-
Zawartość
644 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez SolarIsEpic
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Masked co kombinujesz? Nie pamiętasz mieliśmy znaleźć jeszcze jednego jednorożca! Nie zamierzam ginąć tylko dlatego że nikt nikomu nie wysłał informacji! -
Zagrożenie z WOS'a- oficjalnie jestem idiotą i bezmózgiem Nic tylko się powiesić
-
W odcinku pojawiłby się Ent z przyjacielem gadającym szopem ^^ A dodatkowo, naprawdę chciałbym zobaczyć znowu Power Ponies ale tym razem w ich prawdziwych postaciach, w ostatnim odcinku to było Mane 6 w ich ciuchach i z ich mocami, naprawdę chyba wyglądają inaczej
-
Dlaczego Big Mac jest taki małomówny i nieśmiały?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Po prostu Big Mac to człow...wróć! Kucyk czynu. On robi a nie gada, a że jest farmerem raczej dobrze. -
Może ktoś to przeczyta...Wszystkiego szczęśliwego z okazji nowego roku! Zależnie od upodobań dużo filmów/komiksów/anime/gier/konsol/imprez itd.
-
Średniowieczna Equestria [multisesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
Corpse naprawdę nie wiedział co by mógł jeszcze zrobić poza atakowaniem, sądził że obrał najlepszą strategię...ale mógłby jeszcze odwrócić uwagę stworów. Jednorożec zaczął mamrotać zaklęcie dzięki któremu wyczuje a później ożywi wszelkie martwe ciała w okolicy, nie musiały być to kucyki, wystarczył by jakieś zwłoki choćby wiewiórek, tylko dla odwrócenia uwagi, nie muszą być nawet specjalnie świeżę, nawet kości się nadadzą, oczywiście nie pojedynczą kosteczka ale w miarę możliwości większość szkieletu, bez jednego kawałka nogi, uda się, bez żebra też, bez któregoś kręgu szkielet będzie wyglądał groteskowo ale również powinno być dobrze. Teraz wyczuć i rozkazać zaatakować stwory by odwrócić ich uwagę. Corpse nadal atakował tak samo jednocześnie się broniąc a Umarlakowi nadal polecał atakować jak wcześniej. -
To...to...to na pewno da się racjonalnie wytłumaczyć...może złudzenie optyczne? Ktoś tu wpuścił trujące opary...-Remus naprawdę nie wiedział jak to wytłumaczyć
-
-Jako przerwa w magicznym pojedynku może być...- powiedział patrząc na lecącą krówkę po czym krzyknąłem w głąb czołgu- Deadpool, Spidey ulubieńcy moi ustawić się ustawiamy tryb "TO BARDZO ZŁY POMYSŁ"- z wnętrza dobiegły szaleńcze okrzyki radości Wade'a Wilsona i smutne pomruki Petera Parkera. W miejscu gdzie wystawała moja głowa pojawiła się szklana kopuła a krzesło na którym siedziałem zmieniła się w leżak przez co widziałem sufit. Przód pojazdu zmienił się w nogi a dwie lufy się rozłożyły i okazało się że są przyczepione na czymś w rodzaju ramienia, całość stanęła na nogach, wtedy reszta luf przeszła na plecy. -Ładować specjalne ogniwo zasilające!- owe ogniwo było...dość niebezpieczne, był to rdzeń ze zbroi Iron Mana, połączony z Okiem Aggamota, deską Srebrnego Surfera, promieniami Gamma oraz Rękawicą Nieskończoności (razem z Kryształami Nieskończoności oczywiście). Kiedy rdzeń trafił na swoje miejsce zbroja najpierw zaburczała, później pojaśniała a na końcu tupnęła w ziemię (tworząc mały krater). Spojrzałem na blisko lecącą krówkę (przez to jak ułożył się pojazd mogłem teraz widzieć jakbym stał na nogach) , wycelowałem i strzeliłem w nią z działa (wielkim radioaktywnym Gamma tortem) który walnął w krówkę tak mocno że razem z nią poleciał tam skąd przyszedł, czyli do satelity która po spotkaniu z tortem wybuchła. -O TAK! Jak ja lubię niepotrzebnie wysadzać duże rzeczy! Dark Episodzie wybacz za satelitę! Mam nadzieje że ubezpieczyłeś ją od tortów! A teraz coś innego- wycelowałem w powietrze po czym z działa wystrzeliła wielka disco kula unosząca się w powietrzu
