(Arceus, w sali nie ma okien, ale jest szyb wentylacyjny, tuż nad portretem Lenina. Ma ze 30 centymetrów.)
(BTW, kandydaci na MG jacyś są?)
Bezczelnie wykorzystując zaangażowanie z jakim wojacy Komputera bronili swoich pozycji, Sowieci wtargnęli do wnętrza kompleksu. Znalezioną załogę wymordowano, niewielu tylko zachowując jako jeńców i informatorów. Wkrótce Specnaz krążył niczym szakale po korytarzach, zagarniając wszystko, co mogło posłużyć wysiłkowi wojennemu i rozwojowi ZRR. Usilnie poszukiwano miejsca przetrzymywania Celestii, w nadziei zyskania karty przetargowej w relacjach z Equestrią i carem. Niestety, mimo najlepszych danych i zamętu w bazie, nie znaleziono księżniczki.
Na froncie czerwonoarmiści ruszyli w krwawy atak na bagnety, by powstrzymać resztki armii Komputera. Ktoś odważny wywiesił czerwoną chorągiew nad okopami. Szczęk oręża rozchodził się wokoło, sygnalizując, gdzie opór jeszcze trwa.
Sombralandzka ambasada nie otworzyła swych bram przed posłem Gandzi. Ani dosłownie, ani w przenośni. Stała wyniosła niczym góra, psując krajobraz. Wiadomość przesłano bezpośrednio do towarzysza Kupały, który budził się z euforii po zwycięstwie. Wysłannik spotkał się z chłodnym przyjęciem. Odprowadzany nieprzychylnymi spojrzeniami został powiedziony ku gabinetowi Przewodniczącego. Ten zapoznał się z treścią protestu.
- Jesteśmy sojusznikami. Wspomagamy się w walce, a wedle moich danych wywiadowczych gryfy wspierają Komputera. Kontynuując, Komputer jest uznany za wroga numer dwa ZRR. By go unieszkodliwić, musimy stosować wszelkie możliwe środki. Ponadto, od kiedy przeszkadza wam zajmowanie nowych terytoriów? A Sombraland jest święty? - przerwał na chwilę, by zaczerpnąć powietrza. - Proszę kontynuować, zobaczymy co da się zrobić.
Siły radzieckie nie wycofały się, przynajmniej na razie. Król gryfów został poddany aresztowi domowemu.