-
Zawartość
36 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Vinylowy-Smok
-
Socks można trochę kiełbasy i chleba od ciebie bo zamówiłam dla was ale komuś coś nie pasowało. *popatrzyła się mocnym wzrokiem na śmierć* Ale to za chwilę najpierw pobiegnę do pokoju. Po chwili pobiegła do swojego pokoju by założyć na siebie swoje AeroSkrzydła i Hełm na głowę. Po chwili byłą już na dole. W między czasie jeszcze się wysuszyła nim założyła swoje skrzydła. Socks teraz można tą kiełbasę *zapytała*
-
ŚMIEEEERĆ!!! *krzyknęła* wstaje od stołu całą przemoczona. Ahh Zabić to mało!*powiedziała pod nosem* Dopiero co się umyłam noo! I w spokoju zjeść nie można.*burczy w brzuchu*
-
Ban trzymam skrzyżowane kopyta (kciuki:P)
-
Moim zdaniem było by pewnie coś takiego Bo bardzo dużo czasu spędzam na nolifieniu.
-
A wiesz sama nie wiem może dlatego że byłam jeszcze na fazie *Śmieje się*A rzesz przywalił. Dobra to ja idę jak coś na śniadanko bo umieram z głodu. Widzimy się na dole *uśmiecha się* Wychodzi z pokoju po czym kieruje się prosto do windy. Klika przycisk wezwania do windy i po chwili wsiada do niej. Zjeżdża windą na parter i jak tylko z niej wysiada kieruje się do restauracji. Przysiada przy stoliku i wzywa kelnera. Kelner. KELNER! *krzyknęła* Po chwili pokazał się kelner. Po proszę 3 razy zestawy śniadaniowe. Kelner spisał zamówienie i odszedł. Nie mogę się doczekać*burczenie w brzuchu*
-
Banuje cię Metis bo cię Lubię
-
Chwilę pomyślała i spojrzała się na drzwi. Idziemy? Na śniadanie? Powiem ci co chcesz wiedzieć przy jedzeniu.
-
Ban bo lubię was banować
-
Ban za nic
-
ban bo czitujesz gry
-
A bardzo dobrze *odpowiada* Wiesz dzięki tej porannej mustrze(czy jakuś tak:P) w wojsku mogę nawet spać godzinę a i tak nie czuję się senna. *Uśmiecha się*No ale czasem trzeba się przespać porządnie *Lekko chichocze* A jak tobie się spało Wave*zapytała*
-
O dzień dobry Wave *uśmiecha się* *Pomyślała chwilę* Dobra kto idzie na śniadanie? Zapytała się Socks i Wave. W pokoju było wyraźnie wyczuć aromat jaj, bekonu i innych dań. Mmm aż mi ślinka cieknie.*ślini się*
-
*Nie wiem czemu ale twój Avke mi się cholernie podoba A może dlatego że kocham niebieski hehe:P* ```````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````` Popatrzyła się na Socks Doobra ale mnie w to nie mieszaj. A zresztą raczej jej nie zabijesz widziałaś co zrobiła w nocy? Jak się zmieniła w mgłę coś tam podobnego? Więc nie wiem czy zwykła trutka pomorze.
-
Orange przygląda się w miejscu uderzenia. Hmm nie nic nie widać ale będzie duży guz. Odpowiedziała Socks. Słuchaj jesteś głodna*przez wentylację wydobywa się ciekawy zapach śniadanka* Ohh czujesz to? Bo ja tak zgłodniałam.
-
Po 30 minutach lotu. Ah pora wracać*po czym robi szybki nawrót i otwiera aero klapy by wyhamować* Woooow! *Słychać uderzenie w drzwi od balkonu i zaraz po tym uderzeniu słychać uderzenie o ścianę* Ał moja głowa *uśmiechnęła się* Ah już dawno tak nie zaryłam od mojego pierwszego lotu *uśmiecha się* Po czy usłyszała upadek Socks. Hej!? Socks!? Nic ci nie jest?*zapytała* Coś ci się przyśniło?
