-
Zawartość
4026 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
136
Posty napisane przez Cahan
-
-
Do tego dochodzą policzki- nie można tego nazwać ganasze?
Skręcone kopyto- skręcona pęcina
A zamiast pyszczek [w domyśle autora to coś gdzie kucyk ma otwór gębowy i otwory nosowe]- chrapy
-
Ja używam formy alikorn. Ten gatunek kucy występuje w moim ponywersum dość obficie, ponieważ jest pełnoprawną rasą, co prawda nieliczną.
Jeśli chodzi o kucykową anatomię to bardzo, ale to bardzo mnie irytuje jak czytam czyjąś pracę i widzę "parzystokopytne" [o kucach], "złamane obojczyki", etc. Takie braki z biologii... Jak się nie ma o czymś pojęcia, to się o tym nie pisze. A kopyto, to nie jest cała noga, to jest koński odpowiednik paznokcia.
-
Jak pisać- postanowić sobie, puścić sobie 3 godzinny soundtrack ze Skyrima i pisać. Ja jeszcze mam dodatkową motywację w postaci znajomych, którzy chcą kolejny rozdział.
Piszę fanfika w klimatach dark fantasy, stworzyłam świat z własną historią i legendami. Świat brutalny, okrutny, ale też nie pozbawiony zupełnie szczęścia i radości. Wzorowałam się na średniowiecznej Europie, "Wiedźminie" i "Grze o Tron". Zmieszałam to wszystko ze swoją ironią i specyficznym poczuciem humoru. Opowiedziałam o świecie dawnych alikornów, ale już po ich największym kryzysie, który doprowadził w końcu do ich upadku. I co mi wyszło- kiepskie opowiadanie o głupich OCkach, w beznadziejnym świecie. I wiecie co- i tak jestem zadowolona, ponieważ w końcu zabrałam się na coś za poważnie i to się dalej rozwija. Po prostu jak wszystko skończę, to potworzę poprawki.
-
Coś się nie wyświetla
-
Odcinek mi się podobał, bo był zabawny. Ale fabularnie był kiepski. Główna antagonistka kiepska i nijaka, jak w seriach o superbohaterach. Mimo wszystko, za akcję i za to, że to w końcu "dziewczyńska" bajka- 8/10.
-
Burning- to jest religia. Dla mnie i zapewne dla Ciebie religia obca, więc pod pewnym względem wroga. Jak większość religii. Czy same jej założenia są złe? Nie, nie są. Wiele z nich jest sensownych, z częścią zgodzić się nie mogę, wiele bym dodała. Ma też swoje zalety- np. Caritas.
Ale nie wiem, co jeszcze Kościół Katolicki może zrobić? Już zabrał się za swoich pedofilów i "ojców ekonomów". Sprawy idą ku dobremu, "mafia watykańska" chyli się ku końcowi. Fakt, czasem gadają głupoty, ale mniejsze niż jeszcze parę lat temu. Nie w głowie im podżeganie do linczów i siłowe nawracanie niewiernych.
A tych co widzą szatana w Hello Kitty i MLP to nie zdziwię się jeśli ekskomunikują.
Może mam takie podejście, bo duchowni w mojej okolicy są w porządku. W mojej szkole jest zakonnik, który ma kumpli w Kazachstanie. Odwiedzają się, etc. Faceci wyznają Islam. I co? Można- można. Bo oceniać należy jakim kto jest człowiekiem, a nie jaką wyznaje religię. I całe szczęście również KK zaczyna dzisiaj do tego dążyć. Niestety niektóre mohery i inni przeżarci indoktrynacją natankowatokreacjonistyczną tego nie widzą. Ale to się dzieje głównie w zacofanej Polsce...
-
1
-
-
N: Jakiś taki afrykański
A: Chyba jej OCek + za wykonanie
S:Kiciuś
U:Nie znam, widać przewija się w innych tematach niż ja.
-
Burning Question, większość religii się na tym opiera. A w obecnym KK przynajmniej widać obecnie tendencję do zmniejszenia skali indoktrynacji. Tolerancja do innowierców wzrosła- kiedy większość duchownych dowiaduje się co wyznaję, to przyjmuje to na spokojnie, z uśmiechem, a jeszcze 100 lat temu pewnie bym na stosie skończyła
. Kościół przestaje się narzucać, zaczyna dawać prawo do wolnego wyboru. Religia w szkołach, czy rekolekcje niestety dalej są, ale to może się za jakiś czas zmienić. Nowy papież wydaje się być w porządku i już zabrał się za porządki.
-
Echhh... Jakoś są księża normalni i jest ich więcej niż nienormalnych.
Weź z ulicy dresa ateistę i biznesmana ateistę- różnica w zachowaniu i kulturze osobistej jest. W poglądach też.
Kościół nie będzie straszył szatanem w kucach, bo nikt nie weźmie go na poważnie i straci odbiorców, proste
?
-
Z pewną dziewczyną z innego forum, o nicku Aisha
-
Nie, jestem jedynaczką. Ale jakoś nie wyobrażam sobie mieć starszą siostrę, która traktuje mnie na zasadzie "przynieś, podaj, pozamiataj".
-
Jak dla mnie bliżej mu do służącego... Twi martwi się o Spike'a, ale ma brzydki zwyczaj rządzenia nim. On jest jej cieniem, bez niej wręcz nie istnieje.
