Skocz do zawartości

Hoffman

Brony
  • Zawartość

    1149
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    36

Posty napisane przez Hoffman

  1. Coś wielkiego... z racji takiego obrotu spraw Pan Avatar zapewne jest bardzo zajęty, ale i tak podzielę się swoim pomysłem.

    Otóż w czasie swojej edukacji Twillight na pewno nie raz była sprawdzana przez swoich nauczycieli z samą Celestią na czele. Jak widać dotychczasowe sprawdziany i egzaminy zaliczała bez problemu (no... prawie). A może czas aby zaczęli ją testować jej najwierniejsi fani?

    Pomysł jest następujący - tym razem to my będziemy odpowiadać za kartkówki, sprawdzany, testy i egzaminy. Wymyślimy pytania, a może i złożone próby, które sprawdzą konkretne umiejętności Twillight, nie tylko magiczne. Mam tu na myśli także gry logiczne i zagadki które sprawdzą kondycję szarych komórek naszej bohaterki a także jej spostrzegawczość. Pewnie nie będzie to dla niej zbyt duża zagwozdka, aczkolwiek nie zaszkodzi sprawdzić, prawda?

  2. Pomimo niewielkiej ilości obejrzanych odcinków to Twillight jakoś najbardziej zapadła mi w pamięć (może dlatego, że to de facto główna postać?). Ogólnie rzecz biorąc, patrząc na jej zachowanie odnoszę wrażenie, że jest to bardzo "ludzka" postać (no... ogólnie każda postać jest na swój sposób "ludzka", pewnie dlatego że każda z sześciu bohaterek (i nie tylko) ma za zadanie reprezentować określone, typowe dla ludzi charaktery i schematy zachowań, aby można było łatwiej identyfikować się z daną postacią). Nie sądzę aby początkowe problemy z nawiązaniem nowych znajomości były przejawem jakiejś choroby. Może na początku myślała, że nowe przyjaźnie będą kolidowały z jej pracą przez co efektowność zdobywania wiedzy magicznej znacznie spadnie. Poza tym, po tak długim czasie działania na własne kopyto może po prostu przyzwyczaiła się do pewnych schematów i nie życzyła sobie zmian? Wiecie, było dobrze tak jak było/ nie naprawia się czegoś co nie jest zepsute itp. Mogła przecież brać pod uwagę, że ciężko byłoby pogodzić ze sobą naukę i nowe znajomości. Koniec końców, kiedy już poznała nowych przyjaciół przekonała się, że to nic strasznego i że jednak można pogodzić ze sobą jedno z drugim, nie wspominając już o tym że zdobycie przyjaciół stanowiło kolejny krok w pogłębianiu jej wiedzy. Odnalazła się w społeczeństwie i wyszło jej to na dobre pomimo wcześniejszych wątpliwości. Wszystko przychodzi z czasem.

    Podobnie bywa z ludźmi. Jedni wolą systematyczną, rzetelną i nieprzerywalną pracę nad sobą, drudzy zabawę i co raz to nowe znajomości. Wielu też stara się ze sobą pogodzić pracę, znajomości, rozrywkę, czas dla siebie, czy inne rzeczy. Czasem się to udaje, a czasem nie i okazuje się, że trzeba z czegoś zrezygnować.

    Odnośnie nerwów... dla mnie nie ma tu nic dziwnego. Wszak mocno zdenerwowany człowiek też ma trudności z panowaniem nad sobą i działa nieco inaczej niż zazwyczaj. Pod wpływem impulsu. Podobnie jest gdy ktoś się przepracuje, albo przemęczy. Albo gdy popadnie w rutynę i nagle jest zmuszony do zmian (nawet krótkotrwałych). Czasem tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale to też potrafi wpłynąć na psychikę, nawet na chwilę.

×
×
  • Utwórz nowe...