-
Zawartość
1700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Arceus
-
(Nick) Wylądował i przystąpił do ucieczki. (Arceus) -widzieliście to? -niby co? -samolot. Chyba wiedzą że tu jesteśmy, bądźmy gotowi na każdą ewentualność. -tak jest .
-
Jako że jastrząb dostał Nick zrobił ostatnią rzecz na jakiej mu zależało tj. katapultował się. *sombraland* -Jesteśmy na terytorium nieprzyjaciela, radzę zachować czujność. Unikamy wrogich patroli etc. i nie rzucamy się w oczy. Bez odbioru. -wybacz ale ten tu trochę panikuje-głos w tle-aaa!!!, pomocy! wypuście mnie! -eee... uciszcie go. w ostateczności dopuszczam przemoc. *trzask*-zrobione. -no to nie zawracać mi głowy.
-
(od tak nie, Nick po prostu poszperał w komputerze pokładowym i sprawdził skąd pochodzi pierwszy odczyt, przy okazji zainicjował samozniszczenie okrętu [tak za minutę wybuchnie], a sam jest obecnie ścigany na niebie sombralandu. I tak wiem że nasze mapy się różnią, ale można je odczytać i zaznaczyć na swoich gdzie co jest.)
-
(S2 jest człowiekiem, ale ma w sobie trochę elektroniki... to że S1 i S2 nazywają się podobnie nie oznacza że są jakoś spokrewnieni, i tak na marginesie S1 uciekł.)
-
A ten dalej leci dręcząc się pytaniem "gdzie ja jestem?"
-
Nick jednak latał już w podobnych warunkach. Obniżył lot i manewrował między wyższymi budynkami. za którymś musi ich zgubić.
-
Mieliśmy do dyspozycji 2 transportery. W jednym byłem ja i S1 na stanowisku kierowcy i dwóch członków oddziału delta z tyłu. W drugim było trzech członków oddziału delta (z czego jeden za kółkiem) i król gryfów. Odruchowo pojechaliśmy w stronę Changei (niestety transportowce na kołach nie latają, a przed nami krótki odcinek przez sombraland :( ) *Orbita* Transporter zestrzelony, ale myśliwiec nadal sprawny Nick wiedział że coś jest nie tak leciał więc ze zwielokrotnioną czujnością i dla pewności trochę szybciej.
-
-Słuchaj pewna część świata nadal się broni, musisz pójść z nami i zabrać ze sobą armię i ważniejszych mieszkańców i urzędników. Ja postaram się załatwić wsparcie dla wolnego świata. Szczegółów nie znam zależy od poczynań wrogów, ale jedno jest pewne, panie nie możesz tu zostać. *fort (zgaduję)* Związani, wstępnie przeszukani, ranni, z poczuciem beznadziei i pustki (eee... to tylko S2), w grobowym milczeniu i szczelnie zamknięci w transporterze opancerzonym bractwa jechali... gdzieś? Ciszę przewał Aion -chłopaki czy ktoś ze sprzętu niestandardowego ma czujnik termiczny... czy chociażby nalepkę tego typu na lunetę snajperki? Maciek pokazał pewną kieszonkę. -podał byś mi to? >:( -aha...
-
-fakt, ale nadal można coś z tym zrobić. *orbita* Po kilku chwilach wypełnionych pieśnią Nick i dwa transportery wylądowały w jednym z krążowników ZRR, stojące bliżej maszyny zostały zniszczone, a sam Nick pod dość silną eskortą wtargnęli na mostek. -sprawdźmy skąd wyleciał.-pierwszy odczyt pochodził z sekcji H-15 a to się przyjemnie nawet złożyło.-no zadanie wykonane, a teraz reszta informacji.-Nick dopadł tylko uzbrojenie, bo ktoś uruchomił alarm. Zdążył jednak zainicjować samozniszczenie i wsiąść do myśliwca. Uciekł a razem z nim 2/5 wsparcia (czyli nawet nie najgorzej) -Teraz tylko wrócić.
