-
Zawartość
190 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Bafflord
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
Opowieść o Szklanej Kuli [EPIC][Z][Adventure][Slice of Life][Sad][Mystery]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Haha, nareszcie Kula ujrzała światło dzienne! Podobnie jak Alberich napisał u mnie, niezwykle trudno mi ocenić ten fik obiektywnie, ponieważ miałem swój skromny wkład w jego stworzenie, a na dodatek tematyka trafiła bardzo w moje gusta. Pamiętam jak autor zdradził mi pomysł na te opowiadanie, a później przez cały wieczór rzucaliśmy w siebie pomysłami i nakręcaliśmy się wzajemnie... Może nie jest to w stu procentach coś, co sam bym napisał, ale absolutnie aprobuję większość rozwiązań i samą główną oś fabularną. Mimo że wiedziałem wszystko z góry, jestem zachwycony. Z rzeczy, które mogę zdradzić, na szczególną pochwałę zasługują: naprawdę dobre, a miejscami wręcz fenomenalne oddanie charakterów postaci kanonicznych (oczywiście najbardziej wybija się Fluttershy, główna bohaterka), emocje i nienachalne przemyślenia atakujące z niemal każdego akapitu (uwielbiam!), a także drugie dno całej opowieści, tajemnica kryjąca się za tym wszystkim, mocna puenta... Klimat wypływa stąd hektolitrami, a atmosfera niepokoju towarzyszy czytelnikowi do samego końca. Rzuciłbym tutaj pojedynczym słówkiem, ale niestety stanowi ono zbyt duży spoiler. Towarzyszymy Fluttershy podczas... no właśnie, czego? To każdy będzie musiał odkryć na własną rękę. Powiem tylko, że warto. Fabuła jest poprowadzona dobrze. Nawet jeśli jakieś niewielkie zgrzyty się pojawiały, to nie psuły mi przyjemności z czytania. Tempo także mnie zadowalało. Nie za szybko, nie za wolno, no i można ponapawać się smutkiem i przerażeniem Fluttershy (kurde, zabrzmiałem chyba jak sadysta). Strona techniczna? Zadowalająca. Trochę szkoda, że tak szybko się skończyło, bo choć opowiadanie ma odpowiednią długość, to czyta się je z taką przyjemnością... Chciałbym żeby trwało i trwało. Cóż, pozostaje tylko zaczekać na następny utwór spod klawiatury Albericha (pióra to Ty się lepiej nie tykaj!). A, no i jeszcze zagłosować na EPIC, oczywiście! Bezwzględnie polecam i pozdrawiam, Dol... Baffling!- 20 odpowiedzi
-
- 4
-
- fanfik
- fluttershy
- (i 5 więcej)
-
Iiii... koniec! Jakie to dziwne uczucie, zakończyć coś, co pisało się taki szmat czasu... Dzięki, dzięki i jeszcze raz dzięki! Alberichowi, Dolarowi, Niklasowi... a także każdemu, kto przeczytał te opowiadanie. Bez was by się nie udało! Proszę, oto ostatni rozdział i epilog. Powiedziałbym coś więcej, ale w tej chwili jestem niepoczytalny z dzikiej radości, więc może sobie daruję. Tak więc... Miłej lektury! Rozdział XIV: Wiedza to potęga! Epilog
-
Lisica? No to Lisica! Gwarantujemy, że nasza polisa będzie najlepsza! Zwrotów nie przyjmujemy. Jeśli już mowa o zaawansowanych technologicznie inteligentnych robotach... A kiedy była o tym mowa? Bo chyba przespałem ten fragment... Nie przeszkadzaj, bo poszczuję NIM! Ach, więc Wall-E doczekał się brata, który po skończeniu liceum zapisał się do Szkoły Wojskowej dla Upośledzonych Rozmiarem Robotów i od tego czasu jeździ po pustkowiach niszcząc wszystko co znajdzie się w zasięgu jego zabójczych karabinków? No widzisz, czasem jednak potrafisz mówić z sensem! Dzięki, staram... Mały biedny War-E ma już dość przemocy i szuka dla siebie domu spokojnej rdzewności. Moooże jeszcze od czasu do czasu przełącza się w tryb maniakalnego zabijaki, ale to rzadko. To jak, kto jest chętny? Ja chyba podziękuję... i na wszelki wypadek stanę za kuloodporną szybą...
