-
Zawartość
1700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Arceus
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Hej widzisz to?-wskazał na tabun.-Jak celna jest twoja broń? -
To ja do kompletu wybieram Wielką Brytanie.
-
Cóż z historii, przyznaje, orłem nie jestem. Jednak mimo to w nowej sesji mogę coś zdziałać. Co do regulaminu zgadzam się.
-
(spoko, rozpiskę mogę dać w nowej sesji. a co do obecnej gry rozumiem że powoli ją zatrzymujemy?) (*na potrzeby sytuacji* Podmieńcom udało się uwolnić. ZRR i sombraland wycofały swoje wojska z changei, więc ja wykonałem swoje zadanie. Statki GDI wycofały się pozostawiając za sobą niewielką stacje, nie mającą związku z tą wojną.) (i tak to mniej więcej wygląda jeśli chcesz nadal masz szanse coś zrobić, a podmieńcy nie chcą zniszczyć ZRR tylko chcą odzyskać wolność.) (co do nowej sesji to: mapka ustalona, państwa niemal rozdane, czas już prawie ustalony, a ogólny zapis regulaminu utworzony więc wszystko jest na dobrej drodze.)
-
Posiłki przybyły w bardzo dobrym momencie, podmieńce otrzymały nie małe wsparcie ale to i tak tylko początek. Po paru chwilach przez ziemie przebiło się wiertło, początkowo nikt nie wiedział do kogo to przyjechało, ale po chwili, gdy z tunelu wyszły niewielkie mini-mechy GDI wszystko stało się jasne, tak samo jak to że w czasie ogólnego zamieszania w blokadzie i atakiem NOD, kilka krążowników GDI przeszło, a jako że nie było specjalnie innych miejsc wylądowały w changei. Na ziemi został wybudowany generator osłony który swoim działaniem objął krążowniki i kilka km2 ziemi. Tym krążownikom (srebrnym niestety) udało się przemycić niemal kompletny sprzęt (nie licząc tych kilku myśliwców był komplet) Za pozwoleniem chrysalis (no co na pewno nie protestowała) część robotów budowlanych (raczej do naprawy uszkodzonych maszyn, ale wybudować coś mogą) przystąpiła do budowy małej, tymczasowej fabryki. Wracając do powstania część rannych została przeniesiona tunelem do wolnej części changei, a na ich miejsce wyszły Mini-mechy, w pewnym miejscu w blokadzie AC dało się zauważyć przerzedzenie, czołgiści GDI postanowili to wykorzystać. Nadali sygnał i namiary do pilotów którzy rozpoczęli bombardowanie, sami czołgiści też otworzyli ogień i szybko zostało utworzone nowe przejście. Na mój rozkaz żołnierze GDI zrobili to co mogli aby przenieść powstanie poza okrążenie AC. Ze stratą czterech czołgów i 12 mini-mechów udało się przegonić powstańców poza blokadę. CL cofnął trochę wiertło zagradzając przejście AC, a nawet jak przejdą i ruszą w pościg w tunelu czeka na nich kilka niespodzianek.
-
(tz. satelita a reszty można się domyślić, ewentualnie zgadnąć. Co do bractwa tam nikogo ode mnie nie ma [ludzi mi nie starczyło] chwila badacie Maćka? dwie sprawy: 1 wyciągnijcie z niego zbędny metal. 2 przestańcie bo powychodzą wam gorsze mutanty niż na początku. nie żartuje.) *pociąg* -akurat wysiadam. *blokada* -spoko.-podali im po tysiaku. *changea* -CL witaj jest zadanie. -no? -utoruj podmieńcom drogę ewakuacji. -jak?! -wymyśl coś ja postaram się załatwić wsparcie. -grrr.-wyszedł. Chociaż powstańcy byli otoczeni ich wola walki nie zmalała. Poza tym od kilku czołgistów GDI usłyszeli wiadomość "wsparcie jest w drodze". Czołgi GDI wysunęły się na przód, teraz do głosu doszły MBR. Jastrzębie okazały się zwrotniejsze i lepiej uzbrojone więc szybko oczyściły niebo z nieprzyjacielskich maszyn. Resztkami amunicji osłabiły AC i zbombardowały większe skupiska sowietów. (1 znajomość terenu? to nadal changea oni chyba wiedzą gdzie mieszkają 2 metody walki cóż to też się trochę zmieniło chociażby sprzęt.) (A żeby nie było mówiłem że część floty NOD poleciała na ziemię, a reszta została w miarę bezpiecznym miejscu przed blokadą. Nie pytać co z GDI, za wiele statków i pozycji do opisania. Technologia maskująca działa świetnie i pomaga w walce i wywiadzie.)
