Skocz do zawartości

Spirlny byt Atlantis

Brony
  • Zawartość

    1048
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Spirlny byt Atlantis

  1. Szóstka przysłuchiwała się im,gdyż zaczęli wypowiadać rożne imiona,wprawdzie nie mogła ich do niczego i nikogo przypisać ale zawsze lepsze to niż nic. Odpowiedziała -To jest trochę zawiłe więc postaram się to uprościć.Pośrednimi twórcami są ludzie,gdyż to oni stworzyli wczesną wersja centurionów.Zaś bezpośrednimi są Centurioni i pradawni Cyloni przybyli z 13 koloni.- Zrobiła mała przerwę i zaczęła mówić -Jeśli macie jakieś pytanie,chętnie odpowiem a także dziękuje za zaproszenie.- Szła z nimi na ten statek,ciekawiło ją jak wygląda od środka.
  2. Po skoku,po którym zwykle niektórzy zwracali obiad na Galactice i lekkiemu zdziwieniu Oila z tego powodu a także podaniu pomysłu iż trzeba pójść do jakiegoś oficera aby spytać się o powód.Danowi powód zdawał się oczywisty,a był nim on jego załoga.Dlatego postanowił bez nerwów spożyć i szybko.Zaś po zjedzeniu swojej porcji powiedział do Mechanika: -To chodźmy spytać się dlaczego się dzieją te dziwne rzeczy- Dan miał nadzieję że kiedyś powrócą do domu.Po czym zwrócił się do reszty: -idziecie się przejść po tym zacnym okręcie w poszukiwaniu Tajemnic Taurona- Był to żart z Capriki o Taurończykach.
  3. Po chwili od zadokowania tego statku o intrygującej nazwie wyszedły z niego dwie osoby, pierwszy był płci męskiej.To zapewne był Major Kaidan Alenko.Drugą osobą była płci żeńskiej zaś koloru skóry niebieskiej.Prawdopodobne iż była to Liara Tsoni.Chwilę później się odezwała i jej słowa świadczyły iż to musi być ona.Szóstka się odezwała: -Tak,to ja chciałam się z wami spotkać. Oficjalnie mówią mi szóstka lub numer sześć ale dla was mogę być katja.Poprosiłam Admirała Hacketta aby was sprowadził gdyż wasza obecność w naszym programie zbliżyły przymierze systemów i flotę cylońską do siebie a także uwiarygodni nasze wyniki..Powiem iż to co robimy powinno zainteresować panią doctor.Jeśli się zgadzacie to może omówmy to sprawę w trochę innym miejscu,mam dwa miejsca.Na statku bazie który orbituje nie daleko stąd albo na tym pięknym statku zadokowanym o tu,oczywiście jeśli można-
  4. Carl się odezwał -Problem leży w tym że jakiś pajac chodził tu i robił szkody a tu widzisz jedno z uszkodzeń i to mnie denerwuje- Carl dalej próbował naprawić ten cholerny przewód.
  5. Podchodzę niedaleko drzwi które prowadzą do tego statku o intrygującej nazwie.Szóstka miała nadzieję że to ten statek.Nie zniechęciło jej nawet 5 godzin czekania.Każda chwila przybliżała ją do tego spotkania.Każda sekunda była w tej chwili jak godzina dla niej.
  6. -To wszystko,miło mi było pana poznać i mam nadzieję że znowu się zobaczymy- Szóstka postanowiła zaczekać na niego w gdzieś gdzie będzie mogła usiąść,dlatego ruszyła poszukując takiego miejsca i grzecznie się pytając ludzi.Miała nadzieję że wszystko dobrze się potoczy.
  7. Carl się odwrócił,do młodego pomocnika na którego był lekko zdenerwowany tym iż nie zrozumiał jego myśli.Po chwili wpatrywania się powiedział lekko zirytowany: -To i ja widzę ale powiedz mi,ile to razy widziałeś tak rozerwany kabel ..1.4.10.20 żyłowy,bo ja rzadko a tym bardziej w tak pustym korytarzu.- W tym momencie dostrzegli jakąś postać do której natychmiast się odezwał : - ej tam kim jesteś-. Carl miał dosyć niektórych rzeczy.