-
Głosowanie na samego siebie? Przecież to sprzeczne z prawami etyki, dobrego wychowania, etosu, grawitacji i astronomii! No ale skoro nikt inny się nie odezwał... Brawo, ciasto jest Twoje! Trzy razy hip-hip, ku czci Kopernika! Taa... Więc ty sobie świętuj, a ja wyłożę na nasz ukochany blat kolejną słodkość, którą jest tym razem... Takie... coś. Jest czekoladowe, świnkowe i przepyszne. Chyba. Ktoś chętny...? Jestem pewien, że tak, w końcu kto by się oparł czekoladzie imitującej błocko?
-
A co mi tam, umieszczę kolejny rozdział! Niektórzy mogą być... zawiedzeni jego treścią, ale cóż, wielka rozwałka nigdy nie była moim celem. Aha, uprzedzam też, że jest trochę krótszy niż zwykle. Miłej lektury! Rozdział XIII: Męczennik z wyboru
-
Klacz w czerwonym kapeluszu [OneShot][+16][Slice of Life][Sad][Romans]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Cóż… chyba jakoś uczepiłem się komentowania Twoich opowiadań, ale... to wina Dolara! Tak, jeśli kogoś winić, to tylko i wyłącznie jego, za rozpływanie się nad każdym kolejnym utworem spod Twojego pióra (uhh, a może raczej klawiatury?)! Skoro już mamy za sobą tę oczywistość, to mogę z czystym sumieniem przejść do rzeczy. Szczerze mówiąc… mam spory problem z oceną “Klaczy w czerwonym kapeluszu”. Nawet nie jestem jednoznacznie pewien, czy mi się ów utwór podoba, czy jednak nie do końca. Z pewnością na pochwałę zasługuje styl, jest rozbudowany, ciekawy i przykuwający spojrzenie, choć biorąc pod uwagę poprzednie fanfiki autorki nie spodziewałem się niczego innego. Opisy przez większość czasu trzymają bardzo dobry poziom i skutecznie pomagają zwizualizować sobie całą sytuację. Tak samo można pochwalić nietypową narrację, ale niestety nie byłoby to z mojej strony szczere, bo nieco mnie irytowała. Nie wszystkie zabiegi mi się podobały, momentami miałem uczucie lekkiego wymuszenia… Co nie zmienia faktu, że odwaliłaś kawał dobrej roboty jeśli chodzi o styl i stronę techniczną. Inaczej ma się sprawa z samą fabułą. Mam wrażenie jakby fanfik posiadał tylko jedną mocną kartę i przez cały tekst tylko czekał na jej wystawienie. Czyta się dość miło, to prawda, ale chętniej zobaczyłbym więcej podobnych “bomb”. Całą “przygodę” można określić jako smutnie prawdziwą, czy też raczej prawdopodobną. Sporo osób przede mną stwierdziło, że opowiadanie ma idealną długość. Nie do końca mogę się z tym zgodzić. Po tym, jak bohaterowie przeglądali album, akcja błyskawicznie i nieodwołalnie przyśpieszyła. Szkoda, chętnie dowiedziałbym się więcej o podłożu, o tle, o motywach, o wielu innych rzeczach. Wiem, zrobiłaś to specjalnie, żeby czytelnik mógł sam snuć swoje własne hipotezy, ale… dało się to rozwinąć bez ujawniania niczego konkretnego. Dlaczego tak bardzo się tego uczepiłem? Otóż, najzwyczajniej w świecie nie zdążyłem zżyć się z główną bohaterką. Jakaś więź zaczęła kształtować się przy samym końcu, gdy już było za późno. Gdybym odczuł do niej sympatię jeszcze przed… pewnym niefortunnym zajściem, to pewnie dużo bardziej by mną ono wstrząsnęło. A tak jedynie zbyłem je wzruszeniem ramionami. Na powyższe zarzuty można mimo wszystko przymknąć oko, nie są one poważne, ani rażące... Tylko składają się na to, co według mnie jest największym problemem w tym opowiadaniu. Po przeczytaniu utworu po raz pierwszy nie ma już sensu do niego wracać, a nawet go wspominać. To dla mnie idealny przykład na fanfik typu “przeczytać – zapomnieć”. Historia jest krótka i w gruncie rzeczy bazuje na jednym mocnym zagraniu. Ot, miła, ale właściwie nic nie wnosząca lektura. Niech nikt nie zrozumie mnie źle, nie ma w tym niczego złego, tylko zastanawia mnie czy autorka właśnie to chciała osiągnąć. Jeśli tak, to najmocniej przepraszam. Po prostu lubię, gdy tekst mnie czymś pozytywnie zaskakuje i nie mam teraz na