Skocz do zawartości

Ukeź

Brony
  • Zawartość

    1391
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Ukeź

  1. Ło matko. Nie mam zielonego pojęcia co chciałabym mieć na znaczku i jednocześnie by pasowało do mnie ._. Znaczy.. Hmm.. Mam kilka propozycji XD

    ~ Pierwsza opcja to znaczek miłości męsko-męskiej. I ogółem wszyscy znajomi twierdzą, że to właśnie powinien być mój cutie mark, bo mam na tym punkcie najbardziej spaczoną psychikę.

    ~ Inna opcja, to igła z nitką i pluszowa lama XD Czemu? Kocham szyć pluszowe lamy, o!

    ~ Kolejny wariant to po prostu butelka taniego wina (Amarena? A może Jabłuszko?). Albo piwo, Perła konkretnie, o. Jestem menelem, więc to też by pasowało :3

    Tak, jakiś z tych znaczków byłby w sam raz XD

  2. Mi osobiście bez różnicy, czy będzie on w 4 sezonie, czy też nie. Jak się pojawi, to fajnie, nie pojawi się, też spoko. Chociaż.. Jak dla mnie mogliby go wcisnąć gdzieś tam w 4 sezon, może sobie nawet i być wątek miłosny. Byle nie był w ciul nachalny i nie przytłaczał reszty wątków. I wiadomo, masa fików i artów i tak się szykuje xD

  3. A ja powiem, że mi się naprawdę podobało. Bardzo. I kij, że ludzie hejtują. 

    Oglądało się przyjemnie, fajnie było ogarnąć to wszystko w wersji alternatywnej i już. No i ogółem, jestem wielką fanką humanizacji, a powiem szczerze, że mi się podobały. Hmm.. śmiem twierdzić, że mogą być z tego fajne refki pod cosplaye~ A co do lalek, to te już akurat mi sie nie podobają, ale mniejsza.

    I jak wyżej, nie ogarniam gadaniny, że się sprzedają, że tworzą szajs, byle zarobić, bla bla bla. Dajcie spokój.

    Dobra, czegoś się przyczepię. No ogółem trochę nielogicznie było w niektórych momentach i wszystko zdecydowanie za szybko brnęło do przodu. Ale to akurat kwestia długości filmu. No i od początku do końca praktycznie było wiadomo co się będzie działo. Ale i tak mi się podobało, oglądało się przyjemnie. Mimo, że nie lubię takich piosenek, to i tak mi wpadły w ucho, więc jest dobrze :3

  4. Jak wyżej, stwierdzam, że jej wygląd jest naprawdę świetny. Znaczy jeśli chodzi o kucykową wersję, bo ludzka.. To taka typowa dziunia. No ale ogółem, mi się tam podobała jako czarny charakter. Ale ta hmm.. cudowna przemiana na końcu, zrozumienie błędów itd... normalnie niczym z serialu pokroju Dlaczego Ja? Albo Trudnych Spraw :c 

  5. Nightsinger no tak jak generalnie zawsze na konwentach, masz tzw. sleep roomy, które są zwykłymi pustymi klasami, albo zwykły korytarz, bierzesz ze sobą śpiwór, karimate, koc, czy co tam chcesz i kimasz na podłodze XD Norma XD 

    Ja osobiście pewnie kimać w ogóle prawie nie będę, ewentualnie zaszyję się wygodnie na podłodze w jakimś kąciku~ 

    Ah i chyba jest z jedna atrakcja związana z MLP. Z planu tak wynika, albo ślepa jestem. Bo tak w ciul nieczytelna jest ta rozpiska, że nie mogę >.>

    http://nejiro.pl/2013/node/19

  6. Widzę, że bida w temacie. A że ostatnio obejrzałam coś, czemu mogę poświęcić więcej uwagi, to napiszę. A co tam.

     

    Charlie

    Cóż do filmu dorwałam się, pożyczając go od naszego księdza (lol XD). No i w niedziele mi się nudziło, więc postanowiłam go obejrzeć.

    Ogólne wrażenie? Podobało mi się. Bardzo.

    W sumie to dziwnie, że nie słyszałam o filmie wcześniej, biorąc pod uwagę, że jedną z głównych ról gra tam Emma Watson. I ogólnie jeśli o jej grę chodzi, to według mnie spisała się świetnie. Ogółem, przyznam, że jest dobrą aktorką, a wcześniej kojarzyła mi się tylko z Hermioną..