  8. -W takim razie pożyczę od was tego Majora.A co do pani doctor to moglibyśmy dostać dokładniejsze dane dotyczące miejsca jej pobytu, jeśli ona nie może do nas dotrzeć to my polecimy do niej,proszę się nie bać gdyż nasze statki są wyposażone w nad-przestrzenny napęd skokowy a w czasie podróży ów Major będzie miał wszelkie niezbędne wygody.Jeśli pasuję to proszę aby mnie zapoznano z owym Majorem.A także dziękuje za poświęcony dla mnie czas.- Szóstka była usatysfakcjonowana tym co udało się jej otrzymać.
  9. -To w takim razie skoro tak,to gdzie mogę się dowiedzieć gdzie znajdę Dr. Tsoni.- Miała nadzieję że chociaż to się uda. Wpadł do głowy jej inny pomysł -skoro pan Admirał nie może to zna pan kogoś kto mógłby streścić co zobaczy,gdyż ja i moi ludzi mogę być niezbyt obiektywni opisując.- Było jej trochę smutno ale to nie przeszkadza jej.
  10. Szóstka się przyglądała urządzeniu admirała.Nie wiedziała co to jest ale mogła przypuszczać iż może być to jakiś rodzaj komunikatora albo notatnika.Kiedy w następnej chwili się odezwał miała już gotową odpowiedz- Mam trzy prośby. A mianowicie proszę pana admirała aby udał się ze mną na mój statek.Chcę pokazać panu parę rzeczy,a drugą prośba to prośba o wysłanie bądź podanie miejsca pobytu dobrego archeologa zaś trzecią prośba to prośba o wysłanie bądź podanie miejsca pobytu genialnego naukowca-
  11. Szóstka była szczęśliwa jak nigdy dotąd, teraz miało się zacząć układać z ludźmi jak nigdy dotąd.Ze szczęścia aż chciała skakać ale się opanowała. Po chwili odezwała się: -Dziękuję,ja i mój lud będziemy was wspierać w eksploracji wszechświata i obronie ziemi i innych waszych terenów, a także podzielimy się technologią w miarę możliwości.- Po chwili ciszy znowu się odezwała - Czy mogę pana Admirała o coś prosić-.
  12. Do szóstki wróciła nadzieja że da się to pokojowo i na szczęście, miała nadzieję że odpowiedź ich zadowoli. Odpowiedź była dosyć krótka: -Tak, dzięki pomocy ludzi, udało nam się go pokonać a także tych których nie udało się uratować- Szóstka obserwowała reakcje ludzi.
  13. Szóstka miała nadzieję że zrozumieją, lecz pewnie zawsze tak będzie.Cyloni muszą umrzeć. W kolejnej wypowiedzi postanowiła zawrzeć powody tego: -Było kilka powodów m.in:-strach.Baliśmy się że zechcą się zemścić na zbiegłych niewolnikach mimo podpisanego traktatu.Tak,ludzi niewolili naszych przodków.,drugim powodem były działania jednego z nas.A były to czyny tyrana,zniewolił nas za pomocą technologi o której nie wiedzieliśmy,sprawił byśmy myśleli jak on.A on nienawidził ludzi i wszystkiego co ludzkie,sprawił byśmy zniszczyli ludzi.- Zrobiła małą przerwę -Mam nadzieję że nie będziemy musieli ginąć za to co się stało-
  14. -Mnie też miło mi pana poznać, chciałbym się przedstawić ale nigdy tak naprawdę nie miałam potrzeby żeby sobie nadać imię i nazwisko a więc nie mogę tego zrobić.- Odpowiedziała szóstka, teraz wiedziała że jej trafność jest bardzo duża. Z tego co zauważyła ów człowiek jest starszy nawet Admirała Adamy.Następne słowa ją zszokowały, gdyż to co usłyszała mogło znaczyć iż informacje z przeszłości nie dotrwały do teraz a to oznacza iż koleje losu znów potoczyły się źle. Chwilę później odpowiedziała Szóstka: -Tak, po to właśnie przyszliśmy.Streszczę niechlubną cześć naszej historii.150 000 lat temu,tak mniej-więcej 4 lata przed hibernacją, nasza rasa dokonała na ludziach potwornych zbrodni, a mianowicie wymordowaliśmy 20 miliardów ludzi na 12 planetach a potem eksperymentowaliśmy na tych co przetrwali.Następnie ścigaliśmy tych co uciekli na statkach.A przeżyło 40 tysięcy ludzi.- Zrobiła małą przerwę po czym poleciało jej kilka łez z oczu które starła ręką i zaczęła mówić dalej: -Zakończenie jest takie. Razem z nimi dotarliśmy na ziemie i oni tam zostali a razem z nimi niektórzy z nas a my ruszyliśmy do gwiazd by szukać zapomnienia.- Widać było że o mało się nie rozpłakała mimo iż było w połowie maszyną,lecz z uczuciami.Chwilkę jej zajęło uspokojenie i zebranie myśli a także powrót do stanu poprzedniego.Po tym odezwała się: -Czy teraz Admirale,rozumie pan nas. Także przepraszam za moje zachowanie, nie powinnam tak się zachować-
