Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Foley

  1. Coraz dalsze te odkopy mi wychodzą... Hm... Dobre. Mocne. Rzekłbym nawet, że życiowe od tej złej, ciemnej strony, na co wskazuje parę motywów. Zmieścić na raptem sześciu stronach tyle emocji (bardzo różnorodnych i skrajnych na dodatek), taki klimat, taki zwrot akcji i zaskoczenie na koniec, dodawszy do tego oryginalną narrację... No, jestem pod niemałym wrażeniem i biję zasłużone, wirtualne brawa... Co z tego, że "nieco" spóźnione . Rozpisywanie się nie ma już chyba zbyt wielkiego sensu, bo osoby wyżej wyciągnęły na wierzch chyba wszystko i to tak dobrze, że mój komentarz mógłby się składać wyłącznie z cytatów poprzedników. A już za późno, żeby dodać coś od siebie. Tekst najwyższych lotów i jeśli ktoś czuje się na siłach (i oczywiście spełnia postawiony przez autorkę wymóg +16), to bezwzględnie polecam.
  2. *kop kop kop* Przekopywania działu ciąg dalszy... Mi zajęło 3:27. Generalnie... Krótkie . Osobiście nieco boli mnie brak jakiegoś przybliżenia bohaterów, no ale ciężko mi tego wymagać przy trzech stronach tekstu. Pomysł rzeczywiście miałby potencjał jako coś dłuższego. Jako że tekst nie leży za bardzo w moich klimatach, a dodając do tego małą jego ilość... nie miałem się jak bardziej wczuć w to, co się dzieje. Na plus są realistycznie odwzorowane przemyślenia bohaterki, ładnie napisane. Ogólnie jest dobrze... tylko krótko. To aż się prosi o jakąś dłuższą wersję.
  3. *kop, kop, kop* Po kilkukrotnym przekopaniu działu uznałem, że muszę być nieco mniej wybredny, jeśli chodzi o wybór fanfików, tak więc jestem, mimo nielubianego przeze mnie tagu [Romans]. Absolutnie nie żałuję, że zaryzykowałem . Ale do rzeczy: Achtung spoiler! Podsumowując: lektura jak najbardziej mi się podobała, uśmiałem się nieco, mogę polecić z czystym sumieniem (no... może nie do końca "czystym"... if you know what I mean). Pozdrawiam ...i lecę dalej kopać w czeluściach działu.
  4. Foley

    Airsoft

    Przyzwyczaić to się trzeba do ich zakładania i zdejmowania, bo na początku bywa to naprawdę upierdliwe . Natomiast patrząc z perspektywy czasu, uważam że było to bardzo dobre rozwiązanie.
  5. Foley

    Airsoft

    Soczewki kontaktowe - mam, polecam. Na co dzień używam okularów, a do wszelkiej maści sportów soczewek. Minus jest taki, że teoretycznie nie powinno się w nich spać (raz czy dwa mi się zdarzyło przypadkiem i niby nic złego się nie działo), więc przy strzelankach 24h+ może być kłopot. Chociaż i na nie jest rada - nie spać . Nawet się to sprawdza, kumple biorą śpiwory i karimaty, a ja dwa cukierki z kawą a nawet i bez nich dwie doby bez snu się zdarzało, więc dla mnie soczewki są doskonałym rozwiązaniem. Jeśli nie, to pamiętam, że jeden znajomy do którychś gogli ESS sobie wkładki dorabiał, tylko nie pamiętam akurat jaki on miał model . Oprócz tego dwoje znajomych okularników używa też którychś ESS'ów razem z okularami i sobie chwalą. Tylko jak na złość też nie pamiętam modeli... Jak bardzo zależy, to mogę dopytać .
  6. Foley

    Airsoft

    Oh my... Początkowo zrozumiałem, że nie możesz wyjąć MICHa w sensie fizycznym, czyli że się zaklinował czy coś . Ekhm... Debil ze mnie, na dzisiaj chyba już wystarczająco przemęczyłem swój mózg . A co do claymore'a, to kiedyś już gdzieś widziałem, że można go zbudować na podstawie pułapki na myszy, ale ten tutaj jest nieco bardziej "profesjonalny" . No fajna zabawka, tylko pod warunkiem, że ktoś ma na nią dobre zastosowanie. BTW, dałeś link nie tylko do pojedyńczego filmiku, ale do playlisty "Ulubione: Flippyn"... Za "Monster" czy "So Good to be Bad" masz plusa .
  7. Foley

    Czy pisać?

