-
Zawartość
1048 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Spirlny byt Atlantis
-
-
Atlantis sluchal jak zamaskowany pseudomagik prosi innych o księgaozbiory o magii, po czym mu odpowiedzial :
-Mogę udostepnic kilka ksiąg, ale są one dosyć ogólnikowe i dadzą ci więcej wiedzy-
-
Atlantis szybko mu odpowiedzial :
Ja będę mógł cię tam zabrac po żerańniu, i tak muszę sie tam przejść-
-
Atlantis wiedzial na pewno,że coś Mt urywa, ale sprytnie to chowal .Po czym mi odpowiedzial
-W skrzydle magicznym jest bardzo duzo miejsca,poza tym będziesz mógł spojrzec co szukuje dla podmiencow -
-
Atlantis nie dawał za wygrane, spodziewal sie iz Mt coś ukrywa więcej niz tylko budowę skrzydeł.odpowiedzial natychmiast:
-Skoro tak, to chociaż znajde dla ciebie miejsce i narzędzia, tak aby nikt ci nie przeszkadzal -
Po czym zwrócił się do shadow :
-Przepraszam że zszedlismy z tematu, a co do sprzętu mam jak narazie prototypowa wersja Ciężkiej machiny wojennej, ktora nas wspomoze w bitwie-
-
Atlantis się zastanawial co powiedzieć,lecz wtedy z rozmyslan wyrwal go MT po czym powiedział:
-Do planu mogę dorzucic jeszcze rozplenie gazu usypiajacego w części zajętej przez siły agresora.
Następnie odzewal sie Mt:
-Przepraszam że się wtracam, ale w moim labolatorium mógłbym coś zaradzic na to.
-
Po wysłchaniu tego co ma do powiedzenia lecz w trakcie jej przemowy czuł dreszcze na całym ciele ,ustapily one po tym jak skonczyla mówić.Zaczął się zastanawiac jaki plan obmyslic, nawet bez podanych zasobów własnych jak i przeciwnika,zatem po kilkudziesięciu sekundach zaczął mówić:
-Jak narazie trufno jest obmyslic jakiś plan, ze względu na brak mapy, ilości oraz rozumiszczenia wojsk a także częstotliwości patroli oraz och wielkości a także przez brak wiadomości o naszych zasóbach, moge jedynie spekulowac.-
Zrobił mała przerwe aby odetchnac,poczym znów zaczął mówić:
-Te zadanie w lepszych warunkach oparłbym na trzech punktach ,i było by wtedy bezpieczniej,lecz będę musiał oprzec na pięciu,-
Wziął dechy, gdyż był lekko zdenerwowany,po czym zaczął mówić dalej:
-Pierwszym punktem,będzie zwiad, czyli będziemy musieli mieścic w całym mieście obserwatorow.
Drugim punktem jest "niszczenie łączności"-opozni to reakcje wroga na atak. Trzecim punktem będzie 20 strzelców wyborowych rozumiczonych na odpowiednio ukrytykch stanowiskach,skąd beda mogli wyczyscic niebo dla naszych sił powietrznych a takze wspierac siły nazwimne oraz eliminowac gońcow wroga. Czwartym punktem będzie pociąg opacerzony którym wjedziemy na stacje i będziemy sieć wrogów.Oraz ostatni punkt czyli główne siły,uderza tuz po tym jak łącznośc będzie robinta a takze niebo w naszych kopytach.
-
Atlantis usmiechnal sie lekko
- tak duzo wiesz o magii a nie znasz podstaw,ze nie liczy sie typ magii tylko ile czasu się uczyles oraz jak skutecznie.Zatem stwierdzam iz wiele co brakuje do miana maga roku. -
-
Atlantis powiedzial dla wprostowania:
-Po pierwsze nie jestem jasnowidzem, po drugie on gada ciekawe rzeczy, czyli cie kręci cos co jest zabronione od bardzo dawno. Po trzecie mógłby zaczac prawic o prototypie broni albo o tym jak usuwać intefejsu umyslowgo oraz takich rzeczach ja magicna kontrola na odległość zatem mnie nic nie ciekawostki z tego co masied mówi bo to jak sam powinien przedstawiciel to jest dla uczniakow, którzy zaczynają przygode z tym rodzajem magii,teraz cie interesuje czy mam cie uraczyc rozprawa na temat "Podająnie siły czarnej magii i magii światła "
Atlantis jakaśl żeby zrobić przedee po tym wywodzie .