-
<TRUTUTUTRUTUTUTU> Na impreze wjechało coś o wyglądzie czołgu połączonym z UFO z dziesięcioma lufami, za sterem w czołgu siedział Deadpool w czapce mikołaja, moja głowa wystawała na szczycie machiny gdzie w kokpicie miałem wielki czerwony guzik z napisem "STRZELAJ". Spider-Man który również siedział w środku kabiny i ładował działa lekko zaskoczony sytuacją już zakładał nauszniki żeby nie ogłuchnąć (Deadpool nie potrzebuje, regeneruje się). -WESOŁYCH ŚWIĄT WSZYSTKIM!- krzyknąłem- ALE POTRZEBNY WAM PARTY CANON 2000000000!- nacisnąłem guzik a z pięciu dział wyleciały śnieżki a z kolejnych pięciu ciasta i konfetti
-
Remus o mało nie dostał zawału. Nagłe zgaszenie pochodni to jedno ale potpalenie się niewiasty? To już było za wiele. Jednak bez zbędnego komentarza (a miał ich kilka) zerwał się z krzesła, odczepił od pasa "to coś" na wodę (powiedzmy że "to coś" na wodę , worek na trochę prowiantu i mieszek z pieniędzmi jest na pasie), złapał Carme w połowie tej części ręki między łokciem a nadgarstkiem (żeby móc w miarę zniwelować machanie dłonią oraz samemu mieć dłoń w miarę daleko od płomieni) i zaczął miarowo polewać dłoń wodą. Przy czym cały czas mówił pod nosem trochę nerwowo: -Spokojnie,spokojnie,spokojnie,spokojnie- bardzie do siebie niż do niewiasty w opałach
-
Pierwsze słowo jakie przeszło bardowi przez głowę to była "ironia" -Czyż to nie jest zabawna sytuacja biorąc pod uwagę o czym rozmawialiśmy? A to pewnie tylko wiatr...- "chodź nie czuć tu przeciągu", pomyślał, po czym zanotował sobie w głowie żeby następnym razem kupić, lub ukraść jakieś krzesiwo
-
Niestety szansa istnieje...ale mam nadzieje że to nie będzie na tyle zauważalne i rozdmuchane przez fandom żeby odcinek został zbanowany PS. Głupi dowcip mi wpadł do głowy- a może to miasteczko to Staliongrad?
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Chyba priorytetem jest to żeby odczarować Lune, z pomocą Alicorna powinniśmy szybko zdobyć przewagę. Masked jednak mówił że potrzebny nam jeszcze jeden jednorożec, minimum, z tego co zrozumiałem jeśli będzie ich więcej to przemiana będzie...łatwiejsza? Mniej samobójcza? Nie ważne. Tak więc sądzę że powinniśmy na chwile zapomnieć o szpiegu...później go przesłuchamy, ale teraz naszym priorytetem powinno być wysłanie wiadomości do jakiegoś jednorożca, Thermala, jakiegokolwiek maga z ruchu oporu. Tylko potrzebujemy pomysłów, ja niestety mógłbym tylko wystrzelić flarę ale jak mówiłem to by było samobójstwo...WIęc? Atlantis, Masked? Rebon czy mógłbyś tą swoją inną alchemią stworzyć coś do wysyłania wiadomości? -
Ludzie, ludzie! Ja rozumiem że nawiązania ale dlaczego od razu do komunistów? Jeżeli nagle nie pojawi się czerwony kucyk ze sierpem i młotem na boku oraz zacnym wąsem to osobiście nie będę szukał żadnych nawiązań. Jak na razie to chyba tylko nasze spekulacje. I z tego morze wyjść burza. Co z tego ze komunizm opierał się na czymś takim? Może twórcy chcieli dać delikatną aluzje, nie wiem, ale na razie wole sądzić że to kolejny wątek jak każdy inny i przy okazji pewnie z morałem "Że będać różnymi jesteśmy wyjątkowi". Gdybyśmy tak patrzyli na wszystkie odcinki to by nam wyszło że odcinek "Ślub w Canterlocie" był aluzją do...infiltracji szpiegowskiej przez wrogie siły w celu podbicia i splądrowania tamtejszych zasobów naturalnych, albo że odcinek "Lekcja stanowczości" jest w polskiej wersji propagandom na to że Rosjanie sprzedają po zbyt wysokich cenach.