    Zamiast do offtopu lepiej było wrzucić to do Stowarzyszenia Żyjących Piszących, przynajmniej moim zdaniem. Ad meritum, jeśli masz czas, chęci, podstawowe umiejętności i pomysł, to pisz. Nikt nie gwarantuje sukcesu, nikt nie gwarantuje nawet, że uda Ci się to w ogóle zrealizować. Jednak w tym wypadku lepiej spróbować i żałować, niż żałować, że się nie spróbowało . Tylko ostrzegam: "Pisanie uzależnia" oraz "może szkodzić Tobie i osobom w Twoim otoczeniu" . A poza tym to ciekawa forma rozrywki, a i zwiększenie ruchu w dziale nie zaszkodzi. Tyle ode mnie.
  8. Foley

    Airsoft

    Cóż, ja na Stalchemak jeszcze się na pewno wybiorę, więc czemu by nie podszepnąć miejscowym, żeby coś większego zrobili . Tylko nie wiem kiedy, bo na razie to 11 października będzie Bitwa w Woli 3 (wpadać kto chce, ja mam zamiar być), a 11 listopada zapewne impreza u mnie w okolicy, pewnie w okolicach świąt też coś większego będzie... Tak więc okazji do spotkania póki co nie brakuje. Jak u kogoś też jakaś impreza się szykuje to piszcie, jak będę mógł to wpadnę . Chyba nie będę pytał jak i skąd... . A może jednak... jak Ty to robisz?!
  9. Foley

    Airsoft

    Ja po prostu korzystam z takich (link pierwszy lepszy jaki znalazłem w Google, nie biorę z tego sklepu jak coś). Wystarczy toto wypełnić kulkami i gotowe. Na plus, są bardzo bezpieczne - dla testów wielokrotnie rzucaliśmy po prostu pod siebie, pamiętam też ze dwa przypadki "w polu", że komuś eksplodowały idealnie między nogami i żadna z "ofiar" nic nie straciła Oprócz tego kiedyś jeden odpalił drugiemu w ładownicy OLV'ki i ładownicy nic się nie stało . Bezpieczeństwo to podstawa, szczególnie, że w CQB granaty w 90% przypadków wybuchają albo daleko od wroga, albo tuż przy nim. Nie wiem, jak Wy, ale ja jednak staram się dbać o bezpieczeństwo przeciwnika . A co do GB - w teorii większość GB V2 z M4 pasuje do innego M4, w praktyce mogą być problemy z dopasowaniem (z reguły drobna zabawa z pilnikiem daje radę), ewentualnie mogą być problemy z trybami ognia - w swojej M'ce tak kiedyś miałem i sporo trzeba się było nagłówkować, żeby działało, bo albo nie było auto, albo semi, albo z kolei przy przełączaniu z auto na semi nie chciało się załączyć, ale już z safe na semi działało . Aczkolwiek z M'kami APS (czyli sera ASRxxx) nie miałem nigdy do czynienia, więc...
  10. Foley

