-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Posty napisane przez Po prostu Tomek
-
-
Obłuda.
Posłuszeństwo.
-
Ban, bo aczkolwiek ciężko mi się cieszyć z czegokolwiek, w dniu dzisiejszym zachmurzone niebo i potoki wody lejące się z niego nieprzerwanie napawają mnie satysfakcją.
-
Potrzeba.
-
Nie.
Wszędzie ci blisko?
-
Ohyda.
-
Przeciągnąłem się ostrożnie, tak by nie obudzić nikogo z obecnych. Następnie powoli wstałem, opuściłem namiot i zaciągnąłem się świeżym powietrzem. Gdy tylko wypełniło ono moje nozdrza, a potem płuca, poczułem się lekki i radosny jakby. Las pachniał i szumiał, a ja przez chwilę nasłuchiwałem śpiewu ptaków. Po kilku minutach udałem się do rzeczki, którą znalazłem wczoraj, rozebrałem się i wskoczyłem do wody w celu dokładnego umycia się. Gdy i ta czynność została już ukończona, poczekałem aż wyschnę, ubrałem się i wróciłem do obozu, by odgrzać wczorajszą zupę. Wciąż starałem się nikogo nie budzić.
-
(Co do czasu, zgoda.)
(No to małe oddziały poszły się paść. Koniec po prostu.)
-
Jabłecznik.
-
Kropotkin.
-
Procesor na tle plamy tłuszczu. Na procku napisane jest "MATRIX".
-
Nie.
Jesteś rozżalony?
-
(Niech wam już będzie.)
Wróg ludu.
Kłamstwo.
-
Na pewno bym tu nie odpisywał. Przypuszczalnie narzekałbym, że deszcz zniszczy mi uprawy.
Co byś zrobił, gdybyś został pozbawiony całej wody z organizmu ale to jakimś cudem przeżył?
-
Ożywił dział Cadence, widać że się stara.
-
Czyżby grywała w "Ratchet&Clank"?
-
Ban, bo niepokojącym zdaję się fakt, iż nie jestem dzisiaj wystarczająco smutny.
-
W bezproblemowość Equestrii nie wierzę, bo jak sam wskazałeś, utopii nie ma.
A teraz drobny offtop: Zdziwisz się, że powie ci to młodszy człowiek, ale podzielam w większej części twój punkt widzenia. Do zmian potrzeba katalizatora. Rzeszy młodych, zdesperowanych ludzi. I kogoś, kto nimi pokieruje. Jednego z nich, bo nie przyjmą nikogo z zewnątrz. Trzeba organizacji, więzów, wreszcie płomiennych przemów i zręcznej dyplomacji. Trzeba wspólnoty ludzi chcących coś zmienić i mających plan jak to uczynić. Problemem w takim rozumowaniu jest jedna zasadnicza rzecz. Gdzie ich znaleźć?
-
Yar.
-
Ban bo ?
-
Sowizdrzał.
-
Ciasto.
-
Wino.
-
Dożywotnio pierwsze. Nieść zimę gdziekolwiek się jest...
EDIT: Nie potrafię kochać obcych, podaję pytanie dalej.
-
Ban, bo takie straszne? Czy tak szalone?
Kanclerz [OSKAR][NZ][Political][Violence]
w Opowiadania wszystkich bronies
Napisano
Przeczytałem waści dzieło i dołączam do jego fanów. Świetnie ćwiczy się umysł, przedzierając się przez zawiłości equestriańskiej polityki. Ponadto dobrze ukazany jes populizm. Speaker's Voice gra na uczuciach, emocjach i potrzebach kucyków, z łatwością podporządkowując ich swej woli. Czekam na ciąg dalszy fanfika, licząc na kolejną dawkę dojrzałej rozrywki. Musze powiedzieć, że mimo pewnych niedopuszczalnych praktyk stosowanych przez rewolucjonistów liczę na ich zwycięstwo. Po pierwsze, powody osobiste. Po drugie, nie spotkałem się jeszcze ze zwycięstwem "zła" w tym świecie.