-
-Droga Carme, jako osoba która czasem śpiewa o nieistniejących marach oraz człowiek który wychował się z osobami które wyjątkowo lubiły opowieści mam połowiczną wiarę istnienie tych istot. W magię nie wierzę gdyż to niemożliwe by coś poruszyć czy zamienić od takm to nie ma żadnych podstaw realnych. Jednak co do fantastycznych stworów to wytłumaczeń należy szukać w mitach. Znasz może historie o moim imienniku Remusie i jego bracie? Więc tam tych dwoje wychowała wilczyca, ktoś mi jednak wytłumaczył że dwaj bracia mogli być synami ważnego urzędnika oraz...kurtyzany, w tamtych czasach nazywanych czasami "Lupami", czyli wilczycami po łacinie. Tak samo myślę o wilkołakach i wampirach. Pomyśl że jest człowiek który oszalał i znalazł schronienie w lesie gdzie dziczeje wychodzi z niego tylko podczas pełni by blask księżyca pokazywał mu drogę. I proszę. Opowieść o takim człowieku mogła by przejść przez wiele ust by w końcu stworzyć historie o człowieku-wilku. Z wampirami jest podobnie, wystarczy tylko jakiś szaleniec z ciągotką do ludzkiej krwi oraz nigdy nie wychodzący na słońce. Chodź znałem kiedyś gościa, który znał gościa, który znał strażnika którego kuzyn miał syna, który miał żonę, która znała księdza, który znał medyka któremu kiedyś inny medyk powiedział że zajmował się kiedyś człowiekiem który przysięgał że jest łowcą wampirów, ponoć na znak prawdy pokazał medykowi nawet kieł, ale był to już człowiek stary i schorowany, pewnie majaczył, chodź pewnym było to że ponoć w domu trzymał dziwne uzbrojenie a wszędzie unosił się zapach czosnku. Niektórzy ludzie to jednak dziwacy- po raz kolejny się zaśmiał
-
-Morderstwo to nigdy nie jest dobry pomysł kiedy nie jest konieczne...Czyli rozumiem że teraz zamierzasz szukać jakiegoś miejsca gdzie nikt cię nie będzie nękał? Muszę przyznać że to może być trudne ale kto wie może znajdziesz jakiś, że się tak poetycko wyrażę "Kraj bez stosów" - zaśmiał się po czym z wyrazem olśnienia na twarzy spojrzał w oczy Carme. -A może to właśnie o stos chodzi? Może jesteś czarownicą? Ha, to by było nawet możliwe, ale nawet jeśli, to sądzę że to głupota. Nie lękam się magii. Nie mogę się lękać czegoś co nie istnieje, a jarmarskie sztuczki jeszcze nikogo nie zabiły. Prawda?- znowu się zaśmiał
-
-Ah...dostojnicy kościelni. Im to czasem za łatwo zaleźć za skórę, osobiście jestem raczej wierzący ale jednak czasem mam wrażenie że ci świętobliwi biskupi i kardynałowie czasami mają trochę za dużo wygód jak na ich profesje...Jednakowoż twoja wypowiedź sprawia że nadal się zastanawiam co mogłaś uczynić. Mówisz że przeszkadza im to kom jesteś. Rozumiem że to taka tajemnica której nie chcesz wyjawić nieznajomemu ale pozwól że zacznę zgadywać, jesteś może...panną wydaną za starego aczkolwiek potężnego oraz bogatego szlachcica a was związek mógłby zmienić to i owo więc uciekłaś by nie mógł cię poślubić? - mężczyzna zmarszczył czoło i zastanowił się -Chyba wpadłem w zbyt dramatyczny ton...lecz my bardowie tak mamy, słowa poezji niosą się za nami jak lekka północna bryza co niesie kwiaty róż... I znowu uczyniłem poezję. Zmieniając temat co teraz panna zamierza zrobić? Jeśli można wiedzieć oczywiście.