-
Atlantis dolnezal na saskaolonego z siebie z tego iż pewnie jeśli mi sie przyszpilic go, lecz tym razem mu się nie udało gdyż, przygotowal sie na to. Po chwili mu odpowiedzal
-pilnuje moje rzeczy,czyli jest w trybie defensywym-
Po czym odniósł się do słów ,iż go tam nie ma:
-W przeciwieństwie do ciebie, ja wiem co tam się dzieje, a skąd to już moja skromna tajemnica-
-
Dan wszedł do Raptora,pierwsze co uderzyło go w oczy,to było czystość kabiny.Tak czysto nie było od dość dawna.Następnie przeszedł do kokpitu,tam kolejną rzeczą która go uderzyła oczy były dziwne urządzenia domontowane.Dań wpadł wna chwilę w panikę,gdyż nie wiedział jak zareaguje na to szef Tyrol,lecz szybko to mineło.Po czym zaczął się zastanawiać co do czego służy,w tym momencie usłyszał słowa od mechanika, po czym na nie odpowiedział:
-Wyglądają ciekawie-
Zrobił małą przerwę po czym dokończył:
-Może lecieć,jest miejsce-
Kiedy wskazana przez oila postać,wszedła do Raptora ,zamknął drzwi.I ruszył w kierunku fotela,usiąść na miejscu po czym zaczął sprawdzać co do czego służy.Kiedy zorientował się co gdzie jest. Uruchomił komputery,następnie połączył się z kontroler ruchu,prosząc o pozwolenie na start.Kiedy je otrzymał oddalił silniki i ruszył w kierunku wrót hangaru .
-
Atlantis wreszcie postanowił ,zabrać się jak to ujął Masked za rzeczy ważne.Po czym odezwał się do Shadow,mimo hałasu generowanego przez jego "drużynę" :
-Zatem skoro się wszyscy przedstawili,moglibyśmy dostać mapę Canterlotu,ale nalegam,by była ona w trzech wymiarach-
-
Atlantis skinął głową Grimowi,że zrozumiał,po czym odezwał się do Magica.
-Mam do ciebie,pytanie:Czy po naradzie powędrujesz ze mną do skrzydła magicznego,mamy kilka rzeczy do przedyskutowania-
Powiedział to tak aby tylko Magic to usłyszał.
-
Atlantis popatrzył na Wiktora,zrozumiał co on robi,ten sukinsyn.Nawet nie wiadomo było czy to,czy ten jeszcze większy sukinsyn czający się w nim.A sączył jad przez uszy Grimowi.Potem się odezwał do Grima:
-Cokolwiek ci powiedział,nie masz pewności czy to Wiktor,czy jego współlokator,a może obaj naraz,tego nie wiesz,ale te pieniądz ci się przydadzą-
Po czym się odezwał do Pokemony:
-To zleży od głowy,chociaż chyba jesteś za młoda na rozmyślania o tego rodzaju napitku-
Usiadł,musiał się odprężyć,słuchał utworu chociaż jej nie znał,tak naprawdę nie znał żadnej piosenki,tylko to co zagrała Blue na harfie
-
Atlantis się zastanowił co powiedzieć,aby nie urazić Grima,więc zaczął tak:
-Zatem,gdy będziesz bardziej zadowolony z życie,będziesz chociaż troszkę milszy dla otoczenia.A to poskutkuję że otoczenie będzie troszkę milsze dla ciebie,i tu zaczyna się pętla,więc wszyscy będą mieli korzyść no może oprócz mnie.Zatem pasuję ci.A tak wprost chce być porostu miły,a poza tym zrób sobie zapas na drogę późniejsza.-
Atlantis czekał na odpowiedź
-
Atlantis miał już dość Grima,dlatego zaczął się zastanawiać gdzie go posłać po zebraniu.Po dość długiej obserwacji, i przypominaniu sobie co on mówił.Doszedł do wniosku że najlepszym sposobem na pozbycie się go będzie,wysłanie go do baru z Alkoholem.Następnie zaczął się zastanawiać ile pieniędzy mu dać,aby mógł kopic sobie,tyle wody,aby nie wstał przez najbliższe kilka godzin.A zatem postanowił że da mu 50 monet,tyle powinno wystarczyć.,lecz zanim się odezwał,za pomocą magii przeniósł 50 monet przed Grima.Następnie się odezwał:
-Oto 50 monet,będziesz mógł kupić,po zebraniu,bardzo dużo cydru.Pieniędzy nie musisz mi oddawać.-
Po czym zaczekał na odpowiedź.
