Skocz do zawartości

Ukeź

Brony
  • Zawartość

    1391
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Ukeź

  1. Czarnowłosy przeciągnął się po czym zabrał się za nakładanie sobie na talerz różnego rodzaju deserów. A co tam, może sobie pozwolić, to czemu nie skorzystać? Gdy dostrzegł machającą do nich ślizgonkę, on też krótko jej pomachał. Niby wiedział, że te domy za sobą nie przepadały, ale nie powinien być uprzedzony. To chyba nie cechowałoby prawdziwego gryfona.
  2. - Miło mieć choć trochę znajome twarze w tym samym domu - powiedział. Przynajmniej to. Chociaż jakoś nadal miał wrażenie, że to wszystko jest snem i nie dzieje się na prawdę. Po hymnie chłopak zabrał się za jedzenie. W końcu strasznie zgłodniał.
  3. Alderamin uznał, że nie zna melodii, ale po chwili okazało się, że hymn każdy śpiewał po swojemu, więc jednak nie było z tym problemu. Rozejrzał się po stole. Uśmiechnął się lekko do znajomych z pociągu, gdy ich zobaczył.
  4. Teraz młody wiwatował z resztą Gryfonów, za każdym razem, gdy Tiara przydzielała jakiegoś pierwszaka do nich. Rozpoznał tą dwójkę z pociągu, a kątem oka zauważył blondynkę idącą do stołu Slytherinu.
  5. Do czarnowłosego dopiero po chwili dotarło to, gdzie trafił. Właściwie wtedy, gdy usłyszał wiwaty przy stole Gryffindoru. Uśmiechnął się pod nosem i poszedł do gryfonów. Czyli jednak tutaj. Usiadł, gdy jacyś najprawdopodobniej drugoklasiści się przesunęli, by zrobić mu miejsce.
  6. Młody Black cały czas pilnie przyglądał się gronu pedagogicznemu. Potem zwrócił uwagę na czarownicę, która, jak uznał, poprowadzi ceremonię przydziału. Z tego co wiedział, ma po prostu czekać na swoje nazwisko, podejść i usiąść na stołku, a stara tiara go gdzieś przydzieli. Niby nic... ale jakoś się zestresował. Miał nadzieję, że trafi do domu gdzie są sympatyczni ludzie.
  7. Czarnowłosy oderwał w końcu wzrok od sklepienia i podszedł do reszty grupy. Obrzucił wzrokiem stół, jak przypuszczał, nauczycielski. Cóż, w duchu przyznał, że nigdy wcześniej nie przypuszczał, że grono nauczycieli mogłoby wyglądać tak... nietypowo, tak to dobre słowo.
  8. (Czy ja mówię, że Ty napisałeś że mają do nich wsiadać? Ale Frodo tak to zrozumiała no i co, olać jedną wypowiedź? Chociaż jak dla mnie może tych powozów nie być soł... niech będzie że jednak idą po ludzku do tego zamku, żeby nie było dziwactw.) Kiedy wreszcie weszli do zamku, Alderamin rozglądał się po wszystkim wokół. Stare zamki, zawsze lubił takie rzeczy. A teraz będzie się tu uczyć. Ale kiedy był już w wielkiej sali to po prostu uznał, że zaczarowane sklepienie jest jego miłością od pierwszego wejrzenia.No bajka po prostu.
  9. Wsiadł do powozu. Czuł się dziwnie. Wiedział, że są one ciągnięte przez testrale, które są niewidzialne. To akurat sam wyczytał w Historii Hogwartu. Miał tylko nadzieję, że są niegroźne.
  10. (No dobra.) - Chyba tak. - Wzruszył ramionami i poszedł w stronę powozu. - Nimi podjedziemy pod sam zamek, z tego co wiem.
  11. (Ale to bezsensu, bo powozy jechały od Hogsmeade, a łódki dopływały praktycznie pod sam zamek, więc gdzie logika, chyba ich nie teleportowali? XD Wiem, czepiam się, no ale..) - Nie przepadam za dużymi zbiornikami wodnymi - stwierdził, bardziej do samego siebie niż kogokolwiek, ale stanął koło blondynki.
  12. (Ej jak pierwszaki płynęły łódkami to nie żeby coś, ale nie jechali w ogóle powozami ._. Tak właśnie upewniłam się otwierając pierwszą część Harry'ego XD) Alderamin cieszył się, że łodzie już dopływają na brzeg. Jak tylko zacumowali czym prędzej wyskoczył z niej.
  13. - Ale ja nie znam tam nikogo, a ty masz kogoś z rodziny nie? Zawsze w razie czego cię gdzieś zaprowadzi. - Przynajmniej jego brat na pewno tak by się zachował. - Moja orientacja w terenie to koszmar - przyznał szczerze. A zamek już był tuż tuż.