-
-Chcemy cię ostrzec przed niecnymi zamiarami ZRR wobec was i całej planety.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(żeby nie zaśmiecać sesji postami typu "lecę" poproszę o wiadomość do mnie jak już dolecę.) -
(ech... no dobra) *fort* Ranni żołnierze usiedli koło siebie i pomachali białą flagą. -no dobra poddajemy się.-powiedział Aion *królestwo gryfów-granica* -wiemy gdzie przebywa władca tej krainy. -świetnie poczekaj chwilę-do odbiornika-przyślijcie mi jakiegoś jastrzębia głos w odbiorniku-już leci.-po chwili nieopodal wylądował myśliwiec. Pilot, mój kumpel i dość wysoki rangom członek GDI, Nick zaptyał mnie -o co chodzi? -załatw mi informacje na temat ZRR-owskich krążowników, zwłaszcza gdzie je robią. -sam?! -poproś na pewno w pobliżu jest jakiś transporter z dywersją. -a no chyba że tak do zobaczenia.-odleciał -to gdzie jest ten władca? -ponoć w jakieś chatce w górach. -no cóż jedźmy. *Później królestwo gryfów-chatka w górach* -witaj władco wszystkich gryfów. (nie wiem kto go odegra ale obstawiam że to nie będę ja :( ) *sombraland* pewien człowiek ostatni raz spojrzał na to państwo i powiedział -moja robota skończona.-po czym wsiadł do myśliwca i odleciał, wraz z pewnym uwolnionym (i związanym) przez niego sowietem.
-
(nie wspominałeś... Udało mu się przeżyć. Aion i S1 musieli przeżyć coś większego... a ja ich prosiłem "nie bawcie się antymaterią!") S2 pomimo bardzo mocnego munduru został ranny, po prostu stał za blisko. Chcąc się zemścić rozejrzał się za innym wozem i zanim zastrzelił kierowce rzucił granat EMP pod pojazd. Tym razem brat jakiś tam nie wybuchł. Eksplozję zobaczył maciek (*morale +5*) który poczuł nową nadzieję, wyrwał Aionowi karabin i sam strzelał z dwóch, bezbronny Aion z 2 miejsc na normalny pistolet (takowych jest wiele on ma akurat 2) wyjął 2 uzi i wraz z mackiem strzelał do wrogów. Po chwili skończyła się amunicja i musieli przeładować i wtedy usłyszeli wilka -no to mów.-poprosił Aion (tak wiem sporo mają sprzętu, ale taka profesja trzeba być przygotowanym.)
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Nick leciał dalej, nadal mając nadzieję że zdąży pomóc kompanom. -
*fort* Maciek się trochę zmartwił "z przestrzeloną nogą ciężko wcisnąć gaz". Aion: pociski fakt trafiły w płaszcz, ale przeszły koło nogi, jedyny jako tako wolny S2, który zastrzelił kierowce wozu, załatwił rannym kolegom transport. Aion wsiadł przy pierwszej okazji, ale maciek ich trochę spowolnił, nie został jednak jeszcze bardziej postrzelony, S2 był świetnym kierowcom i osłonił kolegę wozem od wrogów. wszystkim udało się załadować i odjechać na w miarę bezpieczną odległość. Mgła zaczęła się przerzedzać. *królestwo gryfów* -A więc tak ZRR dopiero zaczyna się tam osiedlać, nie można dopuścić aby kolejne państwo znalazło się pod rządami ZRR... -Trzeba pogadać z władcą tego kraju. -Właśnie, z danych wywiadowczych odnośnie wroga wynika że: ZRR chce po prostu wcielić tą planetę do siebie "dlaczego akurat tą?!"