-
Ban za no ten tego no bo tak!
-
Zaczęłam się powoli rozbudzać przy tym ziewając. *ziewa*Hm ciekawa noc była *mówiła w myślach* Odkrywa się z koca po czym wstaje z fotelu i pierwsze co kieruje się do toalety. Kiedy załatwiła sprawę poszła napuścić wody do wanny. W między czasie wyszła z łazienki *woda lała się do wanny* by zerknąć na swoje AeroSkrzydła i je ciut przeczyścić i naładować broń po nocnej zabawie z zombie. Po chwili czyszczenia i naładowaniu broni. Poszła do łazienki by się umyć. *myśli pod czas kąpieli*Co dziś będziemy robić? Gdy skończyła się myć spuściła wodę. Po czym założyła na siebie AeroSkrzydła i hełm na głowę. Czas sobie chwilkę polatać *powiedziała po cichu* I już po chwili była na balkonie. Ale nim włączyła Skrzydła pomyślała chwilkę. A może odlecę kawałek dalej by nie budzić ich*myśli* Więc i tak zrobiła odfrunęła kawałek dalej po czym włączyła swoje AeroSkrzydła i odleciałą krzycząc przy tym. Ihaaaa*krzyk*
-
Jak będziesz miał ochotę tylko daj znać. *uśmiecha się* Coś w stylu hmm tej pegazicy jak ona miała. Nie ważne nie pamiętam. *Ziewa*Słuchaj tobie nie chce się spać bo mnie już lekko zamroczyło. Chyba się położę*ziewa* To jak coś do jutra w sumie to do dzisiaj*uśmiecha się* Po czym dała Wave całusa w policzek na dobranoc i poszła w stronę fotelu gdzie się na nim przykryła i w mniej niż 2sekundy usnęła. Popisał bym xD ale spać trzeba na rano do szkoły:P
-
Wiesz to jest bardzo proste. Wszystkim kontroluje hełm. A ty wydajesz tylko odpowiednie komendy. Poczekaj. Podeszła po swój hełm po czym wróciła do Wave'a. Jeżeli chcesz mogę ci pokazać jak używać go. Nagle dostałą przebłysku. A no tak zapomniałam wręcz mam tutaj wgrany nawet symulator*śmieje się* Jeżeli masz ochotę możesz wypróbować. Oczywiście wszystko jest mówione szeptem by nie obudzić Socks.
-
*lekko wystraszona*Wow nieźle of aż mnie tera wystraszył *uśmiecha się* Wiesz gdy by nie to że jestem z 2053 roku z miłą chęcią spotkała się na kawie bądź herbacie. *Lekko się zarumieniła* Spogląda na AeroSkrzydła. Powiedz mi no czy chciał byś się na nich przelecieć *uśmiecha się*
-
Tak są piękne *uśmiechnęła się* Chwilę patrząc na gwiazdy trochę się zamyśliła A czy chciał byś być teraz z powrotem w śród żywych? *zapytała się* Po czym kończyła swoje jabłko.
-
*zasmuciła się* Szkoda myślałam że wy wampiry nie śmiertelne. Bierze jabłko po czym je pomału konsumuje. Dzięki *odpowiedziała* A skąd taka pewność że wy wampiry jesteście śmiertelne? Bo ja kiedy czytałam to były zmianki o tym, że wampiry są nie śmiertelne.
-
O tak poproszę zaschło mi w gardle. Powiedz mi no czy wampiry są nie śmiertelne? Po czym popiła trochę wody.
-
Oh to naprawdę przykre*mówiła smutnym głosem* Podeszła do Wave'a i położyła na jego ramieniu kopyto. By dodać mu trochę otuchy. Po wiem ci jedno zdrowiej jak najszybciej. To ci się przyda. *Uśmiechnęła się do Wave'a*
-
Popatrzyła na Wave'a z wielkim zdziwieniem. To-to dla tego chodzisz w tym płaszczu. P-prze-przepraszam nie wiedziałam. C-co ci się stało *zapytała drżącym głosem*