myśli bogatych twistów fabularnych (choć one też są oczywiście mile widziane). Reasumując, wciąż mamy tutaj do czynienia z ciekawym i wartym uwagi opowiadaniem. Z pewnością nie będę żałował czasu spędzonego przy lekturze. Tylko strasznie mi szkoda tego potencjału, który moim zdaniem został wykorzystany tylko w połowie. Co więcej, sama fabuła niestety nie powala, a jak na opowiadanie skupiające się na emocjach głównej bohaterki, zabrakło mi kilku elementów. Rarity jedynie kocha i nienawidzi. Oczywiście, to dwie bardzo potężne siły, ale gdy wszystko opiera się tylko na nich, postać wydaje się być mniej rzeczywista. Chciałbym zobaczyć jej inne oblicze, zerknąć na nią z innej perspektywy. Niestety. Czy poleciłbym tego fanfika? Tym, którzy szukają krótkiej, niezobowiązującej lektury na nudny wieczór z pewnością tak. Ale jeśli ktoś szuka utworu głębokiego, przemawiającego do samej duszy, czy też takiego, nad którym będzie się mógł rozwodzić przez najbliższy tydzień, to… “Klacz” chyba nie do końca będzie trafnym wyborem. Mimo wszystko, gratuluję pomysłu i talentu. Wciąż czekam na fanfik autorki, nad którym będę mógł się w pełni zachwycać, bez zbędnego grymaszenia i jestem pewny, że wkrótce nadejdzie ta wspaniała chwila! Pozdrowienia dla Madeleine, jak i wszystkich czytelników! -
Wizio! Ej, ale ty nie głosujesz! Dlaczego nie? Jestem pełnoletnia i mam prawo głosować w wyborach! Tak pisało na tej kolorowej ulotce! No... dobra. Tak czy siak, wygrywa Wizio. Yay! Rzucam wam w twarz kolejną zabawką. Tylko się nie przestraszcie, bo to... Mały pajączek-pluszak? Dokładnie tak! Ooo, zobacz jaki z niego słodziak! No... chyba masz rację. Przygarnijcie go, bo inaczej zostanie moim drugim pupilkiem i pomoże mi tkać sieci w całym Ponyville! Nie ręczę za siebie!
-
Pinkie! Powiedziałaś zdecydowanie zbyt mało i teraz nie możemy odkryć o kogo chodzi! Jak to za mało? Muahah... Przecież wyraźnie stwierdziłam, że szukamy wysokiego, brodatego, różowego, często niezrozumiałego gestapo! Co w tym takiego trudnego, haha? Eee... wszystko? To już nie moja wina... hahaha... ja swoje zrobiłam. Galaktyka wzywa! Nie wiem czy to w jakikolwiek sposób pomogło... musimy dowiedzieć się kto jest w niebezpieczeństwie, bo inaczej będę musiał sięgnąć po radykalne metody...
- 39 odpowiedzi
-
- Pinkie
- przepowiednie
- (i 2 więcej)
-
Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
-
[Świąteczna Zabawa] Zaginione Muffinki, czyli prościutka gra detektywistyczna
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum. -
Oto ląduje przed nami kolejny rozdział! Sprawa wreszcie zaczyna się wyjaśniać, spodziewajcie się więc potoku informacji... Życzę miłej lektury! Rozdział XII: Manymane
-
@Niklas Dziękuję za ten miły komentarz, kopniak motywacyjny zawsze jest bardzo w cenie! Z większością Twoich stwierdzeń muszę się zgodzić, jeśli zaś chodzi o... klacz, to ten wątek będzie rozwinięty i wyjaśniony w kolejnym rozdziale. Warto zresztą wspomnieć, że nadchodzi pora na finisz i do końca zostały jeszcze bodajże trzy rozdzialiki, a w tym najbliższym zasypie nas prawdziwa lawina informacji. Na jaki temat? Tego niestety nie zdradzę... Najzabawniejsze jest to, że scena z Ortikiem-kozakiem wyszła trochę przypadkowo. Cóż, takie spontaniczne fragmenty o dziwo wychodzą najlepiej, ale dobrze się bawiłem przy jej opisywaniu, przede wszystkim wtedy, gdy pojawiło się dwóch gryfich strażników. Nie chcę pisać zbyt dużo, bo jeszcze by mnie ochota na zdradzanie meandrów fabularnych naszła... W każdym razie, przy sprzyjających wiatrach kolejny rozdział może wyjść w następnym tygodniu. Będzie najważniejszy ze wszystkich do tej pory, więc raczej nie powinieneś narzekać na nudę. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo czeka mnie delikatna robota! Jeszcze raz dziękuję!
