-
Zawartość
4438 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
36
Wszystko napisane przez Cassidy
-
- Racja, chciałabym go znów spotkać - mówiła do Rydera i zobaczyła Simona, sama do niego podeszła, bo jemu się zbyt nie śpieszyło. - Hej Simon! Jak tam, trafiłeś do domu? - zapytała uśmiechnięta .
-
(w pisz sobie w guglu grafika)
-
Szop Pracz ('S'weetie belle)
-
N : Uszatka, to taka sowa, a nick kojarzy mi się z Derpy. To przez tą zezowatą muffinkę co się gapi na mnie poniżejjjj...ksh A : Albo ja jestem dziwna, albo to wygląda jak babka, która łapie do koszyka dziecko...tsa...to ze mną jest coś nie tak. S : Ten piórkowaty jest uroczy, i fajne tło, takie fioletowe i z nutkami, też fioletowymi z resztą. U : Bardzo fajna osóbka. Oceniam wszystko na plus~
-
- Byli tam : Ritsu, Simon, Seren i ten co miał problem jak gadaliśmy o syrenach.. A ciekawe było kto podpalił drzewo i skąd ten wilk. Znam ten las na pamięć, zwierzęta w nim i każde drzewo. hm. Nie dowiem się już co to za wilk, bo uciekł, a skoro go nie widziałam to nie wiem gdzie mieszka...
-
Elinor zobaczyła Ryder'a i postanowiła do niego podejść. - Cześć~ - Przywitała się. - Wiesz...wczoraj była taka dziwna sytuacja w lesie... Pojawili się tam wszyscy i wilk, który był bardzo fajny i łagodny, polubiłbyś go. Nie wiem co oni tam robili, podpalali drzewa chyba...Tak czy siak nie ważne, nie wiem czemu o tym mówię. - wzruszyła ramionami i znów usiadła na ławce.
-
Elinor obudziła się, poszła do toalety i zjadła śniadanie. Podczas jedzenia myślała o tym wilku i Simonie oraz podpalonym drzewie. Spakowała torbę i wyszła, szła spokojnie przez las patrząc jak wiewiórki gonią się po drzewach, a sarny budzą się. Doszła na miejsce i czekając na lekcję usiadła na ławce pod szkołą.
-
(może next Day?)
-
- Jasne, nie ma sprawy - odrzekła uśmiechnięta po czym chwyciła Simona za rękę po czym ominęli domek, stanęła i wskazała na ledwo widoczne jeziorko (Te , w którym kąpał się ten syrenek) - Spójrz, jeśli już dojdziesz do jeziorka to wystarczy je ominąć i iść prosto, chyba że wolisz przepłynąć...Tamtędy trafisz do szkoły. Jest ciemno, może wilk pójdzie z tobą? - nakierowała Simona na drogę do szkoły, Eli nie znała dobrze tamtych ulic , więc nie wiedziała gdzie jest ulica miodowa.
-
Ludzie muszą mieć natchnienie żeby pisać do mnie esemesy o 4 w nocy :')
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Ja zasypiam późno... Np. Dziś zasnęłam o piątej bo ja później zasypiam i śpię do 14. Tak się ludzie bawią
-
Elinor odwróciła się w stronę domu i poszła z chłopakiem w tamtą stronę. - Wilczek idziesz z nami? - zapytała futrzaka odwracając się po czym spojrzała na Simona - Jesteś pewien, że trafisz później do swojego domu? Las z każdej strony wygląda tak samo, chociaż...-wzruszyła ramionami.
-
Rysuję właśnie psa na kartce.
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Prawda
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Elinor usłyszała pytanie Simona. - Odprowadzić? Mój domek jest niedaleko, ale jeśli chcesz to nie mam nic przeciwko - Uśmiechnęła się i zobaczyła jak wilk siada obok niej - wróciłeś z zwiadów futrzaku? -pytała głaszcząc go.
-
Prawda
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
- Tak czy siak, gdybyś potrzebował pomocy to mieszkam niedaleko , jedyny domek w lesie. - uśmiechnęła się - ale rozumiem, że jesteś twardzielem i sam trafisz...W takim razie może powinniście już iść, zbliża się noc... A nie chcecie tu chyba błądzić w nocy.
-
Elinor siedziała nadal na ziemi. - Nie martw się wilczuś, to pewnie ten koleś, którego widziałam po drodze w stawie... niektórzy spacerują, a inni wolą się kąpać. - wzruszyła ramionami.
-
- Zgubiłeś się ? - zaśmiała się cicho Elinor. - Znam ten las tak dobrze jak mieszkające tu zwierzęta. Codziennie tędy chodzę. Gdy jednak będziesz chciał by cię odprowadzić to powiedz.
-
- Czyli wycieczka do lasu... Mogliście chociaż nie podpalać drzewa... - mówiła głaszcząc wilka po plecach. - Lepiej będzie jak wrócicie do domu...
-
- Nie rżnij głupa... i skoro lubisz to nie drażnij. - odpowiedziała zdenerwowana na dziewczynę. - Tsa... nagle wszyscy wybrali się wieczorem na wycieczkę. W sumie czemu nie?
-
Elinor wysłuchała Ritsu. - Biegać o tej porze? Dobra... A kto podpalił drzewo? - Zapytała patrząc na spalone drzewo obok. - To musiał być ktoś z was, bo nikogo więcej tu nie widzę. No i ktoś wywołał wilka z lasu.- mówiła uśmiechając się i głaszcząc wilka.
-
Zaadoptujcie sobie małego smoka albo niec g Lyra wyczaruje i się nim opiekujcie ;u;
-
Marcepan Papier toaletowy dwu warstwowy Lody orzechowe