Dnia dzisiejszego wreszcie obejrzałem odcinek (bo wczoraj oczywiście o tym, że jest o 15:30 dowiedziałem się o 16:30 ).
Cóż mogę powiedzieć o odcinku. Po słabym dla mnie "It Ain't Easy Being Breezies" i przeciętnym "Somepony to Watch Over Me" ucieszyłem się, że w końcu obejrzałem dobry odcinek.
Najbardziej ciekawiła mnie nowa bohaterka, czyli Maud Pie. Nie zawiodłem się na niej. Po prostu wielbię tajemnicze i małomówne postacie (gdyż poniekąd trochę przypominają mnie). Spodobał mi się fakt, że pomimo tego, że nie ukazuje uczuć w tak otwarty sposób, można było zauważyć jak kocha swoją siostrę Pinkie. Podoba mi się przez to cały 4 sezon, który naprawdę zaczyna pokazywać problemy z serii "slice of life". Myślę, że nie raz zdarzyłaby się komuś podobna sytuacja jak w ostatnich odcinkach. Odcinek nie powalił mnie na kolana, ale ze względu na postać Maud czy kilka gagów mogę stwierdzić, że jest to porządny odcinek, który warto obejrzeć.
Plusy:
++ Maud Pie - bardzo mi się spodobała. Świetnie pokazuje, że wbrew pozorom rodzeństwo może się między sobą mocno różnić (jak cichy, stoicki Imesh w porównaniu do swojej zakręconej, starszej siostry ). Ale szczerze kocha swoją siostrę, pomimo tego, że na pierwszy rzut oka tego nie widać.
+ Problem ukazany w odcinku - różnica charakterów może jak najbardziej wpłynąć na trudności w nawiązywaniu znajomości. Widać było, że pomimo ogromnych starań Mane6 nie mogły znaleźć wspólnego języka z Maud.
+ Gagi - kilka naprawdę zabawnych momentów takich jak zabawa w kamuflaż ("He was hiding in my pocket" mnie zniszczyło ), poezja Maud czy konkurencja w przerzucaniu skał.
+ "Dziedzic pruski" Maud - po prostu lubię smaczki historyczne .
+ "I don't really like candy. But I do love Pinkie Pie" - i ten jedyny uśmiech, jaki można było u Maud zobaczyć. To po prostu mówiło wszystko.
Minusy:
- Pinkie Pie - zawsze mam z nią problem. Albo mnie śmieszy w odcinku, albo wkurza. Kocham jej "losowość" i momenty, które sprawiają jednocześnie uczucie "WTH" i zarazem śmiechu, ale czasem swoją krzykliwością mnie denerwuje. Niestety w dzisiejszym odcinku było to drugie.
- Stacja kolejowa w Rock Farm - srsly wszystko tam musi być z kamieni? C'mon, rodzinka Pie to nie Flinstonowie
- Byłem troszkę rozczarowany, że pod koniec na wisiorku Pinkie, który dostała od Maud nie pojawił się "RAINBOW SYMBOLISM". Uważam, że byłby to dobry klucz do szkatułki. No ale mówi się trudno. Zapomniałem, że Pinkie już dostała swój klucz. Pardon me i dzięki Niklas za przypomnienie ^^.
Za odcinek 8/10. Mam nadzieję, że po tym odcinku pojawią się tylko lepsze .