    A co z innymi? Nasz tytułowy Charlie. Logan Lerman w tej roli był naprawdę uroczy. Poza tym Erza Miller jako Patrick też pasował. W ogóle dziwię się, że nie dorwałam się wcześniej do książki. Już wiem co przeczytam w najbliższej przyszłości. A swoją drogą, to zdecydowany plus, że autorem scenariusza jest także autor książki.

    No ale teraz ogółem odnośnie całego filmu. Początek nie zapowiadał się jakoś nazbyt ciekawie. Ogółem z dużym dystansem podchodzę do melodramatów, no ale. Charlie pisze list do nieznanego przyjaciela. Hmm.. no nie powiem, dość oryginalne. Ale nie porywało. Jednak im dalej brnęłam w film, tym bardziej mi się podobał. Wczułam się w klimat, poczułam sympatię do głównego bohatera na tyle dużą, że nawet się poryczałam później. Czyli jak dla mnie film dobry. Rzadko płaczę na tego typu filmach, więc za to duży plus. W końcu nie jest to jakiś wyciskacz łez, wręcz przeciwnie, film raczej lekki, ale poruszający jak dla mnie ważne problemy. Nie chcę się zagłębiać w fabułę, żeby nie robić niepotrzebnych spoilerów.

    Ścieżka dźwiękowa jest dobrze dobrana i wpasowała się do filmu.

    A więc ocena?

    Cóż.. Na pewno wędruje do moich ulubionych filmów. Podsumowując, na seansie było i zabawnie i smutno, zmusiło do refleksji, ale i przyjemnie się oglądało. Jak dla mnie, zasłużone 10/10. W końcu to moja subiektywna ocena.

  7. Ale spoilery... XD

    Ale jak już tak, to w temacie Neara. Zapomniałam o nim. Tak, to była chyba najbardziej wkurzająca postać w całej serii. Jeszcze zdanie które palnął, że wraz z Mello mogą przewyższyć L.. Tsa.. Dobre sobie. Ale wiesz, potem jest Mello. On jest fajny. Bo generalnie widząc Neara, to widziałam taką nieudolną podróbkę L.. A Mello, jest po prostu sobą. Nie jest jakąś nieudaną kopią, a kimś całkiem innym. Ale serie dokończ, bo jednak warto ^^

  8. Cóż, seria dość znana, więc wypadałoby by miała oddzielny temat~ No i zasługuje na to.

     

    Opis z shinden-anime

    Death Note

    death-note-025.jpg

    Raito, nastoletni licealista, będący prymusem w każdej dziedzinie, pewnego dnia znajduje nietypowy notatnik, z napisem na okładce „Death Note”. Według zapisanych w nim zasad, wpisując imię i nazwisko wybranej osoby (znając jej wygląd) możemy sprawić, by umarła na zawał serca lub w inny wybrany przez nas sposób.
    Raito początkowo myśli, że to jakiś żart. Jednak z ciekawości wpisuje dane kryminalisty pokazanego w telewizji. Jak się po chwili okazuje, ów notatnik działa, co więcej, należy on do pewnego shinigami o imieniu Ryuuk. Według zasad obowiązujących w świecie shinigami, Ryuuk musi zostać z Raito aż do jego śmierci. Jest on widoczny tylko dla osób które dotknęły notatnika, co nasz geniusz nieraz wykorzysta .
    Raito szybko oswaja się z obecnością boga śmierci oraz zabójczą mocą, którą posiadł. Co więcej postanawia ją wykorzystać, by stworzyć idealny świat i stać się jego bogiem. Od czasu, gdy zaczął wybijać najgroźniejszych kryminalistów zyskał rzesze fanów, ale także wrogów, do których należą m.in. policja oraz słynny anonimowy detektyw L. Od tego momentu zaczyna się walka między Kirą (pseudonim Raito) i L’em.

     

     

    Anime powstało na wzór mangi (która moim skromnym zdaniem jest jeszcze lepsza, chociaż do anime nie mam zarzutów).

    Poza tym powstały jeszcze 3 filmy live action.

     

     

    A teraz coś ode mnie.

    Ogółem do serii zapałałam wielką miłością i pochłonęłam te 37 odcinków w 2 dni, tak bardzo mnie wciągnęło. W mangę też się zaopatrzyłam. W ogóle to trafiłam na DN już jakieś 5 lat temu, ale miłość pozostała.