-
Night Fury otrzymuje smocze ciasto! To w sumie nic dziwnego... Dziwne, nie dziwne, liczy się sam fakt! Też racja. Dlatego warto bez owijania w bawełnę przejść do następnego wypieku, czyli... Ciasto gniazdowe! Wspaniałe zarówno do jedzenia, jak i w roli domku dla biednych ptaszków, a nawet gustownego kapelusza! Baterie gratis! Baterie...? Ktoś chętny, ktoś chciałby? Ratujmy przyrodę póki jeszcze możemy!
-
Uszkodzić? Przecież to bezpieczne TNT, niszczy tylko to, co okleję specjalną taśmą wybuchową! Przynajmniej tak pisali na opakowaniu... a może to było opakowanie po wybuchowym kremowym torcie z taśmą gratis? Niee, przecież to bez sensu! Hej, przecież Fluttershy stoi tam, przy stoisku z ogórkami... a może chodzi o inną Fluttershy? Sklonowali ją? Przerobili na armię robotów? Przeszczepili jej mózg kolibra? A, nie, byłby chyba ciutkę za mały. W każdym razie, prowadź! Musimy natychmiast zniszczyć laboratorium tego złego naukowca, który zamierza przejąć kontrolę nad światem przy pomocy materiału genetycznego biednej Fluttershy! Bezpieczny TNT, pamiętasz? Chociaż sama nie wiem... skoro tak bardzo boicie się kilku małych wybuchów, które mogłyby wysadzić całe Ponyville w powietrze i przykryć okolicę chmurą toksycznych dymów, gdyby tylko wymknęły się spod kontroli... Właściwie, to o co tyle krzyku? Różowy zezowaty jednorożec zabójca? Mój najgorszy przeciwnik! Więc to wszystko był jego plan, chciał wykorzystać mój genialny pomysł do własnych celów! Na szczęście w porę go przejrzałam, ha! Dziękuję za ostrzeżenie moja wierna pomocniczko, w nagrodę otrzymasz oficjalną pochwałę. A raczej właśnie ją otrzymałaś. Teraz musimy zebrać cały swój sprzęt i wyruszyć na poszukiwanie potwornego Zezulca! Siadaj za kółkiem, zaraz cię dogonię! Niszczyli? Kto? Chyba nie mówisz o... Nie! Tylko nie urząd skarbowy! Wszyscy kryć się gdzie popadnie, łaaa! Kolejny raz się udało! Choć może nie w stu procentach, bo Pinkie zostawiła cały ładunek dynamitu w pobliskiej szopie. Tylko żeby nikt się na niego nie natknął... Hej, hej, spójrzcie tylko na to! Z tego naukowo potwierdzonego rysunku, znalezionego przeze mnie dzisiaj rano w podejrzanej skrzynce w okolicy opuszczonego grobowca przy granicy mrocznego pustkowia, wynika, że nasza planeta zrobiona jest czekolady, nugatu, karmelu i prażonych orzeszków! Nie sądzę, żeby... Straszny z ciebie niedowiarek, wiesz? No nic, wynajmę największą koparkę jaką znajdę, zatrudnię całą ekipę i zacznę szeroko zakrojone wykopaliska tych pyszności! To będzie doskonały biznes! Już czuję smak słodziutkiego nugatu... Pyszności! Taa, a księżyc jest z sera. Naprawdę? Uwielbiam ser! W takim razie trzeba będzie jeszcze skonstruować wielgachną rakietę, żeby i tam założyć kopalnię. Genialne! To jest tak bardzo bez sensu, że nawet nie wiem jak to skomentować. Potrzebuję waszej pomocy!
