- Ciekawy masz sposób na zdobywanie wiedzy - zauważył kot, wpatrując się w pazury swojej lewej łapy. - Nigdy nie słyszałem, aby ktoś stojąc przed budynkiem czerpał informacje, ale co ja tam wiem...
- Och, bardzo nie chciałbym, aby pan zabił tego pana, który akurat wszedł do naszej siedziby. Obawiam się, że w razie gdyby pan pozostał przy swoich planach, będę musiał panu przeszkodzić, a byłbym niepocieszony, gdybym musiał interweniować - odezwał się cień, z zupełnie innej strony niż ta, z której słychać go było ostatnio.