Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Ban, bo gubię się w wątku.
  2. Po prostu Tomek

    Wojna - Sombra kontra my!

    (Mówiłem, że na Sowietów magia nie działa w normalnym rozumieniu. Choć robi krzywdę. Poważnie musimy ograniczyć OP. Może nawet zrezygnować z kosmicznego wymiaru rozgrywki.) Posuwający się powoli front napotkał na niespodziewaną barierę. Paskudną falę uderzeniową. Spowodowała ona niezłe zamieszanie i zmusiła Armię Czerwoną do wstrzymania ofensywy. Setki, a może tysiące ludzi odniosło lekkie bądź średnie rany i trzeba było się nimi zaopiekować. Ponadto sprzęt musi zostać teraz zreperowany, bo część wyposażenia uległa uszkodzeniom.
  3. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Rock. Wojna błyskawiczna czy pozycyjna?
  4. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Wolfenstein. Ciekawszy. Polska czy Equestria? (MasterBezi, w twoim wypadku wybór jest oczywisty, bo POZ...)
  5. (Za mną? Jak ja tam wlazłem?) Kurde, fortel nie wyszedł. Muszę jeszcze nad tym popracować. Postanowiłem znów uprzejmie zapukać, a za ten czas klacz powinna załadować trochę magii w wierzeje. Przekazałem jej swoje myśli gestami.
  6. Po prostu Tomek

    Wojna - Sombra kontra my!

    Pożar został stłumiony w zarodku przez oddziały szybkiego reagowania. Kilka pocisków świsnęło obok Chrysalis. Sowieci rozpoczęli systematyczne docinanie cofających się przeciwników. Teraz odpłacano za pomordowanych jeńców, nabijając truchła i rannych wrogów na pale. Zarówno demony, ludzi jak i Podmieńce. Podpalano budynki z żywymi w środku. Dopiero komisarz opanował powstały bałagan. Z najwyższą czcią zmieniono flagę na wieży na nową. Sprowadzono mirogrodzkich robotników, którzy zaczęli przyspieszoną odbudowę miasta. Dostali rozkaz posłuszeństwa planom podmieńczych architektów. Przywieziono także żywność i pomoc humanitarną. Na szybko doprowadzono jeszcze pięć dywizji posiłków. Dawało to razem 15 w pełni uzbrojonych i gotowych dywizji plus osiem odwodu. Przekazano także uroczyste podziękowanie Gandzi i jego armii. Po czasie potrzebnym na ogarnięcie się zostawiono w mieście pozaplanetarny garnizon i front, z Kupałą na czele, ruszył dalej. Wysłano też zapytanie, jak radzą sobie sprzymierzeńcy.
  7. - Nie świruj, młody. Też cię nie cierpię i chętnie wytarłbym tobą podłogę, ale Equestria ważniejsza. Dom ważniejszy. - stwierdził kucyk rozbrajająco szczerze. Machnął kopytem - Animal ma rację. Po łbie tylko zbierzesz. Jedziemy razem, niech tylko klaczka zbierze od siebie co chce. I tak oto mur milczenia został rozbity. Ale Grim spodziewał się, że tak będzie. W końcu to jednorożec. Tacy jak on wymiękną prędzej lub później. Niestety w tym wypadku nie można było sobie pozwolić na utratę towarzysza. Dlatego ogier postanowił zatrzymać Atlantisa przy reszcie kompanii. Może ten drugi, Rebon, jakoś przemówi mu do rozumu. Tak to już jest z młodzieżą. Słomiany zapał po prostu. Mimo tego jednak nie zamierzał pocieszać czarodzieja lub namawiać do zostania. Jak nie, to trudno. Grim zwrócił się więc do odchodzącego kucyka. - Powiedziałeś, że masz dwadzieścia lat. Zachowuj się tak zatem i weź się w garść.
  8. Ban, bo twoje biuro spłonie, MasterBezi. Za wolną Ziemię i Equestrię. W imię rewolucji.
  9. Po prostu Tomek

    Wojna - Sombra kontra my!

    (Tak samo jak idea braku OP, mistrza gry i wielu innych rzeczy. Tego po prostu nie da się ogarnąć bez jakichś tyrańskich przepisów.)
  10. Po prostu Tomek

    Wojna - Sombra kontra my!

    - No, jak chcesz to potrafisz. Może zatem podyskutujemy o kapitulacji? - zapytał komisarz ze stoickim spokojem. Sowieci westchnęli zadziwieni. Spoglądali po sobie, jakby nie wierzyli w to co słyszą. Bitwa o miasto wciąż trwała. Wyłapywanie uczniów też. CzK nie przejmowała się cywilami. Bezbronnych miała przecież nie tykać. Uśpione pociskami-strzałkami dzieci pakowano na ciężarówki i wywożono poza strefę walk, tak by nikt nie widział. (Trololo.) Ponowiono wiadomość do Gandzi. Nie wiadomo było ile wytrzymają obrońcy.
  11. - W tym roku kończę czterdziestkę. Znaczy jeszcze mam trzydzieści dziewięć. Już z górki, tylko na pogrzeb czekać. - odparł beznamiętnie Grim Cognizance. Czuł się dużo starszy niż był w rzeczywistości. Wpatrywał się uważnie raz w klacz, raz w królika. Próbował rozgryźć o co może im chodzić. Wciąż szedł za Atlantisem, co jakiś czas i jego zaszczycając badawczym spojrzeniem. Nie chciał, by ten wyrolował drużynę.
  12. Nie pokazując broni powiedziałem spokojnym i pewnym siebie głosem: - My od księżniczki. Nie zrozumiałem za dobrze o co jej chodziło, ale mamy przyjść do więźnia.
×
×
  • Utwórz nowe...