-fajnie, ale za stwierdzenie oczywistości medali nie przyznają, gdzie przebywa władca gryfów? -pewnie w pałacu. -jeszcze nie nazwali go "jeńcem ZRR"? -nic nie jest wykluczone. -aha, no to jedźmy po niego, ale najpierw ten liścik.-zauważyłem że kruk który od jakiegoś czasu nade mną krąży ma liścik. wyciągnąłem rękę, kruk wylądował i przekazał liścik. "cóż... taka pomoc mogła by się przydać, ale nas jest tu góra 20 świetnie wyszkolonych wojaków... Może innym razem, a może wylądujemy na przeciw siebie w walce i wtedy się przekonamy ile oni są warci?..." na dole wiadomości napisałem: "na razie NIE" (jako jaki taki najwyższy rangom członek GDI chyba otrzymałem liścik) *miejsce aktualnego postoju komisarza Kupały* W jego stronę z ogromną prędkością leciała straszliwa rakieta o ogromnym zasięgu rażenia, kilku żołnierzy widząc to padło na ziemię, jeden jednak stał. -OUŁAAAAA! dostałem-fakt rakieta wpadła na niego, dopadły tylne stateczniki i pojemnik z paliwem na dole widać było liścik zaadresowany do komisarza Kupały: Witajcie towarzyszu. Miło nam że pomagacie nam w naszej wojnie, dzięki wam udało nam się zaoszczędzić mnóstwo: czasu, ludzi, sprzętu i środków do walki, mamy nadzieję że nasza współpraca pod tym względem będzie dalej przynosić podobne rezultaty. Kapitan Jiu *orbita* Mamy mały pakt o nieagresji z NOD w sektorze G-12 (tym w którym teraz działam) więc zmuszony jestem teraz powiedzieć że: flota NOD (a w każdym razie to co z niej zostało) wycofała się.
-
(sorki zgadywałem ja też nie wiem wszystkiego.) *Nie opodal królestwa gyfów* Ja dojechałem i stanąłem aby odpocząć, jednak pech sprawił że: 1 S1 się znalazł 2 oddział delta też. -witajcie panowie co tu robicie? -uciekam-odpowiedział S1 -idziemy do pana powiedzieć że ZRR wtargnęło na teren królestwa gryfów. -a jakieś dobre wieści? *kilka sekund milczenia* -rozumiem, jak się ma sytuacja? (no właśnie streści mi ją ktoś może?)
-
*fort* Granat dymny wybuchł, okolice spowiła gęsta, niemal lodowata mgła. Maciek i S2 pobiegli między strażnikami do transporterów i uważali aby wpadać na przechodniów tj. członków bractwa. Co do Aiona ten pobiegł do wilka -więc tak stawiasz sprawę?-podrzucił jej nóż i zniknął we mgle. *ZRR* "No na reszcie w swoim mundurze" po skasowaniu akt i kilku plików w komputerze, oraz zapoznaniu się z mapą ZRR tu i w kosmosie, oraz z ich składem broni niczego więcej się dowiedzieć nie mogłem. Jako że mapkę opanowałem do perfekcji pojechałem (ten trup się nie obrazi że pożyczyłem jego auto) na najbliższe bojowe lotnisko. Jakiś pilot akurat wsiadał aby bronić narodu... taaa zastąpię go. Lecę... *pare km później* ...Dostałem... *jeszcze trochę dalej* ...Granica! katapultowłem się. Wylądowałem w dość zacisznym miejscu i przejąłem wóz pancerny. *S1* Powoli wyszedł spod ziemi i dołączył się do transportu rannych żołnierzy. Trafił do szpitala tam go jako tako owinęli bandażem (mieli tam dużo pracy i nie zwracali uwagi koko ratują. zabandażowany, w zakrwawionym mundurze poszedł do bazy lotnictwa i z nie małym trudem wlazł do śmigłowca.