-
-CL gdzie ty jesteś? -lecę a co? -mam robótkę do ciebie... wchodzisz w to? -pewnie! -pofatyguj się do mnie resztę wyjaśnię ci po drodze. -aha. -S1 jak tam? -bywało lepiej. -z czego tak właściwie dostałeś? -eee... pamiętasz ten kostur którym car wymachiwał ci przed twarzą? -no -no to właśnie z tego. -i jak? -tak samo jak wtedy gdy we mnie nożem rzuciłeś. -piękne czasy... wiesz że teraz mam tam letni domek? jak tu skończymy to tam właśnie idę a ty co planujesz? -ja? wracam do zdrowia i na strzelnicę, żeby twojego błędu nie popełnić. -skąd miałem wiedzieć że się schyli? po za tym nadgoniłem to. -nie mniej... -nie dyskutuj! jak myślisz co porabia reszta? -dobre pytanie: Aion pewnie śpi maciek przy odrobinie szczęścia już kończą go rozbrajać, a S2 jedzie dotrzymać mi towarzystwa w Sombralandzie. -skąd wiedziałeś? -nie tylko ty masz dostęp do tego typu danych. "muszę zwolnić maćka"-to by wiele wyjaśniało. O jest CL.
-
(w sumie...) Posiłki bez większych przeszkód dotarły do powstańców i dostarczyły im sprzętu, techniki i jeszcze więcej nadziej na lepszą przyszłość. Changelingi, wraz z siłami komputera i GDI zadały znaczne straty oddziałom AC okupującym Changeę.
-
(ten konwój to do powstańców?)
-
*pociąg* -A w mojej ojczyźnie w dobrym. *blokada* -ile wam trzeba do szczęścia? *ach z powrotem w Changei* -hmmm... widzę że ZRR przystąpiło do obrony to chyba dobry moment.-do radia-Zatrzymać ich! Posiłki które miały otrzymać oddziały ZRR zostały zaatakowane przez stacjonujące nieopodal czołgi GDI, inny ich oddział wspierał powstańców. Co do powstania, z drobną pomocą GDI udało mu się objąć kilka ważniejszych obozów i więzień ZRR, na niebie pojawiły się jastrzębie, które pomagały w niszczeniu więzień i ich obrony. Sami więźniowie przyłączali się do powstania i walczyli nie tylko za siebie i wolność, ale też mścili się za wszystkie okrucieństwa ZRR.
-
pociąg-a może by tak na odwrocie... przy blokadzie-że co?!
-
-Zwiedzam niemal każde państwo, na każdej zamieszkałej planecie... z w miarę przyjazną do życia atmosferą. Pochodzę z Casun, Państwa na planecie voyadger, z galaktyki "kocie oko".-"kto wymyślił tą nazwę?!"-coś jeszcze? -więc... na czym wam zależy? może się dogadamy. *tymczasem w części Changei okupowanej przez ZRR* Niezadowoleni z wojny i sytuacji politycznej mieszkańcy przystąpili do powstania. to nie były jakieś małe zamieszki tylko spore powstanie. Początkowo changelingi mieli do dyspozycji... hmmm... w najlepszym wypadku noże, ale po chwili powstańcom pomogło GDI dając im drobną radę i małe wsparcie w postaci kilkunastu czołgów. Chcąc nie chcąc changelingi nie są takie głupie i zaczęły strzelać do sowietów z ich (ZRR-owskich) karabinów. Po jakimś czasie dojechaliśmy (ja S1 i dwóch śpiochów na tyle) do Changei. -nareszcie wzięli się za siebie... dopomóżmy im.
-
-Jestem podróżnikiem i zwiedzam różne państwa, a tu przybyłem żeby sobie drogę skrócić. -GO!
-
(co do mapy: w porządku.) -Może i tak, ale JA NIE JESTEM OBYWATELEM SOMBRALANDU. -Bo żadnego innego nie ma. Poza tym sądzisz że powierzył bym jakiegokolwiek kompana w jego-pokazuje na kolegę z nożem-ręce? On jest prawdziwy.
-
Nadal są wolne miejsca. Zapraszamy.
-
(Co do mapy widziałem jedna świata MLP podajże w dziale Zecory ale pewności nie mam.) -Że co? Nie no to ja nie wiedziałem. Może jednak nie jest za późno, a z resztą i tak wyjeżdżam. (zza którego zakrętu? tego za czy przed nami?) -sch** dostali. -trzeba im pomóc. -niby jak jak staniemy to po nas. -Ale jak nic nie zrobimy to umrzemy dwa razy. -masz racje, co nie zmienia faktu że najlepsze co mogę zrobić to zatrzymać tych dwóch.-założyłem maskę przeciw gazową, S1 poszedł w moje ślady, i wrzuciłem granat ze środkiem nasennym do tyłu. Pojechaliśmy dalej łamiąc tz. fundamentalną zasadę GDI. *rozbitkowie* Wysiedli z wozu, jednak nie mieli czasu aby coś zrobić. Byli otoczeni i nic nie zapowiadało by to miało się zmienić. Jednak... -Pozwólcie nam odejść, a i my nie chcemy kłopotów.-z tyłu wozu wyszedł żołnierz trzymając króla gryfów i nóż.-Oddamy wam go, ale wy nas nie zatrzymacie. i jak?