    Airsoft

    Jeśli znajdziesz dobrą ofertę, to myślę, że zdecydowanie lepiej będzie kupić wszystko na raz. Pojechałem dzisiaj do Siedlec na Stalchemak, bo znajomy zapraszał i powiem Wam... zarąbiście było! Gdyby ktoś nie kojarzył, co to za miejsce, to: Tak więc do strzelania naprawdę fajne, ale głównym plusem dzisiaj było nie miejsce (chociaż to też znakomite!), lecz towarzystwo - bardzo przyjacielska atmosfera, fair-play... Spotkałem paru starych znajomych i przy okazji nawiązało się kolejne znajomości. Scenariusz zakładał, że drużyna antyterrorystów (to w niej byłem) ma oczyścić z terrorystów wszystkie piętra po kolei, my mieliśmy jednego snajpera, przeciwnik również (snajperzy byli na wyższych piętrach niż reszta, więc nie można ich było zajść od tyłu - albo się kryć, albo pojedynkować: 350 FPS przeciw 600 ). Bardzo przydatne okazały się kochane granaty . Przy okazji, miał to być (kolejny już) chrzest bojowy dla mojej dodatkowej M'ki, ale coś mi mówi, że jeszcze jeden chrzest ją czeka, bo wciąż nie jestem zadowolony i trzeba będzie pogrzebać w wolnej chwili . Natomiast chciałem się podzielić pewną sytuacją... Szturmując jeden korytarz wyciągnąłem Desert Eagle'a do wyczyszczenia pomieszczenia, potem sobie w nim przykucnąłem... i nagle słyszę taki delikatny syk, jak gdyby gaz z magazynka uciekał... ale chwila, przecież ja nie mam gaziaka! Zerkam na dół... i widzę dymiącego na mojej kolbie lipola . Szybko odczepiłem go od repliki, z przerażeniem stwierdzając, że jest plastyczny niczym galaretka, a przy tym w ch gorący (stopił izolkę, którą był przyczepiony do kolby!). Trzymając za kabelek, który przed chwilą odczepiłem, odrzuciłem go w kąt pomieszczenia, na wypadek gdyby zamierzał eksplodować czy chociaż zająć się ogniem, ale na szczęście nic takiego się nie stało . Jakiś czas później wróciłem i go wziąłem, już wystygł i z powrotem był twardy, ale ciężko mi stwierdzić czy do czegoś się jeszcze nada . Po wstępnej analizie przyczyną tegoż wypadku było zapewne zwarcie kabli w replice - warstwa izolacyjna musiała się przetrzeć, a że kable się stykały, to nietrudno się domyślić, jak zachowały się pozbawione izolacji... No cóż, LiPo... zdarza się, nie...? Z milszych rzeczy... opisałbym jakąś akcję, ale naprawdę było tak świetnie, że nawet nie wiem, którą miałbym wybrać . Wystarczy powiedzieć, że po "niespodziance", którą sprawił mi lipol byłem skazany na bieganie z Desertem i granatami... I ten zestaw sprawdził się wręcz wybornie! Fakt, mogłem wziąć z bagażnika którąś z dwóch replik rezerwowych (jestem przezorny, więc często biorę zapas), ale jakoś mi się nie chciało... Tia, dlatego lubię CQB - w odpowiednich rękach pistolet staje się skuteczniejszy niż najlepsza szturmówka. A jeśli dodać do tego granaty... to czyszczenie budynku jest nieziemską frajdą, chociaż przeciwnik naprawdę był dobry i nie było lekko. Ech... W takich chwilach czuje się, że życie jest piękne.
  11. Foley

    Airsoft

    Myślę, że najlepszym doradcą będzie tutaj YT: Co do piłowania zębów na tłoku, to zależy od tego, ile tych zębów ma, bo może się okazać, że nie potrzeba nic piłować Na filmiku masz pokazane, po co to się w ogóle robi. Co do samych tłoków, pełna stalowa szczęka na pewno przy wyższym RoFie, dla "zwykłej" konfiguracji myślę, że powinny styknąć i te z jednym stalowym/trzema stalowymi. Natomiast co do głowicy tłoka, to jak dobrze pamiętam słowa pewnego serwisanta, to płaska metalowa głowica rozwala szkielet szybciej niż mocna sprężyna . A i sam osobiście bardziej skłaniam się ku plastikowym głowicom tłoka, szczególnie, że jakoś nie słyszałem, żeby komuś takowa padła. Ogólnie grzebanie w GB to taka... metoda prób i błędów . EDIT: Mówiłem Wam już, że znowu Bitwa w Woli będzie? Link jak coś.
  12. Foley

    Airsoft

    Kręci dookoła? W sensie, że lufa zewnętrzna? Hm... U mnie siedziała sztywno, a jakoś nie miałem powodu by przy niej grzebać, więc...
  13. Foley