-
1
-
-
Atlantis czekał w zdenerwowaniu na Shadow,cicho pogwizdywał w trakcie czekania,aż się w końcu doczekał.Kiedy Shadow ruszyła się w kierunku jeziorka,ruszył za nią ledwo trzymając się na nogach.To co później zobaczył, bardzo mu się podobało,to było coś niesamowitego,poza tym ciekawy sposób na ukrycie wejścia,gdyż nikt nie mógłby podejrzewać że w tym jeziorku moglu się coś znajdować.
Kiedy Shadow skończyła ruszył za nią po schodach,a następnie wszedł przez drzwi.Nowe miejsce jeszcze bardziej się mu podobało,pierwsze co dojrzał to przezroczyste ściany , następne co zauważył to rożne mapy.następnie podszedł do blisko stołu,wtem usłyszał słowa Shadow.Wtem poszedł na miejsce blisko swej drużyny,jednocześnie przeglądając mapę leząca na stole,lecz w trakcie oglądania,usłyszał że trzeba się przedstawić.
Po przedstawieniu się kilku innych kucyków,których akurat znal z domku Zecory.Zaczął się zastanawiać co powiedzieć,wtem zrozumiał co ma powiedzieć i zaczął mówić:
-Zatem Nazywam się Atlantis,bylem uczniem na ostatnim roku w Akademii Canterlockiej,moją specjalizacją jest ogólnie magia,mówiąc ogólnie wszelka magią oprócz jednego jej typu.Obok mnie znajduję się Blue,zaś na jej grzbiecie ,mój śpiący przyjaciel Trevis,który jest Smokiem jak widać.-
Po czym oparł się jednocześnie wtulając się w skrzydle blue,starał się nie ziewać jednak nie zawsze mu to wychodziło.
-
Atlantis się lekko wzburzył,lecz zmęczenie przyćmiewało jego stan po czym powiedział:
-Mówiłem o tej walce na farmie,gdzie leżałeś ranny, położony przez zwykłego szeregowego podmienca jak mniemam-
Po czym zamyślił się chwilkę i odpowiedział:
-Ach tak przypomniało mis się, nie jest magiem ,jesteś adeptem potępionych sztuk-
-
Ciekawe czy zrobią My Little Pony: Friendship is Magic "następne pokolenie"
-
Atlantis się zakrztusił,po czym odkaszlał i zaczął mówić:
-A dwie godziny temu położył ciebie podmieniec,potężny magu.
Po czym dodał:
-Starczy tej jałowej rozmowy-
A następnie ziewnął,żeby pokazać pogardę do marnego adepta.
-
Atlantis sennym lecz wyraźnym głosem odpowiedział:
-I tu widzę różnice między nami,ty nie widzisz jak mogę to zrobić a ja tak.A to dlatego iż jesteś za mało kreatywny-
Odsapnął chwilkę,jednocześnie nie przestając iść:
-Ach nie ważne,ty i tak myślisz ze jak zacząłeś się uczyć,tego czego uczysz się to będziesz potężniejszy ode mnie w przyszłości,co najwyżej równy.
-
Atlantis spojrzał z pożałowaniem na Maskeda:
-Widzę i słyszę, że prawisz o rzeczach o których nie masz wiedzy.
Następnie ziewnął,po zaczął mówić dalej:
-A to dlatego iż nie użyłem jednego zaklęcia a cała gamę zaklęć i to mnie wymęczyło,więc zatem wygląda na to iż słowa twe żadnej wartości nie mają-
-
Atlantis potrząsnął głowę,aby trochę otrzeźwieć.Kiedy skończył usłyszał słowa nicka,po czym mu odpowiedział głosem w którym czuć było zmęczenie:
-Dobrze, postaram się nie paść ze zmęczenia-
-
Atlantis ziewnął przeciągle po czym oprał się lekko o Blue,jednocześnie nie zmniejszając swojego tempa.W tej chwili znowu ziewnął, w momencie którym skończył ziewać,zaczął mówić:
-Zobaczmy co powie na nasze spóźnienie,nie jestem tym tak zdenerwowany ponieważ za chwilę może dwie padnę ze zmęczenia-
Po czym znów ziewnął.
-
Atlantis spuścił głowę, a następnie cicho się odezwał:
-Przykro mi jeśli cię uraziłem,ale chciałem zasugerować że nie zdarzymy.A ta cała Shadow sami widziałeś jak była nieprzyjemna i dlatego się trochę obawiam.-
Zamilkł i szedł dalej.
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
w Sesje z Pinkie Pie
Napisano
Atlantis spojrzal na maskeda po czym powiedział:
- chodzilo mi oto,ze nie zapisuje tego typu rzeczyna karrtkach papieru. A z zaklec praktycznie nie korzystam ,gdyż sa one jak twierdzenia dla istot niżejgo poziomu-