Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Po prostu Tomek

    Pracowanie

    Fizycznie. Najpierw nie do końca legalnie pomoc przy budowach/remontach, takie tam dźwiganie, proste prace jak ścieranie, skuwanie tynku, gruntowanie, różne mało ważne pierdoły. Tesco na magazynie, teraz pełna szacunku i perspektyw praca w McCapitalism. Jak zdam prawko spróbuję pójść do zakładu pogrzebowego. A moim największym marzeniem jest mieć własne gospodarstwo.
  2. Po prostu Tomek

    Daj swoje foto :P

    Nie chcę nikogo urażać, ale to troszeczkę takie >angsty teen. Jakkolwiek ładne zdjęcie.
  3. Chciałem tylko powiedzieć, że doceniam powrót ogłoszeń z obrazkami. Good job Siprah.

  4. Mam niepokojące przeczucie, że reszta tego sezonu kuców może mnie rozczarować.

    1. FrozenTear7

      FrozenTear7

      Jeśli będziesz się tak nastawiał to możliwe że owszem Cię rozczarują nadchodzące odcinki. Ja zawsze staram się podchodzić to filmów czy książek z taką pustką w środku bez oczekiwań, hype'u i mogę potem szczerze powiedzieć czy coś mi się podobało. Na mnie działają też mocno opinie innych i wiem że jak przypadkowo ujrzę pod np. nowym utworem na yt komentarz "yyy sucks kill yourself" to od razu jakoś będę miał podejście że utwór będzie niekoniecznie dobry. Unikaj spojlerów i opinii innych przed odcinkami i po prostu zaufaj Hasbro że skoro robią to już tyle czasu i zawsze udawało im się nas zadowolić w mniejszym czy większym stopniu a ja osobiście nigdy nie byłem rozczarowany.
      Zawsze trzeba mieć dobrą nadzieję nawet w takich niby błahostkach jak ta.

    2. Dabrowski

      Dabrowski

      Jakby ci to powiedzieć. Taki Chamberlain tez miał w 1938 roku przeczucie że jak odda Niemcom Sudetenland to będzie spokój :P. Mylił się, a nawet zrobił przemowę że tego dnia kupił pokój dla naszego świata. A tu sie okazało odwrotnie. jeszcze pomógł oddając fabryki skody i czołgi do arsenału niemców :P. Niby nic to nie ma do rzeczy a przykład sprawdza się wszędzie. Spodziewać się możesz wszystkiego a wyjść może różnie

    3. Salto

      Salto

      Ja też mam takie przeczucie, ale na szczęście znalazłem na to prostą radę. Po prostu nie oglądam 6 sezonu i dzięki temu już od kilku miesięcy nie rozczarowała mnie jakość odcinka.

  5. Po prostu Tomek

    Kącik nostalgii

    Ty. Lubię cię.
  6. Pawło W godzinach otwarcia? Jak dla mnie w porządku, tak szczerze, to eliminowało pracę ponad czas. Nie było to jakieś elastyczne, zwłaszcza, że miałem siedzieć po dwanaście lub dziewięć dziennie, nie wiem jak z wolnym, ale była to praca. Normalna oficjalna praca w Polsce, od niedawna jednym z mocarstw świata. W Ukrainie złotówki będą pewnie dużo warte. Pokiwałem głową w zgodzie, w końcu przybijając niepisaną umowę z właścicielem sklepu. Ten to się chociaż starał w przeciwieństwie do ekspedientki, której to miałem od teraz pomagać. - Jestem gotowy do pracy tu zaraz - stwierdziłem wprost i otwarcie. - Chyba, że mam sam sobie kupić narzędzia. Wtedy zobaczymy się za jakie dwa dni. Nie mam przy sobie tyle, żeby teraz za nie zapłacić. Proszę o wykaz obowiązków. Tę ostatnią część dodałem poniekąd specjalnie zawczasu. U nas każdy miał swoją określoną pracę do odrobienia i to po prostu wiele ułatwiało, wyznaczało mi obowiązki. Co jednak było nieco bardziej ważne, przynajmniej chwilowo, to fakt, że przy wyznaczeniu obowiązków ta baba nie mogłaby mi rozkazywać bez powodu i potrzeby. A jakoś tak czułem, sądząc po jej wcześniejszym zachowaniu, że będzie próbowała. [Dla MG wystarczy zaznaczyć, że Kleło słyszy, że Pawło ma być tylko woźnym/serwisantem.] Moskwa Ochroniarz bardzo dobrze traktował swoje obowiązki i był zawsze gotowy wesprzeć Stanisława choć nie zawsze dało się to od razu dostrzec. Wyraźnie jednak stężał kiedy wesoła gromadka zawitała do wizytowanego podrzędnego baru, a na decyzję o wyjściu pokiwał głową i chętnie pomógł dygnitarzowi opuścić lokal bez żadnych problemów, specjalnie uciszając poprzednich rozmówców kiedy urzędnik był nieco mniej skupiony. Skoro wywiad się skończył, nie muszą napastować biednego Polaka. Niestety, taksówka zniknęła, jedyny sposób dostania się do Kremla to stara dobra piechotka. Pora wybrać drogę. Główne, lepiej oświetlone ulice z rozchodzącymi się z demonstracji, czy też może boczne drogi, mniej zachęcające jak powiedział ochroniarz? [jak o kimś/czymś zapomniałem, PW pls]
  7. Po prostu Tomek