-
*ZRR* rakieta wystrzelona przez jeden z wielu myśliwców uderzyła nieopodal mnie, na tyle daleko że przeżyłem, ale na tyle jednak blisko by mnie uwolnić. Nad flotą NOD nie da się zapanować (nie tacy jak wy próbowali) mimo przewagi liczebnej wroga statki NOD strzelały dalej do wrogich statków i do instalacji obronnych na ziemi. kika transporterów osłanianych przez myśliwce wylądowało. Z nich z kolei wyszło mnóstwo drobnych acz dobrze uzbrojonych robotów, czasami zdarzały się cięższe jednostki. W chaosie walki wróciłem do sądu słabo ochranianego gdyż strażnicy mieli inne zmartwienia. Spaliłem akta i wyszedłem. zanim jednak rozbroiłem się a strażnika który akurat przyszedł poczęstowałem waszym cyjankiem. wziąłem jego karabin i postanowiłem znależć jakieś zaciszne miejsce i pozwolić się wymordować NOD i sowietom. *fort* -A chcesz się założyć?-maciek akurat dyskretnie odbezpieczył granat dymny
-
pech chciał że akurat w tej części miasta przebywał S1 (?mam nadzieję chociaż mogę się mylić?). Pole statyczne osłabło, ale S1 też miał się nie najlepiej jednak mimo to zsunął się ze stołu i schował przed naukowcami licząc na panikę.
-
-W imię NOD dziękuje-rozłączył się. Do reszty załogi-panowie wiemy i mamy niemal 100-u% pewność że Arceus ukrywa się na terenie ZRR... gdzieś tam-pokazuje za okno-nie muszę wam mówić co robić? Do dzieła!-kilka krążowników, niszczycieli i mnóstwo myśliwców i transporterów poleciało w stronę ZRR niszcząc przy tym sprzęt na ziemi i wrogie statki które były najbliżej przejścia utworzonego niedawno. *cela czy sąd* -słuchajcie nie wiem czy to ważne ale chyba moi znajomi tu lecą...-powiedziałem nie pewnie.
-
-Terroryści? tu musi być ten *nie będę przeklinał* Arceus! Teraz nie ucieknie jak nie wpadnie na nas to na innych. hahahaha!
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
(wybacz... znowu) Nick Poleciał pomóc reszcie, chciał też przekazać innym wiadomość odnośnie Wiktora. -
(to co wróciłem do celi czy tkwię przed sądem?) *Ozai* -Moi bracia z GDI?!!! Nieee! tak strasznie mi ich szkoda.-powiedział sarkastycznie-A tak na serio o co chodzi? jeśli chcecie się poddać spoko, trochę pracy nam zaoszczędzicie. *rozbitkowie* -wypuście wilka!-krzyknął Aion.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
-Spoko już mówię!-no tak był zaledwie kilka metrów od reszty ekipy. -Witajcie! Tęskniliście? Musicie wiedzieć że oddział podmieńców jest nie opodal i pewnie idzie w naszą stronę. Wiktor poleciał ich spowolnić.-wyjął drugą strzałę. -
(szyb wentylacyjny?... zapamiętam, ale mając ładunki wybuchowe przy [a raczej w] sobie to i tak zginę. na razie podziękuje :/) -Słuchajcie towarzysze to co teraz do świtu cała noc, a ja mam ochotę się przespać. Mogę wrócić do celi? *3km od fortu bractwa* -no to co teraz? -czekamy... (kilka pytań 1 nada działacie? 2 to powiesz mi coś o opancerzeniu członków bractwa? coś mi mówi że zostałeś MG powodzenia:) ) *telefon do komputera* -ŻE CO!!!! Byś powiedział że chcesz Celestie tylko po magie bym załatwił coś w zamian! sporo magicznych artefaktów mam u siebie w biurze.-powiedział wolny w tej chwili Aion. *na orbicie* Pomimo usilnych starań strony przeciwnej w blokadzie powstała wyrwa więc statki NOD mogły wlatywać za nią bez większych strat. Kilka innych już było na ziemi i zniszczyło obronę planety (instalacje obronne na jej powierzchni Blokada była w pewnym miejscu otoczona i przeznaczona do odstrzału, le jednak NOD nie po sowietów tu przyleciało.