Szeregowa WW

Wzrok Nicole w tym momencie mógł wydawać się z lekka pusty, nie pokazujący żadnych ani pozytywnych ani negatywnych emocji. - Tak, tak ogarniam. - powiedziała i uśmiechnęła się pod nosem. - To zgarnijmy stąd tego królika i wracajmy.

- No, młody. Nie przejmuj się. - powiedział i poczochrał mu włosy.

Nicole przewróciła oczami. - Jakby mi to robiło jakąś różnicę. - mruknęła pod nosem i skrzyżowała ręce na piesi. - Pfff... Pójdę z tobą i już i nie przyjmuję odmowy.

Accelerator pstryknął Add'a palcem w czoło. - Nie przejmuj się takimi bzdurami na zapas. To bezsensowne. - powiedział.

Nicole po chwili wstała i pobiegła za Angusem. - Czekaaaj. Pójdę z tobą i tak już zrobiłam co musiałam. - powiedziała i zrównała się z nim krokiem.

Wyniki pojawią się najprawdopodobniej dziś, lub jutro.

- Może ci się tylko wydaje. - mruknął Accelerator i obrócił się w stronę Add'a.

- Co takiego? Chcesz iść sprawdzić? - zapytała Nicole patrząc na chłopaka po chwili również popatrzyła na las. - Ja tam nic nie widzę.

Uwaga, uwaga! Wyniki pojawiły się wcześniej niż zapowiadałam, ale nie ma po prostu na co dłużej czekać. Czas wziąć się do roboty! Wybór, przyznam szczerze, nie był dla mnie zbyt trudny. Większość podań niestety nie była zbyt zadowalająca. Nie chodzi tu o fakt ilości tylko o samą jakość. Niektórzy zwyczajnie przesadzili z pisaniem "bułkę przez bibułkę" i zapomnieli o najważniejszych rzeczach o jakie prosiłam. Było jednak jedno podanie które naprawę mnie zadowoliło, mimo iż nie zawierało wszystkiego miało naprawę znakomitą i przekonywującą treść. Uwaga! Nowym opiekunem Octavii zostaje... *werble* Discordia! Serdecznie gratuluję i życzę udanej współpracy. :3 Pozostałym dziękuję za chęci, może następnym razem się uda!

Nicole popatrzyła na Angusa przekręcając głowę na bok. - Serio? - zapytała. - Szkoda... - mruknęła, ale po chwili uśmiechnęła się i pogłaskała go lekko po głowie.

Accelerator obrócił lekko głowę w stronę Add'a. - Oprócz tego że jest demonem i zna Last Order? To chyba nic dziwnego w niej nie ma. - mruknął.

- Ciastek? - zapytała z lekkim zdziwieniem ale uśmiechnęła się pod nosem. Wyciągnęła z torby nieduże pudełko na ciastka i otworzyła je. Podała je Angusowi. - Chcesz?

- Pójdę mu kupić takie coś do picia co on lubi a ty tu siedź i nie wiem pogadaj z nim albo co. - powiedziała i wybiegła z pomieszczenia.

Accelerator nie odezwał się na to co powiedział Add. Raczej nie robiło mu to zbyt wielkiej różnicy.

- Tch... - mruknął i odtrącił Add'a ręką. Nie odezwał się więcej i znowu zamknął oczy.

- Sama mogłabym wstać Add. - powiedziała Misaka otrzepując sukienkę. - W sumie to racja, po prostu się o ciebie martwiłam i tyle. Accelerator popatrzył na oboje dzieci kontem oka po czym zamknął je i nic nie powiedział.

Accelerator zdawał się nie zwrócić na to uwagi. - Woooo ale super~ - zaśmiała się dziewczynka i wbiegła do pokoju. Wskoczyła na łóżko Acceleratora i przytuliła go mocno. - Nie udawaj, wiem że nie śpisz! - zawołała na co chłopak zwyczajnie zrzucił ją z łóżka. - Tch... Choremu przeszkadzać nie należy. - mruknął.

Osobom które chcą się jeszcze zapisać radzę się pośpieszyć ponieważ myślę, że znalazłam już odpowiedniego/odpowiednią kandydata/kandydatkę (nic nie powiem >3< ). Mimo wszystko wciąż czekam.

- W chowanego? - zapytała i popatrzyła na Dave'a a potem na resztę. - Dobra, piszę się na to~ - powiedziała wesoło.

- W sensie że mocą to może i tak, ale... Chyyyba nie. Ale nie wiem. Wiem że oryginalna Misaka umie ale ja raczej nie bo biorąc pod uwagę fakt że gdyby dzielić moce na poziomy ja miałabym najwyżej drugi, a ona najwyższy, piąty. - wyterkotała jak z automatu. - Accelerator głupku! Otwórz te drzwi! - zawołała uderzając w drzwi. - Ej a co jeśli go tam nie ma? - zapytała Add'a.

Emi popełzała do Dave'a. - Ja się nie czołgam tyko pełzam a to jest ogroooomna różnica. - powiedziała kładąc mu głowę na kolanach. - Zróbmy coś ciekawego~ Ta gra już się robi nudna.

- Nieee... Ja chce do Acceleratora. - mruknęła pod nosem.

Emi wzięła jakiś pierwszy lepszy koc, okryła się nim cała i zaczęła pełzać po podłodze. - Nuuudyy... - mruknęła.

Nicole zastanowiła się krótką chwilę. - Hmmm... Może być, ale nie powala. - zaśmiała się cicho i uśmiechnęła się dość specyficznie.

Nicole wzięła dzban do ręki. Zachowywała się zupełnie normalnie, jak gdyby nigdy nic, była wobec tego zupełnie obojętna. Nie przerażało ją to ani trochę. Wzięła dwa łyki i z poważną miną jak wcześniej usiadła na ziemi bo tak.