    Airsoft

    Jedyna różnica między tym tutaj, a moim jest taka, że u mnie te oznaczenia na body ("Commando", oznaczenia trybu ognia) są przejechane białą farbą . Dodatkowo sam szkielet GB ze zdjęć sugeruje JG, niestety nie pomogę, jeśli chodzi o bebechy, bo jak ja kupowałem ten swój szrot (po taniości, niedziałające, ale kompletne itp.), to szkielet GB był od innej repliki i to jeszcze w słabym stanie, więc od razu poszedł do wymiany, natomiast wnętrzności - nie wiem czy JG, czy nie. Jeśli u Ciebie będzie czarna, plastikowa prowadnica sprężyny i jasny tłok z wszystkimi plastikowymi zębami, to znaczy, że części są te same. Ale myślę, że jakościowo stoją jak typowy chińczyk, szału nie będzie. Nieco faktów... Mnie bardzo wkurzała dwudzielna komora, bo były problemy ze szczelnością (chociaż w teorii da się przerobić, żeby jednoczęściowa pasowała), po jakimś czasie poszły u mnie plastikowe zaczepy upper receivera i żeby to się trzymało trzeba było ścisnąć trytytkiem (albo pobawić się klejem lub je dorobić). Ale też nie mogę powiedzieć, żebym się z nią delikatnie obchodził .
  14. Foley

    Airsoft

    Jak tylko zobaczyłem pierwsze zdjęcie, od razu poznałem, że już gdzieś to widziałem: M733 od JG, resztki tej repliki wciąż walają mi się po domu .
  15. Foley

    Airsoft

    Dwudzielna komora hopka to nie jest coś aż tak specjalnego, można je spotkać w eMkach JG (nie pamiętam czy we wszystkich, czy tylko tych z ABSowym body), KWA i z tego, co pamiętam to też AGM. I o uszy mi się obiło, że też w TM, ale głowy nie dam. Cyknij fotki, poszukaj może oznaczeń, charakterystycznych elementów itp. No i sprawdź czy może działa .
  16. Foley

    Airsoft

    No bujnąłem się na tą Bitwę w Woli - miło było znów odwiedzić ten teren, parę rzeczy się zmieniło, inne były dokładnie takie, jakimi je zapamiętałem... Ogólnie na strzelance było chyba nieco ponad 50 osób, zdecydowanie nie żałuję, że się wybrałem. Wiadomo, jakieś kwasy czy nieścisłości się zdarzają, ale wszystko zostaje na miejscu, a ze mną wracają tylko dobre wspomnienia . W grze wzięły udział pojazdy... nie, SKOT nie, ten akurat stał sobie grzecznie na parkingu. Był jakiś bus/transporter/kijwieco oraz Cienias (Eter może pamięta z Karbali, ten "wóz bojowy" zrobiony na bazie Cinquecento , tyle że miał zdemontowaną wieżyczkę). Oczywiście nam musiał się trafić ten drugi , ale dzięki naszemu geniuszowi, mieliśmy z niego równie duży pożytek (jeśli nie większy), co drużyna przeciwna z ich busem. Przy okazji, zgadnijcie, ile osób w pełnym szpeju i z replikami jest w stanie na raz zabrać taki "srajtek"...? Nie zgadniecie, więc powiem: dziewięć. Serio! Standardowo pakowaliśmy po 7-8, ale parę razy sytuacja wymagała większej ilości . W zasadzie okres, kiedy to my zajmowaliśmy się rozdysponowywaniem pojazdu, to czas najintensywniejszych naszych ataków i moment, gdy przeciwnik najbardziej był w defensywnie. Po prostu pruliśmy ile fabryka dała, desantowaliśmy się, a pojazd wracał po kolejnych. Dowoził posiłki, zabierał trupy i tak ciągle. Niestety, w pewnym momencie (kiedy zdobywaliśmy już niezłą przewagę) postanowiono nam pojazd odebrać i użyć do innego zadania, co było naprawdę głupim pomysłem. W tym czasie ja i trzech innych broniliśmy się zajadle w checkpoint'cie niemal pod samą bazą przeciwnika, raz po raz pytając się na radiu, gdzie do cholery są posiłki. Nie doczekaliśmy się ich i polegliśmy na polu chwały . I wiecie... to naprawdę fajne uczucie jechać na dachu Cieniasa z M249... nagle hamulec, zeskakuję z dachu, osłaniam ogniem wychodzących z pojazdu... Tak, to rola dla mnie , naprawdę polubiłem ten pojeździk . PS: Podobno za miesiąc (około) ma się odbyć kolejna "edycja", więc jak coś, to wiecie... będzie okazja się spotkać .
  17. Do tych wymienionych przez GoForGold dodałbym jeszcze Łowcę Dusz. Jeden z lepszych fanfików przygodowych, jakie czytałem.
  18. Foley