-
-Interesujące. Również wychowałem się w Italii, i mnie również nie bardzo tam lubią, choć głównie w mieście gdzie się wychowałem...Wenecja.Byłaś tam kiedyś? Z kanałów czasami odór sunie straszliwy jednakowoż w ciepłe dni można sunąć po nich w gondoli...No dosyć bo się rozmarzę. Zaspokój moją ciekawość i powiedz, za co takiego mogłaś zrobić że musiałaś uciekać? Wieżę że mogłabyś poradzić sobie w świecie ale...wpływowe osoby? Co żeś im uczyniła?
-
(No, cóż) Jakieś majaki mnie chyba wzięły, chyba jestem bardziej zmęczony niż sądziłem, no cóż...-Remus spojrzał na bladą niewiastę przed nim i pomyślał że to wcale nie problem iż nikogo innego tu nie ma, na jego twarzy zakwitł odruchowy uśmiech w stylu "Witaj bejbe" który jednak szybko zniknął zmieniając się w bardziej świadomy klasyczny "Uśmiech nonszalanckiego kawalera" po czym zaczął nawijać: -Witam droga pani. Cóż panienkę przywiało samą do tego miejsca? A może nie jest panienka sama?- tu klepnął się w czoło cały czas się uśmiechając- Gdzieżże podziały się me maniary? Me imię to Remus, Norrington to zaś me nazwisko, niektórzy zwą mnie Szczęściarzem, i jeśli można wiedzieć... Jak panienka ma na imię?
-
Ło ludziu! czy na początku widziałem Szpiega bez maski? Zmiany w rzeczywistości mogą być nieprzewidywalne...
-
CRISIS: Equestria [PL][OSKAR][Z][Dark][Adventure][Crossover]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
Chodzi mi głównie czy czytał komiksy z superbohaterami Marvela albo DC, bo parę rzeczy niezwykle mi przypomina pewne historie. [spoilerY] Choćby akcja kiedy Nihila traci moc a jej resztka łączy się z jednym z podwładnych Silvertongue'a (I w komiksie, i w fanifku ten podwładny to świr) -
CRISIS: Equestria [PL][OSKAR][Z][Dark][Adventure][Crossover]
temat napisał nowy post w [+18] My Little Necronomicon
[uwaga! Drobne spoilery] Noo... pięknie się pomieszało. Silvertongue bawi się w Olwmana z "Kryzysu na dwóch ziemiach" oraz w Dr. Dooma potczas "Secret War". Co było z tymi dwoma? Ten pierwszy szukał ziemi prime w BARDZO niecnych celach a ren drugi chciał zostać bogiem... aTOM czy autor fanfika czytuje komiksy? -
Osoby powyżej informuje że te kaczki to chyba event halloweenowy...chodź mogę się mylić bo jakiś czas nie grałem. Ale na team gdyż jestem tu pierwszy raz: w Team Fortress zacząłem grać po jakimś czasie kiedy kuzyn mi opowiedział o tej grze (mówił głównie o postaciach) i już wtedy gra mnie zauroczyła, uwielbiam takie absurdalne strzelani. Oczywiście na początku łatwo ginąłem ale wyrobiło się jakieś umiejętności (oraz odruch "Biegaj! Nie stój w miejscu baranie!"). Również klasy w tej grze są bardzo przyjemne i często zaskakujące, zanim zagrałem w tą grę sądziłem że Gruby będzie jedną z moich ulubionych postaci, jednak szybko zdałem sobie sprawę że granie tym potężnym Rosjaninem jest strasznie powolne. I gram w nią