-
Zawartość
639 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez inka2001
-
-
- Dość! - Krzyknęła i zaczęła się szarpać.
-
- Nie. No wesz ratunek... - odparłam zawstydzona.
-
( spoko)
Relaksowałam się teraz i popatrzyłam na Ruffian, która miała chyba takie samo uczucie jak ja.
- Jak tam? - Spytałam przyjaciółki.
-
Wstałam i pobiegłam za nim. Biegłam tak szybko, jak było mnie na to stać. Poczułam się jak ptak, jakbym latała. Moja grzywa rozwiała się i czasem zasłaniała mi oczy, przez co schylałam głowę aby odgarnąć ją od pyszczka pocierając nią o przednią nogę. Czułam jak doganiam Chucka.
- Zaraz cię złapię! - Krzyknęłam.
-
Tak.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Galaktyka wyszarpała się jakoś od przyjaciółki i uciekła od niej o jakieś 2 m dalej.
-
- Kruk mi powiedział, że będziesz z kimś walczył. - Odparłam.
-
Popatrzyłam na menu. Wybierałam danie.
-
- Ty tak sądzisz! Idz już!
-
Poszłam za nim. Szłam lekkim kłusem.
-
- A, jasne. - Odparła Ruffian i ułożyła się cicho. Nie spałą jednak.
-
Bardzo dobry i ładny OCek. CM też ładny. Do twoich rysunków nic nie mam. Są po prost The Best!
-
Imię (nazwisko, pseudonim): Alicja
Płeć:Kobieta
Rasa (ze względu na prośbę jednej z uczestniczek): Człowiek
Wiek: 18 lat
Wygląd: Czarne włosy, popielaty kolor skóry, niebieskie oczy.
Charakter: Pewna siebie, wie czego chce, wrażliwa, odważna, wierna, ciekawska.
Umiejętności: Szybko biega, umie się bić, strzela z broni.
Profesja (statek najemniczy co prawda, ale wybrać można): Pracuje jako weterynarz.
Życiorys: Urodziła się w Londynie. Matka zmarła jednak po porodzie, a ojciec był alkoholikiem i zabrano ją do domu dziecka. Tam uczono jej miłości do innych, a także wychowywano ją na dobrą. Alicja jednak znienawidziła cały świat. Zawsze patrzyła spode wilka na wszystkich, a nawet biła się z chłoipakami. Nie nawidziła całego świata i miała jak to mówili inni ludzie serce przepełnione ogniem. Często uciekała z domu dziecka i uczyła się obsługiwać bronią. Była jedną z najlepszych. Trafiła na koleżanki, które nauczyły ją szanowania innych. Była odrobinę milsza, choć nienawiść została. Po kilku latach przystąpiła do wojska. Tam została mianowana na oficerkę i dowodziła grupą najlepszych żołnierzy.
-
- Do kogo to było? - Spytała złowrogo Ruffian.
-
Usiadłam przy stoliku. Czekałam na Silver Stara.
-
Zasmiałam się.
- Jasne. Drze ze strachu.
-
- Ty możesz wracać!
-
Powiem jedno. To jest cudne!
-
- Wybacz, że cię nie poznałam. - Powiedziałam smutno.
-
Po chwili Secretariat znalazł nowego członka bezpańskich. Rosło ich w siłę.
- Wejdz. Jesteś od tąd bezpańska. - Powiedział Secretariat.
-
- Dobrze. - Odparłam.
-
Śmiałam się okropnie głośno, ale wiedziałam, że zaraz trening. On chyba nie mówił tego na poważnie, więc i ja tak to traktowałam.
- Dość! - Powiedziałam dalej się śmiejąc.
-
- Tak? To ja wam pokażę! - Krzyknęłam i rzuciłam się na jakiegoś kucyka, okładając go kopytkami.
- A masz! - Krzyczałam. Nic mnie nie obchodziło.
-
Weszłąm do niej
-
Zaniedbywanie zwierząt.
w Dawne Dzieje
Napisano
Czy waszym zdaniem zaniedbywanie jest złe i czy warto je zwalczać. Jeśli tak to w jaki sposób. Może spotkaliście się z okrutnym traktowaniem zwierząt? Co zrobilibyście w takiej sytuacji? Zapraszam do dyskusji.