    Airsoft

    Wiem, że późno, ale... http://wmasg.pl/pl/events/show/662291 To raczej dla tych, co mają niedaleko, bo Eter przecież nie będzie aż z Poznania leciał Ale na pewno powie Wam, że teren naprawdę fajny. Ja na 99,99% będę jak coś.
  19. Jakbym widział siebie . Ta japońszczyzna strasznie mnie odstrasza... Lubię tego typu motywy od czasu jak czytałem tego fanfika , więc czymś takim raczej bym nie pogardził. Szczególnie, że obecnie mimo wieeelu poszukiwań bardzo ciężko jest znaleźć jakiegoś fanfika do czytnięcia, który wpasowałby się w mój gust... Bieda z nędzą na tym forum!
  20. No dobra, fanfika przeczytałem już chwilę po tym jak opublikowałaś temat, ale dopiero teraz mogę napisać komentarz - wińcie nowe forum i nie próbujcie mi wmówić, że jest w czymkolwiek lepsze . Do rzeczy: moja decyzja o czytaniu była dosyć nagła i nieoczekiwana, co było nieco niefortunne, bowiem "filozoficzne rozkminy" to zdecydowanie nie moja broszka, więc co do treści mogę jedynie powiedzieć, że raczej nie zrozumiałem jej tak, jak powinienem, czyli inaczej niż miała to na myśli autorka. O ile w ogóle można mówić, że "zrozumiałem" . Natomiast z rzeczy, które mi się podobały to na pewno poruszany temat, bardzo ciekawa forma opowiadania, a raczej, hmm... pomysł na narrację? Powiedzmy po prostu, że sposób, w jaki treść została przedstawiona, o! No i uśmiechnąłem się przy fragmencie nawiązującym do "zła wcielonego", czyli pewnych trzech "dzieł", które nie powiem, żebym mile wspominał . Dokładnie ten fragment, który umieściłem w spoilerze. Generalnie, z racji na filozoficzną naturę tekstu, ciężko mi wydać werdykt w stylu podobało mi się/nie podobało mi się, ale na pewno w Konkursie zajmiesz wyższe miejsce ode mnie (bo o niższe trudno... ale komplement jest, nie...?). Powiem natomiast, a raczej napiszę (), że gdybyś kiedyś stworzyła jakiś fanfik typu akcja/przygodówka/walka/wybuchy, to możesz dać znać, bo czytało mi się Ciebie (znaczy Twój tekst, ale każdy raczej się domyślił, co miałem na myśli) całkiem szybko, sprawnie i wygodnie. Pozdrawiam
  21. Teraz, po trzech rozdziałach, mając już większe rozeznanie, mogę z całą pewnością stwierdzić capslockowe: PO-LE-CAM! W tym rozdziale możemy się spodziewać nieco mniej wybuchowych klimatów, co jest sporym plusem, bowiem pozwala wprowadzić do fanfika nieco informacji i daje czytelnikowi odetchnąć od akcji. Wszystko sprawnie, ciekawie i z pomysłem. Niech się "slajsoflajfy" chowają!
  22. Foley

