-
Zawartość
2954 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Posty napisane przez Elizabeth Eden
-
-
Twilight pokiwała głową i mruczała coś do siebie, jakby nad czymś myślała.
- Jeśli chcesz możemy zejść pod domek, wydaje mi się, że rozwiążę zagadki.
-
- Twilight Sparkle, a ty? - spytała ochoczo.
-
- Wiem - odpowiedziała. - Są pod chatką? Stamtąd ich nie wyciągniemy, jeśli sami tam nie wejdziemy. A jeśli są obok linii sztucznej gleby, to łatwo ich stamtąd zabierzemy - lekko się uśmiechnęła - Chcesz jabłko? Miałam w plecaku - wyjęła dwa owoce, jeden ugryzła, a drugi mu rzuciła.
-
(ne ne ne, to walka na śmierć i życia Lightning. Czekam na długie pościki)
Twilight pokręciła głową.
- Nie jestem pewna, czy to dobry pomysł, pod chatką jest szereg pułapek - spojrzała na niego. - Odkryłam to po tym, że w tamtym miejscu nie żyją zwierzęta. Gleba jest inna. Sztuczna.
-
- Przyjaciół? - powiedziała cicho. - Też kiedyś miałam przyjaciół - powiedziała cicho i tajemniczo. - Mogę ci pomóc.
-
Twilight wyprostowała się dumnie.
- Nie boję się. - głos jednak lekko jej drżał. - Ja też nie jestem tu po to, by zabijać. Ale czy to co robisz nie jest podstępem? - spytała mądrze.
-
Zabawę czas zacząć:
Na Irona i Sunrise nagle poleciał ogień strzał.
Zobaczyli sojusz. Mały, ale silny.
Shining Armor i Rainbow Dash.
Czy będziecie w stanie zabić ich za swoje życie?
___
Małe drzwiczki otworzyły się w celi Rapida. Czas iść dalej.
___
Nagle na Black'a wpadła jakaś klacz. Wystraszona odskoczyła do tyłu i zajarzyła róg, chcąc pokazać, że z nią nie ma żartów, choć nie była typową klaczą, która by zabiła. Na imię jej było Twilight Sparkle.
Podkręcamy zabawę ;D
-
Domek zyskuje Estelle!
A to cudeńko ?
Dom 3
-
(Jutro będę)
Na górze był punkt odpoczynkowy, czyli żelazna prycz i tabliczka z napisem ,,Masz już dość?''
-
Luna cichutko zaśmiała się.
Nagle z góry zaczęły spadać wielkie kamienie, chcące strącić Rapida.
-
Brawo!
Za tymi drzwiami czekała cię... wspinaczka po lianach w górę.
I lepiej... nie używaj skrzydeł. Dla ich dobra.
-
Blackiem zakręciło i nagle znalazł się w miejscu, którego nie potrafił zidentyfikować. To chyba było... Jakieś bardzo, bardzo, baaaardzo wysokie drzewo.
-
Po przejściu przez otwór znalazłeś się w pomieszczeniu z sześcioma drzwiami.
Na każdym było narysowane zwierzę. Borsuk, wąż, mucha, lew, szpak, gepard
I zagadka
Nie denerwuje,
Oczywiście względnie,
Nie wystraszy,
Ale tylko dzielnych,
Nie jest słodkie,
Chyba, że dla fanatyków
Nie jest mięciutkie,
Ale można pogłaskać
-
Po naciśnięciu guzika otwór otwarty był przez 5 sekund.
To dopiero pierwsza pułapeczka...
Później nie będę podpowiadać.
-
Z otworu wylewała się leniwie ciemna woda.
-
Nie. Woda znikała nad podłogą, no do jasnej ciasnej macie otwór w suficie...
-
Nic nie wskazywało na to, że stanie się coś jeszcze. otwór w suficie się zamknął, a kiedy znowu nacisnęło się guzik znów się pojawił.
Pozostawał jeszcze guzik poddania, ale kto wie, gdzie was wyrzuci....
(logika ludzie, logika, może trochę kwadratowa.. ale logika)
-
No... Polała się woda z otworu w suficie. Tyle.
-
Kiedy doszliście do drzwi i przez nie przeszliście, znaleźliście się w okrągłym, białym pomieszczeniu,a drzwi zniknęły.
Był tu tylko mały guziczek, który po naciśnięciu sprawiał, że z góry wylewał się strumień wody (robił się otwór w suficie).
Był też przycisk z napisem ,,poddaje się''
-
- Proszę o przejście dalej - z drugiego końca korytarza zaczęła przybliżać się ściana. Daleko na horyzoncie zobaczyliście drzwi.
-
Łapa wciągnęła też drugiego i razem siedzieli w korytarzu.
- Witaj w sieci pułapek. Jeśli przejdziesz, zdobędziesz wyposażenie, jeśli nie, zostaniesz wyrzucony w dowolnej części areny.
-
Niestety Rapid nie zdążył dobiec.
Wielka metalowa łapa wciągnęła go pod ziemie.
Był teraz w korytarzu, a nagle rozległ się chłodny, elektroniczny głos...
-
Chatka spokojnie przyjęła kuleczki.
Niewyczuwalna bariera wokół chatki niezauważalnie zeskanowała je.
Nieżywe.
Spokój..
-
Chatka stała spokojna i cicha.
Igrzyska Śmierci II edition [O dziwo, Pony]
w Galeria Chwały
Napisano
Twilight kiwnęła głową.
- To co, idziemy?
(Tylko za nic nie próbuj im pomagać w grze na śmierć i życie)