-
Zawartość
2954 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Elizabeth Eden
-
- Jak chcesz - przyciągnęła do siebie talerz naleśników. - Uwielbiam - zaczęła jeść.
-
- Nie - Eliza uśmiechnęła się. - Jadłam takie naleśniki dwa razy w życiu i bardzo je lubię. No. A jeśli chcesz, żeby ktoś dobrze wykorzystał tego konika, oddaj go Klarze, ona się nim zajmie.
-
- Już działają autobusy i elektronika w większych miastach ale w centrum. Już możesz iść odebrać auto, mechanik ci je raczej naprawił - powiedziała, a potem zmieniła temat. - Naleśniki z sosem klonowym, a to nie jest potrawa Kanadyjska?
-
- Nudno dzisiaj było, porównując do poprzednich wydarzeń - powiedziała i rozpuściła włosy. - Zrobiłeś coś do jedzenia? - weszła do salonu.
-
Elizabeth po dość nudnym dniu pracy złapała autobus i teraz jechała do domu. Kiedy pojazd stanął na przystanku musiała jeszcze trochę przejść. Zadowolona wstukała kod i weszła do holu. - Thomas? - krzyknęła. - Jesteś?
-
Elizabeth dzisiaj w laboratorium miała trochę łatwiejszą pracę, bo nie była ona na poziomie A. Za to Klara się już chyba do tego poziomu przykleiła. Cóż.
-
(Czyli ogółem w domu Elizy prądu jeszcze nie ma, bo jest na obrzeżu) Elizabeth wstała z samego rana i obudziła Thomasa. - Przepraszam, że cię budzę, mówię tylko, że możesz sobie pospać, masz wolne ja idę do pracy. Myślała, że będzie szła na nogach, ale od jednego z przystanków odchodziły już autobusy. Uf.
-
- Nie wiem. Ale wyczytałam z bazy danych, że Alicia pochodzi z Londynu. A one mieszkały kiedyś razem - powiedziała.
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
- Mama - powiedziała Królowa i spojrzała na was. - Zabierzecie mnie do mamy?
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Helikopter: Bandaże elastyczne dwie sztuki, trzy gaziki, woda utleniona, rękawiczki sterylne, temblak, plastry duże i małe po 8 sztuk i nożyczki. I tabletki na bóle ogólnie umiejscowione. I koc ratowniczy.
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Helikopter: Dwa spadochrony, podstawowa apteczka. I butelka z wodą.
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Elizabeth zasnęła w natłoku myśli. Rozkopała kołdrę i powyginała się pod dziwnymi kątami. Cóż.
-
Elizabeth wzięła prysznic, przebrała się i położyła do swojego dużego łóżka rozmyślając po raz pierwszy nie tylko o laboratorium, ale też o dzieciach. Hmm.
-
Eliza uśmiechnęła się krzywo i jadła dalej w milczeniu. Kiedy skończyła kolację wstała. - Dziękuję, to było na prawdę dobre. Idę już się umyć i położyć, jak chcesz to możesz jeszcze siedzieć - powiedziała.
-
- Nie jem za trzech, tylko dla trzech - poprawiła Thomasa Eliza. - Czy ty się w ogóle uczyłeś przedmiotów takich jak chociażby biologia? - zapytała Eliza pijąc herbatę i jedząc.
-
- Mogę ci załatwić w pracy różowy kitel - powiedziała pogodnie przyciągając do siebie jedzenie i herbatę. - Jestem teraz jakoś tak bardziej głodna - dodała.
-
- No idę - powiedziała wychodząc i schodząc na dół. - O. Jak ładnie i pysznie, ja bym tak raczej nie zrobiła, może to ty powinieneś zostać gospodynią domową? - zapytała Eliza z uśmiechem siadając na krześle.
-
- Dobrze - powiedziała wzruszając ramionami. - Idę na razie do swojego gabinetu, zawołaj mnie jak zrobisz - powiedziała i poszła na górę. W swoim gabinecie przeglądała kilka swoich notatek na temat swoich mikstur.
-
- Bo ja je wymyśliłam - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Zrobisz kolację, czy ja mam zrobić? - zapytała.
-
- Taa... - powiedziała cicho Elizabeth i weszła na ganek. Wstukała kod i weszła do domu, a potem do salonu. - Tak w ogóle chyba powinniśmy zastanowić się nad imionami dla dzieci. Storm i Alexander - powiedziała nagle. - Cieszę, się, że doszliśmy do porozumienia, idę zrobić kawę.
-
- Nie ważne - powiedziała Elizabeth wymijająco. - Ugh, dlaczego ta chabeta musi być taka niewygodna?
-
Elizabeth spojrzała na ciebie ze zdziwieniem, ale nie dopytywała się. Wyszliście na dwór. - Dobrze. Testy wyszły w miarę pozytywnie, jednak jest kilka ciekawych efektów ubocznych i nadal nie wiemy, czy wirus jest stały...
-
- Nic się nie stało, praktycznie chwilę temu skończyłam. Do widzenia, Klaro - powiedziała, a ta odpowiedziała jej tym samym. Wyszliście do holu. - Jak tam dzień? - zapytała Elizabeth pogodnie.
-
Elizabeth rozmawiała beztrosko z Klarą na temat eksperymentów. No i zastanawiała się gdzie jest Thomas. I nad czymś jeszcze...
-
Elizabeth po skończeniu testów, które wypadły dobrze, ale nie idealnie wyszła do Pokoju dla Pracowników napić się kawy i coś zjeść. Potem dołączyła do niej Klara.