Skocz do zawartości

Omega

Brony
  • Zawartość

    1820
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Omega

  1. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    - To co RagueMane, może pójdziecie z Apple Bloom do jadalni - zaproponowała Applejack - zaraz nakryję do stołu.
  2. Obudził cię śpiew ptaków. Poczułaś przenikliwe zimno, i wilgoć. Otworzyłaś zaspane oczy i zobaczyłaś, że całe twoje futro perli się od porannej rosy. Czułaś ból w kościach. To nie byłą najprzyjemniejsza noc,
  3. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    Ta powróciła chwilę później niosąc na grzbiecie wiadro jabłek. Wzięliście się do roboty. Kilka minut później babeczki jabłkowe były już w piecu. - Fajnie było - powiedziała Apple Bloom - jak chcesz to nauczę cię piec ciasta. - Takie same jak przed chwilą? - zapytała Applejack z uśmiechem - najpierw sama się tego naucz cukiereczku.
  4. Niemal natychmiast dało się słyszeć głuche uderzenie, które zaczęło powtarzać się wielokrotnie, i coraz ciszej. To najwyraźniej było po protu wielka dziura.
  5. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    Zacząłeś zbierać potrzebne składniki i po kolei mieszając je ze sobą. Ciasto powoli nabierało jako takiej konsystencji. - Nieźle ci idzie - pochwaliła cię Applejack przygotowując kilka potraw na raz.
  6. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    - Wszystkie potrzebne rzeczy są na półce - powiedziała Apple Bloom wskazując półkę na samej górze - możesz zrobić ciasto? Ja pójdę po jabłka.
  7. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    - Babeczki mogą być - stwierdziła Applejack po chwili - Apple Bloom pomóż RogueMane'owi, a ja zajmę się resztą. - Dobrze Applejack - odpowiedziała mała klaczka - Chodź RogueMane to będzie dobra zabawa!
  8. Dwójka kultystów ruszyła dalej przez las. Podążałaś za nimi przez jakieś dziesięć minut, by dojść do wniosku, że po prostu zataczają kręgi. Najwyraźniej postanowili nadłożyć drogi, by zminimalizować ryzyko śledzenia. Nagle po prostu zniknęli. Popędziłaś za nimi przerażona, że zgubiłaś jedyny trop. Lecz wtedy zobaczyłaś sporej wielkości dziurę. Księżyc nie był w stanie dać dość dużego światła, więc widziałaś tylko czarną otchłań.
  9. Znajdowałeś się w niewielkim kamiennym pomieszczeniu. Za łóżko służyła stara prycz, a w kącie leżało wiadro do wiadomej czynności. Jedynymi źródłami światłą były małe kamienne okienko tuż przy suficie i pochodnie w korytarzu widocznym przez kraty zastępujące drzwi. - Wreszcie się obudziłeś - usłyszałeś głos. Po chwili rozpoznałeś głos tego ciemnego alicorna. Ale nigdzie jej nie widziałeś.
  10. <Dla postronnych czytających, ten dialog został przez nas napisany przez gg. Ot tak, jakby ktoś chciał wiedzieć > - Nie pozostawiasz mi wyboru - odparła a jej róg zaświecił. Momentalnie straciłeś przytomność. Pogrążyłeś się w krainie koszmarów, raz po raz oglądając ponownie masakrę swoich przyjaciół, podczas walki z Prototypem X. Gdy odchodziły wspomnienia, przychodziły majaki. Widziałeś niestworzone rzeczy, które mroziły ci krew w żyłach. Wizje strachu i bólu. Obezwładniającego bólu. W końcu, przebudziłeś się. Chciałeś się podnieść, ale poczułeś łańcuchy zamknięte na twoich kopytach i ogonie. Szarpałeś się, ale nic to nie dawało. Odruchowo, sięgnąłeś po swój trójząb, ale nigdzie go nie było. Byłeś unieruchomiony i uwięziony.
  11. - Po jakiemu ona gada? - zapytał się pierwszy, lekko podirytowany - musimy się śpieszyć. - Nie mam pojęcia, i nie obchodzi mnie to - odparł drugi - chyba zemdlała, niech tu sobie leży. Patykowilki będą miały co jeść. Usłyszałaś dźwięk oddalających się kopyt.
  12. Pośród morza szarych postaci z twarzami bez wyrazu, zobaczyłeś znajomą twarz. To Iwan, twój stary znajomy. Pomimo marnych racji żywnościowych miał pokaźny brzuszek, a w słoneczne dni, jego łysina potrafiła oślepiać. Pomimo nieciekawego wyglądu, Iwan był prostym, serdecznym człowiekiem. On również cię zauważył i zaczął do się do ciebie przepychać.
  13. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    - Pinkie zadba o to byś nigdy go nie zapomniał - odparła Applejack - a teraz może pomożesz nam przy cieście? Chyba, że nie znasz się na tym?
  14. Omega

