Skocz do zawartości

Enimean

Brony
  • Zawartość

    201
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Enimean

  1. Enimean

    Doctor Who

    Daniel Radcliffe, serio? Nie, serio? Może jeszcze Muminek?
  2. Spoglądam na Federica. Skąd u niego takie wywody? No cóż, właściwie nie mam poco się tym interesować. Niech myślą że jestem małą głupiutką wieśniaczką. Nagle czuję się jak gdyby coś uderzyło mnie w pierś. Nie mogę się poruszyć, a na mojej twarzy maluje się zdumienie. Te oczy, są tak podobne do oczu Thristiana. Niemal identyczne. To przecież nie możliwe. To nie mogą być jego oczy! Gwałtowny piorun momentalnie wyrywa mnie zamyślenia. Nie, nie są. Chciałam tylko żeby były. Ale nie są. TO przypomina mi jak bardzo jestem samotna. Samotna, i nieporadna, jak mała uciekająca z domu dziewczynka którą kiedyś byłam. A może nadal nią jestem? Mam ochotę usiąść i się rozpłakać. Nie chcę być sama. Ale jestem. Jestem tak samotna, że duchy muszą mnie odwiedzać, i nie pozwalają mi zapomnieć o tym że już ich nie ma. Że oni nie żyją i nigdy nie wrócą. TAk właśnie mówiłam sama sobie. Ale wracają. Momentalnie uświadamiam sobie że to nie jest miejsce na ego typu rozważania i szybko przybieram pogodna minę. - Bardzo panom dziękujemy panie Federcu, i panie krasnoludzie. Jestem Nastia. A co was, jeśli można spytać, tutaj przygnało?
  3. -Och, powód jest tak prosty jak tylko się da, pomimo tego wolała bym utrzymać go w tajemnicy. Skoro jednak tego odemnie żądacie panowie. - Coż, raczej nie powiem im że podpaliłam dzisiaj las i miasto. Raczej nie będą chcieli gościc przy ognisku piromanki. Spoglądam na Johna. Mam nadzieje że sie nie obrazi, i dobrze zagra swoją rolę.- Jesteśmy zakochani. Jednak nasze rodziny niezbyt przychylnie patrzył na ten zwiątek. Mój ojciec zażyczył sobie bym poślubiła innego, dlatego uciekliśmy z małej wioski oddalonej o dwa dni drogi od Landsbergu. Jak widzicie, nie idzie nam za dobrze.
  4. Enimean

    Doctor Who

    Ja jestem za! I tu jeszcze jeden filmik z Tennantem i Tate
  5. - Witajcie panowie.- Mówię i uśmiecham się promiennie i odrzucam włosy. Wychwytuję ciekawskie spojrzenie mężczyzny i spoglądam mu w ciemne i głębokie oczy. Nadal jestem wyczerpana więc mam szczerą nadzieję że nas nie zaatakują. Krasnolud bez brody? Dość interesujące. I jeszcze ten cudzoziemiec. Ciekawe co ich tu sprowadza?. -Pozwolicie że spoczniemy przy waszym ognisku? Wielce bylibyśmy radzi. Mamy za sobą dość długą drogę.
  6. Enimean

    Niezauważalne szczegóły

    Źle mnie zrozumieliście. Nie chodziło mi o wpadki, tylko o celowo umieszczone szczegóły.
  7. Idzie ktoś na GRAMMY?

  8. Praktycznie każdy film czy serial takie posiada. Szczegóły które twórcy poukrywali aby co bardziej spostrzegawcze osoby mogły je zauwarzyć i zastanowić się nad nimi. Jednym z takich przykładów jest własnie MLP:FiM S01E01, w bibliotece w Cantelocie. Stoi w niej klepsydra, za którą przez chwilę widać posąg głowy Kiedy się przyjrzymy można zauważyć że widać tam głowę Nightmeere moon! w Doktorze Who również da się to zauważyć np. 'Bad Wolf' albo 'You are not alone' albo i choćby w 'Pora na przygodę' widzimy pozostałości po wielkiej wojnie grzybów. Ale jest tego więcej. Co ty zauważyłeś?
  9. Enimean