  15. Szóstka przechodziła przez kolejne pomieszczenia,Jedni żołnierze odchodzi kolejni przychodzili.Tak szybko się zmieniali że w tej chwili świadomie nie potrafiła ich rozróżnić. Na końcu drogi którą przebyła znajdował się mały statek kosmiczny coś co mogło przypominać Raptora choć trochę inny.Z niego wysiadł pewien człowiek pod eskortą dwóch żołnierzy.Szóstka zauważyła iż panuje tu ujednolicenie kolorów pancerzy,co oczywiście jej nie zdziwiło.Kiedy podszedł,a jego ust padło pytanie które miało paść. Szóstka odpowiedziała natychmiast: - Można tak powiedzieć, a pan jeśli się można spytać, to kim pan jest. Jeśli uraziłam to przepraszam gdyż od przez ostatnie 150 000 lat byłam w hibernacji i mogłam pozapominać niektóre rzeczy. -
  16. -Aha,rozumiem- powiedziała szóstka. Nie widziała czy to prawda czy tylko przechwałki ale na pewno wiele potrafi. Oglądała co się dzieje wokół niej ,zwracając uwagę na co niektóre rzeczy. Miała nadzieję że nic przykrego jej nie spotka chociaż jak dotąd nic takiego nie miało miejsca. Szła dalej mając nadzieję że będzie dobrze.
  17. Chwilę po zadokowaniu,otworzyły się drzwi a za nimi żołnierze ludzi,pierwsza rzecz która przykuła jej widok to ciekawe pancerze że aż sama chciała mieć taki.Drugą rzeczą był czerwony pasek na pancerzu jednego z nich a także naszywka.Zapewne coś znaczyło ale nie miało to znaczenia,gdyż poprosili ją by pójść z nimi. -Pójdę z wami,mam nadzieję że nic się nie stanie po drodze - I ruszyła z nimi,lecz po drodze się odezwała do żołnierza.Czuła że musi spytać się w sprawie tej naszywki. -Zaintrygował mnie ta naszywka,zdaje mi się że musi coś znaczyć-
  18. Mr Tux Mr Tux ruszył w ciszy za Mr Clockworkiem, zdając się całkowicie na niego a to dlatego iż jego moduł zdawał się być do niczego.Zdawał się być lekko przerażony z powodu tej ciemnicy.Coraz bardziej dobijał go to że nie kupił sobie latarki ani noktowizora.
  19. Szóstka wsiadła do Ciężkiego myśliwca i ruszyła w drogę.Uwielbiała podróże tymi myśliwcami a zwłaszcza to że nigdy nie wiadomo było co się stanie w czasie lotu.Z niekrytą radością oczekiwała spotkania z ludźmi.Z tego co wiedziała to lot miał być krótki i nawet bezproblemowy.(W razie czego jest ubrana.)
  20. Atlantis bardzo szybko uporał się z kolejnym przeciwnikiem nawet się nie spocił zamieniając go w sopel lodu.Średnio zadowoliło to co się wydarzyło ale może być. W pewnym momencie usłyszał krzyk przerażenia jednego ze strażników ale gdy się odwrócił zauważył że Masked zakłada swoją maskę ale na szczęści nie widział twarzy bo chyba pewnie tu zawału dostał.Następnie ciału strażnika na szyi zauważył dwa ukłucia,nie wiedział co to znaczy ale postanowił że jak wrócą to sprawdzi co to może znaczyć. Kątem oka zobaczył sceny których nie chciał aby się wydarzyły ale co się stało to się nie odstanie dlatego żeby móc uratować towarzyszy postanowił za pomocą magi zwielokrotnić ciężar broni przeciwników tak aby nie mogli jej unieść.
  21. Niewidzialny Różowy Jednorożec