    "W dziesiątkę" Camed

    Widać było, że martwi się zaistniałą sytuacją. Zacząłeś się zastanawiać, co z tym zrobić. Nie można było tego tak zostawić.
  15. Po kilku minutach przyszedł strażnik, a za nim szła Twilight. Wyglądała na zdziwioną, ale i ciekawą. Zapewne nie spodziewała się, że wyjdziesz poza teren zamku. - Tak, przyszła z nami - potwierdziła twoją wersję - wpuśćcie ją panowie. - Dlaczego właściwie wyszłaś poza zamek - spytała gdy byłyście już w pałacu.
  16. Wstałeś z fotela i runąłeś na miękkie łóżko rozkoszując się jego miękkością. Przyjąłeś najwygodniejszą pozycję i leżałeś na pościeli, całkiem zrelaksowany.
  17. - Eeee - Hightlight przestał na chwilę przeżuwać i spojrzał na kanapkę - trochę zgłodniałem - powiedział niewyraźnie z pełnymi ustami.
  18. Omega

    "Ku Chwale!" black_scroll

    Nogi zaniosły cię pod zamkową bramę. Rozejrzałeś się po okolicy, i zobaczyłeś Diega rozmawiającego z jakimś brodatym kopaczem. Może on będzie w stanie ci pomóc?
  19. Zobaczyłeś Arna cofającgo się przed naporem jakiegoś bosmera. Pozostali członkowie bandy leżeli na ziemi, martwi albo dogorywający. Tymczasem, twój tymczasowy towarzysz rozpaczliwie parował uderzenia przeciwnika jedną ręką. Druga zwisała bezwładnie, ociekając krwią. Z tyłu usłyszałeś ryk wściekłości orkowego przywódcy...
  20. Ja chcę film z Luną w roli głównej!
  21. Jeśli to już wszystko to jestem załamany. Miałem nadzieję na coś więcej :/
  22. Bardzo mi się podoba, tylko czemu takie krótkie! Czekam na całość z wielką niecierpliwością. Nie bede na razie narzekał na grafikę czy oprawe dżwiękową, nie tylko dlatego że mi się podoba ale też dlatego, że czekam na pełną wersje.
  23. - Nie mów tak do Apple Bloom! - powiedział mały pegaz ze strasznie małymi skrzydełkami - ona chciałą być miłą i ci podziękować! - Tak - odparł jeszcze jeden mały jednorożec - to było niegrzeczne.
  24. (Oj tam czepiasz się. Jeśli mniej więcej pasuje do sesji to będzie dobrze. Ale będę się jużpilnował ) Kolejny dzień, kolejne godziny pracy na rzecz partii, która i tak niewiele troszczy się o swoich obywateli. Podczas gdy prości ludzie głodują, przywódcy mają wszystko i gdzie tu sprawiedliwość? Z takimi myślami otwierałeś drzwi i wychodziłeś do swojej pracy jak codziennie od lat z tym samym poczuciem bezsilności i rezygnacji.
×
×
  • Utwórz nowe...