziałem wcześniej aby ktoś pytał pegasis o wiek- może po prostu nie miałem tyle "szczęścia" aby być tego świadkiem, więc jesteś pierwszy. Jak chcesz to pytaj sobie dalej, ja po prostu zostałem trochę inaczej wychowany i jak widzę niektóre rzeczy to odruchowo na nie reaguje.

  7. 40 minuty temu Bronek napisał:

    Jak nie chce, to nie musi odpowiadać. Nie zmuszam :rainderp:

     

    Hm... są pewne pytania, których nie powinno się zadawać mimo, że nie zmuszają do niczego, ze względu na samą ludzką kulturę.

     

    Wątpię, że każdy się ucieszy jak powiem mu "Zabij się". Hej, ale przecież ja nie zmuszam! Z pytaniem o wiek kobiet przyjęło się tak samo... też nie zmuszasz do odpowiedzi ale mimo to takiego pytania nie powinno się zadawać. Mam nadzieję, że teraz zrozumiesz ( może).

     

    Co do odpowiedzi na Twoje pytanie- wystarczająco aby być bardzo fajną osobą.

     

    I nie potraktuj mojej wypowiedzi jako hejtu, czy że się czepiam w stylu "jestem ponury jak Zegarmistrz, przyczepie się do byle czego" po prostu to tylko moja opinia.

  8. 25.10.2016 at 21:01 Xyz napisał:


    Wiem że temat trochę stary, ale forum samo skonwertowało avki, prawdopodobnie przez jakąś opcję w silniku forum. Dlatego to głównie użytkownicy którzy się dawno nie logowali mają rozmazane avki.

     

    To wszystko przez opcje przycinania ręcznego, która na wcześniejszym silniku nie była. Forum niestety domyślnie wybiera niekorzystne przycięcie, przez co obrazek bardzo traci na jakości przy ustawianiu awka, więc trzeba mu trochę pomóc. Przy powrocie na stary silnik problem zniknie.

  9. Właśnie teraz Agleć ^^^^^^^^^^ napisał:

    Rysuję w SAIu, poprawki (kolory, detale, watermarki etc) nanoszę w Photoshopie. Takie rysy jak ten wyżej (czyli kolory nałożone na zdjęcie szkicu) czasami robię w całości w Photoshopie.

     

    Więc zapytam o radę, ponieważ jesteś bardziej doświadczoną osobą w rysowaniu ode mnie. Sam właśnie szukam czegoś alternatywnego do Photoshopa bo mimo bogactwa narzędzi czasami mam wrażenie, że brakuje mi kilku funkcji rysowniczych. Zresztą chciałbym też spróbować czegoś innego. Polecasz się uczyć SAIa? Jest trudny do ogarnięcia? Czy lepiej zostać przy samym Photoshopie i tam się doskonalić? Większość jego możliwości już opanowałem ale czasami ciągle mam wrażenie, że jeszcze mogę się dużo nauczyć.

  10. W końcu się zmotywowałem, zrobiłem nocny maraton, na którym nadrobiłem zaległą cześć sezonu i obejrzałem finał.

     

    Klasycznie napiszę recenzję, jednak jak ktoś jej nie chce czytać to powiem, że finał oceniłem 11/10. A teraz kilka słów dla tych co chcą czytać dalej:

     

    Tym razem wpływ na tą ocenę nie miał nic wspólnego z obecnością Starlight Glimmer... no dobra miał, ale nie w takim stopniu jak np. w Every Little Thing She Does. Mimo, że moja ulubiona postać była główną postacią finału to wrażenie na mnie wywarł też nierozwiązany dotąd wątek- odnośnie królestwa podmieńców. Mimo, że epickiej walki nie było i wszystko po dotarciu na sale tronową zakończyło się... szybko... jestem naprawdę mile zaskoczony, że w ten sposób upadł czas rządów Chrysalis i powstało nowe królestwo z ciekawie wyglądającymi mieszkańcami. Na samym końcu- przyznam szczerze- gdy Starlight wyciągnęła kopyto do Krysi nie spodziewałem się, że odrzuci jej propozycję. Zachowała się tak samo jak Starlight sezon wcześniej co może nam dawać już mały spoiler, kogo spotkamy i kogo będzie trzeba zresocjalizować w VII sezonie. Ale hej, to tylko teoria. Firstowa

    Teoria.

