Skocz do zawartości

Ternos23

Brony
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ternos23

  1. -Cholera,wszystko słychać z tych zarośli...nie powinienem tu siedzieć-Szepnął do siebie Green.

    -Ale że robić co nie mam...(strzały)...to zostawię tu mikrofonik,a co!-wyjął z plecaka małe coś i przyczepił do dachu szałasu,bezszelestnie.

    Poleciał w stronę wystrzałów.Zobaczył martwego tygrysa i na wpół martwego Darka.

    -I mówiłem ci żebyś poszedł ze mną do szałasu,ehh....-wyjął z plecaka bandaże i specjalny płyn.Opatrzył ranę i powiedział.

    -Wiesz,przez (chrząchnięcie) przypadek podsłuchałem rozmowę Orange z Tiną i dowiedziałem się paru rzeczy....

  2. Green doszedł do wodospadu,nabrał wody do manierki i patrzył na taflę spadającej wody.

    -Heh...ładne to nawet...-Zauważył coś za taflą,o trochę innym kolorze niż skała.

    -A to co?-Wszedł do wody zostawiając na brzegu plecak.Przeszedł przez wodospad i wszedł do ciemnej jaskini.

    -Cholera....nic nie widać.-Wrócił do miejsca szałasu i już miał wejść gdy usłyszał ostatnie słowa Tiny i Orange.

    -No to wybrałem sobie moment...zaraz tu wrócę.-Pomyślał i szedł do zarośli.

  3. -Ile razy będę cię mieć na grzbiecie Ruff?-Zapytał się żartobliwie klaczy.

    Wszedł do szałasu położył Ruff na tym samym miejscu co wcześniej.Spojrzał na leciutko zarumienioną Tine.

    -Ja lepiej pójdę uzupełnić zapasy wody w swojej manierce...-Wyszedł i zwrócił się w stronę wodospadu.

  4. -Właśnie trzeba moja droga.Jesteś jeszcze zbyt słaba.-Green jej odpowiedział biorąc ją znów na grzbiet.

    -Teraz to nawet nie przejdziesz stu metrów-Dokończył i zaczął iść pod górę do szałasu.Spostrzegł Tine.

    -Zaniosłem ją tu jak się domyślasz.

  5. Green w między czasie wyciągnął pastylkę. Wziął ją i oczy wróciły do normy.Usłyszał odgłos uderzenia,odwrócił się w miejsce ułożenia Ruff i wybiegł jak poparzony.

    Spostrzegł że Orange jej pomaga wstać.Podszedł do niej i pomógł pomóc.

  6. -To dobrze.Zaraz wracam, pójdę tylko do wodospadu.-Green wstał i poleciał do wodospadu gdzie spotkał Darka.

    -Choć ze mną,Orange zbudowała szałas.-Powiedział i miał ruszać,gdy coś nagle przykuło jego uwagę.

    -Czy to jest krew?-wskazał na jego pyszczek.

  7. Green wszedł do środka szałasu i ułożył Ruff na "posłaniu".Patrzył na nią z czułością.Nie miał zamiaru wychodzić z szałasu.Ciągle tylko siedział przy Ruff i ją obserwował,czasami mamrotał coś do siebie lub głaskał ja po głowie.W końcu powiedział do Orange cichym tonem

    -Kiedy udało ci się to zrobić?

  8. Green zaczął budować nad Ruff coś co robiło za szałas.Wyglądem przypominał namiot.Usiadł przy "wejściu" i patrzył na Ruff.Przejechał kopytem po jej włosach.

    -Biedulka...-powiedział raz jeszcze do siebie.Właśnie przyszła Orange.Jak powiedziała,tak zrobił.Wziął Ruff na grzbiet i powiedział.

    -Sam ją poniosę...

     

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    @Down:Serio?bo mi o tym powiedziałeś Dark.Przy obecności Orange. :MJTQO:

  9. -Biedulka...-powiedział Green.-Reszta poszła się strzelać.Dzięki,że opatrzyłaś ją dokładniej Orange-Poszedł po kilkanaście patyków i liści palmy.

    -Jeśli byś mogła,przesuń się.Zaopiekuje się nią.-powiedział do Orange i położył przy Ruff cały ten stosik.

  10. -Ty moja droga mogła byś mi pomóc a nie się temu przyglądać!!!-Wykrzyczał do Tiny

    Popatrzył na Ruff.Zauważył że ma zakrwawione kopyto i brzuch po lewej stronie.Wyciągnął ze swojego plecaka jakiś płyn i bandaże.

    Płyn nalał na bandaż i owinął wokół kopytka.To samo zrobił z brzuchem.

    -No moja Ruff,nie płacz.Już po wszystkim.Zaraz się zagoi i nie będzie boleć.

  11. Green spostrzegł że tygrys ruszył się.

    -Czy ty nie masz jeszcze dosyć?!-Powiedział do niego i podszedł.Kolejne trzy strzały tym razem z bliska.teraz napewno był trupem.

    Podbiegł do Ruff.Położył ją na grzbiecie.

    -Ruff nic ci nie jest??Ruff,powiedz!!

  12. -I to wszystko przez to że nie wypiłaś KAWY?-Green spojrzał na Snow zabójczym wzrokiem.

    -I prosiłem cie również żebyś segregowała części!!-Green był nadal trochę zły

    -No ale chociaż dobrze że jesteś tu ze mną...I to się liczy...-Powiedział do niej i usiadł.Aktualnie był smutny

  13. -Że ja cie proszę CO?!-Green spojrzał na Snow mieszanym wzrokiem zdziwienia,złości i radości.

    -Po pierwsze.

    Co ty do Celestii tutaj robisz?!

    Po drugie.

    Tyle razy cie prosiłem o koncentracje!!!

    Po trzecie.

    Prosiłem cie również,żebyś NIE brała niczego bez pozwolenia!!!

  14. Eee...Ale wiesz że kucyki mięsa nie jedzą?  :ajawesome:

    ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

    -Ruff,z łaski swojej,mogła byś sprawdzić okolice?-Zapytał Green przynosząc kolejną partie liści.

    -Przydałoby się rozeznanie w okolicy a ty zrobisz to najszybciej z nas wszystkich-Green usiadł na chwilę.Myślał o czymś.

  15. -Ruff,pozbieraj jedzenie na przykład jakieś owoce czy coś-Zasugerował Green i wstał

    -Dobra działanie S.S. częściowo ustało.Idę po liście palmowe.-Green powiedział i poszedł w dżunglę.Po chwili wrócił z całym pękiem liście palmowych na grzbiecie.Było ich z pięćdziesiąt. 

×
×
  • Utwórz nowe...