raczej wybiórczo, ostatnio masę czasu spędziłem podczas eventu halloweenowego a kiedy się skończył trochę rzadziej gram. Chciałbym tu również wspomnieć o komiksach ze świata z Team Fortress które niesamowicie mi się podobają, tylko szkoda że nikt już ich nie tłumaczy na polski (kiedyś ktoś chyba tłumaczył ale przestał) więc teraz czytam czasem streszczenia, ale próbowałem przeczytać jeden numer po angielsku (zrozumiałem tak o tyle o ile)
-
(Uj...kapi...ty sugerujesz że pomyliłem się co do pomieszczenia? <Facepalm combo 2> Ajaja)
-
Dodam swoje 5 groszy. Osobiście czytam lektury, a przynajmniej staram się je czytać, było parę takich których nie przeczytałem jak : "O psie, który jeździł koleją" (którego nie przeczytałem ponieważ nie mogliśmy nigdzie znaleźć książki), "Ten obcy" (gdyż książka wydawała mi się straszliwie nudna), "Szatan z siódmej klasy" (którą czytałem ale nie dokończyłem jej ponieważ...nawet nie pamiętam). Może było ich jeszcze trochę ale mi wyleciało z głowy, ale osobiście czytałem lektury. Możliwe że było to wywołane tym że moi nauczyciele polskiego całkiem do brze prowadzili temat związany z lekturami, możliwe jest też to że nigdy mi się nie zdarzyło by lektury były zadawane tak po prostu mieliśmy zawsze z nich test a później wypracowanie (co dla mnie było zawsze okazją na lepszą ocenę). Czy mogło to być wywołane ciekawymi książkami? Nie wiem, ale wiele z nich były według mnie całkiem ciekawe "Sposób na Alcybiadesa" podobał mi się bo ogólnie lubię takie historie szkolne, i ten cały system sposobów na nauczycieli (na pewno opracowywany latami). "Ania z Zielonego Wzgórza" o dziwo mi się podobała, nie wiem, może dlatego że Ania mogła by być mi "Bratnią duszą". A największym zaskoczeniem było dla mnie polubienie "W pustyni i w puszczy" która zawsze była przedstawiana jako zło wszelakie. O "Hobbicie" nie będę nic mówił bo fantastyka chyba zawsze się ciepło przyjmuje jako lektura. I tu przechodzę do mojego małego wniosku: może problem z lekturami szkolnymi jest taki że najczęściej dostajemy ciąg wybitnych dzieł literatury o charakterze raczej życiowym? Bo gdybyśmy raz na jakiś czas dostawali coś ciekawszego, jakieś drobne s-f albo fantasy dla osłodzenia? Inaczej lektury mogą wręcz zrazić ludzi którzy nie lubią czytać do jakichkolwiek prób czytania? Moja nauczycielka polskiego (i wychowawczyni jednocześnie) powiedziała nam że gdyby miała na to wpływ to chętnie by nam na lekture zadała "Wiedźmina". Czy taki mały odskok nie byłby ciekawy? Jeszcze jedna drobnostka- naprawdę nie rozumiem kto wpadł na pomysł by czytać choćby "Balladynę" czy "Romea i Julie". Osobiście takie dzieła wolałbym zobaczyć w formie do jakiej je stworzono czyli sztuki teatralnej. Taki mały wypadzik do teatru nie tyko mógłby być ciekawy ale również kształcący pod względem zachowania się w miejscach publicznych.