  14. - Ja też chcę już ją zobaczyć - przyznał. Nasłuchał się o niej trochę i w sumie ciekawiło go, czy będzie taka jak w jego wyobrażeniach, czy całkiem inna. A na razie spojrzał na zamek, który był już coraz bliżej. Wydawał się taki ogromny, że czarnowłosego od razu przeraziło to, że pewnie będzie miał koszmarny problem z szukaniem odpowiednich sal lekcyjnych szczególnie na początku.
  15. - A skorzystam z zaproszenia - stwierdził pakując się do łódki. W sumie im mniej przeciążona tym lepiej. Jezioro nie wyglądało na ciepłe, więc lepiej nie ryzykować niechcianej i przypadkowej kąpieli. Poprawił kucyk, który już prawie się rozwiązał. - Jestem głodny, mam nadzieję, że ceremonia przydziału szybko zleci - powiedział szczerze. Dziwne, ale jakoś specjalnie się nią nie stresował. Jeszcze.
  16. - Mnie też jest miło - powiedział do Clarie. Zaraz potem spojrzał na tamtą dziewczynę - W porządku, przyjmuję przeprosiny - kiwnął tylko głową. W sumie stres przed nową szkołą pewnie dopadł każdego, więc uznał że winę za te niemiłe pierwsze wrażenia na razie zrzuci na to.
  17. Z bliska mężczyzna wydawał się być jeszcze większy. Alderamin nie potrafił ukryć zdziwienia. Zresztą zauważył, że nie tylko on jeden, bo jakaś nieznajoma grupka innych pierwszaków też coś szeptała na ten temat. Gdy białowłosa też podeszła bliżej Hagrida, chłopak zwrócił się do niej. - W ogóle, nie przedstawiłem się, jestem Alderamin.
  18. Poczuł tylko, że coś, a raczej ktoś wpadł na niego. No ładnie. Ale na szczęście udało mu się utrzymać równowagę. Zaraz rozpoznał białowłosą. - Ciebie też witam ponownie - powiedział spokojnie i zaraz zajął się rozglądaniem wokół. W sumie na pogawędki z nowymi znajomi będzie czas później. Jego wzrok powędrował w stronę wielkiego mężczyzny z brodą, wzywającego pierwszaków. - Chyba powinniśmy do niego iść - powiedział na głos i pokierował się w jego stronę.
  19. Spojrzał za nią zdumiony. "Jaka napuszona" przemknęło mu przez myśl. No ale żeby tak zareagować na zwykłe parsknięcie i próbę bycia miłym. Cóż. Gdy korytarze nieco opustoszały i łatwiej było się wydostać i chłopak wygramolił się na zewnątrz, taszcząc swoje tobołki. Zobaczył tam dziewczynę z przedziału, która słuchała wcześniej muzyki. - Witam ponownie - wtrącił się do rozmowy. - Alderamin jestem - przywitał drugą osóbkę, której wcześniej nie widział. (pójść coś zjeść, wrócić tyle odpowiedzi, ok.. XD)
  20. Parsknął tylko cicho. - Spokojnie, moja mama mówiła że Hogwart jest na prawdę w porządku - powiedział do niej. Skoro już czekał tutaj aż będzie mógł wyjść no to.
  21. Chłopak zarzucił na siebie szatę i ściągnął z góry kufer, żeby potem móc szybko wysiąść. Jego kot wlazł mu na ramiona, najwyraźniej chcąc mieć wygodny transport. Teraz już czekał tylko aż pociąg stanie i największy tłum uczniów wyjdzie. Nie miał ochoty się przepychać.
  22. - Spoko, Ironsów akurat też lubię - powiedział z lekkim uśmiechem. Westchnął tylko kiedy prefekt wszedł do przedziału. - No nic, pewnie zobaczymy się później, idę się przebrać, bo moje rzeczy tam zostały - oznajmił czarnowłosy i wrócił do tamtych dwóch dziewczyn. Wyciągnął z kufra szaty, żeby się w nie przebrać.
  23. - Niestety też tam nikogo nie znam. Mój starszy brat nie jest czarodziejem. - wzruszył ramionami. - Ale miło, że nie jestem jedyny. - Uśmiechnął się lekko. - A ty czego słuchasz? - zapytał chłopaka po chwili.
  24. - W sumie to bałem się, że będą tu same nadęte bufony - stwierdził, w odniesieniu do atmosfery we wcześniejszym przedziale. - W ogóle znacie tam kogoś? - zapytał zaraz. - W sensie w Hogwarcie. Jakichś starszych uczniów?
  25. - Miło poznać. I to super, że ktoś tutaj tego słucha - przyznał. To chociaż będzie miał z kim w razie czego porozmawiać o muzyce. Spojrzał na chłopaka, którego widział we wcześniejszym przedziale. - Alderamin Black jestem - powiedział spokojnie.
×
×
  • Utwórz nowe...