    Airsoft

    Cóż, moja "świnka" przeszła naprawdę ciekawy chrzest bojowy, a mianowicie mini-manewry. Mini ze względu na niewielką liczbę osób, bo reszta aspektów była na pełną skalę. W przypadku moim i mojej drużyny było to 15h operowania (czyli powiedzmy średnia długość trwania), z czego najważniejsza część w środku nocy (startowaliśmy w sobotę wieczorem, wróciłem dzisiaj o 10), nastawione oczywiście głównie na chodzenie, chodzenie, chodzenie i jeszcze raz nawigację. Kontaktów ogniowych przez cały ten długi czas... uwaga, uwaga... dwa. Dwa na piętnaście godzin Mimo to udało mi się zaliczyć pierwszego fraga z M249. Tak na marginesie, musiałem nieco pobawić się z komorą HU, bo początkowo nawet na maksymalnym nie chciało podkręcać. Oprócz tego w komorze, na gumce i lufie było pełno olejku silikonowego . Na szczęście zdołałem całość doprowadzić do ładu przed rozpoczęciem, ale hopka regulowałem już w świetle latarki . Sam natomiast postanowiłem wytestować nie tylko replikę, ale i parę innych rzeczy. 11kg plecak, 5kg oporządzenie, 6,5kg replika i w las! Wnioski: muszę do plecaka dorobić pas biodrowy, bo ciąży w ramiona (plecak używka, a poprzedni właściciel "popsuł" owy pas); reszta rzeczy spisała się bez zarzutu; M249 Mk II jest naprawdę bardzo dobrze wyważone, serio nie czuć jakoś tej wagi. Znaczy, wiadomo, że jest ciężej, ale różnica w porównaniu do mojej M'ki minimalna. No i powiem Wam, że rola strzelca wsparcia może mi się spodobać. Nad ranem czekałem ponad godzinkę na pozycji rozłożony na dwójnogu i z kolbą przy ramieniu (kiedy pozostali z nudów leżeli do góry brzuchami ) i jest to całkiem wygodne. A uczucie sypania do przeciwnika, który nagle pojawia się znikąd w najmniej spodziewanym momencie, zaskakując wszystkich - bezcenne. Na koniec - fotki
  23. Dobra, będzie krótko adekwatnie do moich sił i posiadanego wolnego czasu. Miodzio! Sceny batalistyczne wysokiej jakości, dużo akcji, w paru scenach skojarzyło mi się z Van Helsingiem. . Dwójka bohaterów coraz bardziej się nam kształtuje, nawet była wzmianka o pochodzeniu tego nieco tajemniczego tytułu fanfika (a tak się zastanawiałem skąd ten tytuł...). Informacje jak zwykle - dawkowane w małym stopniu, owiane tajemnicą... Pozytywnie wpływa to moim zdaniem na klimat. Ogólnie mam wrażenie, że to dopiero początek początku, więc... cóż... czekam na więcej I postaram się szerzej wypowiedzieć przy okazji następnego rozdziału, bo wtedy już myślę bardziej będzie o czym. Pozdrawiam
  24. Foley

    Airsoft

    Chodzi Ci o strój Juggernauta? Czyli taki kostium saperski? Kupię, a jak... Jak tylko będzie mnie na niego stać .
  25. Foley

    Airsoft

    A dziękować, dziękować... Prawda, duże toto i ciężkie, ale zawsze chciałem mieć KM'a, więc... Poza tym mam dość biegania samotnie na czele, bo idioci zatrzymują się przy pierwszych seriach przeciwnika. Chociaż znając mnie to i tak nie raz będę szturmował na pierwszej linii z tym świniakiem A, i nie, nie ma tam V2 Tylko ta piękna, pancerna kostka, muhahaha... A tego pluszaka brałem na zmówienie u adamar44 (jest tu na forum), ceny raczej nie są niskie, ale nie żałuję ani złotówki, bo wygląda cudownie. I jeszcze ta zbroja . Rewelacja, polecam! PS: A ten cytat mi się przypomniał, bo dzisiaj premiera filmu "Karbala". Ja już byłem, mimo kilku drobnych kwestii, do których bym się doczepił, to jednak film trzyma wysoki poziom i jak najbardziej mi się podobał. Jak ktoś jeszcze nie był, to polecam się wybrać do kina I Polacy używają tam WT350 .
×
×
  • Utwórz nowe...