    Jeśli chodzi o kreskę to generalnie nie mam jej nic do zarzucenia (chociaż wiem, że są osoby którym strasznie się nie podoba), wręcz przeciwnie, cieszę się, że nie jest cukierkowa. Po prostu pasuje do klimatu serii i nie, nie wyobrażam sobie DN z postaciami, które miałyby oczka na 3/4 twarzy i wszystko byłoby przesłodzone.

    Muzyka w anime jest świetna, openingi i endingi zapadają w pamięć i wpadają w ucho. Cały soundtrack zresztą też. Pamiętam te fazy na przesłuchiwanie go miliardy razy. Pod tym kątem serii na pewno nie mam nic do zarzucenia.

    Fabuła i postaci. Pomysł na fabułę moim zdaniem jest po prostu genialny i bardzo mi przypadł do gustu. Pamiętam tzw. animcowego kaca, po zapoznaniu się z serią. Nie mogłam obejrzeć żadnego animca, który wywarłby na mnie jakiekolwiek wrażenie przez bardzo długi czas. Tak bardzo potrzebowałam czegoś z tak świetną fabułą, jaką znalazłam w DN. Czyli, jak dla mnie, po prostu mistrzostwo. 

    A co do postaci. Są dobrze skonstruowane, nie są denne i płaskie. Każdy ma swoje charakterystyczne cechy czy zachowania. Oczywiście są i takie postacie, które potrafią wkurzać (Rem.. Misa-Misa w sumie też), ale są i takie, które się kocha. To akurat kwestia gustu. I oczywiście tego, po czyjej stronie jesteśmy. Bo w końcu wiadomo, że zarówno tok myślenia Raito, jak i L mają swoich zwolenników.

    Osobiście należę do tej części, która murem stoi za L. Właściwie.. To dzięki niemu tak bardzo pokochałam Death Note. Po prostu jego postać zostaje w sercu na długo, bardzo długo. Jest dość specyficzny, ale to normalne, skoro jest też geniuszem, czyż nie? No i to zamiłowanie do słodyczy. Tak~

    Z innych bohaterów do gustu przypadł mi jeszcze Mello i Matt. Co prawda tego drugiego w anime za wiele nie było, no ale. Bez spoilerów. 

    A, zapomniałabym. W sumie na równi z L uwielbiam BB. Z tym że owy osobnik nie występował w anime, a w mandze był tylko wspomniany w drugim tomie. BB to postać występująca w dodatkowej noweli "Another Note", tak w kwestii wyjaśnienia.

     

    A więc, czy ktokolwiek z Was zna DN? Jeśli tak, to co sądzicie o serii? Czy trochę przesadzam, tak bardzo się nią zachwycając? Jakie są inne opinie, dzielcie się. 

  9. Łuh, temat umarł śmiercią naturalną, bo nic tu w sumie nie wrzucałam >.>

    Ale z racji, że ostatnio się nudzę i namalowałam dla znajomego jego podobiznę jako kuca, to to wrzucę, a co tam. 

    Niestety nie zarzucę zdjęciem znajomego, bo nie wiem czy by chciał, więc nie ma porównania z oryginałem :c

    Ah, co do obrazka, malowany na zagruntowanej tekturze, formatu nijakiego (coś około A4 ale trochę węższe), akryle.

    kpmw08p.jpg

  10. Ukeeeś, farbnęłaś się na stałe, pianka, czy peruka? :3

     

    A o który kolor pytasz? XDDDD

    Bo wiesz zią, generalnie od dziś godziny 16 jakoś jestem szczęśliwą posiadaczką zielonych włosów na mojej głowie <3

    DXSxTXV.jpg

     

    Kamerkowo zajedobra jakość. I w sumie one są jeszcze bardziej zielone niż na zdjęciu xD A blondo-żółtko też było farbowane. Czego ja na tym łbie nie miałam xD

  11. Domyśliłam się :P Więc raczej nie ma problemu. Tylko zastanawia mnie ile ogółem będzie bronies czy pegasis, bo jak narazie to nie ogarniam :c 

    Ja pewnie będę popierdzielać w cosplayu Rina Okumury, tak informacyjnie XD

  12. No to łatwiejsze pytania zią! XD

    Ale z tą pseudo jaka to melodia, to nie jest zły pomysł. Po prostu piosenki z lapka puszczać i tyle :P Znaczy ogółem powiem Wam, że maty do DDR średnio mi się chce taszczyć, ale może i to by się wzięło. A więc lapka i tak musze mieć. A jakiś Ultrastar mejbi?

×
×
  • Utwórz nowe...