    Kolory - a jak wy je widzicie?

    A czasem to nie był blask fantastyczny, Silicus?
  8. Po prostu Tomek

    Hej :)

    Ano nie jest. Chyba, że gry bazowane na tej twórczości.
  9. Po prostu Tomek

    Hej :)

    Bonhart? Interesujący dobór nicku, o ile dobrze pamiętam pierwowzór był kawałem straszliwego skurwiela. Skoro już chciało mi się tu napisać, witaj.
  10. Po prostu Tomek

    Odcinek 12: Spice Up Your Life

    @up Może dlatego to coś bierze wszystko bez smaku i w małych ilościach? W końcu trupom jedzenia nie trzeba, pewnie w ogóle coś je tylko tak dla niepoznaki.
  11. Po prostu Tomek

    Odcinek 12: Spice Up Your Life

    Ten odcinek tak bardzo pokazuje, dlaczego Canterlot powinni zbombardować orbitalnie, ruiny spalić i rozwłóczyć po okolicy, górę wysadzić a ziemię zaorać. To miasto mnie tak niesamowicie wkurwia. Podobał mi się pomysł na hindukuce, ich design, restauracja, akcent ogiera [który kojarzył mi się z doktorem Vindaloo z Chojraka], choć nie wiem czy nie lepiej byłoby sięgnąć po konie w tym wypadku. Jakoś tak. Rarity to, oczywiście jak zwykle, głupia cipa. Ogólnie odcinek całkiem mi się podobał, choć szału nie ma i dupy nie urywa. Nieco nie podoba mi się to, że powoli przerabiają Equestrię na ni mniej ni więcej, tylko skucowaną Amerykę, gdzie wcześniej to była raczej taka baśniowa kraina. Mimo tego zdaje się, że może twórcy poszli po rozum do głowy i w końcu postarają się, choć dość pokrętnie, wrócić do korzeni. Oby tak było.
  12. Po prostu Tomek