    1. IommIPony

      IommIPony

      Hula sobie pata taj...

    2. Jaenr Linnre

      Jaenr Linnre

      Jednak jest niczym przy Latającym Potworze Spaghetti...

  22. Szóstka odczytała kolejną wiadomość od ludzi z wiadomości wynikało iż oni też chcą tego traktatu.Ucieszył ją ten fakt.Z tego co pamiętała to kiedyś nie było tak łatwo jak kiedyś. Drugą informacją jaką wyłowiła z wiadomości to nazwisko jakiegoś wysoko postawioną postacią u ludzi.Chciała go poznać osobiście a nie przez inną kopię ani przez komunikatory.Miała nadzieje że jest równie honorowy co Admirał Adama. Dwie godziny później. Kiedy skończyły się pierwsze rozmowy,szóstka otrzymała informacje iż można zbudować bazę na Merkurym.Jednak było kilka utrudnień a jednym z nich to wysoka temperatura, dlatego nakazała się zbliżyć do Merkurego na bezpieczną odległość sześciu z ośmiu statków.Następnie wysłała wiadomość "Przybywam osobiście,chcę poznać was osobiście" Ruszyłam do Ciężkiego Raidera i leci do ich stacji"
  23. Terg wstał nie zwracając uwagi na dziwnego jegomościa który krzyczy z drugiej strony sali.Teraz miał ważniejsze sprawy.Szedł szybko lecz także tak cicho jak umiał aby nie zwracać na siebie uwagi.Miał na dzisiaj dość.Sen dla niego dobrze zrobi.Nie czół żadnych emocji przechadzać przez salę, gdyż zostały prawie całkowicie stłumione w czasie morderczych treningów w domu.W końcu doszedł do miejsca które obiecał mu gospodarz w zamian za mięso z mantykory.Ułożył się w taki sposób aby żaden nie powołany osobnik nie mógł go zaatakować bez wiedzy Terga.
  24. Po kilku minutach chwili od wysłania wiadomości szóstka otrzymała kolejne nagranie ze stacji na księżycu Saturna. Z wiadomości wynikało iż dowódca tutejszej placówki niezbyt dobrze traktuje podwładnych co trochę wkurzyło szóstkę W dalszej części wiadomości zauważyła iż jest że jest ksenofobem.Oprócz tego wyłowiła informacje o nazwach potencjalnych gatunków w tym jedną co już się powtórzyła.A także coś o Radzie Cytadeli. Po wysłuchaniu nagranie nakazała przybliżyć się statkom w kierunku ziemi ale na tyle by mieć w zasięgu placówkę ludzi na Saturnie. Następnie wysłała wiadomość o treści "Mamy nadzieję że spotkanie z naszymi przedstawicielami będzie owocne i dobrze się zakończy.Dodam iż mamy wiele wspólnego."
  25. Szóstka znów odebrała kolejne wiadomości z tej stacji z których wynikało iż ludzie nadal uważają ich za gethy.W pewnym momencie do rozmowy doszedła istota nazywana przez ludzi gethem.Po kilkukrotnym przesłuchaniu części nagrania z owym osobnikiem doszło do Cylonki iż gethy przypominają stare wersje centurionów. Szóstka wiedziała iż niewiedza jest przyczyną strachu a on doprowadza do bardzo złych decyzji, dlatego wysłała kolejną wiadomość "Nie jestesmy gethami ani żniwiarzami.Nazwa naszej rasy to Cyloni.Przychodzimy z pokojowymi zamiarami więc proszę nie atakować naszych wysłanników ani nas"
×
×
  • Utwórz nowe...