     

    Plusy dodatnie odcinka:

     

    + Szansa wykazania się postaciom, które są rzadko pokazywane, ale mają duży potencjał i są lubiane. Tj. Discord i Trixie, którzy znacznie wpłyneli na przebieg odcinka. Thorax również, ale o tym później.

    + Dużo Starlight Glimmer.

    + Nowe królestwo, rozwiązanie niepewnego od długiego czasu konfliktu. Objęcie władzy przez Thoraxa było według mnie świetnym pomysłem, mam nadzieję, że w VII sezonie nie raz przyjdzie nam odwiedzić jego miejscówkę. ;)

    + Niedomknięty wątek Chrysalis, pozwalający na tworzenie różnych teorii na temat przyszłych odcinków.

    + Bardzo dużo Starlight Glimmer. Boże, kocham ją.

     

    Plusy ujemne odcinka:

     

    - W pewnym momencie akcja potoczyła się za szybko i wydawało się że poszło... za łatwo.

    - Luna nawiedzająca sny mnie przeraża od zawsze... a co jeśli sny są... "nieodpowiednie" to też Luna paczy? :v Ona trochę przesadza ze swoimi uprawnieniami...

     

    Jednak te plusy ujemne nic nie znaczą, bo tak naprawdę to tylko lekkie niedociągnięcia lub po prostu mój gust i nie mają wpływu na ocenę odcinka.

     

    Więcej pisać nie będę bo wiem, że za długich recenzji dużo osób nie czyta i nie chce nikogo zanudzić i wywołać syndromu tl;dr.

     

    Do zobaczenia w VII sezonie.

    • +1 1
  11. 3 minuty temu Wlocz napisał:

    Jeśli bardzo chcesz przyjechać na ponymeet w Warszawie to zapraszam na III Świąteczny Ponymeet który odbędzie się 10 grudnia w Warszawie. :)

     

    Będę na pewno. Staram się być na każdym meecie :D Właśnie zastanawiałem się, czy będzie jakiś meet świąteczny, dobrze, że powiedziałeś. Wpadam z ekipą.

  12. 1 minutę temu Wlocz napisał:

    Był na MEC i na V Rocznicy fandomu oraz na Twilightmeecie ogłaszany. :)

     

    Niestety, forum a to, że ktoś powiedział na jakimś meecie to trochę różnica.

     

    A nie ma możliwości przełożenia? Czy to już termin ostateczny? Bo kurcze trochę lipa, na starlightmeet ze znajomymi bilet kupiony ale do Warszawy też by się pojechało... Tak ogólnie było by lepiej bo więcej osób by przyjechało.

     

    I to prawda, że meet będzie miał miejsce w tym samym lokalu co WKPI?

  13. 3 minuty temu Wlocz napisał:

    Jesienny Warszawski Ponymeet miał wcześniej od Trójmiasta potwierdzony termin i lokal. Szczególnie że meet w Trójmieście miał się odbyć 12 listopada meet.
    Lokal jest wynajęty od początku września wiec nie jest do przełożenia.
    Ogłosiłbym to wcześniej, ale od końca września do tego tygodnia byłem chory w łóżku i dopiero teraz mogę działać normalnie.

     

     

    Rozumiem... tylko, że Starlightmeet jest już ogłoszony od ponad 2 miesięcy...

  14. Krew oddaje, kiedy jest okazja i kiedy mogę.

     

    Oprócz tego jestem również zarejestrowany jako dawca szpiku kostnego, więc jeśli chce ktoś zrobić jeszcze więcej zapraszam do rejestracji i wsparcia fundacji DKMS!

     

    @SPIDIvonMARDER fajna inicjatywa, mam nadzieję, że dzięki niej więcej osób w jakiś sposób będzie chciało pomóc. ^^

     

    Ah, I moja karta dawcy. :D

     

    a4a2992af78e40d186404633b763468b.png

     

    Dodatkowo kończę zdawanie prawka na motocykl, więc prawdopodobnie od nowego roku będę też dawcą nerek jak to niektórzy mi mówią. ;D

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...