-
Wiesz, szkoda tak zupełnie przypadkowo uśmiercić głównego bohatera, bo takie coś zazwyczaj oznacza, że autorowi skończył się pomysł. Ale w "Wiedźminie" w sumie jest ten rodzaj śmieci- głupia i przypadkowa. W fanfikach za to rzeczywiście się nie spotkałam.
-
To dlaczego SAM nie jest już aż tak znane? Też jest multum ostrzeżeń, etc. I też jest dość znane. Jednak mniej osób po tą pozycję sięga [i dobrze].
-
Z tego co widzę Klimuk, to ten fanfik całkiem popularny był. Więc osiągnąłeś to czego pragnie każdy autor- sprzedałeś swoje opowiadanie.
-
Foley, to dlaczego "Cupcakes" jest takie popularne? Chyba każdy to czytał, a ile ten syf ma fanów... No wrogów też ma dużo, ale i tak- dlaczego to się wybiło?
A co do pytania- tak, to jest coś co lubię zarówno robić, jak i o czym lubię czytać. Nic tak nie poprawia humoru jak mały trolling
. Lubię też wsadzać pozornie nieistotne zapychacze tła, które potem okazują się kluczowe dla fabuły.
-
Co do opisów śmierci- czasem mam ochoty na pełne patosu opisy, a innym razem wolę szast, prast i po bólu. W końcu taka Cadance może mieć odrąbaną głowę w przeciągu ułamka sekundy. Nawet nie zdąży zauważyć, że umiera, może nie stoczyć żadnej epickiej walki. Po prostu może mieć pecha. Chyba najbardziej lubię, kiedy w opowiadaniach pojawiają się oba rodzaje scen umierania. Tak na zasadzie kontrastu.
-
3
-
-
Klimuk, twoje fanfiki są po prostu dobre. Miałeś oryginalny pomysł, tag romans, Twilight- to się sprzeda zawsze.
-
1
-
-
Dobre, dobre- trzeba będzie zaprosić do znajomych tonę przypadkowych osób
Foley- ale twoje gore były dobre. Nie taki badziew jak słynne Babeczki, czy "Sweet Apple Masacre". Dobre gore się nie sprzeda, nie przyciągnie tyle dzieciaków z gimnazjum i podstawówki- nie oszukujmy się, kto najchętniej czyta takie rzeczy
A poważnie- pisać, poprawiać skilla i stać się na tyle dobrym by renomę zdobyć. Z drugiej strony jak widzę ile niektóre syfy mają komentarzy...
Tak- napisać totalny badziew- wszyscy będą o tym mówić- przykład: "Czarny Pegaz"
-
Nie zapominajcie o imprezce w bibliotece! Każdy musi mieć taką imprezkę! Co z tego, że jest człowiekiem na koniu i kucyki powinny być zdziwione oraz przestraszone. Zero paniki. To takie oczywiste!
-
Dokładnie, w 100% zgadzam się psorasem.
Dodam jeszcze koleją "żyłę złota" dla autora- kiepskie gore. Najlepiej coś jak Cupcakes- im większy syf, tym więcej ludzi, którzy są zbyt młodzi by to czytać się tym zachwyci. Może kiedyś zrobię eksperyment i coś takiego napiszę... Lepiej nie.
Popularne są też kontynuacje "Rainbow Factory", "Past Sins", etc.
-
I znów zrobiono ze mnie faceta
Ale opowiadania o OCkach jednak nie należą do zbyt popularnych. Opowiadania o samych OCkach, bez Celestii i Mane6. Przykładem może być choćby "Łowca Dusz" Bestera, stanowczo za mało popularny.
Jeszcze co innego One Shoty, a co innego dłuższe opowiadania.
-
Największy popyt jest na opowiadania o Lunie. Mile widziany romans w tle i tag slice of life. Może być też komedia, ale musi być Luna. Opcjonalnie Derpy. Takie coś zawsze nabija popularność. Ludzie lubią też crossovery- z wiedźmina /skyrima/ warcrafta/ fallouta/ etc.
Zainteresowaniem cieszą się też clopy- a tak mi się przynajmniej wydaje. Mało dobrych opowiadań tego typu widziałam, a komentarzy miały całkiem sporo [jak na taki literacki chłam].
Za to najmniej popularne są historie z OCkami w rolach głównych. Niestety- dla mnie
.
-
Khornel, ale "Skąpiec" to komedia. A komedie, które coś przerysowują rządzą się innymi prawami.
Ja za to lubię mroczne opowiadania. Nie lubię idealnej, słodkiej Equestrii. Wolę światy bardziej realistyczne.
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
w Opowiadania wszystkich bronies
Napisano · Edytowano przez Cahan
Sama używam form typu "pomarańczowa pegaz", "różowa jednorożec", etc. Ale nie uważam pegazic i jednoróżek/jednorogiń za jakiś wielki grzech. Nawet mi się te wyrazy podobają. Co innego "pegazorożec"- grrrr. Koszmarny zlepek wyrazowy.
I jako osoba pasjonująca się końmi zgadzam się z Ylthin. Konie są pokryte sierścią, a ogon to przedłużenie kręgosłupa.
Przyznam się szczerze- czytam wszystko. Clopy też, choć nie przepadam, bo zazwyczaj ich poziom jest bardziej niż żenujący. Ale, co chcę powiedzieć- piersi u klaczy. No, nóż się w kieszeni otwiera. Klacz ma wymię, nie "oczy", które też nie jest zlokalizowane tam, gdzie jego ludzki odpowiednik.