-
To się nazywa obłowić! Wszystkie pluszaki dla KamilaPL 94! Niemal tak realne jak te zdjęcia! Żyć, nie umierać! A kolejną zabawką do oddania jest... Całkiem ładny młot. Do czego służy, możecie zapytać? Do wybijania głupoty z głowy, oczywiście! Dobry cios, to mocny cios, więc walcie z całej siły! Za wszelkie szkody spowodowane używaniem młota nie ponosimy odpowiedzialności. Tylko komu go oddać? To musi być ktoś silny, albo przynajmniej lubujący się w machaniu ciężkimi, niebezpiecznymi przedmiotami. Znacie kogoś takiego?
-
Skysplit? Czemu by nie? Następne, następne! Skoro nalegasz... Następne ciasto wygląda wyjątkowo profesjonalnie, także całkowicie rozumiem twój... Dość tego gadania, czas na czyny! Czas na epicką przygodę ze smokami i rzucanymi im na pożarcie dziewicami! Czy nie sądzisz, że to trochę zbyt brutalne? A gdzie tam, przecież każdy wie, że to tylko bajki! Prawdziwe smoki zjadają silniki od malucha i dlatego później tak im dym z paszczy leci! Eee... Tak, w istocie. Ciekawe jak w takim razie mały Spike zdołał pożreć taki silnik... Najpierw go stopił, głuptasie! Trochę wiedzy o świecie, no. Także, tego... Z pewnością ktoś chce smoczy tort? I to taki nie ze Spike'a? Ani z malucha...
-
Czym są "Gry opisowe" i dlaczego roi się w nich od Mikołajów?
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum. -
Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
-
Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
-
Nikt nie spodziewał się tak szybko nowego rozdziału, ale oto jest! Życzę wszystkim miłej lektury! Rozdział XI: Łowca
-
Godzillę otrzymuje Night Fury'owa Cassidy, gratulacje! Skoro wolisz smoki, to może uda ci się jej wykształcić skrzydła? Latająca Godzilla strzelająca laserami z oczu i ziejąca ogniem to byłoby coś! A tymczasem w równoległym wymiarze... Pamiętacie jak za pomocą magicznego stawu stworzyłam sobie kopie samej siebie? Ha, to nie był najlepszy pomysł... Dlatego postanowiłam to powtórzyć, ale z pluszakami! Ludzie podobno lubią pluszaki, chociaż nie wiem na co im one, przecież nie wybuchają... W każdym razie, Pinkie namnożyła pluszaków i teraz trzeba oddać komuś całą gromadkę. Jeśli ktoś ma wystarczająco dużo miejsca w domu, niech się zgłosi. Nie każcie im czekać! Możecie przydzielać je pojedynczo, albo wszystkie na raz! Nazwijmy je po prostu od Pinkie 1, do Pinkie 6, ok? Sama bym je sobie zostawiła, ale niestety miałabym dla nich za mało czasu. Gummy mi wystarczy!
-
A oto i kolejny rozdział. Życzę miłej lektury! Rozdział X: Honor i krew
-
Ok, Lisica-chan otrzymuje Konika na Biegunach Natychmiastowej Śmierci +2. Dziękujemy za kupno produktu z naszego zakładu. Za nieprzewidziane obrażenia/samozapłony/zniszczenie świata nie odpowiadamy. Oferta ważna do wyczerpania zapasów, bądź użytkowników. Podczas wybuchu wojny można używać Konika jako wierzchowca. Niestety nieszczególnie mobilnego. Ty tam gadu, gadu, a przecież nasza wspaniała, niepowtarzalna... ...Godzilla czeka na nowego właściciela! Można ją karmić, pieścić, wyprowadzać na space... Hmm... chyba lepiej omijać Tokio. Dlaczego? Mały chaos jeszcze nikomu nie zaszkodził . Powiedz to poszkodowanym. Zresztą, nie moja to sprawa. Bierze ktoś zwierzaka, czy mam go odesłać z powrotem na dno zamarzniętego atomowego syberyjskiego jeziora? Spójrzcie na ten słodziutki pyszczek! Zlitujcie się na tym maluszkiem!
-
Nikt nie chce takiego fajnego cacuszka? To może ja sobie je wezmę. Pewnie fajnie się nim kroi ser. No jasne, że tak! Wszystko inne też. Raz omal nie ucięłam sobie głowy, gdy nim wymachiwałam! Eee... brzmi zachęcająco. Także tego... ktoś chętny?
-
Hej, hej, hej, to przecież jeszcze nie koniec! Z pewnością znacie kogoś, kto chętnie zjadłby sobie takie końskie ciasto! No dalej, nie ma na co czekać! Choć oczywiście nie nalegamy... Teraaaaz!!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12