Dobra ja się też wypowiem, bo czemu nie, może ktoś przeczyta. Trochę mam ochotę na szczerą gadkę i wyżalenie się.
Mimo, że nie obejrzałem wszystkich odcinków- jestem trochę w tyle z powodu pracy i obowiązków- i tego, że jeszcze przynajmniej jeden sezon będzie i G4 trochę pociągnie, to czuje się... źle.
G4 MLP to bardzo ważna cześć mojego życia, od kiedy zagłębiłem się w fandom drastycznie się ono zmieniło. I nie tylko dla mnie, ale dla wielu innych ludzi też- poznałem nowe osoby ( w tym aktualnie grupę moich najlepszych przyjaciół), przytrafiały mi się przygody lepsze i gorsze, poznałem tutaj swoją dziewczynę, z którą po latach się rozstałem, wpadłem w depresje, potem wyszedłem, znowu zakochałem się w innej pegasis, znowu wpadłem w depresje, znowu wyszedłem, założyłem firmę i byłem bogaty- potem upadła i byłem biedny, wpadłem w depresję, wyszedłem, a teraz siedzę w Anglii i zbieram na lepsze dni i realizacje marzeń. Uh, na wiele decyzji i wydarzeń w życiu miał wpływ właśnie serial i ludzie poznani przez wspólne pasjonowanie się nim. Nie zawsze było dobrze, ale po dłuższym zastanowieniu, zdaje sobie sprawę, że życie bez niego byłoby... nudne. Wcześniej nie mogłem się odnaleźć w żadnym towarzystwie, byłem inny, mało lubiany, nie popularny i nieśmiały klasowy zjeb. 4 generacja oprócz świetnej zabawy przy oglądaniu serialu dała mi te wszystkie wspomnienia budowane przez 7 lat. Do dzisiaj jeżdżę na ponymeety ( oczywiście ostatnio mniej z powodu wyjazdu za granicę) i na prawdę bezcenne są wspomnienia, które zostały i Ci sami ludzie ( niestety duża część już odeszła i się nie pojawiają), których spotykam co roku na meetach.
Mam dziwne uczucie, że jak nadejdzie G5 to będzie koniec jakiegoś ważnego rozdziału dla mnie. Rozdziału w życiu, który trwa już tyle lat. I nie wiem czy przejdę na fandom związany z G5. To nie to samo co 7 lat temu, nie jestem już 15 latkiem szukającym szczęścia, wiem do czego dążę, mam swoje cele. I chyba powoli robię się na to za stary. Po drugie... niektóre rzeczy się kończą i trzeba się z tym pogodzić. To, że generacja 4 skończy się i nastąpi następna, wiedziałem od dawna- to normalne w biznesie i w posiadaniu mocnej marki- innowacje są KONIECZNE. Ale jakoś nigdy nie chciałem się godzić z tym upływem czasu. Można to przyrównać do posiadania starego zwierzątka- spędziło się z nim wspaniałe chwile, jest się do niego przywiązanym, ale wiadomo, że niedługo będzie trzeba się z nim pożegnać, bo nic nie trwa wiecznie, ale jakoś o tym staramy się nie myśleć.
Ostatnio zastanawiałem się, czy jak będę już stary i ( o ile dożyje :P) np. 60 roku życia będę wspominał G4 i to wszystko co mnie spotkało dzięki fandomowi. Doszedłem do wniosku, że na pewno, bo to co zbudowało w moim życiu G4 jest nie do zapomnienia.
Jakie nadzieje pokładam w G5? Uważam, że jakaś część fanów G4 przejdzie i na nową generacje, ale przewiduje, że uformuje się też nowy fandom, który od tej właśnie odsłony zacznie. I mam nadzieję, że "nowe pokolenie" fandomu również spędzi z serialem i nowo poznanymi przyjaciółmi świetne momenty w swoim życiu i będą go dobrze wspominać.