    Doctor Who

    Doktor jest jednym z najlepszych seriali tego świata. Nie rozumiem jak można go nie lubić. Co do najulubionej ( czy jakoś tam tak) towarzyszki do Doktora to Donna lub Marta. doprowadziło mnie do łez ze śmiechu. A najlepszy Doktor? Według mnie David Tennant jest naj genialniejszy ze wszystkich innych.
  10. < I co ja mam teraz do roboty?> Zwisam i wpatruje się w ziemię. Jestem tak wyczerpana że chyba bardziej by się nie dało. Tylko patrzę i zastanawiam się co się dzieje z Thristianem. A jeśli go zabili? Wtedy bez powodu tłukłabym się tam gdzie najbardziej nie powinnam być. Nie, nie mogli by. Był im przecież potrzebny. On musi żyć. Musi. Jeśli nie on żyje to spalę ich wszystkich, co do jednego. Najpierw ich podpalę żywcem, ale tak żeby jeszcze żyli. Potem to oni będą mieli problem.
  11. Najbardziej epickie było kiedy... No właśnie, kiedy? Spotkłam się już z wieloma zakończeniami tego tekstu. Niektórzy sądzą że jest to jeżdzenie koniem po statku kosmicznym ( Doktor Who), inni że wielka woja grzybów (Pora na przygodę), a jeszcze inni żę jest to trwanie w lodowcu przez 70 lat (Kapitan Ameryka). A może jest to jedne z genialnych tekstów typu; '- Pora na flirty będzie później. - Obiecujesz? - Dwanaście akademi właśnie wybuchło.' (Doktor Who) A jaka jest twoja propozycja?
  12. Najbardziej epickie było kiedy... No właśnie, kiedy? Spotkłam się już z wieloma zakończeniami tego tekstu. Niektórzy sądzą że jest to jeżdzenie koniem po statku kosmicznym, inni że wielki czerwony pająk/człowiek, a jeszcze inni że kamienne anioły które nie ruszają się kiedy na nie patrzysz. A może jest to jedne z genialnych tekstów typu; '- Pora na flirty będzie puźniej. - Obiecujesz? - Dwanaście akademi właśnie wybuchło.' A jaka jest twoja propozycja?
  13. Usiłuje powstrzymać wymioty. Najchętniej bym tu została, tu wśród ognia gdzie czuje się dobrze. Jestem jednak pewna że John nie będzie chiał zostać w środku płonącego lasu. Nie może mnie tu zostawić. Potrzebuję go żeby znaleźć Thristiana. Chcę się położyć i iść spać, właśnie tutaj. Nie dam rady iść. Przecież mamy konia. Świta mi myśl w głowie, ale po chwili przypominam sobie że już nie mamy. Trzeba będzie gdzieś jakiegoś ukraść, ale potem się tym zajmę. Teraz muszę doprowadzić się do stanu w którym będę mogła iść. -Nie chcę stąd iść.- Z mojego gardła wydobywa się tylko cichy szept. Pewnie i tak mnie nie usłyszał.- Chcę tu zostać.
  14. Spalę. Zabiję. On chce mnie ugasić. Chce mnie zabić. Chcę żebym przestała płonąć. Ale ja nie przestanę. Nigdy nie przestanę. Dopóki będzie się tliła choćby iskierka na całej ziemi, ja ją wezmę i wzniecę płomień. Nigdy nie przestanę. Nagle spoglądam na trzech ze zwierzoludzi. Uśmiecham się naprawdę makabrycznie, po czym naokoło nich tworzę krąg z ognia, który zaczyna wzrastać. Widzę przerażenie w ich oczach. Kiedy w końcu płomień ma ok 3 metry okrą zaczyna się zmniejszać. Widzę jak zbijają się w grupkę, szukają wyjścia z kręgu który nieustannie się zawęża. Ale nie mogą uciec przed ogniem. Przed mną. Jeden z nich rzuca się prosto w ścinę usiłując wybiec z kręgu. Widzę jego zwęglone ciało które bezwładnie pada na ziemie. Taki sam los spotyka pozostałych dwóch. Rozglądam się i widzę płomienie ogarniające wszystko. Niech płoną. Niech niszczą. Ale ja muszę stąd uciec. I to nie sama. Przestaję płonąc po czym podbiegam do jaskini w której szybko chwytam torbę i pośpiesznie wybiegam. Rzucam jeszcze kulami ognia w szamana i jednocześnie spoglądam na Johna. Trzeba się stąd wynosić.
  15. O nie. Nie dam się zabić byle komu. Zaczynam płonąć. Sam ogień. Czuje się tak jakby w moim wnętrzu nie znajdowało się nic innego. Płomień odleciał z ramienia już przedtem więc teraz nic mu nie jest. Zdaje mi się że ktoś do mnie woła. Ktoś kto jest blisko a zarazem daleko. Nagle słyszę krzyk. Ktoś krzyczy i nie przerywa pomimo tego że powinien nabrać oddechu. Nagle nabieram pewności że to ja sama krzyczę. Nie, to nie ja. Ja nie krzyczę, ja płonę. Cała w ogniu wychodzę z jaskini, nawet nie trudząc się odepchnięciem krzaków. Zaczynają się palić kiedy tylko je dotykam. Staję i mierzę wzrokiem zwierzoludzi, a na koniec zerkam na Johna leżąćego na ziemi. Przez myśl przelatuje mi tylko jedno; Witajcie w piekle.
  16. Powoli wyciagam miecz. Uspokajam oddech i kieruję wzrok na Płomienia myśląc że chyba będę jedną z niewielu osob które stosują się do rad duchów.
  17. Enimean