-
(spoko ja też od połowy zaczynałem więc coś ważnego mogło mnie ominąć można zacząć od początku. Co z Pawlex'em on też kiedyś grał?) -eee... proszę-podał dokument (bo ten w przeciwieństwie do nie których ma życie w cywilu). *Arceus* -ppanc!-krzyknął S1, natychmiast skręciłem. koledzy za mną nie mieli tyle szczęścia. Dostali w tył wozu.
-
(ppTomek wybacz mój błąd, ale przynajmniej wiesz że ktoś taki u was jest. Na razie uznaje że nie zablokował broni i nadal można ją rozbroić.) *Nick* -Ups... chyba zapomniałem o bilecie. *Arceus* Jedziemy dalej.
-
A więc jak wynika z tematu jest to zabawa z Fluffle Puff w roli głównej. Chodzi o to że pewnego słonecznego dnia gdy Fluffle miała ochotę na ciastko dokonała strasznego odkrycia: ktoś je wziął. Zrobiła więc to co mogła tj: ale to i tak za mało. I tu zwracam się do Was Fluffle potrzebuje waszej pomocy : 1 potrzebny jest niegodziwy sprawca. 2 pomocnik Fluffle (wymagana jest cierpliwość) 3 pomocnik niegodziwego 4 kilku innych niewinnych podejrzanych (na początku powiem może być ich maks 5) wszystkie podania proszę pisać na PW podania powinny zawierać 1 imię 2 wygląd 3 motyw (to do sprawcy i jego pomocnika) 4 krótkie uzasadnienie (dlaczego ta rola, proszę się nie gniewać jeśli dostaniecie inną) 5 mini historię. reszt informacji tj. wiek, wykształcenie, rodzina itd. można podać, ale nie trzeba. Sesja ruszy jak tylko zostanie skompletowany komplet graczy. Spieszyć się nie trzeba. ZAPRASZAMY!
-
Zapytaj Chrysalis, Władczynię Podmieńców (vol.2)
temat napisał nowy post w Zapytaj Chrysalis lub Podmieńczą Społeczność
Chyba tak trzy wykrzykniki to chyba się cieszy na ten pomysł. 1 teraz gdy młodsza to nadal masz ten wstręt do Celestji? *zerknął w stronę okna* -
No a nie mówiłem... -Może dodam jakieś zdjęcie... co sugerujesz? -pamiętasz herbatkę z Chrysalis? -tak zapomniałyście o mnie. -Wybacz. -"Ja Arceus wybaczam ci". -
-
(hm to co z tym czasem? Bo porozumienia w tej sprawie jeszcze nie ma. Moim zdaniem pomysł 1 post=1 godzina mógłby się sprawdzić ale wszyscy musieliby się do tego dostosować.) (cóż sesja otwarta, limitu nie ma, nikt z nas raczej nie ma nic przeciwko więc mogę powiedzieć ZAPRASZAMY!) (obie strony chętnie odbierają sojuszników Ty dołącz do kogo chcesz oczywiście zapraszam do strony Changei.) Nick wsiadł do pociągu i zaczął grać na telefonie. *Arceus* -Ty chyba do nas wołają. -Pamiętasz jak prosiłem nie rzucać się w oczy? -eee... tak -Zapomni o tym-do radia-gazu!-pomimo ostrzału pancerz maszyn (transporterów) okazał się mocniejszy. Uciekamy. *tym czasem w sztabie ZRR* pewien żołnierz (tak pracujący u was w celu pozyskania informacji... podwładny CL-a) otrzymał E-maila od: kolega z pracy do: towarzysz Kisa G3 posłuchaj wgraj to na serwer główny i uciekaj z tego kraju (zmieni nazwę na "większe po atomowe równiny") Weź ze sobą G1 1 załącznik G3 Zrobił to o co go poproszono. Jaki to miało wpływ na przebieg walki? Otóż w czasie ataku NOD ZRR uzbroiło kilka "atomówek" załącznik to wirus komputerowy który uniemożliwił rozbrojenie bomb, które cóż kiedyś wybuchnąć muszą.
-
Nick rozglądał się za czymś do ucieczki... "czy tu nikt auta nie ma?!" My natomiast jechaliśmy dalej -jakoś tak cicho no nie?-mówił S1 -tak chyba nawet za cicho. (dzięki za poparcie)
-
(ppTomek Ty narzekasz na mapy? ja ponarzekam na czas 1 u mnie Nick ledwo wylądował, a mnie ścigają i to wszystko w góra 2 godzinach. 2 u kogoś w tym samym czasie minęło 48 godzin i wyszkolona została mała armia... w tym czasie albo bym uciekł, albo został bym już osądzony i rozstrzelany... Proszę stwórzmy jakąś ustawę odnośnie czasu, aby uniknąć czegoś takiego.) (na pocieszenie: pogodziłem się z tym że mój wróg otrzymał kolejną armię)