Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4026
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    136

Posty napisane przez Cahan

  1. Dark Mane'a- czarny ogier alikorna, o czarnej grzywie, złotopomarańczowych oczach i z płonącym mieczem jako CM [który zdobył, ponieważ był takim idiotą, że udało mu się spalić swój pierwszy, stalowy miecz w ognisku], jeśli można :fluttershy4:.

     

    Dziękuję RainChaser, wiedz jednak, że talentu nie mam. Rysowanie to jedynie kwestia wyćwiczenia.

  2. Zabawny i przyjemny odcinek. Wątki miłosne zostały przedstawione karykaturalnie, ale prawdziwie. Szczególnie zachowanie Rarci- chyba znam jej męską wersję w rzeczywistości, pod względem metody podrywu. Akcja dobrze wpasowała się w czas odcinka, a sama fabuła ciekawa.

  3. A z jakiej racji miałaby sobie odmawiać kariery? Nie wszyscy są prorodzinni. Są i nadambitni samotnicy, którzy całe swoje życie poświęcili swoim pasjom i nie żałują. Ja np. nigdy nie chciałam mieć rodziny, tylko fajną zbroję i dzielnego konia, swoje ukochane rośliny, zwierzęta, książki oraz możliwość samorealizacji, która jest zaraz po naturze moją największą wartością. I jak miałabym kogoś pokochać, kiedy ledwo sama ze sobą wytrzymuję [mój zmysł krytyka hejci moją własną głupotę i niedoskonałość]? Nie potrafię kochać ludzi, ze zwierzętami jest inaczej, tu wystarczy być i wspólnie patrzyć się w przestrzeń, bez słów, które nie są potrzebne  :rdblink:. A na wszelkie hugi, etc. reaguję wręcz alergicznie i mam tak od zawsze.

     

    Na tej zasadzie powinni Cię denerwować abstynenci, ponieważ odmawiają sobie spożywania alkoholu, co podobno jest fajne [nie wiem, czy jest, jestem abstynentem]. Odmawianie sobie czegoś, co nie jest dla ciebie ważne, nie jest czymś strasznym, złym i niedobrym. Za to kroczenie wbrew swojej naturze, ponieważ według niektórych życie bez miłości jest nieszczęśliwe, jest dla mnie złe. Wolę zaufać swoim instynktom, niż mądrościom "ciotek kulturalnych" [określenie z pewnej mądrej książki].

     

    Nie będę unieszczęśliwiać ani siebie, ani innych. Natura była taka łaskawa, że dała mi inne sposoby znalezienia szczęścia w życiu niż rodzina i zamierzam to wykorzystać.

  4. Kyoko- unikam, ignoruję i nawet zrobiłam się w stosunku do niego złośliwa. Prosto z mostu też się dowiedział. Tyle lat znajomości, a jeszcze nie dotarło, że ze mnie jest oziębły dzikus.

    Kwestia kariery- każdy ma inne priorytety [u mnie może i nie jest to najważniejsza kwestia, ale jest, ponieważ ze swoim zdrowiem, moją karierę zakończę zapewne po kilkunastu latach, razem ze swoim życiem]. I wypominanie kobiecie, że woli zająć się pracą, niż robieniem dzieci, jest dla mnie czymś nieco bezczelnym. Bo ludzie, którzy dzieci nie chcą, raczej nie wypominają innym, że je chcą i mają.

    Dziecko to nie zabawka, a duża odpowiedzialność. Nikt nie powinien płodzić potomka, jeśli nie chce, tylko inni chcą i mu to narzucają. I pamiętajmy też samolubnie o sobie- czy jesteśmy zdolni do tego rodzaju poświęceń i wyrzeczeń? Jeśli przez posiadanie dziecka, będziemy nieszczęśliwi, to ono również będzie z tego powodu cierpiało.

    • +1 1
  5. Triste, widocznie miałeś pecha w doborze przyjaciół. Ja z niektórymi znam się praktycznie od urodzenia. Jakoś mnie nie porzucili, ze strachu, że się kiedyś uduszę. Przyzwyczaili się i nie zwracają na to uwagi. Fakt, że astma, to nie padaczka, jednak ja nie wyobrażam zostawienia kogoś, z tak błahego powodu.

    A tak z innej beczki- jak spławić kumpla, któremu relacje przyjacielskie przestają wystarczać i zabiera się za podryw?

  6. Niektórzy- np. ja, wolą pozostawić po sobie efekty swojej własnej pracy. Wolę napisać książkę, etc.

     

    No i czy samolubnym nie byłoby krzywdzić jakieś nienarodzone dziecko, poprzez wydanie je na świat, jeśli kompletnie nie ma się instynktu macierzyńskiego [zapach dzieci mnie odrzuca, małe zwierzątka mnie nie ruszają, a dziecięce uśmiechy i dźwięki denerwują mnie, łagodnie mówiąc]. Dodatkowo wątpię, by moje potencjalne potomstwo urodziło się zdrowe. No i jeśli moje marzenia się spełnią, to najprawdopodobniej umrę dosyć młodo, a nie chcę kogoś osierocić.

     

    Triste- ja mam przyjaciół i w prawdziwym życiu. Długie lata znajomości, całkowite zaufanie, brak tajemnic.

    • +1 2
  7. Pożyjemy zobaczymy. Ilość urodzeń w Europie spada, ponieważ:

    a)antykoncepcja

    b)kobiety mają większe prawa

    c)kobiety pracują

    d)zmieniła się świadomość kobiet, mają inne ambicje niż mąż i dzieci

  8. To sprawa dziewczyny, czy chce, czy nie. Niż demograficzny to nie moja sprawa, na emeryturę [o ile na nią kiedykolwiek przejdę] zapracuję sama i nie mam zamiaru żyć na łasce ZUSu i innych podatników.

     

    Zresztą jeśli urodzi się dużo dzieci, to one też będą kiedyś emerytami, więc będzie musiało urodzić się ich jeszcze więcej, by utrzymać tamtych, a mamy na świecie przeludnienie.

×
×
  • Utwórz nowe...