    Pora na przygodę

    Bajka jest genialna! Zaraz po doktorze Who i Mlp to mój ulubiony serial. Wbrew pozorom nie jest to schizowata bajka dla niedorozwiniętych umysłowo tylko coś pięknego. Czasami serio są momenty z fabułą taką że łep wybucha, ale są też takie że nie można oderwać wzroku. Szczególnie wielką wojna grzybów i historia lodowego króla to wątki z którymi warto się zapozać.
  18. - Nieeeeeeee! Budzę się z krzykiem. Czuję się mała i bezbronna. Sama próbuję się przekonać że to nie była prawda. Nadal mam przed oczami płonące miasto, i ten przerażający księżyc. Mam wrażenie że ja też płonę hoć jest to bez sęsu. Ogień jest nieodłączalną częścią mnie. Dopiero teraz uświadamiam to sobie z całą mocą. I cokolwiek zrobię nie uda mi się tego zmienić
  19. Nie, to nie może być prawda. Ona nie żyje. A jednak tu jest, patrzy na mnie martwa i nieżywa. -Mamo, ja... Ja nie mogłam. Nie mogę. Proszę, zostaw mnie, proszę. Zabiję ich, ale proszę, zostaw mnie.- Klękam i obejmuję głowę rękami jakbym chciała się odgrodzić od tego od czego nie mogę, i nigdy nie będę mogła.- Zostaw mnie. Ty nie żyjesz!- Krzyczę, nie wiem czy po to aby ją odegnać, czy po to aby samej to sobie uświadomić.- Jesteś tylko duchem! Jesteś martwa! Ciebie nie ma!- Zaczynam płakać. Chcę być daleko. Chcę się od niej ogrodzić. Przypomnieć sobie że to nie prawda, ale wszystko wydaje się takie realne. Tak bardzo prawdziwe. Prawdziwsze niż rzeczywistość.
  20. -Zaraz zwymiotuje. - Mruczę cicho. Chyba zaczyna mi odbijać. W głowie mi się kręci i nie potrafię skupić myśli. Próbuje coś powiedzieć, sama nie wiem co ale z moich ust wydobywa się tylko bełkot. Wydaje mi się że wszystko świeci. Mrużę oczy i biorę głęboki wdech. - Jasno tu, prawda? Za chwilę przyjdą wilki. Heh, jakie to śmieszne słowo. Abo jakieś inne. Cokolwiek. Czy wiesz jak to jest być zakopanym? Bo ja chyba wiem. Ale raczej nie. To dobrze? Bo mi się nie wydaje. A wiesz że ja widzę las. To takie zabawne. - Zaczynam chichotać, puszczam lejce i pocieram dłonią o dłoń. Gdy je rozwieram pomiędzy nimi jest tylko ogień. Patrząc na tańczące płomienie zaczynam jeszcze bardziej chichotać aż w końcu przeradza się on w niekontrolowany opętańczy śmiech.
  21. - Jesteś głupszy od tego konia! Nikt nie wykonuje swojej pracy za darmo, tym bardziej łowcy. A oni w przeciwieństwie do ciebie mają coś w głowie. Jak sądzisz, co ludzie będą woleli wydać pieniądze, na odbudowę miasta, czy schwytanie mnie? Łowcy będą wiedzieli że nie ma co mnie ścigać bo nikt im za mnie nie zapłaci. Poza tym, gdybym czegoś nie zrobiła teraz gniłbyś w lochu. - Mówię i dokańczam wołowinę. Przez chwilę siedzimy w milczeniu, aż w końcu mówię.- Postaram się cię nie spalić. I dzięki. Większość ludzi po prostu zrzuciła by mnie z konia i odjechała.
