No cóż, nie każdemu dane jest bez ustanku leżeć i cieszyć się samym tym faktem. Ja w tej chwili korzystałem z tej możności aż do oporu, a gdy osiągnąłem punt krytyczny, po prostu wstałem, by połazić po otaczającym jezioro lesie. A nuż drewna trza nazbierać? Zainteresowałem się także pogodą.