    VIII Wrocławski Ponymeet

    No to jadziem. Wrocław, miasto tak bliskie, a jednocześnie dotąd dość puste. Zobaczyć meeta zorganizowanego we Wrocku to jak wpieprzyć się twarzą naprzód w jeziorko na środku pustyni. Wszędzie ludzie się dobrze bawią na jakiś kurde drugich końcach Polszy a tu proszę, prawie pod nosem. No lepiej być nie może. Akredytacja czy jak to tam wołają odbyła się jak dla mnie całkiem sprawnie, może dlatego, że byłem pierwszy w kolejce, choć śmieszkowo, bo były dwa stanowiska, a tylko jedna lista do podpisywania. Po zostawieniu pamiątki atramentem ruszyłem na podbój meeta. Nie powiem, żeby czekała mnie jakaś bardzo smutna niespodzianka, ale nie mogę szczerze powiedzieć, że mój plan dnia pękał w szwach od atrakcji. Były niby tam jakieś prelekcje, ale tak naprawdę pojawiłem się tylko na tej Silver Shielda i usiedziałem z grzeczności. Nie jestem mikolem więc jej część przeszła jakby ponad mną. Z tego też powodu zrezygnowałem z uczestnictwa w prelekcji Psorasa, na której wstępnie chciałem się pojawić. Ale i tak pozdro dla Silver Shielda, Psorasa, tajemniczego fagita od Pone i innych tam. Pozdro też dla ziomeczków z pomysłem na biznes - opiekacz, chleb, ser, szynka, i tosty dwa złote od sztuki. Niby się nie skusiłem, ale szczerze to zajebisty substytut jakiegoś wykokszonego bufetu. A i na każdą, lub prawie każdą kieszeń. W gameroomie przesiedziałem więcej czasu. To pierwszy meet, na którym GR przeważył u mnie nad panelami, ale opisałem już, dlaczego. I szczerze, po tak długiej przerwie od wożenia swojej ukraińskiej dupy po kraju wciąż nie było źle. Pozdro dla chłopaków od Cards Against Humanity, z nicków to Generalek, Micek, Tiger czy tam Tigr, chren go wie, brodaty taki, dwóch helperów w kamizelkach odblaskowych i... Jego Majestat Dolar. Najlepszy Card Tsar kiedykolwiek. A jak nas kosił, jebany. Szonszczyk, ciebie chyba też widziałem. Może kojarzysz gościa z długimi włosami, oksami i bródką w kolorowym dresie. No a potem oczywiście, po ogarnięciu mniej czy bardziej tego, co było na meecie, kulturalne piwko w plenerku z ekipą. 10/10, pozdrawiam i polecam. I na koniec brawa dla organizatorów. Jeżeli dobrze zrozumiałem, było ich niewielu. Zrobić coś takiego bez sponsorów, własnymi siłami, i to jeszcze żeby nic nie spierdolić, zapewnić ludziom rozrywkę i zabawę no to już trzeba mieć jakieś zdolności. Cieszę się, że mój pierwszy meet od fhui czasu organizowaliście właśnie wy.
  13. Po prostu Tomek

    VIII Wrocławski Ponymeet

    Albo po prostu wszystko poszło w te takie dalekie konwenty w Elblągu czy innej Warszawie.
  14. Faktycznie kilku błędów się nie ustrzegłeś. Nie jest ich jednak niesamowicie dużo. Bardziej boli mnie to, że nie mogę ich zaznaczyć, bo nie ma opcji sugerowania. Lavender to nowa postać, czy nie tak? Nieważne zresztą, "Porzuceni" znów wzbudzają moje zainteresowanie, pobudzają ciekawość, nie rozpraszają demonami i tak dalej. o chyba raczej dobrze, prawda?
  15. Co ciekawe, słuchacze anglojęzyczni celują w akcent rosyjski albo inny słowiański. Jak dla mnie trochę błędnie.
  16. Mi się podobało, ale nie mam motywacji na napisanie takiego komenta jak do Heartwarming's Tail.
  17. Coś w klimatach pierwszej światowej? Tagi dowolne, byle nie te miłosne.
  18. Podobno prowadziłem jakiś dialog, ale niestety przez czas jaki upłynął trochę rzeczy wypadło mi z głowy. Zapewne chwilę potrwa, nim wczuję się w swoją postać. W międzyczasie, mogę wiedzieć, czy osoby z jakimi pisałem jeszcze żyją?
  19. Po prostu Tomek

    VIII Wrocławski Ponymeet

    Welp. To akurat ten problem mamy z głowy. Może uda mi się być, spróbuję sobie zabukować wcześniej bilety. Oczywiście po lekarzach itd.
  20. Po prostu Tomek

    VIII Wrocławski Ponymeet

    Zgadzam się z ostatnim zdaniem Suna odnośnie godziny zakończenia, bo dawno tak blisko meeta nie było, chyba pojadę. Trza ogarnąć pociągi. Czy biletomaty poza pojazdami przyjmują normalny hajs? I napraw ktoś proszę info o grze terenowej z formularza, bo nie jest w żaden sposób widoczna dla gości bez pejsbułka.
  21. Szukam angażującego, niebanalnego RP/sesji w godzinach wieczornych i/lub w weekendy.

×
×
  • Utwórz nowe...