  22. Odgarniam włosy z czoła i przecieram oczy. Jak przez mgłę widzę migający po bokach las. Po chwili zaczynam odzyskiwać ostrość widzenia, nadal jednak jestem osłabiona i najchętniej chciała bym postój, ale wiem że najpewniej nie ma nawet co marzyć. Sprawdzam czy mam na ramieniu torbę. Z ulgą uświadamiam sobie że jest na moim ramieniu. Wzdycham i z niemałym wysiłkiem wygrzebuje z torby kawałek suszonego mięsa i powoli skubię kawałki wołowiny. Oglądam się na Johna i czekam na jego reakcję na niedawne zdarzenia.
  23. Sigmarze, ratuj. Po chwili jednak przypominam sobie że dla mnie nie ma bogów którzy mi pomogą. Jestem przecież tylko nędznym pomiotem Chaosu, i sama muszę sobie pomagać. Nie dam rady im wszystkim. Co może ich zmusić do zostawienia nas w spokoju? Co, co ,co? Myślę gorączkowo. Pewnie nic poza.. ratowaniem tych którzy są im najdrożsi. Gdy tylko do głowy wpada mi ta myśl uśmiecham się jak na przeklętą przez chaos przystało i ślę fale mocy do wszystkiego co znajduje się poza linią tłumu. Chcę aby domy, karczmy, burdele i wszystko w zasięgu mojego wzroku zajęło się ogniem. Wszystko, a może i jeszcze więcej. Mam tylko nadzieje że mój towarzysz jest na tyle szybki i silny że uda mu się mnie złapać kiedy najprawdopodobniej zemdleję i zwalę się z konia od tak wielkiego wysiłku. Na nieszczęście jednak miastowi cały czas zacieniają krąg wokoło nas. Mogę spróbować jednak trochę ich odpędzić. Koncentruje się i po chwili widzę jak moje dłonie płoną. Nadal z szatańskim uśmiechem na ustach ślę kule ognia w tłum. Nie za duże żebym za szybko nie wyczerpała energii ale też nie za małe. Muszę przecież ich od siebie odsunąć! -Nie pozwól mi spaść.- Mówię, a właściwie szepczę do Johna cały czas ciskając w tłum kulami ognia. Nie jestem pewna czy mnie usłyszał, mówiłam na tyle głośno na ile pozwoliła mi moja ciągle kurcząca się energia. Przed oczyma mam coraz ciemniej, nie jestem w stanie nawet dostrzec czy budynki się zajęły. Najpewniej tak. Wysłałam w ich stronę większość mojej mocy co na pewno wystarczyło do podpalenia co najmniej 3/4 budynków. Tylko niech John szybko załaduje się na tego konia i wywiezie nas z tej cholery!
  24. -Nawet potwory z pod łóżka mają swoje koszmary. - A co im się wtedy śni? - Ja. 'Doctor Who'

    1. Hoshidesu

      Hoshidesu

      Exterminate.

    2. Enimean

      Enimean

      Mummy,Mummy,Mummy,Mummy

  25. -Nawet potwory z pod łóżka mają swoje koszmary.

×
×
  • Utwórz nowe...